Burmistrz z wotum zaufania
(Zam: 27.08.2019 r., godz. 15.49)Dzięki 16 radnym burmistrz Grzegorz Nowosielski otrzymał wotum zaufania. Głosowanie poprzedziła debata nad raportem o stanie gminy Wyszków za 2018 r.
Debata nad raportem i głosowanie nad wotum zaufania to nowe rozwiązania, które pojawiły się w ustawie o samorządzie gminnym. Raport dostępny był przed sesją na stronie internetowej gminy. To sześćdziesięciostronicowy dokument podzielony na takie sekcje jak oświata i profilaktyka, inwestycje infrastrukturalne, promocja, budowanie własnej marki, strategie i programy i in. Debata odbyła się podczas sesji Rady Miejskiej 27 czerwca. Nikt z mieszkańców, zgodnie z procedurą, nie zgłosił chęci wzięcia w niej udziału. Żaden radny nie opowiedział się przeciw wotum zaufania dla burmistrza, wstrzymali się: Monika Bieżuńska, Bogdan Osik, Adam Szczerba oraz Paweł Turek. Radni opozycyjni skupieni w klubie Masz Wybór mieli najwięcej pytań, uwag w stosunku do przedstawionego raportu. Bogdan Osik zacytował fragment dokumentu, w którym napisano, że „gmina Wyszków nie skorzystała z budżetu obywatelskiego”.
- Dlaczego i czy skorzystamy z niego w 2020 r.? – zwracał się do urzędników.
Burmistrz Grzegorz Nowosielski potwierdził, że na 2020 r. gmina planuje wdrożenie budżetu obywatelskiego.
- Są różne filozofie na temat funduszy obywatelskich i różne zdania specjalistów. Wielu z nich, pracujących z samorządami twierdzi, że fundusze są symboliczne w stosunku do całości budżetu, niepotrzebnie go rozdrabniają, a także, że konfliktują grupy społeczne – podkreślił. – Z drugiej strony, zachęcają do konsultacji mieszkańców, grupy społeczne, trzeci sektor itp. Przychylamy się do tego, by nasza rada senioralna, młodzieżowa miały wpływ na budżet od 2020 r. Takie rozwiązania zaproponujemy.
Przewodniczący komisji finansów Jan Abramczyk dziękował pracownikom Urzędu Miejskiego za rzetelne opracowanie raportu, choć, jak zaznaczył, zabrakło mu informacji o działalności miejskich spółek.
- Stajemy przed historyczną chwilą w debacie nad raportem o stanie gminy, w której mogą brać udział mieszkańcy. Szkoda, że nie zgłosili się do niej, bo na ogół bywało, że mieli uwagi, pretensje, jak się z nimi rozmawia pytają, mówią, że coś się im nie podoba. Dziwię się, że gdy jest moment dyskusji, nikt z nich nie zgłosił swojego akcesu – stwierdził.
- Mi też szkoda, że nikt z mieszkańców nie zabrał głosu. Pan radny Abramczyk jest zaskoczony, a ja nie, bo ogłoszenie o sesji ukazuje się na 10 dni przed jej terminem, a mieszkaniec nie może tak sobie po prostu przyjść na debatę nad raportem, tylko najpierw musi zebrać co najmniej 50 podpisów. To jest ustawowe utrudnienie. Może na przyszłość mieszkańcy będą wiedzieli, że taka procedura jest i będą mogli się przygotować – uznał Adam Szczerba.
Sekretarz gminy Anna Gołębiewska podkreśliła, że informacja o możliwości udziału w debacie została opublikowana na stronie internetowej gminy Wyszków znacznie wcześniej niż zaproszenie na sesję.
- To nie jest zarzut o brak czasu, a odpowiedź dla radnego Abramczyka, który mówi, że mieszkańcy nie byli aktywni. Gdyby nie było wymogu ustawowego zebrania podpisów, to pewnie mieszkańcy by przyszli – stwierdził Adam Szczerba.
Sporna zieleń
Podczas debaty dużo dyskutowano na temat zieleni miejskiej. Radni opozycji wskazywali, że jest jej za mało i że jest wycinana. Władze twierdzą z kolei, że nowe nasadzenia są, ale z powodów technicznych, nie wszędzie w takiej formie jak wyobrażają sobie członkowie klubu Masz Wybór.
- Boję się o to, by nowe nasadzenia nie podzieliły losu czterech drzew posadzonych w 2016 r. na placu przy pomniku Gloria Victis – były, a dziś już ich nie ma – stwierdził Bogdan Osik.
- Po prostu uschły, środowisko im nie odpowiadało. I nie chodzi tu o cztery drzewa, a o osiem, bo w międzyczasie były wymieniane. Niestety, wiązy to drzewa bardzo wymagające i środowisko miejskie im nie służy. Proszę mi wierzyć, że były zadbane, nawożone – informował burmistrz. – Także wokół stadionu były posadzone i padły. One są dobre w ogrodach, poza warunkami miejskimi. Przy Gloria Victis zostaną posadzone inne, mniej wymagające gatunki – dodał. – W latach 70. była moda na różne odmiany topoli, bo szybko rosła. Okazało się, że pyli powodując alergie, przy wichurach się łamią konary, korzenie wrastają w infrastrukturę podziemną. Z miast topole usuwane. My sadzimy m.in. krzewy ze względu na infrastrukturę kanalizacyjną, elektryczną, gazową itp. Takie rośliny nie przeszkadzają niszcząc ją korzeniami. Inne miasta też sadzą krzewy i rośliny karłowate.
Dlaczego „Pokochaj Wyszków”?
Zadowolenie z polityki gminy wyraziła Elżbieta Piórkowska.
- Na mnie raport zrobił ogromne wrażenie. To był dobry rok pod względem inwestycyjnym. Mamy być miastem atrakcyjnym, ściśle związanym z Warszawą, bo tu przyjeżdżają ludzie, by odpocząć. Ta wizja jest spełniana – zaznaczyła. – Bliskie mi są działania oświatowe. Jeśli dużo przeznaczamy na oświatę, profilaktykę, działania społeczne, będziemy zbierali plony. Należy się ukłon w stronę zarządzających, radnych, mimo bardzo trudnej reformy oświaty, udało się przez nią przejść.
- Mówimy, że chcemy być obszarem metropolitarnym Warszawy, że chcemy mieć symbiozę z Warszawą, ale nasze działania w 2018 r. w ogóle nie szły w tę stronę – mówię o płatnym parkowaniu i parkingach przy Leśnej – uznał Adam Szczerba. – Mieszkańcom powinniśmy ułatwiać dojazd do Warszawy, a pewnie będzie on teraz utrudniony. Nie ma mowy o tym, jak lobbować nad połączeniami bezpośrednimi z Wyszkowa do Warszawy – dodał.
Odniósł się do informacji zawartej w raporcie, w której wspomniano o zainaugurowanej w 2017 r. kampanii „Pokochaj Wyszków”, której celem jest „budowanie lokalnej tożsamości i kapitału społecznego miasta, pobudzenie lokalnej patriotyzmu oraz promocja Gminy Wyszków w całej Polsce i na świecie, jako miejsca pięknego krajobrazowo i przyrodniczo, idealnego na turystykę weekendową i aktywny wypoczynek. Miejsca, w którym warto zamieszkać – miasta nowoczesnego, atrakcyjnego i przyjaznego zarówno swoim mieszkańcom i gościom”. Zdaniem Adama Szczerby, bardziej trafnym, bo bezpośrednio nawiązującym do walorów przyrodniczych, było hasło, którym wcześniej posługiwała się gmina „Naturalnie Wyszków”.
- Hasło „Pokochaj Wyszków” podkreśla patriotyzm lokalny, który powoduje, że tu jestem, bo tu inaczej niż gdzie indziej śpiewają ptaki, bo ta ulica mimo wszystko jest moja i przez to najpiękniejsza – uznała Elżbieta Piórkowska. – Plac Miejski jest piękny, zielony, widać na nim ludzi. Chciałabym, by pan radny znalazł cokolwiek ładnego w Wyszkowie. Hasło „Pokochaj Wyszków” do mnie pasuje, bo ja go kocham, jestem lokalnym patriotą, potrafię znaleźć dobre rzeczy. Ja rozumiem pana rolę w radzie, ale w tym wszystkim dobrze jest, mimo wszystko, znaleźć coś dobrego – zwracała się do Adama Szczerby.
- Jest parę elementów, które mi się podobają, tu znalazłem żonę. Jako gmina mamy piękne walory naturalne, rzekę. Ja zwracam jednak uwagę na niewykorzystanie tego potencjału – zaznaczył radny. – Pytając o nasadzenia na ul. Sowińskiego dostaliśmy z urzędu informację, że nasadzenia są, ale na ul. Okrzei. Pan burmistrz mówi, że skupiamy się na sadzeniu krzewów. Nowe rośliny usychają dlatego, że wycinane są duże pełnowartościowe drzewa – wsadzamy małe, które mają prawo uschnąć. I nie jest tak, że moją rolą jest krytykowanie – moją rolą jest zwrócenie państwu uwagi na sytuację, w której państwo z koalicji przez pół roku na sesji zabierają głos może trzy, cztery razy, nie mają nic do powiedzenia w sprawie uchwał. Powinniśmy dyskutować, wypracowywać najlepsze rozwiązania dla miasta, a ja tego nie widzę.
Wśród minusów wymienił zbyt późne wybudowanie obwodnicy śródmiejskiej, która według niego dziś pełni już funkcję drogi śródmiejskiej. Zwrócił uwagę na jego zdaniem niewłaściwe wykonanie przebudowy ul. Sowińskiego, na której po deszczach stoi woda (wręczył zebranym zdjęcia potwierdzające ten fakt).
- Co do jakości wykonania placu Miejskiego od mieszkańców też usłyszeliśmy wiele zastrzeżeń – zaznaczył. – Została wybudowana kładka przez most i nie ma plaży miejskiej, do której potencjalnie ta przeprawa miała prowadzić. Nadal nie ma nasadzeń na placu Wyzwolenia, a one są podstawą, by plac pełnił swoją funkcję. Tworzymy kolejną betonozę, kolejny plac niezazieleniony, niewykorzystywany latem, bo jest tam po prostu gorąco. Budżet był rekordowy, jeśli chodzi o wydane kwoty, ale nadal część miejscowości nie ma wodociągu, bo słyszymy, że nie ma pieniędzy na takie inwestycje. Słyszymy o budowaniu tożsamości – były organizowane targi budowlane, wydarzenia kulturalne. Targi na ten moment nie są kontynuowane. Lokalne uroczystości miały zespalać mieszkańców, a tym roku nie ma Święta Leszczyny, które dotyczyło kilku sołectw.
Docenił pojawienie się w przestrzeni miejskiej małej architektury – pomnika burmistrza Stanisława Wolskiego, ławeczki Jerzego Różyckiego.
- Mieszkańcy mówią, że do tej pory nie było takich inwestycji i nagle w roku wyborczym są dwie – dodał.
Nie ma rozwoju bez krytyki
- Można dojść do wniosku, słuchając radnych opozycji, że wszystko co robimy, to jest źle. Może państwo powiedzie, z czego jesteście zadowoleni? – zabrał głos Jan Abramczyk. – U mnie na komisji nie ma zakazu dyskutowania. Po to są jej posiedzenia, by dyskutować i to robimy – każdy może przyjść i wysłuchać. Jak ktoś nie przychodzi na komisje, niech nie ma pretensji.
Do zarzutów opozycji po raz kolejny odniósł się Grzegorz Nowosielski.
- Nie ma problemu z komunikacją mieszkańców w stronę Warszawy – każdy może dotrzeć szybko i sprawnie. Przewoźnicy kalkulują, że dziś ok. 40 proc. mniej osób jeździ autobusami, bo ludzie się przesiedli do samochodów – zaznaczył. – Nasza komunikacja odjeżdża do Warszawy częściej w niektórych momentach niż komunikacja miejska w Warszawie. Może skupmy się na prawdziwych problemach, nie wymyślajmy sztucznych. Wyszków rozwija się dynamicznie i w sposób zrównoważony. Są dotacje na kanalizacje, dlatego co roku rozwijamy sieć – w tym roku zrealizujemy jej drugi etap na Zakręziu. Nie ma, póki co, dofinansowania do wodociągów, jeśli będzie, też będziemy budować – zaznaczył burmistrz. – W ubiegłym roku pytałem pana radnego, jak chce rozwiązać problem zajętych parkingów w mieście. Nie chciał odpowiedzieć ze względu na, jak powiedział, kampanię wyborczą. Proszę powiedzieć teraz, jaki ma pan pomysł na rozładowanie parkingów – zaznaczył. – Jeśli słyszymy, że w Wyszkowie nie ma zieleni, to głoszący tę opinię chyba poza Wyszkowem byli w niewielu miejscach. Na placu Miejskim jest jej dużo, na placu Wyzwolenia są trawniki i jest miejsce na nasadzenia. Gdybyśmy tam posadzili zieleni za 300 tys. zł, to dopiero byłyby głosy, że na wsiach powinny być budowane chodniki, pytania o koszty utrzymania zieleni itp. My staramy się rozsądnie wydawać każdą złotówkę, przede wszystkim na inwestycje, które mają szanse dofinansowania.
- Nie ma dyskusji o wysokiej zieleni, która daje cień, pozytywnie wpływa na środowisko. Jak słyszę, że wycinana jest na Sowińskiego i sadzona na Okrzei, to uważam, że nie tak to powinno wyglądać – stwierdził Adam Szczerba. – Jeśli są pod ziemią sieci, to powinniśmy je planować tak, by nie kolidowały z zielenią, a miasto miało z niej pożytek.
Wspomniał o własnych propozycjach dotyczących braku wolnych miejsc parkingowych.
- Mówiłem, że powinien powstać parking podziemny pod placem miejskim, system parkuj i jedź w Lucynowie, piętrowy parking przy dworcu PKS. Teraz jest „po zabawie”, bo wydaliśmy już pieniądze na parking na Leśnej. Płatne parkowanie nie rozwiąże problemu, bo ludzie przeniosą się na kolejne ulice. A teraz jeszcze dostaję informację, że nie będzie strefy ograniczonego parkowania od lipca (postój ograniczony do kilku godzin – przyp. red.) – zaznaczył opozycyjny radny. – Ja mogę tylko skrytykować pewne działania, bo niezależnie od tego, co bym nie zaproponował, to zawsze jako radni jesteście przeciw, nawet w tak prostej sprawie jak opieka nad zwierzętami.
Burmistrz przypomniał, że przy ul. Sowińskiego (odcinek od Dworcowej do Sienkiewicza) póki co nasadzenia nie mogą powstać, bo może się okazać, że będzie konieczność montażu ekranów akustycznych, o ile pomiary na obwodnicy śródmiejskiej wykażą przekroczenia norm.
- W tym wszystkim prócz polityki trzeba umieć znaleźć logikę – zwrócił uwagę Adamowi Szczerbie. – Jeśli teraz posadzimy zieleń, a potem będziemy budowali ekrany, to pan by to skrytykował i miałby rację – dodał. – Parking podziemny w centrum byłby droższy niż plac, który powstał. Największym błędem miast są parkingi budowane w najdroższych miejscach – dodał.
Burmistrz odpierał też zarzuty dotyczące braku kontynuacji targów budowlanych.
- One są co dwa lata, bo lokalni przedsiębiorcy, których zapraszamy, nie widzą potrzeby częstszej organizacji – stwierdził. – Jeśli okaże się, że nie będą potrzebne, to ich nie zorganizujemy na siłę. Podobnie jest ze Świętem Leszczyny – analizując frekwencję, zaangażowanie mieszkańców uznaliśmy, że należy zaproponować inną lokalną imprezę. Jesteśmy otwarci na współpracę, ale to nie znaczy, że jak coś wymyślimy, to musi być organizowane do końca świata i o jeden dzień dłużej.
- Ważne jest, że naszą pracę pozytywnie oceniają mieszkańcy innych miast i stawiają naszą gminę do naśladowania pod względem wykonanych inwestycji i czystości miasta – stwierdził czytając zasłyszane pozytywne opinie. – Wszystko w gminie robimy z myślą o mieszkańcach, by żyło się lepiej, przyjemniej, bezpieczniej – dodał. - W poprzednich kadencjach byli radni dający nam za wzór Serock. Teraz gospodarze stamtąd powinni się wzorować na Wyszkowie.
- Ja jestem od tego, by zwrócić uwagę – nie ma rozwoju bez odpowiedniej krytyki, która powinna przynieść pozytywny efekt. Jak wszyscy byśmy mówili, że jest pięknie i wspaniale, tak kiedyś w Europie nikt nie miałby potrzeby wyjechania dalej, nie byłoby odkrycia Ameryki. W samozadowoleniu i bez krytyki nigdzie nie dojdziemy – dodał.
- Nie mam do pana osobistej pretensji za uwagi czy propozycje, Możemy mieć inne koncepcje, ale proszę też rozumieć, my mamy na pewne kwestie inny pogląd – stwierdził burmistrz.
- Wzięła mnie refleksja – oznajmił na zakończenie Radosław Biernacki. – Z miastami jest jak ludźmi – nie ma idealnych. Wyszków pięknieje – rozmawiałem z mieszkańcem, który wrócił po ośmiu latach z zagranicy i mówił, że zmiany, które zaszły w Wyszkowie to jak niebo do ziemi.
J.P.
- Dlaczego i czy skorzystamy z niego w 2020 r.? – zwracał się do urzędników.
Burmistrz Grzegorz Nowosielski potwierdził, że na 2020 r. gmina planuje wdrożenie budżetu obywatelskiego.
- Są różne filozofie na temat funduszy obywatelskich i różne zdania specjalistów. Wielu z nich, pracujących z samorządami twierdzi, że fundusze są symboliczne w stosunku do całości budżetu, niepotrzebnie go rozdrabniają, a także, że konfliktują grupy społeczne – podkreślił. – Z drugiej strony, zachęcają do konsultacji mieszkańców, grupy społeczne, trzeci sektor itp. Przychylamy się do tego, by nasza rada senioralna, młodzieżowa miały wpływ na budżet od 2020 r. Takie rozwiązania zaproponujemy.
Przewodniczący komisji finansów Jan Abramczyk dziękował pracownikom Urzędu Miejskiego za rzetelne opracowanie raportu, choć, jak zaznaczył, zabrakło mu informacji o działalności miejskich spółek.
- Stajemy przed historyczną chwilą w debacie nad raportem o stanie gminy, w której mogą brać udział mieszkańcy. Szkoda, że nie zgłosili się do niej, bo na ogół bywało, że mieli uwagi, pretensje, jak się z nimi rozmawia pytają, mówią, że coś się im nie podoba. Dziwię się, że gdy jest moment dyskusji, nikt z nich nie zgłosił swojego akcesu – stwierdził.
- Mi też szkoda, że nikt z mieszkańców nie zabrał głosu. Pan radny Abramczyk jest zaskoczony, a ja nie, bo ogłoszenie o sesji ukazuje się na 10 dni przed jej terminem, a mieszkaniec nie może tak sobie po prostu przyjść na debatę nad raportem, tylko najpierw musi zebrać co najmniej 50 podpisów. To jest ustawowe utrudnienie. Może na przyszłość mieszkańcy będą wiedzieli, że taka procedura jest i będą mogli się przygotować – uznał Adam Szczerba.
Sekretarz gminy Anna Gołębiewska podkreśliła, że informacja o możliwości udziału w debacie została opublikowana na stronie internetowej gminy Wyszków znacznie wcześniej niż zaproszenie na sesję.
- To nie jest zarzut o brak czasu, a odpowiedź dla radnego Abramczyka, który mówi, że mieszkańcy nie byli aktywni. Gdyby nie było wymogu ustawowego zebrania podpisów, to pewnie mieszkańcy by przyszli – stwierdził Adam Szczerba.
Sporna zieleń
Podczas debaty dużo dyskutowano na temat zieleni miejskiej. Radni opozycji wskazywali, że jest jej za mało i że jest wycinana. Władze twierdzą z kolei, że nowe nasadzenia są, ale z powodów technicznych, nie wszędzie w takiej formie jak wyobrażają sobie członkowie klubu Masz Wybór.
- Boję się o to, by nowe nasadzenia nie podzieliły losu czterech drzew posadzonych w 2016 r. na placu przy pomniku Gloria Victis – były, a dziś już ich nie ma – stwierdził Bogdan Osik.
- Po prostu uschły, środowisko im nie odpowiadało. I nie chodzi tu o cztery drzewa, a o osiem, bo w międzyczasie były wymieniane. Niestety, wiązy to drzewa bardzo wymagające i środowisko miejskie im nie służy. Proszę mi wierzyć, że były zadbane, nawożone – informował burmistrz. – Także wokół stadionu były posadzone i padły. One są dobre w ogrodach, poza warunkami miejskimi. Przy Gloria Victis zostaną posadzone inne, mniej wymagające gatunki – dodał. – W latach 70. była moda na różne odmiany topoli, bo szybko rosła. Okazało się, że pyli powodując alergie, przy wichurach się łamią konary, korzenie wrastają w infrastrukturę podziemną. Z miast topole usuwane. My sadzimy m.in. krzewy ze względu na infrastrukturę kanalizacyjną, elektryczną, gazową itp. Takie rośliny nie przeszkadzają niszcząc ją korzeniami. Inne miasta też sadzą krzewy i rośliny karłowate.
Dlaczego „Pokochaj Wyszków”?
Zadowolenie z polityki gminy wyraziła Elżbieta Piórkowska.
- Na mnie raport zrobił ogromne wrażenie. To był dobry rok pod względem inwestycyjnym. Mamy być miastem atrakcyjnym, ściśle związanym z Warszawą, bo tu przyjeżdżają ludzie, by odpocząć. Ta wizja jest spełniana – zaznaczyła. – Bliskie mi są działania oświatowe. Jeśli dużo przeznaczamy na oświatę, profilaktykę, działania społeczne, będziemy zbierali plony. Należy się ukłon w stronę zarządzających, radnych, mimo bardzo trudnej reformy oświaty, udało się przez nią przejść.
- Mówimy, że chcemy być obszarem metropolitarnym Warszawy, że chcemy mieć symbiozę z Warszawą, ale nasze działania w 2018 r. w ogóle nie szły w tę stronę – mówię o płatnym parkowaniu i parkingach przy Leśnej – uznał Adam Szczerba. – Mieszkańcom powinniśmy ułatwiać dojazd do Warszawy, a pewnie będzie on teraz utrudniony. Nie ma mowy o tym, jak lobbować nad połączeniami bezpośrednimi z Wyszkowa do Warszawy – dodał.
Odniósł się do informacji zawartej w raporcie, w której wspomniano o zainaugurowanej w 2017 r. kampanii „Pokochaj Wyszków”, której celem jest „budowanie lokalnej tożsamości i kapitału społecznego miasta, pobudzenie lokalnej patriotyzmu oraz promocja Gminy Wyszków w całej Polsce i na świecie, jako miejsca pięknego krajobrazowo i przyrodniczo, idealnego na turystykę weekendową i aktywny wypoczynek. Miejsca, w którym warto zamieszkać – miasta nowoczesnego, atrakcyjnego i przyjaznego zarówno swoim mieszkańcom i gościom”. Zdaniem Adama Szczerby, bardziej trafnym, bo bezpośrednio nawiązującym do walorów przyrodniczych, było hasło, którym wcześniej posługiwała się gmina „Naturalnie Wyszków”.
- Hasło „Pokochaj Wyszków” podkreśla patriotyzm lokalny, który powoduje, że tu jestem, bo tu inaczej niż gdzie indziej śpiewają ptaki, bo ta ulica mimo wszystko jest moja i przez to najpiękniejsza – uznała Elżbieta Piórkowska. – Plac Miejski jest piękny, zielony, widać na nim ludzi. Chciałabym, by pan radny znalazł cokolwiek ładnego w Wyszkowie. Hasło „Pokochaj Wyszków” do mnie pasuje, bo ja go kocham, jestem lokalnym patriotą, potrafię znaleźć dobre rzeczy. Ja rozumiem pana rolę w radzie, ale w tym wszystkim dobrze jest, mimo wszystko, znaleźć coś dobrego – zwracała się do Adama Szczerby.
- Jest parę elementów, które mi się podobają, tu znalazłem żonę. Jako gmina mamy piękne walory naturalne, rzekę. Ja zwracam jednak uwagę na niewykorzystanie tego potencjału – zaznaczył radny. – Pytając o nasadzenia na ul. Sowińskiego dostaliśmy z urzędu informację, że nasadzenia są, ale na ul. Okrzei. Pan burmistrz mówi, że skupiamy się na sadzeniu krzewów. Nowe rośliny usychają dlatego, że wycinane są duże pełnowartościowe drzewa – wsadzamy małe, które mają prawo uschnąć. I nie jest tak, że moją rolą jest krytykowanie – moją rolą jest zwrócenie państwu uwagi na sytuację, w której państwo z koalicji przez pół roku na sesji zabierają głos może trzy, cztery razy, nie mają nic do powiedzenia w sprawie uchwał. Powinniśmy dyskutować, wypracowywać najlepsze rozwiązania dla miasta, a ja tego nie widzę.
Wśród minusów wymienił zbyt późne wybudowanie obwodnicy śródmiejskiej, która według niego dziś pełni już funkcję drogi śródmiejskiej. Zwrócił uwagę na jego zdaniem niewłaściwe wykonanie przebudowy ul. Sowińskiego, na której po deszczach stoi woda (wręczył zebranym zdjęcia potwierdzające ten fakt).
- Co do jakości wykonania placu Miejskiego od mieszkańców też usłyszeliśmy wiele zastrzeżeń – zaznaczył. – Została wybudowana kładka przez most i nie ma plaży miejskiej, do której potencjalnie ta przeprawa miała prowadzić. Nadal nie ma nasadzeń na placu Wyzwolenia, a one są podstawą, by plac pełnił swoją funkcję. Tworzymy kolejną betonozę, kolejny plac niezazieleniony, niewykorzystywany latem, bo jest tam po prostu gorąco. Budżet był rekordowy, jeśli chodzi o wydane kwoty, ale nadal część miejscowości nie ma wodociągu, bo słyszymy, że nie ma pieniędzy na takie inwestycje. Słyszymy o budowaniu tożsamości – były organizowane targi budowlane, wydarzenia kulturalne. Targi na ten moment nie są kontynuowane. Lokalne uroczystości miały zespalać mieszkańców, a tym roku nie ma Święta Leszczyny, które dotyczyło kilku sołectw.
Docenił pojawienie się w przestrzeni miejskiej małej architektury – pomnika burmistrza Stanisława Wolskiego, ławeczki Jerzego Różyckiego.
- Mieszkańcy mówią, że do tej pory nie było takich inwestycji i nagle w roku wyborczym są dwie – dodał.
Nie ma rozwoju bez krytyki
- Można dojść do wniosku, słuchając radnych opozycji, że wszystko co robimy, to jest źle. Może państwo powiedzie, z czego jesteście zadowoleni? – zabrał głos Jan Abramczyk. – U mnie na komisji nie ma zakazu dyskutowania. Po to są jej posiedzenia, by dyskutować i to robimy – każdy może przyjść i wysłuchać. Jak ktoś nie przychodzi na komisje, niech nie ma pretensji.
Do zarzutów opozycji po raz kolejny odniósł się Grzegorz Nowosielski.
- Nie ma problemu z komunikacją mieszkańców w stronę Warszawy – każdy może dotrzeć szybko i sprawnie. Przewoźnicy kalkulują, że dziś ok. 40 proc. mniej osób jeździ autobusami, bo ludzie się przesiedli do samochodów – zaznaczył. – Nasza komunikacja odjeżdża do Warszawy częściej w niektórych momentach niż komunikacja miejska w Warszawie. Może skupmy się na prawdziwych problemach, nie wymyślajmy sztucznych. Wyszków rozwija się dynamicznie i w sposób zrównoważony. Są dotacje na kanalizacje, dlatego co roku rozwijamy sieć – w tym roku zrealizujemy jej drugi etap na Zakręziu. Nie ma, póki co, dofinansowania do wodociągów, jeśli będzie, też będziemy budować – zaznaczył burmistrz. – W ubiegłym roku pytałem pana radnego, jak chce rozwiązać problem zajętych parkingów w mieście. Nie chciał odpowiedzieć ze względu na, jak powiedział, kampanię wyborczą. Proszę powiedzieć teraz, jaki ma pan pomysł na rozładowanie parkingów – zaznaczył. – Jeśli słyszymy, że w Wyszkowie nie ma zieleni, to głoszący tę opinię chyba poza Wyszkowem byli w niewielu miejscach. Na placu Miejskim jest jej dużo, na placu Wyzwolenia są trawniki i jest miejsce na nasadzenia. Gdybyśmy tam posadzili zieleni za 300 tys. zł, to dopiero byłyby głosy, że na wsiach powinny być budowane chodniki, pytania o koszty utrzymania zieleni itp. My staramy się rozsądnie wydawać każdą złotówkę, przede wszystkim na inwestycje, które mają szanse dofinansowania.
- Nie ma dyskusji o wysokiej zieleni, która daje cień, pozytywnie wpływa na środowisko. Jak słyszę, że wycinana jest na Sowińskiego i sadzona na Okrzei, to uważam, że nie tak to powinno wyglądać – stwierdził Adam Szczerba. – Jeśli są pod ziemią sieci, to powinniśmy je planować tak, by nie kolidowały z zielenią, a miasto miało z niej pożytek.
Wspomniał o własnych propozycjach dotyczących braku wolnych miejsc parkingowych.
- Mówiłem, że powinien powstać parking podziemny pod placem miejskim, system parkuj i jedź w Lucynowie, piętrowy parking przy dworcu PKS. Teraz jest „po zabawie”, bo wydaliśmy już pieniądze na parking na Leśnej. Płatne parkowanie nie rozwiąże problemu, bo ludzie przeniosą się na kolejne ulice. A teraz jeszcze dostaję informację, że nie będzie strefy ograniczonego parkowania od lipca (postój ograniczony do kilku godzin – przyp. red.) – zaznaczył opozycyjny radny. – Ja mogę tylko skrytykować pewne działania, bo niezależnie od tego, co bym nie zaproponował, to zawsze jako radni jesteście przeciw, nawet w tak prostej sprawie jak opieka nad zwierzętami.
Burmistrz przypomniał, że przy ul. Sowińskiego (odcinek od Dworcowej do Sienkiewicza) póki co nasadzenia nie mogą powstać, bo może się okazać, że będzie konieczność montażu ekranów akustycznych, o ile pomiary na obwodnicy śródmiejskiej wykażą przekroczenia norm.
- W tym wszystkim prócz polityki trzeba umieć znaleźć logikę – zwrócił uwagę Adamowi Szczerbie. – Jeśli teraz posadzimy zieleń, a potem będziemy budowali ekrany, to pan by to skrytykował i miałby rację – dodał. – Parking podziemny w centrum byłby droższy niż plac, który powstał. Największym błędem miast są parkingi budowane w najdroższych miejscach – dodał.
Burmistrz odpierał też zarzuty dotyczące braku kontynuacji targów budowlanych.
- One są co dwa lata, bo lokalni przedsiębiorcy, których zapraszamy, nie widzą potrzeby częstszej organizacji – stwierdził. – Jeśli okaże się, że nie będą potrzebne, to ich nie zorganizujemy na siłę. Podobnie jest ze Świętem Leszczyny – analizując frekwencję, zaangażowanie mieszkańców uznaliśmy, że należy zaproponować inną lokalną imprezę. Jesteśmy otwarci na współpracę, ale to nie znaczy, że jak coś wymyślimy, to musi być organizowane do końca świata i o jeden dzień dłużej.
- Ważne jest, że naszą pracę pozytywnie oceniają mieszkańcy innych miast i stawiają naszą gminę do naśladowania pod względem wykonanych inwestycji i czystości miasta – stwierdził czytając zasłyszane pozytywne opinie. – Wszystko w gminie robimy z myślą o mieszkańcach, by żyło się lepiej, przyjemniej, bezpieczniej – dodał. - W poprzednich kadencjach byli radni dający nam za wzór Serock. Teraz gospodarze stamtąd powinni się wzorować na Wyszkowie.
- Ja jestem od tego, by zwrócić uwagę – nie ma rozwoju bez odpowiedniej krytyki, która powinna przynieść pozytywny efekt. Jak wszyscy byśmy mówili, że jest pięknie i wspaniale, tak kiedyś w Europie nikt nie miałby potrzeby wyjechania dalej, nie byłoby odkrycia Ameryki. W samozadowoleniu i bez krytyki nigdzie nie dojdziemy – dodał.
- Nie mam do pana osobistej pretensji za uwagi czy propozycje, Możemy mieć inne koncepcje, ale proszę też rozumieć, my mamy na pewne kwestie inny pogląd – stwierdził burmistrz.
- Wzięła mnie refleksja – oznajmił na zakończenie Radosław Biernacki. – Z miastami jest jak ludźmi – nie ma idealnych. Wyszków pięknieje – rozmawiałem z mieszkańcem, który wrócił po ośmiu latach z zagranicy i mówił, że zmiany, które zaszły w Wyszkowie to jak niebo do ziemi.
J.P.
Napisz komentarz
- Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
- Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
- Za treść komentarza odpowiada jego autor.
- Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl