• - Strona Główna

Należy się wielki szacunek dla wyborców i gratulacje dla zwycięzców. Zwyciężyła demokracja. Bardzo smutne jest, że cały czas pracuje stary parlament, uchwala dziwne ustawy, psuje prawo. Miejmy nadzieję, że nowy sejm i nowy senat bez problemów rozpoczną swoje urzędowanie. Mogę sobie wyobrazić sytuację, że pierwsze posiedzenie nowego parlamentu się nie odbędzie albo nazwiska nowych posłów i senatorów nie zostaną opublikowane. Wtedy w ławach parlamentarnych zasiedliby dublerzy, tak jak dzisiaj zasiadają w Trybunale Konstytucyjnym. Wybory wygrała partia rządząca, więc można mieć nadzieję, że nic takiego się nie stanie. Przynajmniej nie tym razem. Stary parlament uchwali kilka niepopularnych albo szkodliwych ustaw, a później nowi posłowie i senatorowie będą mówić, że to wina poprzedników. Politycy liczą, że wyborcy szybko zapomną takie manewry. Może być w tym dużo racji. Ja jednak wierzę, że ludzie podejmują racjonalne decyzje i wybierają to, co jest dla nich najlepsze. Polacy wybrali, ponad osiemnaście i pół miliona osób poszło do tych wyborów, aby oddać swój głos. Ponad osiem milionów wyborców oddało swój głos na PiS. Obecnie rządzący zdobyli poparcie ponad czterdziestu trzech procent wyborców. Dzięki systemowi głosowania i przeliczeniu głosów metodą D` Honta pozwoli to na zbudowanie samodzielnej większości w sejmie. Prawo wyborcze i przeliczniki dały PiS-owi ponad pięćdziesiąt jeden procent mandatów przy zdobyciu czterdziestu trzech procent głosów. Taki ośmioprocentowy bonus. Na koalicję obywatelską zagłosowało ponad pięć milionów osób. Lewica złożona z SLD, Wiosny Biedronia i Partii Razem uzyskała wynik dwóch milionów trzystu tysięcy głosów. Polskie Stronnictwo Ludowe połączone z niedobitkami Partii Pawła Kukiza zdobyło blisko milion sześćset tysięcy głosów. W sumie siły nazywane prodemokratycznymi zdobyły w tych wyborach blisko dziewięć milionów głosów. Dokładnie dziewięćset sześć tysięcy osiemset osiemdziesiąt dziewięć głosów więcej niż PiS. Ponad jedenaście procent lepszy wynik niż wynik PiS-u przyniósł opozycji wynik około pięciu procent mandatów mniej. Osiem milionów głosów to dwieście trzydzieści pięć mandatów dla PiS. Dziewięćset tysięcy głosów więcej przyniosło opozycji dwadzieścia dwa mandaty mniej. Jest jeszcze Konfederacja, która zdobyła milion dwieście pięćdziesiąt tysięcy głosów i tylko jedenaście mandatów. W sumie partie parlamentarne otrzymały ponad dziesięć milionów dwieście piętnaście tysięcy głosów. Oznacza to, że PiS będzie rządził samodzielnie i bezsprzecznie pomimo uzyskania ponad dwóch milionów sto sześćdziesięciu trzech tysięcy głosów mniej niż opozycja. Takie jest prawo i wszyscy się na to zgadzamy. Nikt nie kwestionuje prawa PiS-u do rządzenia. Uzyskanie jednak dwóch milionów głosów mniej niż opozycja nie daje mandatu do zmian ustrojowych i przebudowy formuły państwa. Obywatele dali PiS-owi mandat jedynie do sprawowania władzy, jednocześnie pogrozili palcem. Pis otrzymał premię za start w jednolitym bloku. W wyborach do Europarlamentu wyborcy ukarali Koalicję Europejską za wspólny start. Wyborcy konserwatywni nie głosowali na listę, z której startowali ludzie lewicy. Lewicowcy z kolei nie zagłosowali na listę, z której startowali konserwatyści. Wyborcy opozycji, jak widać, są bardzo czujni, nie wybaczają fałszu i nie zapominają, gdy ktoś ich próbuje oszukać. Wyborcy prodemokratyczni skreślają polityka, który nie potrafi wypełnić oświadczenia majątkowego zapominając o zegarku czy samochodzie. Wyborcy PiS bardziej przymykają oko, nawet na grube miliony. Nieważne są dziesiątki milionów za grunty premiera, nieważne hotele Banasia, limuzyny Rydzyka etc. Ludzie PiS-u twardo głosują na towarzystwo, które nie potrafi wytłumaczyć się ze swoich majątków. Takie jest prawo demokracji. Każdy może wybrać, kogo zechce, nawet gdy wiadomo, że współpracuje z gangsterami. Cieszę się z pojawiającej się nieśmiałej refleksji wśród wyborców PiS. Co prawda, wybaczają milionowe majątki pozyskane dzięki kombatantom, biskupom, bezdomnym, ale czasami potrafią dostrzec, gdy ktoś drwi i śmieje się prosto w oczy. W tych wyborach przepadł prokurator stanu wojennego Stanisław Piotrowicz – ulubieniec prezesa. Wyborcy nie nabrali się na jego słowa o prawdzie i praworządności. Małymi kroczkami wyborcy otwierają oczy i wyrzucili z sejmu posłankę, która drwiła z niepełnosprawnych protestujących w sejmie. Cieszę się, że Polacy budzą się i powoli zaczynają widzieć sprawy takimi, jakie są, bez propagandowej koloryzacji. Oby wybrańcy narodu, którzy dostali dwa miliony głosów mniej od opozycji nie zdążyli zniszczyć Polski, zanim ich wyborcy otworzą oczy.
Bartłomiej Bodio
poseł na Sejm VII Kadencji

Komentarze

Napisz komentarz

• Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
• Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
• Za treść komentarza odpowiada jego autor.
• Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl

Imię:

Tytuł:

Komentarz: