Rozwikłali tajemnicę zagadkowej śmierci
(Zam: 18.08.2018 r., godz. 12.12)Wyszkowscy policjanci rozwiązali zagadkę śmierci mężczyzny, którego znaleziono w grudniu 2017 r. przy drodze w Lucynowie. Wtedy zakładali, że doszło najprawdopodobniej do nieszczęśliwego wypadku.
Teraz już wiedzą, że 33-latek został potrącony przez samochód. Policjanci ustalili sprawcę tego zdarzenia.
Ponad pół roku wyszkowscy śledczy pracowali nad rozwiązaniem zagadkowej śmierci mieszkańca gminy Wyszków. 27 grudnia 2017 r. późnym popołudniem dyżurny otrzymał zgłoszenie o nieprzytomnym mężczyźnie leżącym na poboczu drogi w Lucynowie (gm. Wyszków). Na miejsce wezwano służby ratunkowe. Pokrzywdzonego mężczyznę przetransportowano do szpitala, gdzie kilka godzin później zmarł.
W sprawie niewyjaśnionej śmierci 33-latka wszczęto śledztwo. W początkowym etapie prowadzonego postępowania brak było jakichkolwiek informacji dotyczących charakteru zdarzenia i wyjaśniających, jak pokrzywdzony doznał obrażeń ciała. Nie wyjaśniła tego także sekcja. Początkowa opinia biegłego nie wskazywała, że doszło do wypadku drogowego. Przyjął tezę, że najprawdopodobniej był to nieszczęśliwy wypadek. Blisko miejsca, gdzie znaleziono 33-latka znajdowało się betonowe ogrodzenie i wiele wskazywało na to, że mężczyzna przeskakując przez ogrodzenie upadł, uderzył głową, co spowodowało późniejszą śmierć.
Przez ostatnie sześć miesięcy śledczy z wyszkowskiej policji pracowali nad wyjaśnieniem sprawy. Dociekliwie i skrupulatnie, godzinami, często poświęcając prywatny czas, ustalali każdy najmniejszy szczegół, który mógł pomóc w wyjaśnieniu okoliczności śmierci mieszkańca gminy Wyszków. Policjanci gromadzili informacje, analizowali zebrane dowody. Wreszcie wśród zabezpieczonych materiałów znaleźli ślady świadczące o tym, że mogło jednak dojść do wypadku drogowego, którego sprawca uciekł z miejsca zdarzenia. Szczegółowe analizy mikrośladów przeprowadzone w policyjnym laboratorium potwierdziły przypuszczenia policjantów.
W toku dalszych czynności mundurowi ustalili markę i kolor auta, a następnie właściciela, który po zdarzeniu szybko pozbył się uszkodzonego samochodu sprzedając go. Funkcjonariusze odzyskali peugeota i elementy wymienione w nim po wypadku. Po raz kolejny przesłuchali świadków, którzy 27 grudnia 2017 r. byli na miejscu zdarzenia i powiadomili policję. Zweryfikowali ich zeznania. Determinacja, zaangażowanie i umiejętności policjantów z Wydziału Kryminalnego prowadzących sprawę połączone z bardzo dobrą współpracą Prokuratury Rejonowej w Wyszkowie, doprowadziły do zgromadzenia kompleksowego materiału dowodowego umożliwiającego przedstawienie zarzutów nie tylko sprawcy wypadku ze skutkiem śmiertelnym, ale też jednemu ze świadków, który, jak się okazało, widział moment wypadku i zataił prawdę przed policją.
Decyzją Sądu Rejonowego w Wyszkowie 30-letni mieszkaniec Warszawy, podejrzany o spowodowanie wypadku, został tymczasowo aresztowany. Odpowie za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym, nieudzielenie pomocy poszkodowanemu i ucieczkę z miejsca zdarzenia.
PP
Na podstawie informacji z KPP w Wyszkowie
Ponad pół roku wyszkowscy śledczy pracowali nad rozwiązaniem zagadkowej śmierci mieszkańca gminy Wyszków. 27 grudnia 2017 r. późnym popołudniem dyżurny otrzymał zgłoszenie o nieprzytomnym mężczyźnie leżącym na poboczu drogi w Lucynowie (gm. Wyszków). Na miejsce wezwano służby ratunkowe. Pokrzywdzonego mężczyznę przetransportowano do szpitala, gdzie kilka godzin później zmarł.
W sprawie niewyjaśnionej śmierci 33-latka wszczęto śledztwo. W początkowym etapie prowadzonego postępowania brak było jakichkolwiek informacji dotyczących charakteru zdarzenia i wyjaśniających, jak pokrzywdzony doznał obrażeń ciała. Nie wyjaśniła tego także sekcja. Początkowa opinia biegłego nie wskazywała, że doszło do wypadku drogowego. Przyjął tezę, że najprawdopodobniej był to nieszczęśliwy wypadek. Blisko miejsca, gdzie znaleziono 33-latka znajdowało się betonowe ogrodzenie i wiele wskazywało na to, że mężczyzna przeskakując przez ogrodzenie upadł, uderzył głową, co spowodowało późniejszą śmierć.
Przez ostatnie sześć miesięcy śledczy z wyszkowskiej policji pracowali nad wyjaśnieniem sprawy. Dociekliwie i skrupulatnie, godzinami, często poświęcając prywatny czas, ustalali każdy najmniejszy szczegół, który mógł pomóc w wyjaśnieniu okoliczności śmierci mieszkańca gminy Wyszków. Policjanci gromadzili informacje, analizowali zebrane dowody. Wreszcie wśród zabezpieczonych materiałów znaleźli ślady świadczące o tym, że mogło jednak dojść do wypadku drogowego, którego sprawca uciekł z miejsca zdarzenia. Szczegółowe analizy mikrośladów przeprowadzone w policyjnym laboratorium potwierdziły przypuszczenia policjantów.
W toku dalszych czynności mundurowi ustalili markę i kolor auta, a następnie właściciela, który po zdarzeniu szybko pozbył się uszkodzonego samochodu sprzedając go. Funkcjonariusze odzyskali peugeota i elementy wymienione w nim po wypadku. Po raz kolejny przesłuchali świadków, którzy 27 grudnia 2017 r. byli na miejscu zdarzenia i powiadomili policję. Zweryfikowali ich zeznania. Determinacja, zaangażowanie i umiejętności policjantów z Wydziału Kryminalnego prowadzących sprawę połączone z bardzo dobrą współpracą Prokuratury Rejonowej w Wyszkowie, doprowadziły do zgromadzenia kompleksowego materiału dowodowego umożliwiającego przedstawienie zarzutów nie tylko sprawcy wypadku ze skutkiem śmiertelnym, ale też jednemu ze świadków, który, jak się okazało, widział moment wypadku i zataił prawdę przed policją.
Decyzją Sądu Rejonowego w Wyszkowie 30-letni mieszkaniec Warszawy, podejrzany o spowodowanie wypadku, został tymczasowo aresztowany. Odpowie za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym, nieudzielenie pomocy poszkodowanemu i ucieczkę z miejsca zdarzenia.
PP
Na podstawie informacji z KPP w Wyszkowie
Napisz komentarz
- Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
- Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
- Za treść komentarza odpowiada jego autor.
- Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl