Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 23 kwietnia 2024 r., imieniny Jerzego, Wojciecha



Popularyzować i edukować

(Zam: 12.12.2012 r., godz. 17.00)

Rozmowa z prezesem wyszkowskiego koła Związku Piłsudczyków RP Konradem Wróblem

„Wyszkowiak”: Jak powstał pomysł zawiązania w Wyszkowie koła Związku Piłsudczyków RP?
Konrad Wróbel: – Kiedyś byłem w pewnej szkole z prelekcją o Józefie Piłsudskim. Jedno z dzieci wskazało na jego portret i spytało, kto na nim jest, a nauczycielka odpowiedziała: „nie wiem, pewnie Stalin”. Drugim takim wydarzeniem, które bezpośrednio wpłynęło na decyzję o tej formie uczczenia pamięci marszałka, było spotkanie z parą Czeczenów, Mariją i Rusłanem. Zaprosiliśmy ich do mieszkania. W pewnym momencie Rusłan zapytał mnie, kim jest człowiek z portretu. Odpowiedziałem, że to Piłsudski, on dopytywał, kim on jest. Powiedziałem, że to jedyny człowiek, który wygrał ze Stalinem. Gdy wychodziłem z pokoju, Rusłan podszedł do obrazu, pogłaskał go i pocałował. Ludzie o tym nie wiedzą, a Stalin był komisarzem politycznym w armii Budionnego i przecież przegrał z Piłsudskim. Ponadto przyświecała mi podobna myśl, jak przy organizowaniu Biegu Niepodległości, mianowicie chciałem uświadomić ludziom, że Piłsudski to nie tylko walki o niepodległość, polityka. On problemy rozwiązywał, a współcześni politycy je mnożą. Jednym ze sposobów rozwiązania różnych problemów było np. zadbanie o tężyznę fizyczną Polaków. Po I wojnie światowej społeczeństwo było osłabione wieloma chorobami. Pod wpływem m.in. dr Eugenii Lewickiej postanowił stworzyć Centralny Instytut Wychowania Fizycznego. Decyzja zapadła w 1927 r., a w 1929 r. już funkcjonował. Zainspirował i zachęcił mnie również marszałek związkowy Edmund Ząbek, z którym spotkałem się w Cechu.

Wasz patron, według niektórych, jest postacią kontrowersyjną
– Dokonanie przewrotu jest najczęściej stawianym mu zarzutem. On starał się rozwiązywać problemy, i rozwiązywał – często radykalnie. Zastanawiam się, czy gdyby nie to, można by przezwyciężyć kryzys lat 30. W tym czasie powstał Centralny Okręg Przemysłowy, tyle fabryk, niezbędnych do prosperowania naszego państwa. Kraj powoli z rolniczego przeobrażał się w przemysłowy, dzięki COP oraz powstaniu portu w Gdyni. Dlatego postać Piłsudskiego powinna być znana, by ludzie wiedzieli w czasach kryzysu, jak przezwyciężać problemy. To Piłsudski 28 listopada 1918 r. wprowadził prawo czynne i bierne dla kobiet. Wyprzedziliśmy w tym o dwa lata Stany Zjednoczone. W latach 20. w Wyszkowie – podobnie jak w wielu innych miastach – powstał lub sportowy. W 1919 r. Piłsudski wprowadził ośmiogodzinny dzień pracy. Pracujący dotąd nierzadko po 12 godzin dziennie mieli więcej czasu, m.in. na zajęcie się sportem.

Szybko znalazły się osoby, chętne do stworzenia wyszkowskiego koła Związku?
– Od razu nie, ale spotkaliśmy grupę osób, które podjęły się tego, to m.in. Irek Elward, Piotr Karsznia i Mirek Powierza. Hanna Lesiak pomogła zorganizować rzemieślników. W tej chwili w związku jest około trzydziestu osób, m.in. burmistrzowie, wicestarosta. Z czasem dołączali inni, którzy interesują się kawalerią, jeździectwem: Jurek Borkowski, Beata Kornatka. Nasz okręg prężnie działa, nawet na tle tych już istniejących. Nawiązaliśmy współpracę z Bractwem Ligi Morskiej i Rzecznej, komandor Julian Bielawski pomaga nam w rozwiązywaniu niektórych problemów.

Zorganizowaliście ostatnio dwie duże imprezy, jakie plany na przyszłość?
– Zrobiliśmy to wspólnie z Urzędem Miejskim. Na Przeglądzie Pieśni Legionowej pojawili się lotnicy weterani ze Stowarzyszenia Seniorów Lotnictwa, zaoferowali współpracę. Płk Kazimierz Pogorzelski ma kontakty z ambasadą amerykańską, gdy dowiedział się o planach ufundowania tablicy w Gimnazjum nr 1 z okazji 80-lecia przelotu nad Atlantykiem płk Stanisława Skarżyńskiego, obiecał pomoc w rozmowach z ambasadą brytyjską i udział w tym przedstawicieli jego związku. Minister Nałęcz wspominał, że powstał pomysł zorganizowania dużej imprezy na krakowskich Błoniach z okazji setnej rocznicy powstania Legionów, mamy już na nią ustne zaproszenie. Chcieliśmy podziękować wszystkim, którzy czynili nam uwagi po Przeglądzie. W naszym gronie nie ma zawodowych muzyków, każda uwaga jest dla nas ważna, weźmiemy to pod uwagę przy innych tego typu imprezach. Zgłosiło się aż dziewiętnaście zespołów, jeśli w przyszłości będziemy organizować tego typu konkursy, zadbamy, by zaczynały się od przeglądu. Nie zdawaliśmy sobie sprawy, że będzie to tak długo trwało. Ale na Biegu już się poprawiliśmy.

Jakie są cele Związku, na czym zamierzacie skupiać swoją działalność?
– Przybliżamy postać, dokonania i idee Józefa Piłsudskiego, działamy na polu edukacyjnym, staramy się być zauważani w życiu naszej społeczności. Chcemy być widoczni również w ościennych gminach. Mamy zamiar zorganizować wakacyjną imprezę w Brańszczyku, chcemy zaangażujemy pensjonariuszy domu pomocy społecznej, myślę, że zaskoczymy jej formułą. Ostatnio odprawiona została msza św. w intencji pojednania narodów polskiego i litewskiego, ustania tych niesnasek. Chcemy zadbać o umieszczenie w Gimnazjum nr 1 w Wyszkowie tablicy pamiątkowej, poświęconej płk. Stanisławowi Skarżyńskiemu i rotmistrzowi Józefowi Najnertowi. Nastąpiłoby to w czasie, kiedy organizowany jest Dzień Olimpijczyka, ponieważ rotmistrz Najnert był olimpijczykiem. W wydarzeniu tym weźmie udział m.in. siatkarz Jerzy Skorek.

Zainteresowanie postacią marszałka wynika z Pana pasji historycznej?
– Nie tylko. W mojej rodzinie było kilku piłsudczyków. Wuj, Jan Wojciechowski, w wieku 17 lat z gimnazjum w Pułtusku poszedł walczyć w wojnie 1920 r., dosłużył się Krzyża Walecznych, był dowódcą baterii ciężkich karabinów maszynowych. Całe życie poświęcił wojsku, był dowódcą strażnicy w Niemenczynie, i tam zginął w wieku niespełna 40 lat. Drugi wuj pochodził z Austrii, ale przyjął obywatelstwo polskie i walczył w brygadzie Maczka. Trzeci wuj, Jankowski, brał udział w I i II wojnie światowej, walczył m.in. pod Monte Cassino. Ojciec był współorganizatorem „Strzelca” w Serocku, ostatnie lata przed wybuchem wojny był zastępcą komendanta. W domu od zawsze słyszałem wiele opowieści i wspomnień rodzinnych. Jako nauczyciel dbałem o zachowanie materialnych śladów przeszłości, w Szkole Podstawowej nr 2 była Izba Pamięci. Moi uczniowie odnaleźli zwieńczenie obeliska Wazów. Były dwa pomniki, oni znaleźli fragment tego zniszczonego. Przekazałem go panu Składanowskiemu, „Seniorowi”. Okazało się to ważnym elementem. Konserwator stwierdził, że na tej podstawie można było ustalić proporcje zamontowanego na kuli krzyża.
Rozmawiała
Ewa Elward

***
Prezes Konrad Wróbel pragnie serdecznie podziękować wszystkim osobom zaangażowanym w organizację ostatnich imprez, m.in. Lidii Stępkowskiej z UM, dyrektorowi WOSiR-u Markowi Wiśniewskiemu, Piotrowi Karszni, Jerzemu Kuśmierczykowi, Jerzemu Borkowskiemu, Edwardowi Idzikowskiemu, Hannie Lesiak z Cechu, Beacie Kornatce, Julianowi Bielawskiemu, dyrektorowi Dariuszowi Glince i kier. Cwalinie z Centrum Kształcenia Praktycznego, Kazimierzowi Banaszkowi, dyrekcji, uczniom i nauczycielom z Gimnazjum nr 1 i 2, a także nadleśniczemu Wojciechowi Kwiatkowskiemu oraz fundatorom szabel, będących nagrodami w Przeglądzie Pieśni Legionowej i Biegu Niepodległościowym: Marianowi Ząbkowi, Markowi Głowackiemu, Adamowi Warpasowi, Teresie Trzasce, Adamowi Mrozowi.

Komentarze

Dodane przez Antoni, w dniu 12.12.2012 r., godz. 20.17
Pozdrawiam bardzo serdecznie wszystkich, którym czyn i idea Józefa Piłsudskiego są bliskie. Szczęść Boże
Dodane przez monk, w dniu 13.12.2012 r., godz. 01.46
A ja chciałem dodać, że z takich osób, jak niektóre wymienione w artykule, to Piłsudski na konia wsiadał. Proszę lepiej dobierać towarzystwo, Panie Wróbel.
Dodane przez Jan4P, w dniu 13.12.2012 r., godz. 09.46
Dobrze, że grupa zasiedziałych aktywistów mogła sie spotkać i razem coś zadziałać. Ludzie się zmieniają i dorastają. To, że wśród członków udało się zgromadzić tak różne środowisko uważam za sukces organizacyjny. Pozostaje sprawa na przyszłość, to z jakim ugrupowaniem pójdą państwo do wyborów samorządowych, bo i o to w całej tej misji przecież chodzi.
Dodane przez Bożena, w dniu 13.12.2012 r., godz. 10.47
Ja chłopakom kibicuję. Chce się chcieć! W tym wieku jakakolwiek aktywność jest wskazana. A że wszystkie "publiczne" działania podszyte są dziś perspektywą udziału w wyborach...
Dodane przez Zdzich, w dniu 13.12.2012 r., godz. 11.47
Zanim do wyborów dojdzie wiele się tam jeszcze (łącznie z przewrotem majowym) może wydarzyć...
Dodane przez Kolo, w dniu 13.12.2012 r., godz. 14.14
Organizacja powoli jest kanalizowana. W zarządzie, już POsadził się Adam Mróz.
Dodane przez vik, w dniu 13.12.2012 r., godz. 16.24
Jak to w Wyszkowie, ci z parciem na szkło i gazety, albo pchają się do zarządów albo na patronów. Panu Mrozowi się nudzi...patriota z niego na "okazjonalną nutę", która mu najczęściej rozbrzmiewa przed samymi wyborami. Jest to nieautentyczne.
Dodane przez Pipi, w dniu 13.12.2012 r., godz. 18.23
Burmistrz Mróz angarzuje się, żeby mu ktoś nie zarzucał, że nie udziela się społecznie. ;)
Dodane przez O.N.A., w dniu 13.12.2012 r., godz. 20.11
Udziela się udziela. "Niezliczona" jest jego "przynależnosć" :)
Dodane przez Kazik, w dniu 13.12.2012 r., godz. 22.14
Ma na to czas i pieniądze
Dodane przez O.N.A., w dniu 13.12.2012 r., godz. 22.50
Nie przepracowuje się. Ma jeszcze z tego - czas i pieniądze
Do Antoni
Dodane przez ZigiZygi, w dniu 14.12.2012 r., godz. 12.54
Antoni...chyba nie chodzi Ci tylko i wyłącznie o wydarzenia majowe?
Dodane przez Wanda, w dniu 16.12.2012 r., godz. 15.09
Wcielając się w rolę mecenasa, filantropa i fundatora pan Adam Mróz współfundował głaz poświęcony "Ludziom Morza" - ogólnie, anonimowo. Za to nadole niedużo mniejsza z informacją i nazwiskami fundatorów. Czasem zastanawiam się komu właściwie poświęcili panowie ten kamień - "Ludziom Moża" czy sobie? Druga sprawa to moi drodzy Państwo - zostaliśmy zaproszeni na wigilię pod fontanną", oczywiscie bardzo się z tego cieszę i zachęcam - kto może niech się tam uda. Wigilia przy fontannie wypada w niedzielę. Warto żeby wigilijne spotkania zainicjowane przez pana Adama Mroza na trwałe wpisały się w wyszkowski kalendarz. Warte są naszego wsparcia. Szczęść Boże
Dodane przez Jan4P, w dniu 16.12.2012 r., godz. 17.32
Ta wigilia to jeden z lepszych pomysłów Mroza. A z tym kamieniem przy baszcie, to faktycznie Pani Wando. Pomnik poświęcony ludziom morza a jedyne na nim nazwiska to Mroza i Bielawskiego, marynarzy...
Dodane przez Zdzich, w dniu 16.12.2012 r., godz. 20.56
I te wszystkie zaproszenia i imprezy markowane imieniem i nazwiskiem. Wioska. Kto z nich choć złotówkę wyda z własnej kieszeni? Zapraszają.
Dodane przez Zdzich, w dniu 16.12.2012 r., godz. 21.12
marynarzy... i ludzi morza!
Dodane przez Kolo, w dniu 18.12.2012 r., godz. 11.20
A skąd ma pan tyle tych wszystkich fantów?
Dodane przez Iza, w dniu 18.12.2012 r., godz. 20.29
Ale obiecajcie panowie, że kolejny przegląd czy jakakolwiek większa impreza z udziałem miasta, będzie konsultowana organizacyjnie. Brak doświadczenia nie jest żadnym usprawiedliwieniem.
Dodane przez Golem, w dniu 18.12.2012 r., godz. 23.08
Panu Rębowskiemu też przydałaby się nowa formuła przesłuchań i trochę dyscypliny organizacyjnej.

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta