Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 23 grudnia 2024 r., imieniny Sławomiry, Wiktorii



Studium do kosza

(Zam: 05.04.2017 r., godz. 11.08)

Wojewoda mazowiecki zakwestionował uchwalone na początku tego roku przez radnych studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy Zabrodzie. Procedura związana z przyjmowaniem dokumentu wraca więc do początku.



Wojewoda w swoim rozstrzygnięciu nadzorczym, w którym stwierdza nieważność uchwały, wytyka błędy. Jak zauważa, w granicach obszarów szczególnego zagrożenia powodzią w studium wyznaczono tereny rolne, na których dopuszczono zabudowę zagrodową. Wojewoda przypomina, że zgodnie z przepisami prawa wodnego, na obszarach szczególnego zagrożenia powodzią, co do zasady istnieje zakaz zabudowy.
W studium zabrakło też wskaźników zagospodarowania terenów rolnych. Wojewoda wskazuje władzom gminy błędy w wyliczeniach, a także niewłaściwe założenie dotyczące nowej zabudowy, według którego jedna osoba będzie zamieszkiwała w jednym domu (w rozstrzygnięciu nadzorczym przywołane są dane Głównego Urzędu Statystycznego mówiące, że średnia liczba osób na mieszkanie wynosi 3,69). „Organ nadzoru wskazuje, że nie kwestionuje możliwości wprowadzenia nowych terenów z przeznaczeniem pod zabudowę mieszkaniową, niemniej jednak obowiązkiem Rady Gminy Zabrodzie jest jednoznaczne wskazanie realnej potrzeby wprowadzenia ww. struktur w studium, bowiem taką zasadę ustanowił ustawodawca (…). Zatem niedopuszczalne jest zawieranie w ramach bilansu terenów przeznaczonych pod zabudowę błędów w wyliczeniach i wzajemnie sprzecznych ze sobą danych”. Wojewoda pisze dalej „Celem sporządzenia bilansu terenów przeznaczonych pod zabudowę (…) jest faktyczne wskazanie potrzeby zmiany obszarów przeznaczonych pod zabudowę lub nowego zapotrzebowania pod tereny inwestycyjne. Do powyższego niezbędne jednak jest oszacowanie chłonności obszarów przeznaczonych w planach miejscowych, poza obszarami o w pełni wykształconej zwartej strukturze funkcjonalno-przestrzennej, w rozumieniu realizowania nowej zabudowy, czego gmina nie zrobiła”.
– Wracamy praktycznie do początku. Już wstępnie z projektantami umówiliśmy terminarz prac nad poprawieniem studium – komentował podczas marcowej sesji Rady Gminy wójt Tadeusz Michalik.

Młynarze bronią się przed planem
Fakt zakwestionowania studium przez wojewodę chcą wykorzystać mieszkańcy Młynarzy oraz działkowicze na czele z sołtysem i Radą Sołecką, którzy wystosowali do Rady Gminy w Zabrodziu petycje. Domagają się zaprzestania dalszego procedowania studium. Boją się, że ten dokument, a wraz z nim uchwalony plan przestrzennego zagospodarowania, uniemożliwią całkowicie powstawanie jakiejkolwiek zabudowy na terenach zalewowych w Młynarzach. Dziś, przy braku planu zagospodarowania dla tej wsi, mieszkańcy warunkowo mogą uzyskać pozwolenie na zabudowę (po uzyskaniu decyzji Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej). „Rada Gminy dążąc do uchwalenia Miejscowego Planu Zagospodarowania chce nam tą furtkę zamknąć raz na zawsze!” – piszą mieszkańcy w swojej petycji. Argumentują: „Powyższa uchwała godzi w ekonomiczne, społeczne i gospodarcze aspekty dalszego naszego funkcjonowania na terenie wsi Młynarze. Spośród wszystkich możliwych rozwiązań jest ona jedną z najgorszych możliwych form jakie można było przyjąć ze względu na to, że mimo iż jesteśmy zamieszkałą wsią oraz terenami gdzie wybudowanych jest setki domków letniskowych oraz całorocznych – niestety, ale leżymy na terenach objętych strefą zagrożenia powodziowego. Nie jest to jednak sytuacja beznadziejna, jeżeli tylko Władze Gminy rzeczywiście chcą kierować się interesem Mieszkańców”. Kończą list: „W przypadku nieuwzględnienia naszych postulatów będziemy zmuszeni do wystąpienia na ścieżkę odszkodowawczą przeciwko Gminie Zabrodzie wskutek poniesionych strat materialnych, ekonomicznych i niematerialnych z uwagi na to, że obecne działania godzą w interes także całej Gminy”.

„Dla nas najważniejsza jest strefa przemysłowa”
W obronie interesów mieszkańców Młynarzy podczas sesji Rady Gminy wystąpiła członkini Rady Sołeckiej Anna Walczyńska.
– Mieszkańcy Młynarzy nie wiedzą, co ich czeka, plan zagospodarowania zamknie im możliwość rozwoju, wybudowania domu dla dziecka itp. To wbrew interesom mieszkańców – podkreśliła. – Można wyłączyć naszą wieś z rozwoju albo zaznaczyć w studium, że w planie zagospodarowania podlegamy innym przepisom, które obowiązują na terenie zalewowym. Wtedy będziemy mogli zwrócić się do RZGW o warunki i możliwość rozbudowy będzie istniała. Składamy petycję, by nie zamykać nam tej furtki. Głównym celem gminy powinno być to, byśmy się rozwijali.
– Przeczytałem tę petycję, pani nie zrozumiała pewnego elementu – studium musi być wykonane dla całej gminy. Plany przestrzennego zagospodarowania wykonuje się dla poszczególnych części gminy – tłumaczył sekretarz gminy Zdzisław Damian Bocian. – Kiedy plan dla Młynarzy będzie wykonywany? Nikt nie jest w stanie powiedzieć. Dla nas najważniejsza jest strefa przemysłowa w gminie Zabrodzie. Co do Młynarzy, Słopska – plan dla tych miejscowości to daleka przyszłość. Póki co, będą obowiązywać zasady, które obowiązują – podkreślił. – Mapy powodziowe zostały określone przez Zarząd Gospodarki Wodnej. Gmina nie ma na nie wpływu, natomiast mamy obowiązek uwzględnić je w studium. Wojewoda powiedział, że na terenach zalewowych nie można realizować nawet zabudowy zagrodowej. Mieszkańcy Młynarzy i Słopska nie powinni się obawiać, studium nie pogorszy ich sytuacji mieszkaniowej.
J.P.

Komentarze

Bocian i s-ka
Dodane przez Anonim, w dniu 05.04.2017 r., godz. 12.31
Ludzie nie słuchajcie Bociana, on jak nie skłamie to prawdy nie powie.
Dodane przez Zabrodziak, w dniu 05.04.2017 r., godz. 12.57
No wybraliśmy sobie nieudaczników. Co zrobią to niewypał. I tak wydatkowane są pieniądze podatników. Ciekawi mnie jeszcze, co zrobią z tą szkołą koło urzędu. Tyle pieniędzy za nią zapłacili i pewnie będzie stała pusta. A jeszcze podobno zadłużyli gminę. Kto to słyszał, żeby takich nieodpowiedzialnych i niekompetentnych ludzi na poważne stanowiska wsadzać.
Dodane przez Adelajda, w dniu 05.04.2017 r., godz. 14.44
Budować na zalewowym terenie, a jak przyjdzie trwoga, to do Bociana po zapomaga!
Dodane przez lipa, w dniu 07.04.2017 r., godz. 12.00
Wojewoda wskazuje władzom gminy błędy w wyliczeniach, a także niewłaściwe założenie dotyczące nowej zabudowy, według którego jedna osoba będzie zamieszkiwała w jednym domu (w rozstrzygnięciu nadzorczym przywołane są dane Głównego Urzędu Statystycznego mówiące, że średnia liczba osób na mieszkanie wynosi 3,69). „Organ nadzoru wskazuje, że nie kwestionuje możliwości wprowadzenia nowych terenów z przeznaczeniem pod zabudowę mieszkaniową" ,Zdzichu, a uważałem Cię za starannego a nie starzejącego sekretarza nieładnie.
Dodane przez Sylwek, w dniu 08.04.2017 r., godz. 02.23
Jak ktoś chce zrobić coś po cichu to zawsze tak wychodzi. Mam nadzieję, że teraz będą konsultacje. Ci nieudacznicy w porównaniu z poprzednikami to orły ale tak samo nic nie robią i nie mają talentu. Tak samo do gminy nie płyną z Unii pieniądze. Szkoda bo niedługo koniec funduszy.Jeśli nas stać na dziesięć lat rządów nierozwojowych wyjadaczy to mamy to czego chcieliśmy.

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta