Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 23 grudnia 2024 r., imieniny Sławomiry, Wiktorii



Konferencja na inaugurację obchodów

(Zam: 15.03.2018 r., godz. 10.41)

Sesją popularnonaukową gmina Długosiodło zainaugurowała świętowanie jubileuszu 100-lecia odzyskania niepodległości. Głos zabrali badacze historii.

Wśród słuchaczy, którzy 27 lutego zgromadzili się w sali gimnastycznej Szkoły Podstawowej w Długosiodle, przeważali uczniowie gminnych szkół. Wśród gości byli też samorządowcy, przedstawiciele instytucji, organizacji (m.in. Związku Piłsudczyków, Związku Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych), mieszkańcy gminy.
– Nigdy za wiele takich konferencji, wystąpień naukowych, które przybliżają nam historię naszej ojczyny – podkreślił wójt Stanisław Jastrzębski witając gości. – Chciałbym, by odbyła się konferencja poświęcona zagadnieniu „co współcześnie zrobić, by niepodległości nigdy nie stracić”. Mówi się, że lepiej uczyć się na cudzych błędach. Warto zadać pytanie, jakie były przyczyny utraty niepodległości? Czy były to pewne zachowania, błędy, wady narodowe? Może warto o nich mówić, by ich nie powtarzać. Historia lubi się powtarzać, oby w tym przypadku tak nie było.
Wójt przeczytał list od patronującego wydarzeniu marszałka województwa Adama Struzika.
– Życzę wielu wzniosłych chwili, obyśmy wszyscy wyszli z konferencji bogatsi w wiedzę i z poczuciem satysfakcji, że mogliśmy się dziś spotkać – zakończył Stanisław Jastrzębski.
Wstępem do spotkania był też program słowno-muzyczny w wykonaniu uczniów SP w Długosiodle.
Z powodu nieobecności dra hab. Janusza Szczepańskiego jego wykład zatytułowany „Długosiodło i okolice w drodze walk o niepodległość Polski 1795-1920” przeczytała nauczycielka SP w Długosiodle Marta Piotrak.
„Długosiodło z czasów staropolskich” to tytuł wykładu dra hab. Radosława Lolo z Akademii Humanistycznej im. Aleksandra Gieysztora w Pułtusku.
– Ludzie, którzy 123 lata walczyli o niepodległość, walczyli o ojczyznę, którą budowali wcześniej 750 lat. Nadali jej określony kształt i o niego zabiegali – stwierdził.
Naukowiec odwołał się do najstarszych XII-wiecznych wzmianek o miejscowości Dlugosedlec (co znaczyło długie siedlisko, osada). Nazwa odwoływała się do charakterystycznego ukształtowania wsi położonej wzdłuż rzeki, która zapewniała łatwy dostęp do wody, ale też sprawniejszy transport towarów. Już wtedy Długosiodło stało się własnością biskupów płockich. Poddani na dobrach biskupa mogli w miarę swobodnie korzystać z dostępu do drewna, polować na drobną zwierzynę, wypasać zwierzęta w lasach (świnie, kozy, owce). Długosiodło leżało na szlaku handlowym prowadzącym na Litwę. Niestety, był to także szlak wypraw litewskich, które pustoszyły Mazowsze, paliły domostwa, porywały ludzi, plądrowały. W sierpniu 1262 r. rozegrała się stoczona z Litwinami bitwa pod Długosiodłem. Rycerstwo polskie poniosło duże straty. W 1368 r. najazdy ustały dzięki polityce króla Łokietka.
W 1442 r. lokacji wsi Długosiodło na prawie chełmińskim dokonał jej właściciel, biskup płocki. Wieś powołała samorząd, pola zostały dokładnie wyznaczone, Długosiodło zaczęło funkcjonować jak dobrze zorganizowana społeczność. W 1449 r. biskup płocki ufundował w Pułtusku kapitułę kolegiacką, która musiała posiadać swoje uposażenie, stąd Długosiodło przestało być własnością biskupów i stało się uposażeniem członków kapituły pułtuskiej. Kapituła kolegiacka ufundowała w miejscowości drewniany kościół (w Płocku przechowywana jest oryginalna rzeźba z tego kościoła przedstawiająca Chrystusa Frasobliwego). Zachował się też dąb Jan posadzony w 1481 r. z okazji erygowania parafii.
W 1556 r. Długosiodło przestało być wsią i stało się miastem. Wpływ na zatrzymanie rozwoju, nie tylko tej miejscowości, miały najazdy szwedzkie. Według danych z 1728 r. Długosiodło nie wyglądało już jak miasteczko. W 1746 r. wybudowano tu drugi drewniany kościół – pozostałością po nim jest kostnica, w której składano kości wykopywane podczas pochówków kolejnych pokoleń.
– Główną przyczyną upadku Polski nie byliśmy my. Jakby nie było zaborców, to nie byłoby rozbiorów – konkludował dr hab. Radosław Lolo. – Jesteśmy tak otumanieni, że jak nam zabierają, to winimy siebie, a nie zaborców. Do takiego spojrzenia na utratę niepodległości zachęcam – zaznaczył. – Długosiodło to przepiękne dziedzictwo czasów staropolskich, o które państwo pięknie dbacie. Ono jest dla przyszłych pokoleń, my jesteśmy tu tylko na chwilę.
Prof. dr hab. Adam Czesław Dobroński wygłosił wykład „Kresy wschodnie w drodze do niepodległej Polski”.
J.P.

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta