Do sanatorium z ZUS
(Zam: 03.08.2017 r., godz. 16.47)Tylko w pierwszym kwartale płocki ZUS, któremu podlega wyszkowski inspektorat, skierował na rehabilitację prawie 670 osób z terenu północnego Mazowsza. Za pobyt, dojazd, zabiegi oraz wyżywienie płaci Zakład Ubezpieczeń Społecznych.
Powiat
Sanatorium najczęściej kojarzymy z Narodowym Funduszem Zdrowia, ale na rehabilitację skierować może także Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Kolejki są dużo krótsze, a decyzję można dostać nawet w kilka dni. Z rehabilitacji leczniczej w ramach prewencji rentowej ZUS mogą skorzystać osoby ubezpieczone, których stan zdrowia grozi niezdolnością do pracy. Ważne jest samo zagrożenie długotrwałą chorobą, która w efekcie mogłaby wyeliminować nas z aktywnego życia zawodowego. Czas w tym przypadku jest kluczowy, bo dalsze miesiące pracy, mimo złego stanu zdrowia, mogą przynieść nieodwracalne skutki i pozbawić możliwości aktywności zawodowej w przyszłości. W przeciwieństwie do sanatoriów NFZ, czas oczekiwania na skierowanie w ZUS jest zdecydowanie krótszy, a w przypadku chorób zawodowych i wypadków przy pracy pacjenci kierowani są do sanatoriów już na kolejny turnus. Istotne jest także to, że, w przeciwieństwie do NFZ, osoba skierowana na takie leczenie nie musi ponosić żadnych kosztów związanych ze swoją kuracją, pobytem i dojazdem do uzdrowiska. Nie musi także korzystać z urlopu wypoczynkowego, ponieważ na podstawie skierowania do sanatorium lekarz wystawi zwolnienie.
Aby uzyskać skierowanie na rehabilitację leczniczą trzeba posiadać orzeczenie wydane przez lekarza orzecznika ZUS. Taki dokument orzecznik może wydać na wniosek lekarza prowadzącego leczenie, przy ustalaniu uprawnień do świadczenia rehabilitacyjnego, podczas kontroli zaświadczenia lekarskiego o czasowej niezdolności do pracy oraz podczas orzekania o niezdolności do pracy dla celów rentowych. Jeśli orzecznik wyda pozytywną decyzję, osoba zainteresowana otrzymuje zawiadomienie o skierowaniu na rehabilitację. Czas oczekiwania na rehabilitację wynosi średnio około 8 tygodni.
– Pierwszym krokiem ubezpieczonego, który chce skorzystać z rehabilitacji w ZUS, może być np. wizyta u lekarza prowadzącego leczenie – informuje Piotr Olewiński, regionalny rzecznik prasowy ZUS. – To on, jeśli stwierdzi wskazania medyczne, wypisze wniosek o przeprowadzenie rehabilitacji, który następnie należy złożyć w ZUS. Później na badanie wezwie nas lekarz orzecznik ZUS, który stwierdzi, czy rehabilitacja ma szansę utrzymać lub przywrócić naszą zdolność do pracy – dodaje.
Coraz większa popularność wyjazdów do sanatoriów na koszt ZUS wynika przede wszystkim z poszerzającej się oferty rehabilitacyjnej. 20 lat temu placówki, z którymi współpracował ZUS, prowadziły leczenie tylko z dwóch grup schorzeń: narządów ruchu i narządów krążenia. Dzisiaj z sanatoriów mogą korzystać już cierpiący na schorzenia narządów krążenia, ruchu, układu oddechowego, głosu, a także osoby z dolegliwościami psychosomatycznymi oraz po leczeniu onkologicznym raka piersi. Ponadto problemy z narządami ruchu i krążeniem często możemy podreperować w trybie ambulatoryjnym, czyli w miejscu naszego zamieszkania.
ZUS nie posiada własnych ośrodków rehabilitacyjnych. Co roku podpisuje za to umowy z najlepszymi placówkami medycznymi w kraju. Obecnie współpracuje z 128 ośrodkami w całej Polsce m.in. w Ciechocinku, Świeradowie, Gdańsku, Krynicy Morskiej oraz Augustowie. Jakość usług, kwalifikacje personelu, czy też np. samo wyżywienie jest regularnie kontrolowane. Wszystko po to, aby rehabilitacja odnosiła jak najlepsze skutki. Efekty tego programu są widoczne, coraz więcej osób odzyskuje zdrowie. W 2016 r. z rehabilitacji leczniczej w ZUS skorzystało łącznie ponad 45 tys. osób, z czego 54 proc. pacjentów odzyskało zdolność do pracy.
Więcej na temat rehabilitacji leczniczej ZUS można znaleźć na stronie www.zus.pl.
Oprac. J.P.
Sanatorium najczęściej kojarzymy z Narodowym Funduszem Zdrowia, ale na rehabilitację skierować może także Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Kolejki są dużo krótsze, a decyzję można dostać nawet w kilka dni. Z rehabilitacji leczniczej w ramach prewencji rentowej ZUS mogą skorzystać osoby ubezpieczone, których stan zdrowia grozi niezdolnością do pracy. Ważne jest samo zagrożenie długotrwałą chorobą, która w efekcie mogłaby wyeliminować nas z aktywnego życia zawodowego. Czas w tym przypadku jest kluczowy, bo dalsze miesiące pracy, mimo złego stanu zdrowia, mogą przynieść nieodwracalne skutki i pozbawić możliwości aktywności zawodowej w przyszłości. W przeciwieństwie do sanatoriów NFZ, czas oczekiwania na skierowanie w ZUS jest zdecydowanie krótszy, a w przypadku chorób zawodowych i wypadków przy pracy pacjenci kierowani są do sanatoriów już na kolejny turnus. Istotne jest także to, że, w przeciwieństwie do NFZ, osoba skierowana na takie leczenie nie musi ponosić żadnych kosztów związanych ze swoją kuracją, pobytem i dojazdem do uzdrowiska. Nie musi także korzystać z urlopu wypoczynkowego, ponieważ na podstawie skierowania do sanatorium lekarz wystawi zwolnienie.
Aby uzyskać skierowanie na rehabilitację leczniczą trzeba posiadać orzeczenie wydane przez lekarza orzecznika ZUS. Taki dokument orzecznik może wydać na wniosek lekarza prowadzącego leczenie, przy ustalaniu uprawnień do świadczenia rehabilitacyjnego, podczas kontroli zaświadczenia lekarskiego o czasowej niezdolności do pracy oraz podczas orzekania o niezdolności do pracy dla celów rentowych. Jeśli orzecznik wyda pozytywną decyzję, osoba zainteresowana otrzymuje zawiadomienie o skierowaniu na rehabilitację. Czas oczekiwania na rehabilitację wynosi średnio około 8 tygodni.
– Pierwszym krokiem ubezpieczonego, który chce skorzystać z rehabilitacji w ZUS, może być np. wizyta u lekarza prowadzącego leczenie – informuje Piotr Olewiński, regionalny rzecznik prasowy ZUS. – To on, jeśli stwierdzi wskazania medyczne, wypisze wniosek o przeprowadzenie rehabilitacji, który następnie należy złożyć w ZUS. Później na badanie wezwie nas lekarz orzecznik ZUS, który stwierdzi, czy rehabilitacja ma szansę utrzymać lub przywrócić naszą zdolność do pracy – dodaje.
Coraz większa popularność wyjazdów do sanatoriów na koszt ZUS wynika przede wszystkim z poszerzającej się oferty rehabilitacyjnej. 20 lat temu placówki, z którymi współpracował ZUS, prowadziły leczenie tylko z dwóch grup schorzeń: narządów ruchu i narządów krążenia. Dzisiaj z sanatoriów mogą korzystać już cierpiący na schorzenia narządów krążenia, ruchu, układu oddechowego, głosu, a także osoby z dolegliwościami psychosomatycznymi oraz po leczeniu onkologicznym raka piersi. Ponadto problemy z narządami ruchu i krążeniem często możemy podreperować w trybie ambulatoryjnym, czyli w miejscu naszego zamieszkania.
ZUS nie posiada własnych ośrodków rehabilitacyjnych. Co roku podpisuje za to umowy z najlepszymi placówkami medycznymi w kraju. Obecnie współpracuje z 128 ośrodkami w całej Polsce m.in. w Ciechocinku, Świeradowie, Gdańsku, Krynicy Morskiej oraz Augustowie. Jakość usług, kwalifikacje personelu, czy też np. samo wyżywienie jest regularnie kontrolowane. Wszystko po to, aby rehabilitacja odnosiła jak najlepsze skutki. Efekty tego programu są widoczne, coraz więcej osób odzyskuje zdrowie. W 2016 r. z rehabilitacji leczniczej w ZUS skorzystało łącznie ponad 45 tys. osób, z czego 54 proc. pacjentów odzyskało zdolność do pracy.
Więcej na temat rehabilitacji leczniczej ZUS można znaleźć na stronie www.zus.pl.
Oprac. J.P.
Napisz komentarz
- Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
- Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
- Za treść komentarza odpowiada jego autor.
- Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl