Naród bez przeszłości jest narodem niewolniczym
(Zam: 20.12.2011 r., godz. 10.42)W tym roku przypada okrągła, 30. rocznica wprowadzenia stanu wojennego w Polsce. Tego dnia, 13 grudnia, w kościele parafialnym parafii św. Wojciecha w Wyszkowie odprawiona została msza święta.
Nabożeństwo sprawował proboszcz ks. kan. Roman Karaś, uczestniczyli w nim m.in. zastępca burmistrza Adam Warpas, przewodniczący powiatowych struktur PiS Waldemar Sobczak i poeta Mieczysław Joniuk.
– Cenzura zamknęła usta społeczeństwu. Zawieszono obowiązywanie podstawowych praw i wolności obywatelskich – Waldemar Sobczak przypomniał wydarzenia z tamtego okresu. – W czasie trwania stanu wojennego straciło życie ponad sto osób, internowanych zostało ponad dziesięć tysięcy, tysiące ludzi było represjonowanych i wyrzuconych. Poprzez takie uroczystości jak dzisiejsza, chcemy przypomnieć klimat tamtej chwili, chcemy zastanowić się na temat sensu naszych osobistych i narodowych wyborów i rozterek.
Wspomniał również o pacyfikacji „Wujka”, działalności ks. kan. Stanisława Szulca i toczących się po dziś dzień dyskusjach o zasadności wprowadzenia stanu wojennego. Do tych kontrowersji nawiązał ks. Karaś w kazaniu. Zastanawiał się, czy mniejsze zło można usprawiedliwiać.
– Mniejsze zło pozostaje złem – stwierdził. – Zdrada nie może zostać nazwana ratunkiem.
W swojej homilii określił historię Polski jako nierozerwalnie związaną z wiarą.
– Jest z nami od początku, od chrztu, „Bogurodzicy” – mówił. – To przydrożne krzyże, to hasło na sztandarach przodków. Na takich wartościach należy budować dom, rodzinę i państwo.
E.E.
– Cenzura zamknęła usta społeczeństwu. Zawieszono obowiązywanie podstawowych praw i wolności obywatelskich – Waldemar Sobczak przypomniał wydarzenia z tamtego okresu. – W czasie trwania stanu wojennego straciło życie ponad sto osób, internowanych zostało ponad dziesięć tysięcy, tysiące ludzi było represjonowanych i wyrzuconych. Poprzez takie uroczystości jak dzisiejsza, chcemy przypomnieć klimat tamtej chwili, chcemy zastanowić się na temat sensu naszych osobistych i narodowych wyborów i rozterek.
Wspomniał również o pacyfikacji „Wujka”, działalności ks. kan. Stanisława Szulca i toczących się po dziś dzień dyskusjach o zasadności wprowadzenia stanu wojennego. Do tych kontrowersji nawiązał ks. Karaś w kazaniu. Zastanawiał się, czy mniejsze zło można usprawiedliwiać.
– Mniejsze zło pozostaje złem – stwierdził. – Zdrada nie może zostać nazwana ratunkiem.
W swojej homilii określił historię Polski jako nierozerwalnie związaną z wiarą.
– Jest z nami od początku, od chrztu, „Bogurodzicy” – mówił. – To przydrożne krzyże, to hasło na sztandarach przodków. Na takich wartościach należy budować dom, rodzinę i państwo.
E.E.
Napisz komentarz
- Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
- Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
- Za treść komentarza odpowiada jego autor.
- Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl