Mural w Wyszkowie: burmistrz wysłuchał głosu mieszkańców
(Zam: 06.07.2017 r., godz. 10.37)Wiele wskazuje na to, że na ścianie bloku przy ul. Sowińskiego 39 jednak powstanie mural przedstawiający generała Józefa Sowińskiego.
Przedstawiciele władz miasta przeprowadzili społeczne konsultacje w sprawie projektu malowidła. Są też pomysły, by w przyszłym roku
uczcić muralem setną rocznicę odzyskania niepodległości przez Polskę.
Frekwencja na spotkaniu w Urzędzie Miejskim, które odbyło się 21 czerwca, nie była liczna. Niemniej z ust obecnych padły pomysły i uwagi, które twórcy muralu wezmą pod uwagę realizując projekt (jego koszt oceniany jest na 30 000 zł). Radni, którzy tydzień wcześniej sceptycznie odnieśli się do pomysłu, dali się przekonać, że malowidło powinno powstać. W spotkaniu wziął udział tylko jeden przedstawiciel bloku przy ul. Sowińskiego 39.
– Nasza propozycja jest otwarta na dyskusję i modyfikacje. Sztuka malarstwa ściennego pojawia się w miastach i wyróżnia przestrzeń. Wyszków również stać na taki element, który będzie nas promował, budował świadomość obywatelską – podkreślił burmistrz Grzegorz Nowosielski otwierając spotkanie.
O istocie muralu, etapach jego powstawania, a także o swoim bogatym doświadczeniu w tworzeniu tego typu sztuki mówił Rafał Roskowiński – absolwent gdańskiej Akademii Sztuk Pięknych, pracujący obecnie na wydziale artystycznym Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Malarstwem ściennym zajmuje się od 30 lat. W powiecie wyszkowskim współtworzył mural w Porębie.
– Bardzo często mylony jest mural z graffiti. Graffiti to spontaniczne, nielegalne malowanie liter. Mural to malarstwo ścienne, które musi zawierać spójność z przestrzenią publiczną, architekturą. Związany jest często z miejscem, jego historią, wymaga on konsultacji z mieszkańcami, musi funkcjonować w przestrzeni społecznej – podkreślił Rafał Roskowiński. – Malarstwo ścienne ma 10 000 lat i to najstarsza forma malarstwa w historii ludzkości. To naturalna forma zdobienia przestrzeni.
Gość za pomocą rzutnika prezentował swoje murale wykonane m.in. w Wasilkowie, Gdańsku, Wiźnie, Warszawie.
– Mural nie uczy historii, ale jest narzędziem do zainteresowania nią ludzi – zaznaczył.
Według niego, komiksowa stylistyka niektórych malowideł o tematyce historycznej ma na celu zaintrygowanie młodych ludzi przeszłością.
– Mural nie jest narzędziem naukowego poznawania historii, musi wskrzesić iskrę zainteresowania – zaznaczył.
Bogdan Osik ze Stowarzyszenia Pepisko, powołując się na ubiegłotygodniową publikację „Wyszkowiaka”, zapytał burmistrza o nazwiska społeczników, którzy zgłosili się do niego z pomysłem muralu. Był też ciekaw, z kim zostanie podpisana umowa na tworzenie malowidła.
– Piotr Karsznia do mnie trafił z takim pomysłem, rozmawialiśmy przy okazji muralu realizowanego na Polonezie. Umowa będzie podpisywana z Fundacją Gdańską Szkołą Muralu (w której zarządzie, według KRS, jest Rafał Roskowiński – przyp. red.) – poinformował Grzegorz Nowosielski.
– Czy nie należy wybrać wykonawcy w formie konkursu, jak w przypadku rajdów, spływów? – kontynuował Bogdan Osik.
– Równie dobrze konkurs można by było ogłosić na organizację koncertu „Lato z Radiem”. Mówimy o formie dzieła sztuki, rozmawiamy z artystą, decydujemy się na jakiś wizerunek, niepowtarzalną sztukę. Nie widzę konieczności konkursu. Rajd czy bieg może zrobić każde stowarzyszenie, które ma w statucie przewidzianą taką formę działalności – stwierdził burmistrz. – Umowa nie jest podpisana, ale jak rozmawiamy, to traktujemy poważnie ludzi, których zapraszamy. Chcemy im coś zaproponować. Mamy wyselekcjonowane miejsce i tematykę, ale nie upieramy się przy tych propozycjach – stwierdził Grzegorz Nowosielski.
Pomysł namalowania generała Sowińskiego ocenił Piotr Płochocki.
– Gen. Sowiński raczej nie dzieli, a jednoczy. Trudno doszukać się innego powodu namalowania tej postaci, jak ten, że jest to przy ul. Sowińskiego – stwierdził. – Z drugiej strony, nie ma on nic wspólnego z Wyszkowem. Wiem, że były dobre intencje, ale łatwo ten pomysł ośmieszyć, mówiąc, że skoro na ul. Sowińskiego jest Sowiński, to na ul. Pułtuskiej powinna być panorama Pułtuska. Z muralem Różyckiego, czy „Jaskółki” nie byłoby problemów, bo oni byli związani z miastem.
Zasugerował też stworzenie serii murali upamiętniających patronów ulic powstałych przed wojną na osiedlu Parcele Huckie – prócz Sowińskiego, mogłyby przedstawiać np. Paderewskiego.
– Dla mnie wartością byłoby, aby mieszkańcy, społecznicy zgłaszali się z pomysłami na tematy murali. Kilka rozmaitych murali w dłuższym okresie czasu mogłoby powstać. Po Sowińskim, drugi pomysł na mural to malowidło przy ul.11 Listopada dla uczczenia odzyskania niepodległości – zaznaczył burmistrz.
Co do samej lokalizacji przy ul. Sowińskiego 39, mieszkańcy nie mieli większych zastrzeżeń. Jej wyznaczenie obwarowane było kilkoma czynnikami. Jak tłumaczył prezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Przyszłość” Mirosław Marszał, ściana nie może być zasłonięta drzewami ani mieć wielu okien. Musi być także po remoncie, który SM „Przyszłość” łączy z ocieplaniem. Z tego też powodu mural nie powstanie na będącym w eksponowanym miejscu (przy rondzie) bloku przy ul. Sowińskiego 46, bowiem obiekt ten będzie dopiero remontowany w najbliższych latach.
– Generalnie co do idei muralu się zgadzamy, nie wyobrażam sobie, że kilka z nich powstanie jednocześnie, bo trzeba brać pod uwagę możliwości gminy. A w przyszłości może nie tylko gmina będzie realizować murale – stwierdził Grzegorz Nowosielski, licząc że też inne podmioty zechcą się włączyć w finansowanie. – Jeśli chcemy jednak, aby jakieś zjawisko zaistniało, musimy sami zacząć je realizować.
– Nie byłam zwolenniczką muralu, ale państwo mnie przekonaliście. Mnie się mural kojarzył z graffiti, może dlatego nie byłam za. Jeśli zostałby pokazany lokalny patriota, element wyszkowskiej historii, byłoby super – stwierdziła przewodnicząca Rady Miejskiej Elżbieta Piórkowska.
J.P.
uczcić muralem setną rocznicę odzyskania niepodległości przez Polskę.
Frekwencja na spotkaniu w Urzędzie Miejskim, które odbyło się 21 czerwca, nie była liczna. Niemniej z ust obecnych padły pomysły i uwagi, które twórcy muralu wezmą pod uwagę realizując projekt (jego koszt oceniany jest na 30 000 zł). Radni, którzy tydzień wcześniej sceptycznie odnieśli się do pomysłu, dali się przekonać, że malowidło powinno powstać. W spotkaniu wziął udział tylko jeden przedstawiciel bloku przy ul. Sowińskiego 39.
– Nasza propozycja jest otwarta na dyskusję i modyfikacje. Sztuka malarstwa ściennego pojawia się w miastach i wyróżnia przestrzeń. Wyszków również stać na taki element, który będzie nas promował, budował świadomość obywatelską – podkreślił burmistrz Grzegorz Nowosielski otwierając spotkanie.
O istocie muralu, etapach jego powstawania, a także o swoim bogatym doświadczeniu w tworzeniu tego typu sztuki mówił Rafał Roskowiński – absolwent gdańskiej Akademii Sztuk Pięknych, pracujący obecnie na wydziale artystycznym Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Malarstwem ściennym zajmuje się od 30 lat. W powiecie wyszkowskim współtworzył mural w Porębie.
– Bardzo często mylony jest mural z graffiti. Graffiti to spontaniczne, nielegalne malowanie liter. Mural to malarstwo ścienne, które musi zawierać spójność z przestrzenią publiczną, architekturą. Związany jest często z miejscem, jego historią, wymaga on konsultacji z mieszkańcami, musi funkcjonować w przestrzeni społecznej – podkreślił Rafał Roskowiński. – Malarstwo ścienne ma 10 000 lat i to najstarsza forma malarstwa w historii ludzkości. To naturalna forma zdobienia przestrzeni.
Gość za pomocą rzutnika prezentował swoje murale wykonane m.in. w Wasilkowie, Gdańsku, Wiźnie, Warszawie.
– Mural nie uczy historii, ale jest narzędziem do zainteresowania nią ludzi – zaznaczył.
Według niego, komiksowa stylistyka niektórych malowideł o tematyce historycznej ma na celu zaintrygowanie młodych ludzi przeszłością.
– Mural nie jest narzędziem naukowego poznawania historii, musi wskrzesić iskrę zainteresowania – zaznaczył.
Bogdan Osik ze Stowarzyszenia Pepisko, powołując się na ubiegłotygodniową publikację „Wyszkowiaka”, zapytał burmistrza o nazwiska społeczników, którzy zgłosili się do niego z pomysłem muralu. Był też ciekaw, z kim zostanie podpisana umowa na tworzenie malowidła.
– Piotr Karsznia do mnie trafił z takim pomysłem, rozmawialiśmy przy okazji muralu realizowanego na Polonezie. Umowa będzie podpisywana z Fundacją Gdańską Szkołą Muralu (w której zarządzie, według KRS, jest Rafał Roskowiński – przyp. red.) – poinformował Grzegorz Nowosielski.
– Czy nie należy wybrać wykonawcy w formie konkursu, jak w przypadku rajdów, spływów? – kontynuował Bogdan Osik.
– Równie dobrze konkurs można by było ogłosić na organizację koncertu „Lato z Radiem”. Mówimy o formie dzieła sztuki, rozmawiamy z artystą, decydujemy się na jakiś wizerunek, niepowtarzalną sztukę. Nie widzę konieczności konkursu. Rajd czy bieg może zrobić każde stowarzyszenie, które ma w statucie przewidzianą taką formę działalności – stwierdził burmistrz. – Umowa nie jest podpisana, ale jak rozmawiamy, to traktujemy poważnie ludzi, których zapraszamy. Chcemy im coś zaproponować. Mamy wyselekcjonowane miejsce i tematykę, ale nie upieramy się przy tych propozycjach – stwierdził Grzegorz Nowosielski.
Pomysł namalowania generała Sowińskiego ocenił Piotr Płochocki.
– Gen. Sowiński raczej nie dzieli, a jednoczy. Trudno doszukać się innego powodu namalowania tej postaci, jak ten, że jest to przy ul. Sowińskiego – stwierdził. – Z drugiej strony, nie ma on nic wspólnego z Wyszkowem. Wiem, że były dobre intencje, ale łatwo ten pomysł ośmieszyć, mówiąc, że skoro na ul. Sowińskiego jest Sowiński, to na ul. Pułtuskiej powinna być panorama Pułtuska. Z muralem Różyckiego, czy „Jaskółki” nie byłoby problemów, bo oni byli związani z miastem.
Zasugerował też stworzenie serii murali upamiętniających patronów ulic powstałych przed wojną na osiedlu Parcele Huckie – prócz Sowińskiego, mogłyby przedstawiać np. Paderewskiego.
– Dla mnie wartością byłoby, aby mieszkańcy, społecznicy zgłaszali się z pomysłami na tematy murali. Kilka rozmaitych murali w dłuższym okresie czasu mogłoby powstać. Po Sowińskim, drugi pomysł na mural to malowidło przy ul.11 Listopada dla uczczenia odzyskania niepodległości – zaznaczył burmistrz.
Co do samej lokalizacji przy ul. Sowińskiego 39, mieszkańcy nie mieli większych zastrzeżeń. Jej wyznaczenie obwarowane było kilkoma czynnikami. Jak tłumaczył prezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Przyszłość” Mirosław Marszał, ściana nie może być zasłonięta drzewami ani mieć wielu okien. Musi być także po remoncie, który SM „Przyszłość” łączy z ocieplaniem. Z tego też powodu mural nie powstanie na będącym w eksponowanym miejscu (przy rondzie) bloku przy ul. Sowińskiego 46, bowiem obiekt ten będzie dopiero remontowany w najbliższych latach.
– Generalnie co do idei muralu się zgadzamy, nie wyobrażam sobie, że kilka z nich powstanie jednocześnie, bo trzeba brać pod uwagę możliwości gminy. A w przyszłości może nie tylko gmina będzie realizować murale – stwierdził Grzegorz Nowosielski, licząc że też inne podmioty zechcą się włączyć w finansowanie. – Jeśli chcemy jednak, aby jakieś zjawisko zaistniało, musimy sami zacząć je realizować.
– Nie byłam zwolenniczką muralu, ale państwo mnie przekonaliście. Mnie się mural kojarzył z graffiti, może dlatego nie byłam za. Jeśli zostałby pokazany lokalny patriota, element wyszkowskiej historii, byłoby super – stwierdziła przewodnicząca Rady Miejskiej Elżbieta Piórkowska.
J.P.
Komentarze
Dodane przez Anonim, w dniu 06.07.2017 r., godz. 11.04
Jak Burmistrz wysłuchał głosu mieszkańców jak na spotkaniu był tylko jeden przedstawiciel bloku 39 ? Tak się właśnie władza wyszkowska wsłuchuje w to,co myślą mieszkańcy 😊
Jak Burmistrz wysłuchał głosu mieszkańców jak na spotkaniu był tylko jeden przedstawiciel bloku 39 ? Tak się właśnie władza wyszkowska wsłuchuje w to,co myślą mieszkańcy 😊
Dodane przez ?, w dniu 06.07.2017 r., godz. 13.48
To chyba świadczy o mieszkańcach jak sie tym interesują.
To chyba świadczy o mieszkańcach jak sie tym interesują.
Do ?
Dodane przez Anonim, w dniu 06.07.2017 r., godz. 17.51
No oto mi chodziło.jesli mieszkańcy mają to w d.... i nie wykazali żadnego zainteresowania tym tzn.,ze nie jest to dla nich ważne. dać sobie z tym spokój i tyle.szkoda,ze władze nie pytają o sprawy dróg,chodników itp. ...
Dodane przez Anonim, w dniu 06.07.2017 r., godz. 17.51
No oto mi chodziło.jesli mieszkańcy mają to w d.... i nie wykazali żadnego zainteresowania tym tzn.,ze nie jest to dla nich ważne. dać sobie z tym spokój i tyle.szkoda,ze władze nie pytają o sprawy dróg,chodników itp. ...
cena
Dodane przez niezadowolony, w dniu 08.07.2017 r., godz. 08.22
Jeśli ma to kosztować jedyne trzydzieści tysięcy złotych - to jestem za.
Dodane przez niezadowolony, w dniu 08.07.2017 r., godz. 08.22
Jeśli ma to kosztować jedyne trzydzieści tysięcy złotych - to jestem za.
Dodane przez Anonim, w dniu 09.07.2017 r., godz. 16.16
Dzieci za zajęcia plastyczne w Hutniku musza płacić. Panu artyście za bazgroły też trzeba płacić... Taka jest klasa różowego balona.
Dzieci za zajęcia plastyczne w Hutniku musza płacić. Panu artyście za bazgroły też trzeba płacić... Taka jest klasa różowego balona.
Napisz komentarz
- Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
- Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
- Za treść komentarza odpowiada jego autor.
- Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl