Zrobił się z tego szalet
(Zam: 14.06.2011 r., godz. 11.55)Nieogrodzona, zarośnięta, opuszczona posesja przy ul. Kościuszki stała się dla klientów pobliskiego nocnego sklepu przytulnym siedliskiem i toaletą, co nie podoba się okolicznym mieszkańcom. Miastu zależy na rozbiórce nieruchomości, ale trwające procedury na to póki co nie pozwalają.
Do naszej redakcji zadzwonił rozżalony czytelnik, który skarżył się na nieestetyczny wygląd tego terenu, a także fetor dochodzący z posesji.
- To nie do pomyślenia, żeby w XXI wieku w centrum miasta stała taka ruina, nienaprawiony chodnik i do tego ten smród. Ludzie chodzą się tam załatwiać. To się zrobił szalet miejski – powiedział.
Chodzi o nieruchomość, której część przylegająca bezpośrednio do ulicy Kościuszki została w tym roku rozebrana. Wciąż jednak stoi nietknięte zabudowanie położone wgłębi nieruchomości. Klienci pobliskiego sklepu nocnego często wchodzą na ten opuszczony teren, a sąsiedzi skarżą się na uciążliwość tych wizyt.
Miasto chce uporządkować plac i zależy mu na dobudowaniu fragmentu zniszczonego chodnika położonego wzdłuż nieruchomości. Wystąpiło już nawet do zarządcy drogi (Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad) o uzupełnienie ciągu, jednak pismo pozostało bez odpowiedzi.
- Gmina gotowa jest nawet dofinansować budowę tego fragmentu chodnika – deklaruje zastępca burmistrza Adam Mróz.
Samorząd wystąpił też do nadzoru budowlanego o rozbiórkę ruiny należącej do kilku spadkobierców. Trwa postępowanie nadzoru w tym zakresie. Do czasu rozstrzygnięcia, pozostałości nieruchomości będą „straszyć” wjeżdżających do naszego miasta.
- Mieszkańcy interweniują u nas, nie podoba im się nieład na tym terenie. Chcemy, by jak najszybciej doszło do rozbiórki – deklaruje Adam Mróz.
E.E. & J.P.
- To nie do pomyślenia, żeby w XXI wieku w centrum miasta stała taka ruina, nienaprawiony chodnik i do tego ten smród. Ludzie chodzą się tam załatwiać. To się zrobił szalet miejski – powiedział.
Chodzi o nieruchomość, której część przylegająca bezpośrednio do ulicy Kościuszki została w tym roku rozebrana. Wciąż jednak stoi nietknięte zabudowanie położone wgłębi nieruchomości. Klienci pobliskiego sklepu nocnego często wchodzą na ten opuszczony teren, a sąsiedzi skarżą się na uciążliwość tych wizyt.
Miasto chce uporządkować plac i zależy mu na dobudowaniu fragmentu zniszczonego chodnika położonego wzdłuż nieruchomości. Wystąpiło już nawet do zarządcy drogi (Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad) o uzupełnienie ciągu, jednak pismo pozostało bez odpowiedzi.
- Gmina gotowa jest nawet dofinansować budowę tego fragmentu chodnika – deklaruje zastępca burmistrza Adam Mróz.
Samorząd wystąpił też do nadzoru budowlanego o rozbiórkę ruiny należącej do kilku spadkobierców. Trwa postępowanie nadzoru w tym zakresie. Do czasu rozstrzygnięcia, pozostałości nieruchomości będą „straszyć” wjeżdżających do naszego miasta.
- Mieszkańcy interweniują u nas, nie podoba im się nieład na tym terenie. Chcemy, by jak najszybciej doszło do rozbiórki – deklaruje Adam Mróz.
E.E. & J.P.
Komentarze
Dodane przez juziek, w dniu 15.06.2011 r., godz. 18.26
znając was panowie włodarze to może potrwać kilka lat
znając was panowie włodarze to może potrwać kilka lat
Napisz komentarz
- Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
- Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
- Za treść komentarza odpowiada jego autor.
- Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl