Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 21 listopada 2024 r., imieniny Janusza, Konrada



Rząd stworzy kolejne muzea, ale nie w Wyszkowie

(Zam: 11.07.2018 r., godz. 17.48)

Polityka historyczna to jedno z najpoważniejszych wyzwań państwa w najbliższych latach – uważa sekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego Jarosław Sellin.

– Z dużym niepokojem zauważyliśmy, jak dużo pracy jest do wykonania w tej dziedzinie.
Wymienił wiele muzeów, które państwo planuje otworzyć w najbliższym czasie, wykluczył jednak zaangażowanie rządu w powołanie w Wyszkowie tego typu placówki, poświęconej wojnie polsko-bolszewickiej.
Przedstawiciel PiS gościł w Wyszkowie 23 czerwca w ramach odbywającego się objazdu polityków tej partii po kraju. Witał go przewodniczący powiatowych struktur PiS Waldemar Sobczak, a biografię gościa zaprezentowała Iwona Wyszyńska.
– Po nowelizacji ustawy o IPN okazało się, jak świat mało wie o polskiej historii. Te stereotypy są bardzo niebezpieczne. Jeśli utrwali się stereotyp o Polakach jako współsprawcach Holocaustu, to zagraża to naszemu bezpieczeństwu – stwierdził, jeszcze przed nowelizacją ustawy znoszącą karanie za określenia wskazujące na polskie sprawstwo zagłady Żydów. – W przyszłości, jeśli Polska będzie oczekiwać pomocy, przy istnieniu tak negatywnego stereotypu, ktoś powie „po co mamy umierać za tych Polaków”. To przykład, że polityka historyczna musi być intensywna także za granicą, a państwo polskie taką politykę wcześniej zaniedbywało. PRL zakłamywał historię, III RP zaniedbywała temat, bo rządziły siły lewicowo-liberalne, niezainteresowane upowszechnianiem historii. Teraz zbieramy tego owoce.
Według gościa, polityka historyczna powinna opierać się na „twardych instytucjach”, ale póki co, „jest ich, jak kot napłakał”.
– Na przykład IPN istnieje 19 lat i dzięki niemu zmieniło się wiele w naszych głowach. Jeszcze w latach 90. bardzo wielu Polaków na pytanie, czy Jaruzelski jest patriotą czy zdrajcą, odpowiadało, że jest patriotą. O Kuklińskim wielu mówiło, że jest zdrajcą. Dziś to się już odwróciło – zaznaczył. – Zmiana dotyczyła także podejścia do Żołnierzy Wyklętych – u normalnych, rozsądnych ludzi sformułowania takie jak „bandyci” już się nie pojawiają.
Jarosław Sellin wspomniał też o Muzeum Powstania Warszawskiego „zbudowanym dzięki determinacji Lecha Kaczyńskiego”. Według niego, dzięki działaniom tej placówki dziś Polacy jako trzecie najważniejsze święto narodowe wskazują rocznicę wybuchu tego powstania.
– Gdyby było muzeum Bitwy Warszawskiej, to być może utrwaliłaby się data 15 sierpnia – stwierdził. – Takie efekty przynosi systematyczne działanie instytucji. Robimy wiele, by ich było więcej. Od razu utworzyliśmy Muzeum Piaśnickie, na Pomorzu, gdzie mordowano polską elitę w czasie II wojny światowej. Powołaliśmy Muzeum Westerplatte.
Wspomniał o Instytucie Solidarności i Męstwa – ma on badać i odkrywać heroiczne czyny przedstawicieli innych narodów, którzy stanęli w obronie polskiego obywatela.
– Takich ludzi chcemy honorować państwowym polskim medalem. Przecież byli szlachetni Rosjanie, Litwini, czy Niemcy – stwierdził sekretarz stanu. – Ośrodek Badań nad Totalitaryzmami im. Witolda Pileckiego masowo wydobywa z archiwów polskie dokumenty, świadectwa zbierane po 1945 r. i schowane do archiwów. Są one publikowane w internecie, przetłumaczone na angielski.
Wspomniał o kolejnych placówkach planowanych do powołania lub powołanych – Muzeum Historii Polski na Cytadeli Warszawskiej, Muzeum Jana Pawła II na warszawskim Wilanowie, Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku, Muzeum Bitwy Warszawskiej w okolicach Ossowa, Muzeum Żołnierzy Wyklętych w Ostrołęce, Muzeum Pamięci Sybiru w Białymstoku, Muzeum Powstania Wielkopolskiego w Poznaniu.
Ministerstwo chce też, by Treblinka nie była filią Muzeum Regionalnego w Siedlcach, ale była bezpośrednio pod opieką państwa. Resort prowadzi rozmowy w sprawie przejęcia tego miejsca z marszałkiem województwa mazowieckiego.
Gość zachęcał też do korzystania z programu Niepodległa, w ramach którego rząd dotuje przedsięwzięcia mające na celu upamiętnienie 100-lecia odzyskania niepodległości.
W ramach pytań z sali minister usłyszał m.in. prośbę o poruszenie kwestii repolonizacji mediów, roli Muzeum Historii Żydów Polskich Polin.
– Problem w mediach jest poważny, liberałowie wmawiali nam, że kapitał nie ma narodowości. Kiedy wybuchł kryzys w 2008 r. widzieliśmy, jak spółki dużych firm były likwidowane, by ratować spółkę matkę w własnym kraju – zaznaczył. – Na mediach bardzo dobrze się zarabia, ale to też jest sfera przepływu informacji, idei, mód, wrażliwości. Lekką ręką sprzedawano media, pozwalano uzyskać koncesje przez kapitał zagraniczny. Jeśli chodzi o prasę, to w 95 proc., zwłaszcza lokalne i regionalne media, są w rękach niemieckich. Stanowi to dla nas wyzwanie. Projekty ustaw dekoncentracyjnych są przygotowywane w moim ministerstwie, koncepcje są wielowariantowe. Czekamy na decyzję polityczną, kiedy z projektem ruszyć. Temat na pewno spowoduje awanturę, jaką już opozycja wszczynała. Zajęcie się więc tym tematem to kwestia roztropnej decyzji politycznej, taktyki.
Jarosław Sellin wspomniał, że w utworzenie Muzeum Polin zaangażowany był również Lech Kaczyński.
– Z prostej przyczyny – w Polsce była największa diaspora żydowska przez kilkaset lat. To tu wytworzyły się prawie wszystkie nurty żydowskiego życia politycznego, religijnego. W Polsce Niemcy dokonali zagłady i Żydzi bardzo często kojarzą nasz kraj z wielkim cmentarzem. Muzeum zaplanowane było po to, by opowiedzieć o życiu, które trwało tu 800-1000 lat. To zadanie muzeum wypełnia dobrze – stwierdził gość. – To piękna opowieść o historii Polski i historii Żydów w ramach historii Polski. Kontrowersyjne są skłonności kierownictwa muzeum, ich nastawienie do wydarzeń bieżących, wystaw, seminariów. Winę za Marzec 68 próbuje się przypisać Polakom, a to historia haniebnej polityki komunistów. Były seminaria, które utrwalały stereotyp, że to wina Polaków, z tym ostro polemizowaliśmy. Niemniej to muzeum nie jest tylko pod władzą ministerstwa, ale też miasta stołecznego Warszawy i Stowarzyszenia Żydowski Instytut Historyczny. Bez uzgodnienia w tym trójkącie niczego nie można zmienić, w tym dyrektora – dodał gość.
Jarosław Sellin odpowiadał też m.in. na pytania dotyczące odzyskiwania dóbr kultury.
– Jesteśmy coraz skuteczniejsi w tej dziedzinie. Co piąty dzień odzyskujemy jakieś dzieło kultury, czasem to rzeczy nieduże, drobne. W katalogu dzieł utraconych mamy 63 tys. obiektów ruchomych. Nie wiadomo, które z nich w ogóle istnieją. Ufamy, że są. Szukamy ich. To praca na dziesiątki kolejnych lat – stwierdził.
Jarosław Sellin odniósł się też do pytania o możliwość obrony społeczeństwa przed tak kontrowersyjnymi spektaklami teatralnymi jak „Klątwa”.
– Władza musi pilnować, by pieniądze publiczne szły na rzeczy, które nie są prowokacją wobec społeczeństwa. Ktoś, kto chce prowokować, poniżać jakieś wrażliwości, niech robi to za pieniądze prywatne – uznał minister. – Jednak instytucje kultury w większości należą do samorządu. Przedstawienie „Klątwa” powstało w tetrze należącym do prezydenta Warszawy. Ludzie słusznie protestowali, ale mówiłem, by poszli nie pod teatr, ale pod ratusz, bo tam rządzi pani prezydent, która toleruje takiego dyrektora teatru. Jest moda na sztuki koncentrujące się wokół seksu, ciała, mało słów, dużo ekspresji. Bardzo często klasyka teatralna jest tratowana jako niemodna. Oczywiście są wyjątki. Bardzo często w tym samym teatrze jest wspaniałe przedstawienie i takie, jak „Klątwa”. Jest też w środowisku teatralnym dążenie, by zmieniać rzeczywistość przez sztukę, by kultura była nośnikiem zmiany społecznej.
Historyk dr Adam Mickiewicz wspomniał, że w Wyszkowie od kilkunastu lat dyskutowana jest myśl o placówce muzealnej dedykowanej jednemu z epizodów wojny polsko-bolszewickiej.
– O tym się mówi, ale przez ten czas nic się nie zadziało w tym temacie. Chciałbym pana zainteresować tą sprawą. PiS formułuje dobrą myśl, że powinno się wspierać społeczności w mniejszych miejscowościach. Może więc mogłaby w Wyszkowie powstać filia muzeum? Zbliża się przecież setna rocznica wojny polsko-bolszewickiej. Poddaję sprawę pod rozwagę – zaznaczył.
– Muzea to nie tylko odpowiedzialność ministerstwa. Zdecydowana większość z nich należy do samorządów, a nawet fundacji, stowarzyszeń, osób prywatnych. Nie ma żadnych przeszkód, by muzeum w Wyszkowie powstało z inicjatywy samorządu, czy osób prywatnych. Każda taka placówka może mieć wsparcie ministerstwa poprzez granty. Musi być jednak w tej sprawie inicjatywa oddolna – zaznaczył gość. – Wzięcie bezpośredniej odpowiedzialności przez ministerstwo raczej nie jest możliwe. Ja państwu mówiłem o kluczowych muzeach, które mają rangę ogólnopolską. Lokalne historie musza być opowiadane przez lokalną społeczność.
Eugeniusz Zaremba próbował zainteresować ministra pomnikiem powstańców styczniowych w Kamieńczyku, wymagającym renowacji.
– Pomniki możemy wspierać, remontować, a nawet budować, ale musi być wniosek lokalny – stwierdził Jarosław Sellin.
J.P.

Komentarze

Dodane przez Anonim, w dniu 11.07.2018 r., godz. 21.57
bo w Wyszkowie nie było się komu tym zająć. na nowosielskiego nie ma co liczyć, typek zlikidował jedyną muzealną placówkę w mieście. PiS jest w stanie agonalnym, czemu się dziwić?
Dodane przez Muzeum, w dniu 12.07.2018 r., godz. 08.49
No jak to nie będzie się komu zająć, a choćby Mareczek czy drugi Mareczek
Dodane przez Marek Eychler, w dniu 12.07.2018 r., godz. 10.25
Z Polski robią jedno wielkie muzeum, a w zasadzie skansen.
Najpierw 100.000.000 na cmentarz żydowski teraz... Kolejne 100.000.000zł na ....
Dodane przez Monter, w dniu 12.07.2018 r., godz. 14.45
Kolejne muzeum żydowskie za kolejne 100.000.000zł te pieniądze z kieszeni polskiego podatnika już są przekazane. Co z Muzeum Kresów, będzie lecz poza stolicą, kiedy nie wiadomo. Dlaczego takie inicjatywy lekká ręką mają finansowe wsparcie inne bo polskie mają już trudniej...?

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta