Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 28 marca 2024 r., imieniny Anieli, Sykstusa



Noworodek na schodach

(Zam: 19.10.2011 r., godz. 08.00)

Po raz kolejny mieszkańcami Wyszkowa wstrząsnęła informacja o porzuconym dziecku. Noworodka pozostawiono na schodach sklepu w Rybienku Leśnym. Policja poszukuje rodziców dziewczynki narodzonej prawdopodobnie w nocy z 16 na 17 października.

W poniedziałkowe przedpołudnie około godziny 10.40 na pogotowie zadzwonił mężczyzna, który poinformował, że na schodach sklepu znalazł noworodka. Do zdarzenia doszło w Rybienku Leśnym przy stacji PKP. Pracownik sklepu, którego zaniepokoiły odgłosy kwilącego dziecka wyszedł na zewnątrz, gdzie na betonowym podeście spostrzegł niemowlę owinięte w kołderkę i prześcieradło. Była to kilkugodzinna zdrowa dziewczynka. Mężczyzna zabrał ją do środka i natychmiast zawiadomił pogotowie oraz policję. Dziewczynka trafiła do szpitala, gdzie została przebadana – jej stan zdrowia jest dobry. Najprawdopodobniej urodziła się kilka godzin przed porzuceniem. Znaleziony noworodek waży 2900 gramów i ma 54 cm. Przez kilka kolejnych dni pozostanie na oddziale na obserwacji, jeżeli matka się nie odnajdzie, dziecko trafi do rodziny zastępczej, a o jej dalszych losach zdecyduje sąd.
Policja poszukuje śladu, który ułatwiłby odszukanie matki porzuconej dziewczynki. Choć do zdarzenia doszło w miejscu często uczęszczanym przez mieszkańców oraz w pobliżu domostw, nie udało się ustalić danych kobiety.
– Sprawdzamy przychodnie i poradnie ginekologiczne w poszukiwaniu pacjentki, której zbliżał się termin porodu. Według lekarzy dziecko urodziło się w terminie, dzisiejszej nocy lub o poranku – informuje rzecznik prasowy wyszkowskiej policji. – Zwracamy się do osób, które mogłyby pomóc w ustaleniu danych rodziców dziecka. Poszukiwani są świadkowie zdarzenia, a także osoby posiadające informacje o kobiecie, która była w ciąży i przestała pokazywać się publicznie lub też nie opiekuje się dzieckiem – apeluje Jarosław Gołębiewski.
Nie jest to pierwszy przypadek porzucenia noworodka na terenie Wyszkowa. Do podobnego zdarzenia doszło 12 marca 2010 roku. Kilkugodzinna dziewczynka została porzucona w przedsionku wejścia do przychodni ginekologiczno-położniczej Gin-Medicus. Dziecko odnalazła pracująca tam pielęgniarka.
30 grudnia 2006 roku na przystanku autobusowym w Lucynowie znalazła wyziębniętego chłopczyka. Bożena W., wraz ze swoim sąsiadem oczekująca na autobus do pracy, przy znaku drogowym zobaczyła zawiniętego w prześcieradło porzuconego noworodka.
A.S.&E.R.

Komentarze

Całe szczęście że dziecko całe i zdrowe
Dodane przez Ilona, w dniu 19.10.2011 r., godz. 10.49
Nie ona pierwsza i ostatnia dziecko zostawiła. 9 miesięcy się namyślała żeby dziecko pod sklepem zostawić. Rozumiem bieda, brak środków, dziecko w tych czasach to "rarytas", na ktory coraz mniej ludzi stać...przykre że w XXI gdzie wszyscy są tacy "do przodu'' takie rzeczy sie dzieją. Gdzie ona się wychowywala? znajomych nie miała, rodziny? może przyjechala gdzieś z daleka żeby tu dziecko zostawić. nóż się w kieszeni otwiera na to wszystko!
Dodane przez **********, w dniu 19.10.2011 r., godz. 13.04
Ja zaś nie rozumiem!! Sama jestem matką i nawet w najgorszej biedzie nie zrobiłabym czegoś takiego. Nikomu się nie przelewa ale dorosły człowiek potrafi sobie poradzić a już napewno nie zostawiłby dziecka.......... Kobieto kiedyś będziesz chiała poznać swoją córkę tylko będzie za późno.
ppp
Dodane przez ilona, w dniu 20.10.2011 r., godz. 06.13
nigdy nawet w biedzie nie porzuca się swojego dziecka...
Dodane przez k, w dniu 20.10.2011 r., godz. 06.54
wystarczylo zwyczajnie zrzec sie praw do dziecka i zostawic w szpitalu tyle ludzi czeka na adopcje
wszyscy mądrzy się znaleźli
Dodane przez Ola!, w dniu 20.10.2011 r., godz. 12.22
Nie mierzcie wszystkich swoją miarą. To, że Wy nigdy byście nie oddali dziecka, nie znaczy, ze ktoś inny by tego nie zrobił. Może to była przestraszona nastolatka nie myśląca racjonalnie, może nieodpowiedzialna a może zastraszona, lub i nawet zgwałcona. Nikt nie wie czemu dziecko zostawiła. Ciągle w naszym społeczeństwie mało się mówi o oddaniu dziecka do adopcji, o Oknach Życia, o pozostawieniu dziecka w szpitalu. Za mało! Więc stąd porzucane dzieci na śmietnikach lub tu na przystanku.
Z tymi śmietnikami Ola trochę przesadza.
Dodane przez Jola, w dniu 21.10.2011 r., godz. 08.54
Jednak w tym co pisze jest wiele prawdy.
Dodane przez Anonim, w dniu 21.10.2011 r., godz. 17.51
Ja urodzilam syna w wieku 17 lat. Bylam wystraszona i skolowana, ale od momentu kiedy wzielam swojego aniola na rece jestem najlepsza mama:) Osobiscie nie rozumiem jak mozna... jak mozna porzucic wlasne malenstwo. Ola! a moze to byla 30 letnia kobieta, ktora poprostu nie chciala tego dziecka. Czemu o tym nie wspomnialas? Nastoletnie mamuski moga byc jeszcze lepszymi matkami anizeli te "dorosle" uwiez mi. Pozdrawiam nastolatki z brzuchalem i nie poddawajcie sie.
do Anonim
Dodane przez Ola!, w dniu 26.10.2011 r., godz. 12.59
Możliwe, nie wiadomo kim jest matka. Ale chodziło mi o to, że zamiast oddać w dobre ręce, gdzie od razu dziecko otrzyma pomoc, porzuciła. I wiele jest takich kobiet, które porzucają.

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta