Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 14 grudnia 2024 r., imieniny Alfreda, Izydora



Gmina nie jest zagrożona

(Zam: 04.10.2011 r., godz. 11.36)

O szkodach, wyrządzanych przez zwierzęta łowne, sposobach ich szacowania, dzikich krowach i wilkach mówiono na ostatniej sesji Rady Gminy.

Na sesji 16 września obecny był Mirosław Jechna, łowczy Koła Łowieckiego „Dzik”. Mówił m.in. o konieczności zgłaszania szkód na określonym druku, z podaniem numeru działki, by uniknąć ewentualnych oszustw, kiedy stratę zgłasza ktoś inny, niż właściciel działki. Zwrócił również uwagę, że np. uprawy świerków w lesie nie są kwalifikowane jako uprawy rolne, poza tym takie straty trudno oszacować. Zauważył ponadto, że wiele łąk, nawet 70 proc. zgłaszanych przez rolników, można zakwalifikować jako ugory, które i tak nie dadzą zysku. Poradził dobrze zabezpieczać uprawy, np. elektrycznymi pastuchami.
– Odpowiednie zabezpieczenie pola, właściwy montaż i utrzymanie pastucha daje dobry efekt – stwierdził.
Zebrani twierdzili, że łąki bywają zaniedbane – dlatego, że po zniszczeniu ich przez dziki trudno je skosić, padały również pytania, czy koło dokonuje odstrzeleń.
– Na 30 sztuk do odstrzału w naszym obwodzie, już kilkanaście jest odstrzelonych – Mirosław Jechna odniósł się do tych uwag. – Nie można przecież wybić wszystkich zwierząt. Jeśli chodzi o zniszczenia łąk, pożyczamy bezpłatnie maszynę do równania gruntów, wcześnie użyta daje dobre efekty.
Pojawiły się też pytania o obecność wilków w gminie. Łowczy uspokoił zebranych, stwierdził, że nie jest to żadne zagrożenie dla ludzi.
– To skryty drapieżnik, nie zjada wszystkiego, co napotka, nie wierzmy w bajki – przekonywał. – One mają wielkie rewiry, normalnie pokonują 50 km na noc. Nie demonizujmy tych zwierząt.
Pojawił się również temat trzech zdziczałych krów, żyjących od kilku lat w lasach. Mieszkańcy zgłaszają wyrządzane przez nie szkody (zwłaszcza wiosną i zimą), na sesji pytano łowczego, co koło może z tym problemem zrobić.
– Pretensje proszę kierować do właścicielki, krowy nie są zwierzyną łowną – powiedział Mirosław Jechna. – W zimę żywią się przy paśnikach, na polach. My, myśliwi, nie zamierzamy robić im krzywdy. Nie robią wielkich szkód, poza tym, to ciekawostka gminna.
Straty rolnicze, wyrządzone przez zwierzynę łowną, należy zgłaszać do Sylwestra Runo i Andrzeja Wyszyńskiego.

E.E.

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta