Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 23 grudnia 2024 r., imieniny Sławomiry, Wiktorii



Za dużo wniosków, za mało pieniędzy

(Zam: 01.03.2019 r., godz. 10.49)

– Mieszkańcy często pytają, na jakiej podstawie wybierane są wnioski do realizacji w danym roku. Chcemy więc ustalić kryteria. Teraz wniosków do budżetu wpływa nieograniczona ilość, każdy kto chciał, mógł je składać – twierdzi przewodniczący komisji finansów i gospodarki Rady Miejskiej Jan Abramczyk.



Kwestią składania wniosków do budżetu przez mieszkańców i kryteriów ich wyboru zajmowali się radni 18 lutego na posiedzeniu komisji. Jak podkreślił Jan Abramczyk, ich ilość w stosunku do możliwości budżetu gminy jest bardzo duża. Dla przykładu podał rok 2018 – wpłynęło 170 wniosków o realizację inwestycji. Gdyby samorząd chciał je wszystkie wykonać, musiałby dysponować ok. 120 mln zł, tymczasem planując budżet na 2018 r. dysponował 41 mln zł (ostatecznie udało się na inwestycje wygospodarować ponad 60 mln zł).
Wniosków do budżetu na 2019 r. wpłynęło 268, a ich realizacja pochłonęłaby ok. 170 mln zł. W tym roku zaś budżet inwestycyjny jest jeszcze skromniejszy niż przed rokiem – 30 mln zł.
– Mieszkańcy pytają, dlaczego składając czwarty rok z rzędu ten sam wniosek otrzymują tę samą odpowiedź, że ze względu na brak środków inwestycja nie będzie wykonywana – stwierdził Jan Abramczyk. – Wiadomo, że brakuje środków, chodzi o to, byśmy pomyśleli, w jaki sposób przyjmować wnioski. Czy nie dobrze by było, by ich składaniem zajęli się radni w swoim okręgu, sołtysi w swoich sołectwach i przedstawiciele osiedli? Znają najlepiej potrzeby, są w kontakcie z mieszkańcami, powinni tę kwestię wziąć na siebie. Wtedy uniknęlibyśmy bałaganu, dublowania wniosków.
Z pomysłem nie zgodził się m.in. Paweł Turek.
– Radni są od weryfikowania wniosków i ich wybierania do realizacji, a nie od składania. Mieszkańcy nas wybrali jako radnych, oni mają swoje uwagi, problemy, nie o wszystkim wiemy, nie ze wszystkimi sprawami się do radnych zgłaszają – uznał.
– Nie możemy nikomu ograniczyć prawa składania wniosków – dodał Waldemar Paradowski.
– Mieszkańcy składają wnioski do gminy, my jako radni, sołtysi nie wiemy, z jakimi sprawami się zgłaszają. Może powinni je przekazywać do gminy za pośrednictwem sołtysa, radnego – zabrała głos Danuta Kukwa.
– Idziemy w paranoiczne rozwiązanie. Nie możemy ograniczyć nikomu złożenia wniosku, nie jest możliwe, by wnioski przechodziły przez nas, radnych – podkreślił Adam Szczerba. – Nie wiem, czy jesteśmy w stanie weryfikować, czy sprawy się dublują, one wpływają w różnych okresach czasu. Mieszkaniec musiałby przyjść do urzędu z pismem, urzędnik miałby przekazać je nam – to jedyna droga, za pośrednictwem której mogłyby wpływać do nas wnioski.
Zdaniem Adama Szczerby lepszym rozwiązaniem byłoby, gdyby mieszkańcy nie ponawiali wniosków w tej samej sprawie co roku. Według niego, powinny one zachowywać swoją ważność aż do czasu ich realizacji.
– Nie powinniśmy zabronić mieszkańcom składania wniosków. Jest wydział merytoryczny w urzędzie, który odpowiada za ich rozpatrywanie – stwierdziła Elżbieta Piórkowska.
– Dopóki potrzeby będą większe niż możliwości, problemu nie rozwiążemy. Chciał nie chciał, musimy zrobić selekcję, 80 proc. wnioskowanych inwestycji jest na dzień dobry odrzucanych. Ludziom żyje się coraz lepiej, są bardziej roszczeniowi, musimy się spodziewać dużej ilości potrzeb – uznał Wojciech Rojek.
Skarbnik gminy Dariusz Korczakowski przypomniał m.in., że w 2011 r. Rada podjęła uchwałę dotyczącą trybu prac nad projektem uchwały budżetowej i Regionalna Izba Obrachunkowa uchyliła zapisy regulujące sprawę składania wniosków.
– Radni nie mogą ograniczyć możliwości ich składania – zaznaczył.
Podkreślił też, że w gminnym budżecie pojawiają się inwestycje, o które nikt nie wnioskuje, a są niezwykle ważne dla funkcjonowania miasta, jak np. budowa obwodnicy śródmiejskiej.
– Za chwilę będziemy mierzyć się z kwestią wymiany oświetlenia na energooszczędne i tu też nie ma wnioskodawcy – zaznaczył. – Bardzo trudno będzie wypracować zasady wyboru wniosków, jakiegoś ich punktowania. Planujemy wprowadzenie budżetu obywatelskiego, będziemy wspólnie się zastanawiać na temat jego wielkości, procedury. Pojawią się dosyć skomplikowane kwestie np. zasad głosowania, bo często mała grupka decyduje o wyborze projektu. Mieszkańcy będą jednak mieli szansę na realizację konkretnego zadania, choć wiadomo, że to nie będzie budowa ulic, bo mówmy o mniejszej skali, mniejszych inwestycjach.
Jan Abramczyk uznał jednak, że warto ograniczyć tworzenie nowych dokumentacji technicznych pod kolejne inwestycje, skoro istnieje już szereg gotowych czekających na realizację.
– To nie jest tak jednoznaczna i prosta sprawa, np. planujemy budowę krótkiego odcinka drogi i jest pytanie, po co projektować całą ulicę z przyległymi uliczkami, rozbudzać nadzieję mieszkańców. Zwykle jednak konieczne jest zaplanowanie systemu wodociągów, podłączenia prądu, wpływu deszczówki, stąd zaprojektowanie drobnego kawałka drogi nie rozwiązuje problemu – podkreślił skarbnik.
Naczelnik wydziału inwestycji Urzędu Miejskiego Adam Mróz przypomniał o inwestycjach, na które gmina stara się pozyskać zewnętrzne wsparcie.
– Priorytetem jest dofinansowanie realizacji inwestycji. Pewne rozwiązania stosujemy po to, by zyskać punkty w danym naborze – zaznaczył. – Dlaczego nie budujemy wodociągu w Kamieńczyku? Bo nie chcemy? Nie, bo czekamy na dofinansowanie. Koszt inwestycji przecież obciąży obecnych użytkowników sieci – dodał. – Wykonanie dokumentacji kosztuje dużo, staramy się o taki sposób realizacji inwestycji, by był racjonalny, celowy, zasadny, maksymalnie wysoko dofinansowany – stwierdził. – Nie możemy zabrać możliwości wnioskowania mieszkańcom, musimy ich wysłuchać.
Jednocześnie Adam Mróz zachęcał radnych rozmawiających z mieszkańcami do kontaktu z wydziałem inwestycji, którego pracownicy udzielą wszelkich informacji na temat inwestycji, możliwości technicznych itp.
Spotkanie zakończyło się bez konkluzji, a propozycja Jana Abramczyka nie znalazła uznania.
J.P.

Komentarze

Dodane przez Marek, w dniu 04.03.2019 r., godz. 11.24
Abramczyk zachowuje się niepoważnie, ma swój udział w złym sposobie układania budżetu, wybierają takie inwestycje, żeby wygrać wybory, zaciągają kredyty, których odsetki też trzeba spłacać i się dziwią. Plac miejski, wydali pewnie z kilka milionów na wykup gruntów teraz pewnie ponad 7 milionów na zagospodarowanie tego terenu czyli pewnie w sumie ok. 15 milionów a efekt ekonomiczny ? Podobnie z obwodnica śródmiejską wcześniej w 2009 czy 2010 roku pozyskali 24 miliony, później stracili, znowu ostatnio uzyskali podobno 18 milionów( czyli o 6 milionów mniej ) a pewnie do tego wykonanie więcej niz poprzednio czyli razem znowu strata kolejnych ok. 10 milionów. 3 maja była jeszcze w dobrym stanie więc po co wydawać kolejne miliony, a do tego jeszcze kanalizacja i droga na Perłowej dla znajomego radnego, a pamiętacie jeszcze niedawno przed wyborami podobno 3 uliczki dla Rojka w Skuszewie, a to pół miliona na uliczkę na wniosek Chodkowskiego w centrum miasta a gdzie inne potrzebne inwestycje, zgłaszane przez ludzi? Na te już nie będzie bo budżet jest nasz nie wasz. Abramczyk przejdź pan na emeryturę, nie denerwuj pan wyszkowian. Zapomniałem, jeszcze podobno 300 tysięcy na Sylabę rocznie czyli kolejna rozpusta, 350 tysięcy na prawie nieistniejący sport. Lekka rączka. A sołtysi koalicji rządzącej domagają sie podwyżki na ponad 500 złotych a zaraz przewodniczący rad osiedlowych. Wszechobecne rozdawnictwo kasy, rządowe i samorządowe.
Ulica Centralna
Dodane przez M, w dniu 04.03.2019 r., godz. 16.55
W którym miesiącu 2019 roku ruszy przebudowa ulicy Centralnej od Geodetów do Sikorskiego?
Dodane przez podobno ruszą, w dniu 05.03.2019 r., godz. 13.14
A jak myślisz ? pewnie w lipcu i może wyrobią się na pierwsze śniegi.
Patelnia Nowosielskiego
Dodane przez 123, w dniu 05.03.2019 r., godz. 18.04
Trzeba było jeszcze więcej wydać, na nikomu niepotrzebny plac miejski zwany "Patelnią Nowosielskiego", w centrum miasta, 20 milionów zmarnowane za zakup i urządzenie placyku. A na drogi nie ma pieniędzy, na chodniki nie ma, ludzie niech, chodzą po błocie. Panie Nowosielski czy Panu nie wstyd, czy Pan myślisz, że ludzie są głupi jak Pana bezradni radni, którzy sprzedadzą się dietę radnego, tracąc godność ludzką ?
Dodane przez mieszkaniec, w dniu 05.03.2019 r., godz. 22.18
Dla swoich to mają, wniosek składany od 2104 roku i nic nie robią , nawet nie potrafią sensownie odpowiedzieć na zadane pytanie.

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta