Nie lękajmy się!
(Zam: 11.10.2019 r., godz. 13.47)Przed nami ważne decyzje co do przyszłości naszego narodu i państwa. Za kilka dni zdecydujemy, komu powierzymy ster władzy na kolejne 4 lata, ze skutkami rządów na jeszcze dłużej, czyli na kolejne pokolenia.
Czy będzie to któreś z ugrupowań systemowych, które już rządziły, lub rządzą z wiadomymi efektami, czy jednak zdecydujemy się na zmianę dotychczasowej polityki post- okrągłostołowej (z filozofią rządzenia: my nie ruszamy waszych, wy nie ruszacie naszych) i rządy powierzymy tym, którzy jeszcze nie rządzili, tj. politykom z Konfederacji Wolność i Niepodległość, jedynemu ugrupowaniu antysystemowemu?
Wybór jest prosty: niskie i proste podatki czy dalej wysokie i skomplikowane daniny, proste i jasne przepisy prawa czy ciągły zalew mnogością niezrozumiałych praw, mała i niewtrącająca się w nasze życie biurokracja czy dalszy jej rozrost i wzrost kontroli naszego życia, suwerenność czy podległość? Jednym zdaniem: wolność czy niewola? Co wybierzemy? Czy społeczeństwo mentalnie siedzące w poprzedniej epoce, czyli komunizmie, przekupione własnymi pieniędzmi, poprzez wypłatę różnych zasiłków, świadczeń i kolejnych plusów, otumanione wszechobecną propagandą z mediów głównego nurtu, że inaczej być nie może, będzie zdolne do politycznej zmiany? Czy będzie w stanie wyrwać się z błędnego koła pozornego wyboru między ugrupowaniami, które praktycznie niczym istotnym się od siebie nie różnią. Które kłócą się w sprawach mało ważnych, a jak przychodzi co do czego, to równo obciążają nas nowymi podatkami, gnębią nieżyciowymi przepisami, zadłużają przyszłe pokolenia, a politykę zagraniczną prowadzą na kolanach, tylko przed różnymi panami.
Konfederacja – połączenie dwóch nurtów polskiej polityki, tj. narodowego i wolnościowego, stoi naprzeciwko tego błędnego koła pozornego wyboru („Reakcjonista nie znajduje się na prawo od lewicy, ale naprzeciwko niej” Mikołaj Gomez Davila), które tworzy też pewnego rodzaju, póki co stabilny układ, w którym nikt poważnie nie narusza pozycji drugiej strony. Puszczają na siebie nawzajem jakieś tam materiały pokazujące, jacy to są z nich aferałowie i mafiosi, piszą jedni na drugich, jacy są źli i okropni, wyzywają się od różnych takich, ale do więzień już się nie wsadzają, bo nikt z nich nie złamie okrągłostołowej zasady.
To od naszego głosu będzie zależało, czy ten układ pęknie i w jakim stopniu zostanie naruszony. Ale żeby go rozmontować musimy się pozbyć lęku przed wolnością, przed utratą i tak pozornej opieki państwa, które nadal jest teoretyczne, a która to opieka drogo nas wszystkich kosztuje z naszej własności (wysokie podatki!) i niewiele daje, jednocześnie odbiera nam właśnie wolność i uzależnia coraz bardziej od państwowej pomocy. Pozbawia nas ludzkiej godności. Należy zacząć myśleć i zachowywać się, jak prawdziwi wolni ludzie. Ludzie, którzy nie boją się odpowiedzialności, bo nie ma wolności bez odpowiedzialności i bez umiłowania prawdy, jak mawiał nasz wielki Polak Jan Paweł II. On także w pierwszych słowach swojego pontyfikatu wzywał nas, abyśmy się nie lękali!
Jak się głębiej nad jego słowami zastanowić, to można dojść do wniosku, że nie ma też odpowiedzialności bez wolności, bo jak można być odpowiedzialnym za siebie, czy najbliższych, jeśli jest się niewolnikiem państwa, które decyduje prawie o każdym aspekcie naszego życia?
Dziś takie wartości jak wolność, własność, sprawiedliwość są niestety zdeprecjonowane. To pokłosie epoki komunizmu i postkomunizmu. Bez odnowy moralnej trudno będzie naszemu narodowi podnieść się z zapaści, która skutkuje negatywnymi efektami na całość naszego życia społecznego. Dlatego tak bardzo ważna jest praca u podstaw i przypominanie o wartościach, na których została zbudowana nasza cywilizacja: chrześcijańska etyka, grecki stosunek do prawdy i zasady prawa rzymskiego.
Konfederacja Wolność i Niepodległość, jej program polityczny daje nam możliwość wejścia na drogę takiej odnowy. Na powrót do korzeni cywilizacji łacińskiej i jednocześnie stania się na nowo wolnymi ludźmi, obywatelami państwa, które nie będzie gnębiło nas wysokimi podatkami, a prawo nie będzie w nim służyło do karania ludzi niepokornych, czy wybijających się ponad przeciętność. To właśnie jej program daje szansę zbudowania państwa sprawnego z małą biurokracją, które nie będzie wtrącała się w to, jak mamy żyć. Także państwa z silną armią, które nie będzie tylko petentem sąsiadów, czy USA, które nie będzie też w podskokach wykonywało poleceń płynących z Izraela, jak to miało miejsce przy słynnej już zmianie ustawy o IPN-ie. Państwa, które będzie potrafiło prowadzić wielowektorową własną politykę zagraniczną jak Turcja, czy Węgry i nie będzie uzależnione od obcej agentury, bo jego służby specjalne zamiast wysługiwać się obcym, czy też kręcić własne biznesy na boku, będą służyły obywatelom.
Czy większość Polaków jednak chce zmian na lepsze, czy sobie je wyobraża, czy w ogóle zdaje się dostrzegać szansę na takie zmiany? Czy może została już przekupiona własnymi pieniędzmi zabranymi w podatkach, a mentalnie nie należąc do cywilizacji łacińskiej, pogodzona z jako takim losem życia od pierwszego do pierwszego, poprze stan obecny, licząc na kolejne okruszki rozdawane przez rządzących? A może wydaje się niektórym, że dobrobyt osiągniemy przez rozdawnictwo socjalne i powrót do socjalizmu?
Nie! Nie tędy droga do celu, którym powinna być dumna i bogata Polska, tylko na manowce wtedy wyjdziemy. Jeśli chcemy być wolnymi ludźmi, którzy z godnością żyją i bogacą się i nie liczą na to, że ktoś coś nam da zabierając przecież komuś innemu, to na pewno nie możemy poprzeć tych, którzy stworzyli obecny system, w którym żyją za nasze pieniądze jak pączki w maśle, a który przerabia nas na niewolników, uwieszonych u państwowej klamki.
Dlatego dla mnie wybór 13 października będzie prosty i jasny. Nie lękam się wolności! Wybieram to co słuszne, to co proponuje Konfederacja.
Internauta
Wybór jest prosty: niskie i proste podatki czy dalej wysokie i skomplikowane daniny, proste i jasne przepisy prawa czy ciągły zalew mnogością niezrozumiałych praw, mała i niewtrącająca się w nasze życie biurokracja czy dalszy jej rozrost i wzrost kontroli naszego życia, suwerenność czy podległość? Jednym zdaniem: wolność czy niewola? Co wybierzemy? Czy społeczeństwo mentalnie siedzące w poprzedniej epoce, czyli komunizmie, przekupione własnymi pieniędzmi, poprzez wypłatę różnych zasiłków, świadczeń i kolejnych plusów, otumanione wszechobecną propagandą z mediów głównego nurtu, że inaczej być nie może, będzie zdolne do politycznej zmiany? Czy będzie w stanie wyrwać się z błędnego koła pozornego wyboru między ugrupowaniami, które praktycznie niczym istotnym się od siebie nie różnią. Które kłócą się w sprawach mało ważnych, a jak przychodzi co do czego, to równo obciążają nas nowymi podatkami, gnębią nieżyciowymi przepisami, zadłużają przyszłe pokolenia, a politykę zagraniczną prowadzą na kolanach, tylko przed różnymi panami.
Konfederacja – połączenie dwóch nurtów polskiej polityki, tj. narodowego i wolnościowego, stoi naprzeciwko tego błędnego koła pozornego wyboru („Reakcjonista nie znajduje się na prawo od lewicy, ale naprzeciwko niej” Mikołaj Gomez Davila), które tworzy też pewnego rodzaju, póki co stabilny układ, w którym nikt poważnie nie narusza pozycji drugiej strony. Puszczają na siebie nawzajem jakieś tam materiały pokazujące, jacy to są z nich aferałowie i mafiosi, piszą jedni na drugich, jacy są źli i okropni, wyzywają się od różnych takich, ale do więzień już się nie wsadzają, bo nikt z nich nie złamie okrągłostołowej zasady.
To od naszego głosu będzie zależało, czy ten układ pęknie i w jakim stopniu zostanie naruszony. Ale żeby go rozmontować musimy się pozbyć lęku przed wolnością, przed utratą i tak pozornej opieki państwa, które nadal jest teoretyczne, a która to opieka drogo nas wszystkich kosztuje z naszej własności (wysokie podatki!) i niewiele daje, jednocześnie odbiera nam właśnie wolność i uzależnia coraz bardziej od państwowej pomocy. Pozbawia nas ludzkiej godności. Należy zacząć myśleć i zachowywać się, jak prawdziwi wolni ludzie. Ludzie, którzy nie boją się odpowiedzialności, bo nie ma wolności bez odpowiedzialności i bez umiłowania prawdy, jak mawiał nasz wielki Polak Jan Paweł II. On także w pierwszych słowach swojego pontyfikatu wzywał nas, abyśmy się nie lękali!
Jak się głębiej nad jego słowami zastanowić, to można dojść do wniosku, że nie ma też odpowiedzialności bez wolności, bo jak można być odpowiedzialnym za siebie, czy najbliższych, jeśli jest się niewolnikiem państwa, które decyduje prawie o każdym aspekcie naszego życia?
Dziś takie wartości jak wolność, własność, sprawiedliwość są niestety zdeprecjonowane. To pokłosie epoki komunizmu i postkomunizmu. Bez odnowy moralnej trudno będzie naszemu narodowi podnieść się z zapaści, która skutkuje negatywnymi efektami na całość naszego życia społecznego. Dlatego tak bardzo ważna jest praca u podstaw i przypominanie o wartościach, na których została zbudowana nasza cywilizacja: chrześcijańska etyka, grecki stosunek do prawdy i zasady prawa rzymskiego.
Konfederacja Wolność i Niepodległość, jej program polityczny daje nam możliwość wejścia na drogę takiej odnowy. Na powrót do korzeni cywilizacji łacińskiej i jednocześnie stania się na nowo wolnymi ludźmi, obywatelami państwa, które nie będzie gnębiło nas wysokimi podatkami, a prawo nie będzie w nim służyło do karania ludzi niepokornych, czy wybijających się ponad przeciętność. To właśnie jej program daje szansę zbudowania państwa sprawnego z małą biurokracją, które nie będzie wtrącała się w to, jak mamy żyć. Także państwa z silną armią, które nie będzie tylko petentem sąsiadów, czy USA, które nie będzie też w podskokach wykonywało poleceń płynących z Izraela, jak to miało miejsce przy słynnej już zmianie ustawy o IPN-ie. Państwa, które będzie potrafiło prowadzić wielowektorową własną politykę zagraniczną jak Turcja, czy Węgry i nie będzie uzależnione od obcej agentury, bo jego służby specjalne zamiast wysługiwać się obcym, czy też kręcić własne biznesy na boku, będą służyły obywatelom.
Czy większość Polaków jednak chce zmian na lepsze, czy sobie je wyobraża, czy w ogóle zdaje się dostrzegać szansę na takie zmiany? Czy może została już przekupiona własnymi pieniędzmi zabranymi w podatkach, a mentalnie nie należąc do cywilizacji łacińskiej, pogodzona z jako takim losem życia od pierwszego do pierwszego, poprze stan obecny, licząc na kolejne okruszki rozdawane przez rządzących? A może wydaje się niektórym, że dobrobyt osiągniemy przez rozdawnictwo socjalne i powrót do socjalizmu?
Nie! Nie tędy droga do celu, którym powinna być dumna i bogata Polska, tylko na manowce wtedy wyjdziemy. Jeśli chcemy być wolnymi ludźmi, którzy z godnością żyją i bogacą się i nie liczą na to, że ktoś coś nam da zabierając przecież komuś innemu, to na pewno nie możemy poprzeć tych, którzy stworzyli obecny system, w którym żyją za nasze pieniądze jak pączki w maśle, a który przerabia nas na niewolników, uwieszonych u państwowej klamki.
Dlatego dla mnie wybór 13 października będzie prosty i jasny. Nie lękam się wolności! Wybieram to co słuszne, to co proponuje Konfederacja.
Internauta
Komentarze
Dodane przez roms, w dniu 11.10.2019 r., godz. 14.11
"Żeby było jak nie było!" - wyszkowscy kandydaci KONFEDERACJI mają pozycje: 6, 15, 21, 24.
"Żeby było jak nie było!" - wyszkowscy kandydaci KONFEDERACJI mają pozycje: 6, 15, 21, 24.
Napisz komentarz
- Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
- Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
- Za treść komentarza odpowiada jego autor.
- Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl