• - Strona Główna

• 
  
  

Przejazd nie funkcjonuje od 19 listopada, a wśród mieszkańców wciąż nie brak głosów, że to rozwiązanie utrudnia im komunikację. Muszą poruszać się wiaduktem, co dla niektórych oznacza po prostu konieczność przejechania dłuższego dystansu. Nawiązując do opinii mieszkańców radna Monika Bieżuńska poprosiła burmistrza o wyjaśnienie, dlaczego przejazd kolejowy na przedłużeniu ul. Zakolejowej i Okrzei został zamknięty.
– Moglibyśmy się nie zgodzić na zamknięcie przejazdu, ale nie mielibyśmy uzgodnień na budowę wiaduktu nad terenem zamkniętym, nie mielibyśmy pozwolenia na budowę – podkreślił burmistrz. – Trwały między nami a koleją rozmowy, deklarowaliśmy przekazanie środków finansowych na remont wiaduktu i jego utrzymanie, ale PKP ma w strategii zamykanie przejazdów. Dla nich to logiczne, że skoro jest przejazd bezkolizyjny, to ten kolizyjny trzeba zlikwidować, bo oznacza to mniejsze koszty i większe bezpieczeństwo – dodał. – Zaskoczeniem to nie było, od dawna zapowiadaliśmy, że przejazd będzie rozebrany, ale przyzwyczajenie mieszkańców do nowych rozwiązań jest potrzebne. Próbowaliśmy interweniować w kręgach poselskich, ale wszędzie był opór i twarda decyzja, że przejazdu nie da się utrzymać.
– Jestem bardzo zdziwiony, że burmistrz mówi, że nie jest zaskoczony tą decyzją – podkreślił Adam Szczerba. – Weszliśmy w projekt „parkuj i jedź” na ul. Leśnej. Ludzie zostawiający tam samochody, by dojechać do dworca, muszą nadrobić długi dystans – to strata kolejnych minut dla wyjeżdżających do Warszawy do pracy.
J.P.

Komentarze

Napisz komentarz

• Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
• Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
• Za treść komentarza odpowiada jego autor.
• Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl

Imię:

Tytuł:

Komentarz: