Spotkanie pamięci
(Zam: 31.08.2016 r., godz. 12.44)W miniony piątek 19 sierpnia w Wyszkowie miało miejsce niezwykłe spotkanie z Józefem Dąbkowskim – mieszkającym w Szczecinie bratem żołnierza wyklętego Zygmunta Dąbkowskiego pseud. „Orka”, „Krym”.
Zygmunt Dąbkowski to pierwsza postać wymieniona na cokole znajdującego się nad Bugiem pomnika poświęconego żołnierzom wyklętym ziemi wyszkowskiej. Urodzony we wsi Borsuki (gmina Zatory) żołnierz AK szersze uznanie zdobył sobie w 1946 r., kiedy po represjach UB na kadrze AK z powiatu pułtuskiego i okolic Wyszkowa (aresztowany został m.in. komendant Obwodu Pułtusk, Mieczysław Żebrowski pseud. „Kordian”) podjął się ratowania tego, co zostało z pułtuskiej organizacji ROAK. Podstawowym zadaniem, które postawił sobie do wykonania podporządkowując pod znakiem Zrzeszenia WiN pracę organizacyjną w powiecie pułtuskim, było odbicie z rąk bezpieki towarzyszy broni, szczególnie komendanta Mieczysława Żebrowskiego. Większość zatrzymanych z tego terenu żołnierzy ROAK przetrzymywano w więzieniu w Pułtusku, którego plan rozbicia i uwolnienia aresztowanych, po starannym rozpoznaniu, opracował Zygmunt Dąbkowski.
Jesienią 2009 r. postanowieniem Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Lecha Kaczyńskiego odznaczony został pośmiertnie Krzyżem Komandorskim Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.
Wyszkowskie spotkanie to efekt kontaktów Marka Filipowicza z krewną „Kryma” Renatą Dąbkowską. Pan Józef dotarł do naszego miasta w towarzystwie stryjecznego brata Lucjana Dąbkowskiego, gdzie pod pomnikiem Żołnierzy Wyklętych wspólnie z wyszkowską delegacją złożoną z pasjonata historii Antoniego Biernackiego, członków stowarzyszenia „Pepisko” Marka Filipowicza i Bogdana Osika oraz przedstawiciela Wojskowej Komendy Uzupełnień w Wyszkowie kapitan Agnieszki Krystman złożono kwiaty, zapalono znicze.
Kolejnym etapem wizyty były odwiedziny Długosiodła, gdzie szanowni goście spotkali się z prezesem Związku Kombatantów RP i byłych Więźniów Politycznych Władysławem Guzowskim, badaczką historii Żołnierzy Wyklętych Dorotą Cywińską oraz regionalistą wyszkowskiej biblioteki Mirosławem Powierzą. Celem spotkania była wizyta na grobie towarzysza broni „Kryma” – Stanisława Łaneckiego pseud. „Przelotny”, który pułtuską akcję odbicia więźniów przypłacił życiem. Kulminacją pełnego refleksji i wspomnień dnia było jednak spotkanie w pobliskim Zamłyniu. Tam, w czerwcu 1949 r., otoczony przez silną grupę operacyjną UBP, trzyosobowy oddział żołnierzy z Dąbkowskim na czele, nie chcąc wpaść w ręce bezpieki, postanowił ostatnie kule przeznaczyć dla siebie. Tu w rolę przewodnika wcieliła się Dorota Cywińska, zapoznając zebranych z miejscem oraz kulisami tragicznej akcji.
Kiedy w zasadzce zginął Zygmunt Dąbkowski „Krym”, pan Józef miał dziewięć lat. Do dzisiaj nieznane jest miejsce pochówku.
Marek Filipowicz
Jesienią 2009 r. postanowieniem Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Lecha Kaczyńskiego odznaczony został pośmiertnie Krzyżem Komandorskim Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.
Wyszkowskie spotkanie to efekt kontaktów Marka Filipowicza z krewną „Kryma” Renatą Dąbkowską. Pan Józef dotarł do naszego miasta w towarzystwie stryjecznego brata Lucjana Dąbkowskiego, gdzie pod pomnikiem Żołnierzy Wyklętych wspólnie z wyszkowską delegacją złożoną z pasjonata historii Antoniego Biernackiego, członków stowarzyszenia „Pepisko” Marka Filipowicza i Bogdana Osika oraz przedstawiciela Wojskowej Komendy Uzupełnień w Wyszkowie kapitan Agnieszki Krystman złożono kwiaty, zapalono znicze.
Kolejnym etapem wizyty były odwiedziny Długosiodła, gdzie szanowni goście spotkali się z prezesem Związku Kombatantów RP i byłych Więźniów Politycznych Władysławem Guzowskim, badaczką historii Żołnierzy Wyklętych Dorotą Cywińską oraz regionalistą wyszkowskiej biblioteki Mirosławem Powierzą. Celem spotkania była wizyta na grobie towarzysza broni „Kryma” – Stanisława Łaneckiego pseud. „Przelotny”, który pułtuską akcję odbicia więźniów przypłacił życiem. Kulminacją pełnego refleksji i wspomnień dnia było jednak spotkanie w pobliskim Zamłyniu. Tam, w czerwcu 1949 r., otoczony przez silną grupę operacyjną UBP, trzyosobowy oddział żołnierzy z Dąbkowskim na czele, nie chcąc wpaść w ręce bezpieki, postanowił ostatnie kule przeznaczyć dla siebie. Tu w rolę przewodnika wcieliła się Dorota Cywińska, zapoznając zebranych z miejscem oraz kulisami tragicznej akcji.
Kiedy w zasadzce zginął Zygmunt Dąbkowski „Krym”, pan Józef miał dziewięć lat. Do dzisiaj nieznane jest miejsce pochówku.
Marek Filipowicz
Komentarze
Dodane przez Młody, w dniu 01.09.2016 r., godz. 10.27
Cześć i Chwała Bohaterom
Cześć i Chwała Bohaterom
Napisz komentarz
- Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
- Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
- Za treść komentarza odpowiada jego autor.
- Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl