Nikt nie jest bez grzechu wobec Boga, ani bez winy wobec cara
(Zam: 17.12.2019 r., godz. 14.08)Stara rosyjska maksyma bardzo dobrze charakteryzuje to, co mamy teraz w Polsce. Prawo jest tak skomplikowane, zagmatwane i rozbudowane, że gdyby je skrupulatnie stosować, to zapewne okazałoby się, że wszyscy jesteśmy przestępcami.
Tak więc Prokurator Generalny i Minister Sprawiedliwości w jednej osobie Zbigniew Ziobro mógłby spokojnie powtórzyć za stalinowskim prokuratorem Andrzejem Wyszyńskim: „Dajcie mi człowieka, a paragraf się znajdzie”.
Zresztą niewykluczone, że sam będzie miał teraz problemy, bo Najwyższa Izba Kontroli, której szefuje Marian Banaś (Pancerny Marian) szykuje zawiadomienie do prokuratury w sprawie możliwości popełnienia przestępstw związanych z funkcjonowaniem Funduszu Sprawiedliwości podległego Ministerstwu Sprawiedliwości. Warto tu przypomnieć, że najprawdopodobniej ze środków tego funduszu opłacono zakup Pegasusa, czyli programu służącego do szpiegowania nas poprzez smartfony. Najprawdopodobniej, bo CBA dostało z Funduszu Sprawiedliwości dotację w wysokości odpowiadającej kwocie zakupu tego systemu, mimo że prawo wyklucza otrzymywanie takich dotacji przez CBA.
Nie jest to normalne, że żyjemy w kraju, gdzie wykonując jakąś czynność do końca nie wiemy, czy nie łamiemy jakiegoś przepisu prawa. Dlatego zazwyczaj żyjemy według mniej skomplikowanych reguł i praw, oczywiście tych, które kulturowo są nam najbliższe, na których zostaliśmy wychowani i zapewne zna je każdy, tj. Dekalogu, czyli Dziesięciu Przykazań.
O ileż łatwiej zapamiętać dziesięć zdań, niż np. 10 tysięcy stron aktów prawnych, nieprawdaż? Tych stron aktów prawnych jest zresztą o wiele, wiele więcej. Np. w 2018 r. przyjęto 14 600 stron tylko nowego prawa. Czy jest ktoś, kto przeczytał je wszystkie? Prawo jest zapewne też celowo tak komplikowane, żeby była możliwość wykorzystania niejasnych przepisów do niszczenia m.in. każdego, kto buntowałby się przeciw obecnemu systemowi. Także po to, aby była możliwość korzystania z luk w prawie celem zarabiania dużych pieniędzy. Ekspert podatkowy, współtwórca ustawy o podatku VAT prof. Witold Modzelewski sam kiedyś przyznał, że: „Tak naprawdę część prawa podatkowego stworzono pod dyktando wielkich korporacji”. Sam zresztą zarabia zapewne niemałe pieniądze na wyjaśnianiu skomplikowanych przepisów podatkowych, które współtworzył.
No i oczywiście wykorzystując przepisy prawa urzędnicy mogą coś przyśpieszyć, coś spowolnić lub w ogóle zastopować za odpowiednią łapówkę. Sam papież Franciszek napisał ostatnio na Twitterze: „Korupcja niszczy godność osoby oraz zabija ideały dobra i piękna. Całe społeczeństwo powinno podjąć konkretne zobowiązanie do walki z rakiem korupcji. Łudzi on wizją szybkich i łatwych zysków, a w rzeczywistości wszystkich zubaża”.
Szczególną grupą gnębioną i tłamszoną przez urzędników wykorzystujących głupie i niepotrzebne przepisy prawa są przedsiębiorcy. Nic dziwnego, że wobec tego ludzie nie garną się do bycia nimi. Często człowiek ryzykuje całym swoim majątkiem i traci go, bo według urzędnika nie spełnił jakiegoś bzdurnego przepisu, jego firma upada.
BDO (baza danych odpadowych), CRBR (Centralny Rejestr Beneficjentów Rzeczywistych), MDR (raportowanie schematów podatkowych), RODO (rozporządzenie o ochronie danych osobowych) to przykłady z ostatnich tygodni i miesięcy pokazujące, jak dużo skomplikowanych przepisów obowiązuje przedsiębiorców. Nawet nie wiadomo dokładnie których, jak np. przy BDO, czy wszystkich, czy tylko niektórych. Nie wiadomo też, jak wykonywać poprawnie te przepisy, nie wspominając już o tym, że wielu przedsiębiorców nawet nie wie o ich istnieniu i nie pisząc już o wielu innych prawach, które zostały uchwalone i obowiązują w Polsce.
Skomplikowane prawo, niestety, nie jest przypadłością tylko naszych czasów. Andrzej Frycz Modrzewski już dawno temu, bo w XVI w. pisał, że: „Prawo w Rzeczypospolitej jest jak pajęczyna – bąk się przeciśnie, ugrzęźnie muszyna”. Bardzo dobrze odnoszą się też do działalności naszych rządzących słowa z Pisma Świętego wypowiedziane przez Jezusa: „I wam, uczonym w Prawie, biada! Bo wkładacie na ludzi ciężary nie do uniesienia, a sami jednym palcem ciężarów tych nie dotykacie” (Łk 11,46).
Rozwiązaniem na taki stan rzeczy nie jest na pewno przyjmowanie coraz to nowych regulacji, tyko zlikwidowanie dużej ilości przepisów już istniejących. W Sejmie powinno powołać się komisję do spraw deregulacji i derogacji, która w szybkim tempie przedstawiałaby propozycje aktów prawnych, które należałoby znieść. Niestety, jak widać po dotychczasowych rządach Prawo i Sprawiedliwość nie robi tego i nie zamierza tego robić. Zamiast ułatwiać nam codzienne życie rządzący uchwalając nowe ustawy, wydając nowe rozporządzenia tylko je nam utrudniają. Czy nie mamy tego dość? A może większość Polaków po prostu nie wyobraża sobie życia bez takiej ilości prawa, które też ogranicza nam w znacznym stopniu wolność? Już tak przyzwyczaiła się do współczesnej niewoli i urządziła się w tym systemie, że nie chce zmian na lepsze. Natomiast ci, którzy takich zmian by chcieli po prostu wyjechali lub zamierzają wyjechać z kraju, bo mają tego serdecznie dość.
No cóż, jeśli nie dojdzie do istotnych zmian, to na pewno przyszłe, a nawet obecne pokolenia poniosą tego konsekwencje, które już są widoczne, jak chociażby spadek liczby Polaków, co będzie dotkliwe też, jeśli chodzi chociażby o nasze przyszłe emerytury.
Internauta
Zresztą niewykluczone, że sam będzie miał teraz problemy, bo Najwyższa Izba Kontroli, której szefuje Marian Banaś (Pancerny Marian) szykuje zawiadomienie do prokuratury w sprawie możliwości popełnienia przestępstw związanych z funkcjonowaniem Funduszu Sprawiedliwości podległego Ministerstwu Sprawiedliwości. Warto tu przypomnieć, że najprawdopodobniej ze środków tego funduszu opłacono zakup Pegasusa, czyli programu służącego do szpiegowania nas poprzez smartfony. Najprawdopodobniej, bo CBA dostało z Funduszu Sprawiedliwości dotację w wysokości odpowiadającej kwocie zakupu tego systemu, mimo że prawo wyklucza otrzymywanie takich dotacji przez CBA.
Nie jest to normalne, że żyjemy w kraju, gdzie wykonując jakąś czynność do końca nie wiemy, czy nie łamiemy jakiegoś przepisu prawa. Dlatego zazwyczaj żyjemy według mniej skomplikowanych reguł i praw, oczywiście tych, które kulturowo są nam najbliższe, na których zostaliśmy wychowani i zapewne zna je każdy, tj. Dekalogu, czyli Dziesięciu Przykazań.
O ileż łatwiej zapamiętać dziesięć zdań, niż np. 10 tysięcy stron aktów prawnych, nieprawdaż? Tych stron aktów prawnych jest zresztą o wiele, wiele więcej. Np. w 2018 r. przyjęto 14 600 stron tylko nowego prawa. Czy jest ktoś, kto przeczytał je wszystkie? Prawo jest zapewne też celowo tak komplikowane, żeby była możliwość wykorzystania niejasnych przepisów do niszczenia m.in. każdego, kto buntowałby się przeciw obecnemu systemowi. Także po to, aby była możliwość korzystania z luk w prawie celem zarabiania dużych pieniędzy. Ekspert podatkowy, współtwórca ustawy o podatku VAT prof. Witold Modzelewski sam kiedyś przyznał, że: „Tak naprawdę część prawa podatkowego stworzono pod dyktando wielkich korporacji”. Sam zresztą zarabia zapewne niemałe pieniądze na wyjaśnianiu skomplikowanych przepisów podatkowych, które współtworzył.
No i oczywiście wykorzystując przepisy prawa urzędnicy mogą coś przyśpieszyć, coś spowolnić lub w ogóle zastopować za odpowiednią łapówkę. Sam papież Franciszek napisał ostatnio na Twitterze: „Korupcja niszczy godność osoby oraz zabija ideały dobra i piękna. Całe społeczeństwo powinno podjąć konkretne zobowiązanie do walki z rakiem korupcji. Łudzi on wizją szybkich i łatwych zysków, a w rzeczywistości wszystkich zubaża”.
Szczególną grupą gnębioną i tłamszoną przez urzędników wykorzystujących głupie i niepotrzebne przepisy prawa są przedsiębiorcy. Nic dziwnego, że wobec tego ludzie nie garną się do bycia nimi. Często człowiek ryzykuje całym swoim majątkiem i traci go, bo według urzędnika nie spełnił jakiegoś bzdurnego przepisu, jego firma upada.
BDO (baza danych odpadowych), CRBR (Centralny Rejestr Beneficjentów Rzeczywistych), MDR (raportowanie schematów podatkowych), RODO (rozporządzenie o ochronie danych osobowych) to przykłady z ostatnich tygodni i miesięcy pokazujące, jak dużo skomplikowanych przepisów obowiązuje przedsiębiorców. Nawet nie wiadomo dokładnie których, jak np. przy BDO, czy wszystkich, czy tylko niektórych. Nie wiadomo też, jak wykonywać poprawnie te przepisy, nie wspominając już o tym, że wielu przedsiębiorców nawet nie wie o ich istnieniu i nie pisząc już o wielu innych prawach, które zostały uchwalone i obowiązują w Polsce.
Skomplikowane prawo, niestety, nie jest przypadłością tylko naszych czasów. Andrzej Frycz Modrzewski już dawno temu, bo w XVI w. pisał, że: „Prawo w Rzeczypospolitej jest jak pajęczyna – bąk się przeciśnie, ugrzęźnie muszyna”. Bardzo dobrze odnoszą się też do działalności naszych rządzących słowa z Pisma Świętego wypowiedziane przez Jezusa: „I wam, uczonym w Prawie, biada! Bo wkładacie na ludzi ciężary nie do uniesienia, a sami jednym palcem ciężarów tych nie dotykacie” (Łk 11,46).
Rozwiązaniem na taki stan rzeczy nie jest na pewno przyjmowanie coraz to nowych regulacji, tyko zlikwidowanie dużej ilości przepisów już istniejących. W Sejmie powinno powołać się komisję do spraw deregulacji i derogacji, która w szybkim tempie przedstawiałaby propozycje aktów prawnych, które należałoby znieść. Niestety, jak widać po dotychczasowych rządach Prawo i Sprawiedliwość nie robi tego i nie zamierza tego robić. Zamiast ułatwiać nam codzienne życie rządzący uchwalając nowe ustawy, wydając nowe rozporządzenia tylko je nam utrudniają. Czy nie mamy tego dość? A może większość Polaków po prostu nie wyobraża sobie życia bez takiej ilości prawa, które też ogranicza nam w znacznym stopniu wolność? Już tak przyzwyczaiła się do współczesnej niewoli i urządziła się w tym systemie, że nie chce zmian na lepsze. Natomiast ci, którzy takich zmian by chcieli po prostu wyjechali lub zamierzają wyjechać z kraju, bo mają tego serdecznie dość.
No cóż, jeśli nie dojdzie do istotnych zmian, to na pewno przyszłe, a nawet obecne pokolenia poniosą tego konsekwencje, które już są widoczne, jak chociażby spadek liczby Polaków, co będzie dotkliwe też, jeśli chodzi chociażby o nasze przyszłe emerytury.
Internauta
Napisz komentarz
- Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
- Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
- Za treść komentarza odpowiada jego autor.
- Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl