Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 21 listopada 2024 r., imieniny Janusza, Konrada



Demokracja do anulowania!

(Zam: 03.12.2019 r., godz. 09.51)

Marszałek Sejmu podjęła decyzję o anulowaniu głosowania. Chwilę przed anulowaniem głosowania jedna z posłanek krzyczała, że PiS to głosowanie przegra i trzeba je anulować. Głosowanie zostało anulowane, a oficjalne stanowisko jest takie, że nie ma to związku z tym, że zostało przegrane.

Skoro marszałek nie ogłosiła wyniku, to nie wiadomo jaki był wynik. Już to wcześniej przerabialiśmy, gdy premier Szydło nie publikowała wyroków Trybunału Konstytucyjnego. Partia marszałek Elżbiety Witek wygrała wybory do Sejmu z przewagą pięciu posłów. Pomimo otrzymania dwóch milionów głosów mniej PiS ma większość i może rządzić. Opozycja i obywatele szanują wynik wyborczy. Pięciu posłów więcej nie daje jednak automatycznej władzy. Wybrani posłowie muszą jeszcze przybyć do sali sejmowej i zagłosować. Trzeba zwyczajnie podnieść rękę i nacisnąć przycisk. Podnoszenie ręki ewentualnie też można sobie odpuścić. Setki razy głosowałem naciskając jedynie na przycisk w maszynce do głosowania bez podnoszenia ręki.
Anulowane głosowanie dotyczyło powołania sędziów do KRS. Głosowano też w sprawie powołania komunistycznego prokuratora Stanisława Piotrowicza do Trybunału Konstytucyjnego. Wyborcy PiS-u nie chcieli odznaczonego krzyżem zasługi dla PZPR Piotrowicza w Sejmie. Pomimo wysokiego miejsca na liście wyborczej Piotrowicz nie dostał się do Sejmu. Nie wszyscy wyborcy PiS-u są ślepo zapatrzeni w prezesa i nie chcieli komucha w Sejmie. Nie wszyscy posłowie PiS-u, podobnie jak wyborcy, ślepo wykonują polecenia partyjne. Przy głosowaniu nad wyborem nowych sędziów niektórzy odważyli się wychylić. Cóż jest takiego w tych wspaniałych partyjnych sędziach, cóż wspaniałego jest w Piotrowiczu, że partia ośmiesza Krajową Radę Sądownictwa i Trybunał Konstytucyjny, ośmiesza demokrację, ośmiesza siebie i drwi z wyborców?
Anulowanie głosowania to sprawa niezwykle rzadka. Nie przytrafiła się od kilku lat. Jeśli większość chce zmiany decyzji, można bez problemu przeprowadzić reasumpcję i zagłosować jeszcze raz. Niepodanie wyniku przeprowadzonego i zakończonego głosowania to oszustwo. Niepotrzebne tłumaczenia pani marszałek, tłumaczenia premiera i prezesa budzą zdziwienie. Wszyscy słyszeli żałosny skowyt „proszę anulować, bo przegramy”. Prezes kazał, to anulowała. Teraz się wszyscy tłumaczą. Posłowie, którzy ośmielili się nie poprzeć partyjnych nominatów zostali wezwani na dywanik i dostali reprymendę. Specjalnie piszę „nie poprzeć”, bo posłowie PiS-u po prostu pominęli głosownie, a tylko jedna z posłanek odważyła się wziąć udział w głosowaniu i być przeciw. „Zdrajczyni” została szybko wezwana przed obliczę najjaśniejszego prezesa i na oczach całego kraju została upomniana. Taka demokracja panuje w PiS-ie. Nie można być przeciw komunistom odznaczonym krzyżem zasługi dla PZPR. Trudno zrozumieć, o co chodzi prezesowi.
Zbliżają się wybory prezydenckie. Po przegranej w Senacie i uzyskaniu dwóch milionów głosów mniej do Sejmu może być trudno o reelekcję Andrzeja Dudy. Zdjęcia ze ślubowania Piotrowicza przed wejściem do Trybunału będą na wszystkich plakatach przeciwników i z całą pewnością nie przysporzą głosów kandydatowi PiS-u. Kilka punktów przewagi w sondażach i to jeszcze przed startem kampanii wyborczej to bardzo słaby prognostyk. Gdy Andrzej Duda startował przeciwko Bronisławowi Komorowskiemu, urzędujący prezydent miał kilkadziesiąt procent przewagi, a i tak sromotnie przegrał. Wszystko wskazuje, że będziemy mieli „powtórkę z rozrywki”. Kończy się dobry czas dla gospodarki. Wielkimi krokami nadciąga kryzys. W budżecie brakuje pieniędzy na rozdmuchaną propagandę. Od nowego roku wzrastają podatki – akcyza i inne obciążenia. Wzrośnie cena papierosów oraz cena alkoholu. Nie będą to małe podwyżki, ale całkiem duże, bo wszystko podrożeje o przynajmniej dziesięć procent. Prąd podrożeje znacznie więcej. Zła koniunktura w gospodarce europejskiej i światowej spowoduje spowolnienie również w Polsce. Polski rząd zdaje się kompletnie nie dostrzegać nadchodzącej burzy. Do wyborów prezydenckich dla PiS-u będzie ważna tylko propaganda. Bez Senatu, bez prezydenta, świadomi odwrotu elektoratu coraz więcej posłów będzie się zastanawiać, czy warto ślepo wykonywać głupie polecenia. Łapówki transferowane do wyborców przestaną wystarczać na rosnące opłaty za prąd. Strach pomyśleć, co się stanie, gdy wyborcy nie zechcą przedłużyć PiS-owi mandatu do rządzenia krajem. Różnie może być... Można nie opublikować wyroku Trybunału! Można anulować głosowanie w Sejmie! Być może uda się anulować także wynik przyszłych wyborów? Dzisiaj nikt w to nie wierzy. Kilka lat temu nikt nie wierzył, że można nie publikować wyroków Trybunału lub anulować prawidłowe głosowanie.
Bartłomiej Bodio
poseł na Sejm VII kadencji

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta