Przeciwni budowie linii wysokiego napięcia
(Zam: 28.08.2019 r., godz. 11.48)Mieszkańcy gminy Zabrodzie nie chcą, by przez ich teren przebiegała linia elektroenergetyczna 400 kV. Zebrali już ponad 300 podpisów pod inicjatywą uchwałodawczą oprotestowującą tę inwestycję.
Linia Stanisławów-Wyszków-Ostrołęka na terenie gminy Zabrodzie będzie przebiegać – przedstawiciele wykonawcy nie przewidują możliwości przesunięcia projektowanej linii poza gminę Zabrodzie, o co apelują mieszkańcy. Podczas środowego spotkania w Kicinach mieszkańcom przedstawiono trzy warianty przebiegu linii. Pierwszy i drugi zakłada przejście inwestycji przez Basinów, trzeci obejmuje Karolinów, Kiciny, Płatków, Podgać. Mieszkańcy protestują, bo boją się szkodliwości linii (m.in. oddziaływanie pola elektromagnetycznego, hałas) i twierdzą, że miejscami przechodzić będzie ona przez środek wsi.
Linia 400 kV Stanisławów-Ostrołęka znalazła się w tzw. specustawie energetycznej (ustawa o przygotowaniu i realizacji strategicznych inwestycji w zakresie sieci przesyłowych). Określa ona zasady i warunki przygotowania oraz realizacji strategicznych inwestycji w zakresie sieci przesyłowych oraz źródła ich finansowania.
Wykonawca wyklucza, co również proponują mieszkańcy gminy Zabrodzie, poprowadzenie linii 400 kV wzdłuż drogi nr 50 lub wzdłuż dotychczasowej istniejącej linii 220 kV, bo gęstość zabudowy w tym przebiegu jest większa niż w ramach proponowanych wariantów.
Nie ma rozwiązań idealnych
Spotkanie w Kicinach przeniesiono z wnętrza dawnej szkoły w plener, bo w środku wszyscy zainteresowani się nie zmieścili. Goście zapewniali, że spotkanie konsultacyjne w gminie Zabrodzie odbywa się po raz pierwszy, ale mogą być zorganizowane kolejne, jeśli mieszkańcy wykażą zainteresowanie.
- Gęstość sieci w Europie jest kilkakrotnie większa niż w Polsce i musimy ją rozbudować w celu zaspokojenia potrzeb i ze względu na bezpieczeństwo kraju – podkreślił dyrektor inwestycji elektroenergetycznych Elfeko Maciej Schulz.
Słupy, które zostaną posadowione na trasie Stanisławów-Wyszków-Ostrołęka mają mieć do 72 m wysokości i być rozstawione co ok. 450 m. Najpierw zostanie zbudowana nowa sieć, potem zdemontowana stara (220 kV).
- Istnieją w Polsce normy z dopuszczalnymi wartościami pola elektromagnetycznego. Nasz kraj od wielu lat wiedzie prym w ochronie społeczeństwa przed oddziaływaniem tych pól – stwierdził gość. – Z konsultacji z gminach pochodzi wiele ciekawych uwag, chcemy je rozpatrzyć pozytywnie. Linia musi powstać. Zadaję kłam opiniom, że mamy jeden ukartowany wariant. Jeździmy od gminy do gminy, konsultujemy warianty – one nie są idealne, ale takich nie ma. W polskiej urbanistyce na terenach pozamiejskich domostwa są bardzo rozsiane, nie da się wszystkich ominąć – zaznaczył.
Nie ominą gminy
- Zgłosili się do mnie przeciwnicy linii. Jako wójt mam obowiązek być po ich stronie. Ustaliliśmy zawiązanie obywatelskiej inicjatywy uchwałodawczej, jest już ponad 300 podpisów. Rada będzie na ten temat rozmawiała i są duże szanse, że podejmie uchwałę – apel, w którym wyrazi prośbę o odstąpienie od przebiegu linii przez naszą gminę – zabrał głos w dyskusji wójt Krzysztof Jezierski.
- Każdy powie „nie przez moją gminę, nie przez moje podwórko”. Wasze zdanie jest brane pod uwagę. Jest możliwość poprawienia niektórych wariantów, ale nie jesteśmy w etanie spełnić oczekiwania, że ominiemy gminę – stwierdził przedstawiciel firmy Elfeko.
- U nas przebiegać ma niewielki ułamek linii, nasze oczekiwanie wydaje się możliwe do spełnienia. Prosimy o jego analizę – stwierdziła radna Maria Podola. – Oczekujemy przeniesienia linii na tereny państwowych lasów.
Ze strony mieszkańców, nie tylko zresztą gminy Zabrodzie (do Kicin przyjechały też osoby spoza powiatu wyszkowskiego) padały sugestie, że linię, przynajmniej w miejscach blisko wsi, można zbudować pod ziemią.
- Jak każda firma powinniście dążyć do innowacyjności na swoich budowach i wziąć ten wariant pod uwagę – argumentowała radna.
Maciej Schulz przekonywał jednak, że linie kablowe są wykorzystywane w małym stopniu, a mają zastosowanie szczególnie w krajach wyspiarskich. Według niego, ta technologia nie została wdrożona na szerszą skalę.
- Linia kablowa wysusza grunt, a jest wkopana 1,5 m pod ziemią, więc oddziaływanie pola magnetycznego będzie większe – przekonywał gość. – W Polskich Sieciach Elektroenergetycznych pracują specjaliści wysokiej klasy. Ich zadaniem jest zapewnienie dostaw prądu, który płynie liniami powietrznymi, a nie ziemnymi, bo ich w Polsce nie ma. Nie ulegajmy prostym rozwiązaniom, bo ich nie ma. My nie budujemy Biedronki, czy Lidla – ta inwestycja wiąże się z podjęciem ważnych decyzji dla społeczeństwa, które zapadają na szczeblu rządowym. Dziś najważniejszą kwestią jest wybranie wariantu przebiegu linii – dodał. – Także rozwój elektromobilności spowoduje konieczność budowy kolejnych linii. Nie powinniśmy się ich bać – zapewniał.
„Jak mamy się nie bać?”
- Pan chce budować przez środek wsi, jak mamy się nie bać? Nie chcemy mieć słupów przed domem. Można je puścić lasami, bokiem, a nie przez środek wsi – padł kolejny głos ze strony mieszkańców.
- Za dwa trzy, lata od powstania tej inwestycji wszyscy o niej zapomną. W kraju jest 6 000 km takich linii. Kiedy pytamy ludzi, czy wiedzą, gdzie jest najbliższa linia 400 kV, na co dzień jej już nie dostrzegają – podkreślił gość. – Dziś prosimy o wypełnienie ankiet, Jeśli państwo nie zabiorą głosu w tej sprawie, wybiorą za was sąsiedzi.
Sołtys Płatkowa Przemysław Piekut pytał o hałas dochodzący z linii. Jak stwierdził, pojechał w teren, gdzie jest linia wysokiego napięcia, i jego zdaniem dźwięk jest wyraźnie słyszalny.
- Normy z całą pewnością są zachowane w korytarzu 70 metrów od linii. Hałas to rzecz względna. Linię na pewno słychać w porach dżdżystych, kiedy jest duża wilgotność powietrza i kropelki deszczu na niej osiadają. W ładną pogodę poziom akustyczny takiej linii jest na poziomie otoczenia – stwierdził przedstawiciel wykonawcy. – Możemy zorganizować spotkanie i zaprosić ekspertów od hałasu – zaproponował.
Możliwe odszkodowania
Szacowana długość trasy linii Stanisławów-Ostrołęka to ok. 100 km. Dla linii 400 kV tworzony jest tzw. pas technologiczny o szerokości 70 m, w którym występują ograniczenia dotyczące budowy budynków mieszkalnych. Do wynagrodzenia uprawnieni są wszyscy właściciele, przez których działki przechodzić będzie pas. Podstawą ustalenia kwoty wynagrodzenia będzie sporządzony przez rzeczoznawcę majątkowego operat szacunkowy, przy sporządzaniu którego będą brane pod uwagę m.in. obszar działki objętej pasem, rodzaj i klasa gruntu. Wynagrodzenie otrzymają też wszyscy właściciele działek, na których zostaną zlokalizowane słupy. Wynagrodzenie wypłacane będzie w dwóch ratach: pierwsza trafi do właściciela po zawarciu umowy, druga – po podpisaniu aktu notarialnego. O odszkodowanie mogą ubiegać się wszyscy właściciele, przez których działki będzie przechodzić pas technologiczny. Wysokość kwoty będzie ustalana indywidualnie i będzie zależeć od obszaru działki objętego pasem technologicznym, rodzaju działki i klasy gruntu. Dodatkowe odszkodowania otrzymają wszyscy właściciele działek, na których zostaną zlokalizowane słupy. Szczegółowa wycena uzasadniająca wysokość kwoty odszkodowania opisana jest w operacie szacunkowym przygotowanym przez niezależnych biegłych rzeczoznawców majątkowych.
Informacje na temat budowy sieci można znaleźć na stronie projektu http://liniaostrolekastanislawow.pl/.
J.P.
Napisz komentarz
- Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
- Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
- Za treść komentarza odpowiada jego autor.
- Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl