Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 28 marca 2024 r., imieniny Anieli, Sykstusa



Prezes „Społem”: dajemy sobie radę z konkurencją

(Zam: 20.02.2013 r., godz. 10.30)

- Nasze placówki nigdy nie odstają od konkurencji. Mamy nadzieję, że powstawanie nowych punktów handlowych nie zagrozi naszemu dobremu dalszemu funkcjonowaniu – mówi Jadwiga Tofel, prezes PSS „Społem” w Wyszkowie.

Wyszkowiak: Na rynku lokalnym działa 12 sieciowych sklepów „Społem”. Czy myślicie o rozszerzeniu sieci?
Jadwiga Tofel:
- Są pomieszczenia, które wymagają remontu, a w których można by otworzyć kolejny sklep, jednak w tej chwili nie myślimy o rozszerzeniu sieci. Może za, powiedzmy, trzy lata. Prowadzimy analizę rynku, co ewentualnie moglibyśmy wprowadzić, jeśli chodzi o poszerzenie działalności. Gdyby nie konkurencja, łatwiej byłoby nam te zamierzenia zrealizować. Na dzień dzisiejszy, musimy się skupić na tym, żeby utrzymać nasze placówki oraz dotychczasową wielkość sprzedaży. Chcemy, aby nasi pracownicy mieli docelowo pracę i spokojnie mogli dotrwać do emerytury. W ostatnim czasie skupiliśmy się na ponownym uruchomieniu zakładu gastronomicznego („Wyszkowianka” – przyp. red.). Tworząc plany inwestycyjne, wybieramy to, co jest nam w pierwszej kolejności najpilniej potrzebne. Przede wszystkim chcemy rozbudować działalność gastronomiczną i inwestować w jej dalszy rozwój. Wczoraj (11lutego – przp. red.) mieliśmy spotkanie z kierownikami wszystkich placówek. Mówiliśmy o tegorocznych planach, o wielkości sprzedaży i wynikach, jakie zamierzamy osiągnąć w 2013 roku. Walka z dyskontami odbywa się kosztem marży, kosztem wyników, mimo to jesteśmy dobrej myśli. Uważamy, że prowadząc dalej stabilną i mądrą politykę, nie musimy wiele tracić w tych zmaganiach. Powoli, w miarę możliwości będziemy realizować wszystkie nasze plany.

Planujecie jakieś inwestycje w najbliższej przyszłości?
- Takie działania intensywnie prowadziliśmy w ubiegłym roku. W marcu wyremontowaliśmy i powiększyliśmy powierzchnię handlową w sklepie w Rybienku. To dobry przykład, jak można osiągnąć kilkunastoprocentowy wzrost obrotów w placówce. Podobnie zrobiliśmy w sklepie na ulicy Daszyńskiego w Pawilonie Handlowym. Stary wygląd od lat, nieremontowaną powierzchnię zmieniliśmy nie do poznania. Nowe wyposażenie, regały i zupełnie inna wizualizacja. Takie zmiany sprawiają, że sklep jest bardziej przyjazny dla klienta. Chcemy również w tym roku intensywnie pracować nad tym, aby kolejne nasze placówki były ładniejsze, co wpływa pozytywnie na klientów.

Wyszków jest ośrodkiem handlu. Otwierają się nowe hipermarkety. Czy jest to duża konkurencja dla „Społem”?
- To duża konkurencja, wszystkie te placówki są rozmieszczone w centrum miasta, co wcale nie znaczy, że gdyby były poza miastem, byłyby mniejszym zagrożeniem dla naszych sklepów. Każdą konkurencję analizujemy i podejmujemy takie działania, aby nasi klienci nie rezygnowali z naszych usług. Posiadamy dobry program lojalnościowy, który wiąże z nami pewną grupę klientów. Otrzymują za to rabaty przy codziennych zakupach. Kiedyś był to rabat gotówkowy bezpośrednio przy zakupie, w tej chwili jest to zbieranie punktów, które klienci wymieniają na konkretne kwoty pieniężne. Udzielamy go we wszystkich placówkach przy zakupach artykułów przemysłowych i spożywczych. Za punkty można otrzymać talony na kolejne zakupy. Dobrym sposobem na konkurencję są również liczne promocje weekendowe, całotygodniowe, miesięczne. Bardzo uważnie analizujemy oferty konkurencji . Pozyskując towary od dostawców, dbamy oto, aby cena sprzedaży towaru w naszych placówkach nie różniła się od ceny oferowanej przez Tesco czy Kaufland. Ponadto wprowadzamy coraz to szerszą ofertę towarów marki własnej z napisem „Społem” i „Lux”. Są to dobre jakościowo towary i o niskich cenach.

W jaki sposób docieracie z ofertą do klientów?
- W bieżącym roku większe nakłady poniesiemy na reklamę zewnętrzną (bilboardy, duże plakaty). Przede wszystkim chcemy zwrócić uwagę klientów na własne wyroby: pieczywo, ciasta , wyroby garmażeryjne. Wszystkie produkowane są metodami tradycyjnymi, bez użycia środków konserwujących. Dodatkowo promować będziemy sieć sklepów „Eleganza”, żeby więcej klientów nas odwiedzało i zapoznało się z bogatą ofertą odzieży, dobrej jakościowo, polskich producentów. Reklama w gazetach, reklama telewizyjna, na kanale telewizji regionalnej. Mamy również reklamę na przystankach tramwajowych w Warszawie. Sporo osób z Warszawy odwiedza Wyszków i chcemy, aby wiedzieli, że mogą kupić u nas dobre towary w atrakcyjnych cenach.

Jak wyglądało działanie sklepów „Społem” kiedyś, a jak wygląda dziś? Co zmieniło się na przestrzeni lat i czy w ciągu tego czasu zaszły duże zmiany?
- Nasza sieć „Społem” zmienia się cały czas. Mamy szczęście do zarządzających, myślę tu o swoich poprzednikach, myślę także o ludziach, którzy w tej spółdzielni pracują. Są bardzo oddani, i naprawdę, nigdy ich zarobki nie stały na pierwszym miejscu. Zawsze liczyło się to, że mają miejsca pracy w mieście, blisko domu, że nie muszą nigdzie dojeżdżać. Szanujemy współpracowników, nie zwalniamy ich z błahych powodów. Prowadzimy politykę kadrową, którą nie zawsze rozumieją klienci, ale która jest dobra dla spółdzielni. Bardzo często nasi pracownicy przechodzą z jednego sklepu do drugiego wymieniając się swoim doświadczeniem, bo z reguły staramy się zmieniać coś w placówkach na korzyść klienta. Kiedyś staraliśmy się, aby nasze placówki konkurowały między sobą. To też przynosiło pewien efekt w zarządzaniu. W momencie pojawienia się konkurencji musieliśmy zmienić taktykę i zacząć wspólne działanie.
Zmieniło się bardzo dużo. W miarę możliwości finansowych, remontujemy nasze placówki. Kiedyś wszystkie były okratowane, większość obsługi prowadzona była zza lady, ale to systematycznie się zmienia. Idziemy z duchem czasu. Dlatego, jako nieliczna ze spółdzielni w naszym kraju, dajemy sobie radę z konkurencją. Jeśli ma się dobrze ulokowane sklepy w mieście oraz dba się o jakość towarów i obsługi, to nawet po uruchomieniu kolejnej dużej placówki, szybko wszystko powraca do równowagi. Mazowiecka Agencja Handlowa „Społem”, której jesteśmy udziałowcami, negocjuje w naszym imieniu umowy z dużymi dostawcami. Potencjał zakupowy warszawskich spółdzielni jest duży, i my działając w tej grupie także mamy w z tego korzyści.

Rozmawiała Monika Pękul

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta