Pamięć o niezłomnym
(Zam: 28.09.2017 r., godz. 14.46)W Porębie od lat pielęgnowana jest tradycja upamiętniania pobytu mjra Henryka Dobrzańskiego „Hubala” w tej miejscowości. W minioną niedzielę odbyła się inscenizacja ukazująca walkę dowódcy i jego podkomendnych z wrogiem.
Niezwykle widowiskowym elementem spotkania była inscenizacja ukazująca oddział hubalczyków i Niemców prowadzących walki w trakcie II wojny światowej. Pokazano Polaków wyruszających na zwiad i jednocześnie grupę hitlerowców, którzy szukali kryjących się w lasach kawalerzystów. Dochodzi do starcia stron, rozlegają się pierwsze strzały i wybuchy, które podnoszą bryły ziemi na wysokość kilku metrów. Stukot końskich kopyt, pokrzykiwania żołnierzy, ryk silników motocykli to odgłosy, które dobiegały z pola zainscenizowanej bitwy. Uczestnicy zaprezentowali również pokaz kawaleryjski.
Elementem wydarzenia były też stoiska. Na jednym z nich prezes Stowarzyszenia Wizna 1939 Dariusz Szymanowski wraz z innymi członkami organizacji prezentowali publikacje, w tym świeżutką książkę D. Szymanowskiego „Gdzie spoczywa Hubal”, w której zawarte zostały nowe fakty, ustalenia i hipotezy będące wynikiem wielomiesięcznych badań mających na celu odnalezienie grobu legendarnego dowódcy. Rysownik Piotr Karsznia z kolei dzielił się z uczestnikami swoimi obrazkami wydanymi w formie pocztówek – dostępne bezpłatnie dla zainteresowanych publikacje zawierały m.in. przedstawienie przeprawy oddziału Hubala przez Bug w okolicach Poręby, czy mural w Porębie powstały kilka lat temu, którego Piotr Karsznia jest współtwórcą. Autor podpisywał pocztówki, które cieszyły się sporym zainteresowaniem. Na pamiątkę można było też zabrać wydawnictwa powiatu wyszkowskiego – m.in. mapę i album. Swoje stoisko mieli także uczniowie i wychowawcy z Centrum Edukacji Zawodowej i Ustawicznej „Kopernik” z Wyszkowa. Organizatorzy zapewnili bezpłatny poczęstunek.
W trakcie spotkania rozstrzygnięto konkurs plastyczny dla dzieci „Hubal w moich oczach”. I miejsce zajęła Natalia Gorczyca z kl. III w Publicznej Szkole Podstawowej w Porębie (opiekun Grażyna Górecka), II – Dawid Rutkowski z kl. III PSP w Dybkach (opiekun Barbara Radomska), III – Dawid Pałubiński z kl. III PSP w Nowych Budach (opiekun Jacek Kuropatwa), wyróżnienie – Lena Perzyna z kl. III PSP w Brańszczyku (opiekun Dorota Owsianko). Wśród dzieci starszych I miejsce zajął Dawid Szymański z kl. V PSP w Trzciance (opiekun Tomasz Łyskawy) oraz Martyna Zawistowska z kl. VII PSP w Trzciance (opiekun Ewa Szymańska), II – Kacper Roguszewski z kl. IV PSP w Knurowcu (opiekun Beata Szupiluk), wyróżnienie – Kamil Zyśk z kl. IV PSP w Nowych Budach (opiekun Jacek Kuropatwa), Klaudia Deluga z PSP w Białymbłocie (opiekun Barbara Łapińska). Nagrody wręczali starosta Bogdan Pągowski, wójt Mieczysław Pękul i ks. Andrzej Grzybowski.
Tego dnia można było także odwiedzać Izbę Pamięci majora Henryka Dobrzańskiego, którego pobyt wraz z oddziałem na tle kościoła zilustrowany został na muralu w pobliżu świątyni. To alegorystyczna forma przedstawienia wjazdu wojska do Poręby –sytuacja, która mogła mieć miejsce, bo za fakt uznaje się pobyt Hubala i podkomendnych w porębskich lasach. Obok muralu znajdują się tablice informujące o malowidle, trasie przemarszu oddziału Hubala, a także przedstawiające jego życiorys. Można przeczytać m.in. o ostatnich chwilach życia bohatera, który mimo klęski wrześniowej i kapitulacji Warszawy nie złożył broni „Niemcy o ruchach oddziału mjr. Hubala byli informowani przez miejscowych konfidentów. 30 kwietnia 1940 r. w czasie leśnego biwaku poczet majora został zaskoczony (prawdopodobnie w wyniku zdrady) przez oddziały 372 dywizji Wehrmachtu w okolicach wsi Anielin. W gwałtownej walce oddział uległ rozproszeniu, a sam „Hubal” poległ z bronią w ręku; kula z serii karabinu maszynowego trafiła majora prosto w serce. Miejsce jego śmierci oznaczył niedługo potem 16-letni wówczas mieszkaniec Studziannej – Zygmunt Laskowski – i opiekował się nim przez cały okres wojny. Niemcy zmasakrowali jego ciało i wystawili je na widok publiczny, a następnie wywieźli do Tomaszowa Mazowieckiego i pochowali w nieznanym miejscu”.
O wyjeździe młodzieży z Wyszkowa do miejsca śmierci majora Henryka Dobrzańskiego piszemy na stronie 12 i 13.
PP
Napisz komentarz
- Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
- Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
- Za treść komentarza odpowiada jego autor.
- Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl