Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 21 listopada 2024 r., imieniny Janusza, Konrada



Służba wojskowa to sens mojego życia

(Zam: 08.06.2017 r., godz. 10.25)

– To, że nie chodzę w mundurze, nie znaczy, że nie czuję się żołnierzem – mówił w Wyszkowie gen. broni w stanie spoczynku Waldemar Skrzypczak. Gościł w miejskiej bibliotece na zaproszenie wyszkowskiego Klubu Obywatelskiego.



– To człowiek o wielkim honorze, który przez lata nosił mundur polskiego żołnierza – tak m.in. przedstawił gościa prowadzący spotkanie Adam Mróz.
– To była ciężka służba, ale miałem przyjemność dowodzić dobrze przygotowanymi żołnierzami. Mieliśmy i mamy wspaniałych żołnierzy – podkreślił gen. Skrzypczak.
Adam Mróz zapytał gościa m.in. o jego definicję współczesnego patriotyzmu.
– Dla mnie jako żołnierza to duma z tego, że się jest Polakiem, bez nawiązywania do konotacji politycznych. Po drugie, moim udziałem było prawo do noszenia flagi, wszędzie manifestowałem, że jestem Polakiem. Po trzecie, patriotyzm to pamięć o naszej historii – zaznaczył generał. – Dla mnie wszyscy, którzy walczyli o Polskę są żołnierzami i trzeba o nich pamiętać.
– Wolność to ogromna odpowiedzialność. Jak tę ideę realizować we współczesnych demokracjach, czy nacjonalizm służy państwu polskiemu? – zwrócił się do gościa Adam Mróz.
– Jako młodzi oficerowie nie rozumieliśmy, co to jest demokracja. Naszym udziałem po 1989 było to, że staliśmy się uczestnikami przemian w armii, tego co było budowaniem armii w państwie demokratycznym. Dzięki temu, że mieliśmy dobre relacje z USA, wiedzieliśmy, jakie jest miejsce armii w tym państwie, że nie jest ona narzędziem w rękach polityków – podkreślił gość. – Twierdzę, że dzięki temu, że Polska jest demokratyczna, armia ma warunki do tego, by była apolityczna, by nie była narzędziem w rękach polityków. Armia należy do narodu polskiego, państwu powinna służyć. O tym obywatele i żołnierze powinni wiedzieć, by nie być instrumentem w rękach polityków. Politycy w innych krajach radzą się żołnierzy, nie narzucają niczego – wspomniał. – Nacjonalizm nam kojarzy się z niemieckim nacjonalizmem, dla mnie prowadzi on do faszyzmu. To jedyna droga, by w państwie panowała władza autorytarna. Nie wyobrażam sobie, by w państwie demokratycznym nacjonaliści mieli tyle do powiedzenia, co w państwach autorytarnych. W Unii Europejskiej nie ma miejsca dla ludzi zachęcających do rękoczynów, do burd, podważania porządku publicznego. Uważam, ze nacjonalizm jest zagrożeniem dla demokracji.
Adam Mróz pytał też gościa o opinię na temat Wojsk Obrony Terytorialnej.
– Jestem zwolennikiem Wojsk Obrony Terytorialnej jako uzupełniania potencjału wojsk operacyjnych, których użycie w określonych przypadkach jest nieuzasadnione z operacyjnego punktu widzenia – ocenił generał. – System szkolenia WOT to teraz 16 dni szkolenia podstawowego, a potem szkolenia weekendowe. Nie gwarantuje to przygotowania żołnierza do takiej wojny, przed jaką być może stoimy. Haniebnym jest niewyszkolonego żołnierza wysłać na wojnę. Jeśli ktoś uważa, że wystarczy dać żołnierzowi gogle, hełm, buty to znaczy, że nie wie, na czym polega wojsko. Ten, kto wysyła takie wojsko na wojnę powinien stanąć przed sądem.
Zdaniem gen. Skrzypczaka, WOT nie powinny być formacją tworzoną na zasadzie pospolitego ruszenia.
– Jeśli ktoś uważa, że wystarczy nauczyć się strzelać z kałacha i zakładać maskę, to wyjaśniam, że nie są to umiejętności na warunki współczesnej wojny. To nie te czasy, trzeba szkolić żołnierzy do obsługi skomplikowanych systemów rażenia – zaznaczył.
– Wielokrotnie pokazał pan niezłomność. Gdy w ministerstwie podejmowano decyzje, z którymi pan się nie zgadzał, potrafił pan odejść. Teraz pan też nie kryje swojej szczerości. Jak ocenia pan dziś modernizację polskiej armii i zmiany w niej dokonywane za czasów Macierewicza? – pytał Adam Mróz.
– Moim zdaniem problemem jest to, że nie mamy elit politycznych przygotowanych kwestiach zarządzania obronnością, nie są zdolni, by odpowiadać za bezpieczeństwo. Ekspertów mamy mnóstwo, ale nie przekłada się to na podniesienie zdolności obronnych państwa – stwierdził gość.
Gen. Skrzypczak opowiadał też o swoim konflikcie z ministrem Klichem i oporze, jaki napotkał wśród polityków, gdy przyszło do podjęcia decyzji w sprawie zakupu wyposażenia kontyngentu wojskowego ruszającego do Afganistanu.
– Wynika z pana słów, że potencjał polskiej obrony słabnie. Czy zatem nie możemy czuć się bezpiecznie, biorąc też pod uwagę mocno niestabilnego prezydenta USA? – indagował A. Mróz.
– Trump nie określił jeszcze swojej strategii. Jest jeden ważny element – jego relacje z Rosją, która nas interesuje – twierdził gość dodając, że nie traktuje Rosji jako zagrożenia dla Polski. Nasz wschodni sąsiad ma bowiem wiele problemów, m.in. konflikt w Ukrainie, o Górny Karabach i Osetię, rywalizację pod kołem podbiegunowym o złoża i inne.
– Straszy nas nie armia rosyjska, ale propaganda rosyjska. Putin ma propagandę, tym narzędziem sterroryzował pół Europy. Nigdy w historii Rosji nie było tak bezpiecznej granicy zachodniej – podkreślił generał. – Wykluczam konflikt z Rosją, poza wojną propagandową, którą Putin wygrywa.
Gen. Skrzypczak nie szczędził krytyki dla polskiego przemysłu zbrojeniowego, który, jego zdaniem, jest zacofany technologicznie.
– To przemysł upolityczniony, uzwiązkowiony, wojsko ma najmniej tam do powiedzenia. Jest drogi, jego produkty kosztują więcej niż porównywalne na świecie. Kilkanaście lat temu stanął w miejscu i nie rozwija się. Jednym z planów było sięganie po licencje, by dokonać skoku technologicznego.
Dopóki jednak będzie zarządzany politycznie, z tego przemysłu nic nie będzie – zaznaczył generał.
Określił też swój stosunek do postulatu niektórych środowisk powszechnego dostępu do broni.
– Nie jestem wrogiem posiadania broni przez każdego Polaka, uważam, że każdy obywatel, który chce posiadać broń ma prawo ją mieć. Musi być to wdrażane w sposób zorganizowany, nie może być na żywioł. Bo jeśli broń będzie w każdym domu, niektórzy będą chcieli wyrównywać stare rachunki. Nie ma gwarancji, że ktoś napity nie będzie wyrównywać swoich rachunków w remizie. Watro zadać pytanie o konsekwencje powszechnego dostępu broni – podkreślił gość.
Gość przyznał, że nie umiał się odnaleźć w świecie polityków, publicznie krytykował zachowania Bartłomieja Misiewicza.
– Żołnierza trzeba szanować. Kiedy były numery z Misiewiczem nikt nie chciał mówić. Pojechałem do Olejnikowej, powiedziałem, że to karygodne, by żołnierz salutował Misiewiczowi – oznajmił.
Mimo kryzysowych sytuacji, gen. Waldemar Skrzypczak nie wyobraża sobie życia bez służby w wojsku.
– Ciężka jest droga generała, który zna zapach potu żołnierskiego, świeżej ziemi. To ciężka droga, ale trzeba ją przejść, nie czekać na awanse z nadania politycznego, trzeba być żołnierzem poligonowym, a nie salonowym – stwierdził gość.
Serię pytań ze strony publiczności zamknął Marek Siekierski.
– Wojsko to jedna z niewielu instytucji, która cieszy się dużym autorytetem. Pokazało, że świat polityki może dojść tylko do pewnego momentu. Czy widzi pan szansę na budowanie od nowa relacji między światem politycznym? – stwierdził.
– Armia ma potencjał, ale by nią kierować trzeba dojrzeć, zbudować elity polityczne, które zrozumieją armię, bo to narzędzie, które ma być gwarantem bezpieczeństwa państwa i przestrzegania konstytucji – oznajmił generał. – Wykształćmy elity, które będą rozróżniały interes państwa polskiego od interesu partii.
J.P.


Komentarze

Dodane przez Anonim, w dniu 08.06.2017 r., godz. 21.30
Pan generał ostrzega przed politykowaniem w wojsku, ale sam nie omieszkał ufajdać się w rządy PO-PSL.
Dodane przez Marek Eychler, w dniu 09.06.2017 r., godz. 19.18
" Dla mnie wszyscy, którzy walczyli o Polskę są żołnierzami i trzeba o nich pamiętać." Piękne słowa, zwłaszcza w czasach gdy odgórnie narzuca się miastom zmianę nazwy ulicy I AWP w sposób hańbiący ofiary, które ponieśli ci żołnierze dla ojczyzny, a uważający się za "patriotów" i tak zwaną prawicę przyklaskują tym idiotycznym pomysłom. Was też historia wymaże z pamięci i to już nie długo.
Dodane przez Marek Głowacki, w dniu 10.06.2017 r., godz. 08.18
Opozycja totalna, jak wynika z wypowiedzi seledynowej kamizeleczki doszła już do żenującego poziomu. Codzienne kłamstwa i manipulacje i trwała współpraca z komuną. Samo spotkanie jednak uważam za ciekawe i chętnie pojawiłbym się na nim, gdybym miał akurat czas. Relacje bowiem nie oddają wszystkiego.
Dodane przez Jacek, w dniu 10.06.2017 r., godz. 09.01
Bieganie po klubach PO to również przejaw politykierstwa pana generała.
Dodane przez Marek Eychler, w dniu 10.06.2017 r., godz. 22.37
Zenujące to jest to co ty pleciesz (od lat). A może zaorajcie jeszcze ich cmentarze wojenne skoro się wam I AWP tak nie podoba?
Do eychlera
Dodane przez Anonim, w dniu 11.06.2017 r., godz. 13.56
Dla ciebie wszystko co zielone jest cacy. Spadaj na szczaw I mirabelki,swieze POwietrze dobrze ci zrobi.
Dodane przez Aleksander, w dniu 11.06.2017 r., godz. 21.47
W demokratycznym państwie dochodzi do władzy partia Pis,która totalnie niszczy wszystko i wszystkich pod hasłem "dobra zmiana".Ja naprawdę nie mam zaufania do fanatyko-polityków,którzy zieją nienawiścią każdego 10-tego dnia miesiąca.Żałoba u normalnych ludzi trwa rok i gdzie są te obiecane referenda ??!!
Dodane przez prawy, w dniu 12.06.2017 r., godz. 10.32
Aleksandrze, udział w polityce generała Skrzypczaka zakończył się dla niego źle. Był dwa razy wiceministrem w rządzie PO, doradzał Siemoniakowi i musiał uciekać za każdym razem z tej ekipy bo ich działania w wojsku były pozorowane a on firmował swoją osobą armię teoretyczną. Pamiętamy uzawodowienie armii przez Klicha i jaką katastrofą się to skończyło.
Dodane przez Marek Głowacki, w dniu 13.06.2017 r., godz. 06.52
W sprawach wojskowo-obronnych rząd PO-PSL doprowadził do kompletnej zapaści. Miłość do Putina ogłoszona przez Donalda Tuska w 2009 roku, już po ataku Rosji na Gruzję oślepiła wielu przedstawicieli tamtej władzy. Doprowadziło to do praktycznego rozbrajania Wojska Polskiego. 12 mld złotych z przyznanych w budżecie pieniędzy nie wydano na dozbrajanie i przezbrajanie armii, przez 5 lat nie było żadnych szkoleń rezerwistów, wprowadzono podwójne dowodzenie wojskiem, co groziłoby w przypadku wojny paraliżem decyzyjnym. W tym samym czasie ruscy rok w rok radykalnie zwiększali swoje wydatki i poziom wyszkolenia swojego wojska. I żeby było jasne - nie była to żadna tajemnica. Dochodziło więc do coraz większej przewagi rosyjskiej na strategicznym kierunku zachodnim. Czy to było celem polityki obronnej rządu Donalda Tuska, a potem Ewy Kopacz ?
Dodane przez Krzysztof Sol, w dniu 13.06.2017 r., godz. 10.00
Skrzypczak jak był takim generałem jak teraz obiektywnym i apolitycznym komentatorem to dobrze, że jest na emeryturze. W wojsku nie potrzeba polityków generałów.
"Służba wojskowa to sens mojego życia"
Dodane przez Jątek, w dniu 13.06.2017 r., godz. 23.09
Kto zgadnie dlaczego taki mądry generał jest na emeryturze (rezerwie)? Bo służba wojskowa POmyliła mu się POlityką. Jeździ dzisiaj PO odpustach i straganach w takich Wyszkowach szlifuje bruki... Zamienił generał wojsko na POlityke ze zdrajcami. Siekierski ze swoim pytaniem o obronę komuszej konstytucji tylko POtwierdził swoja beznadziejność. Co na łącznej z TBS prezesie słychać? Jest ten dom, czy on się dopiero budować będzie?

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta