Maluje nie piórkiem, a sercem
(Zam: 07.01.2020 r., godz. 13.26)Jako świetny obserwator, uczestnik wypraw poszukiwawczych, pasjonat historii potrafi przelać na papier obrazy przeszłości. Poświęcone wydarzeniom historycznym rysunki wyszkowianina Piotra Karszni ukazały się w formie albumu zatytułowanego „Na ścieżkach pamięci”. Spotkanie autorskie promujące to wydawnictwo odbyło się na Zamku w Pułtusku.
Ekipa programu często towarzyszy Piotrowi Karszni i innym członkom Stowarzyszenia Wizna 1939 w poszukiwaniach śladów przeszłości – rozmowach w świadkami, analizach artefaktów itp. Przedstawiciele stowarzyszenia – prezes Dariusz Szymanowski i Marcin Sochoń – poprowadzili spotkanie autorskie będące zbiorem opowieści o wyprawach członków organizacji, anegdot, refleksji. Piotr Kasztnia w stowarzyszeniu pełni rolę szczególną – jest kronikarzem, który w formie rysunku zachowuje i przekazuje to, co usłyszał od świadków, czego dowiadujemy się z odkrytych pod ziemią szczątków żołnierzy itp. Jego rysunki to często jedyne źródło, dzięki któremu możemy sobie wyobrazić, jak walczyli powstańcy styczniowy pod Łączką, czy cierpieli żołnierze przewiezieni do lazaretu zorganizowanego w świątyni w Andrzejewie w 1939 r.
- My zajmujemy się badaniami, a Piotr słuchając świadków tworzy rysunki – podkreślił Dariusz Szymanowski. – Te opublikowane w prezentowanej dziś książce powstawały podczas naszych wypraw.
- Tam, gdzie archiwiści rozkładają ręce lukę wypełnia Piotr. On pokazuje nam przeszłość, pewne jej wyobrażenie. To tak jak z Matejką, którego oczami widzimy bitwę pod Grunwaldem – my przeszłość widzimy oczami Piotra – dodał Marcin Sochoń.
Stowarzyszenie działa na terenie całej Polski, a nawet poza jej granicami. W Kręgach w powiecie wyszkowskim jego członkowie badali fakty związane z katastrofą samolotu Stefana Okrzei. W okolicach Buska-Zdroju byli w miejscu upadku Liberatora (udało się im znaleźć wszystkie cztery silniki maszyny, które zostały przekazane Muzeum Armii Krajowej w Krakowie). Organizacja realizowała badania w Jedwabnem (w pobliżu miejsca spalenia Żydów), w okolicach Łączki, gdzie powstańcy styczniowi stoczyli bój z armią carską i in. Jeżdżą wiele kilometrów, za własne pieniądze, by przeprowadzić prace badawcze, których do tej pory, mimo relacji świadków i istniejących dokumentów, nie przeprowadził nikt.
- Nie dostajemy żadnych dotacji, pracujemy społecznie, z potrzeby serca. Życie każdego z nas zmieniło się o 180 stopni, odkąd związaliśmy je ze stowarzyszeniem – podkreślił Marcin Sochoń.
- Piotr bierze udział w tych wszystkich pracach. Doświadcza, przeżywa je jak każdy z nas. Co czuje jako człowiek wrażliwy? Jego emocje mają swoje ujście w rysunkach – zaznaczył prezes stowarzyszenia.
Album „Na ścieżkach pamięci” zawiera niewielką część rysunków powstałych podczas wypraw. Ich tematyka obejmuje czasy od konfederacji barskiej, przez powstanie styczniowe, wojny światowe, po poszukiwania szczątków meteorytu pułtuskiego.
- Wychowałem się na kresce prof. Zina, którego po latach poznałem. W pejzażu, sztuce chodzi o to, by pokazać rzeczywistość inaczej, natomiast w ilustracji historycznej trzeba ją odwzorować – pokazać krzyż, hełm walczącego żołnierza. To wielka odpowiedzialność – stwierdził Piotr Karsznia.
Ukochał piórko jako podstawowe narzędzie pracy nad rysunkiem, choć ma doświadczenie z dużymi formami – stworzył kilka murali o tematyce historycznej. W przyszłym roku zamierza stworzyć piórkiem panoramę Bitwy Warszawskiej (w 100-lecie wydarzenia).
W czasie spotkania prezentowano zdjęcia z wypraw Stowarzyszenia Wizna 1393. Było ono okazją do uzyskania wpisu autora w formie rysunku – tak bowiem często podpisuje swoje prace.
J.P.
Napisz komentarz
- Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
- Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
- Za treść komentarza odpowiada jego autor.
- Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl