• - Strona Główna

Artykuł przeczytałam z wielkim zainteresowaniem, gdyż od dawna stawiam podobne pytania: czy korepetycje każdemu są potrzebne? Może korepetycje to moda i nie wypada ich nie mieć? Może łatwiej wysłać dziecko na płatne, dodatkowe lekcje niż samemu poświęcić mu chwilkę czasu? Na korepetycje można wydać majątek. Na korepetycjach można nieźle zarobić. Dobrego korepetytora pilnujemy jak największego skarbu. Jeśli dobry korepetytor jest na dodatek korepetytorem tanim, to przekazujemy go sobie z rąk do rąk jak cenną, rodzinną pamiątkę. Jestem troszkę zdziwiona wypowiedziami niektórych dyrektorów wyszkowskich szkół, którzy uważają, że ich uczniowie z korepetycji nie korzystają. Pani Grażyna Kalinowska, dyrektor CEZiU twierdzi, że uczniowie jej szkoły w niewielkim stopniu korzystają z korepetycji „Jeśli już, to niewielki procent. Tak pracujemy, że gdyby młodzież chciała poszerzyć wiedzę, bądź nadrobić zaległości, to ma duże możliwości bez korepetycji”. W podobnym tonie wypowiada się dyrektor ZS nr 1 pan Marian Popławski „Nasi nauczyciele uczą tak, by uczniowie nie musieli korzystać z korepetycji. Są uczniowie, których nauczyciele wspierają w ramach godzin karcianych”. Nie wiem, czy dyrektorzy nie wiedzą, że ich uczniowie uczęszczają na dodatkowe, płatne lekcje, czy też nie chcą o tym wiedzieć, czy też wiedzą, ale wstydzą się o tym mówić i udają, że sprawa korepetycji w ich szkole praktycznie nie istnieje. Warto więc, by dyrektorzy przeczytali wypowiedzi swoich uczniów: „Zawsze miałam z nim problem (z językiem angielskim – przyp. red.). Chodzę na zajęcia do byłej nauczycielki języka angielskiego. Jestem zadowolona. Więcej się nauczyłam niż w szkole” (Małgosia z CEZiU), „Na korepetycje chodzę już od podstawówki. Bardzo mi pomagają. W szkole nic nie rozumiem. Kiedy ktoś mi dokładnie wytłumaczy, jest inaczej” (koleżanka Małgosi), „Nie radzę sobie z matematyką. Takie zajęcia bardzo dużo mi dają. Lepiej mi idzie na lekcjach” (Piotrek z ZS nr 1). Z korepetycji dzieciaki będą korzystały zawsze. Dobrze, jeśli na korepetycje wysyłamy dzieci dlatego, że sami nie jesteśmy w stanie pomóc im w lekcjach, gorzej jeśli korepetycjami uspokajamy nasze sumienie z powodu brak czasu dla naszych pociech lub z powodu ich zwyczajnego lenistwa.

…tak dobrze, że aż źle…
„Nowy Wyszkowiak” przedstawił nam relację z ostatniej sesji rady powiatu, na której zatwierdzono sprawozdanie finansowe SPZZOZ za 2015 r. (artykuł „Jest tak dobrze, że aż źle. Będzie nagroda”). Rewidenci na temat sprawozdania szpitala napisali: „aktualna sytuacja finansowa jednostki nie upoważnia do prognozowania poważnego zagrożenia dla kontynuacji jej działalności w roku następnym. Jednakże niezbędna jest kontrola wewnętrzna poziomów podstawowych wskaźników ekonomiczno-finansowych (tj. rentowność, finanse, aktywa, płynność finansowa), gdyż sytuacja finansowa jednostki nie jest w pełni stabilna. Szczególną uwagę zwraca stopa procentowa łącznego zadłużenia, która przekracza bezpieczny wskaźnik, określony na poziomie 50% aktywów”. Jednocześnie Rada Społeczna SPZZOZ zawnioskowała o przyznanie dyrektorowi szpitala nagrody w wysokości dwukrotności jej średniego miesięcznego wynagrodzenia w 2015 r. (czyli około 20 tys. zł), która wypłacana jest z budżetu szpitala. Przeciwna nagrodzie była pani Anna Król reprezentująca w Radzie Społecznej wojewodę, która stwierdziła „(…) należałoby się w ogóle zastanowić nad zasadnością nagrody, ale ta kwestia w ogóle nie była głosowana, tylko wysokość nagrody”. Ostateczną decyzję o przyznaniu nagrody dla dyrektora podejmuje Zarząd Powiatu. Nagroda dla dyrektora szpitala co roku wzbudza niemałe emocje nie tylko wśród personelu szpitala, lecz również mieszkańców Wyszkowa. Od dawna zadaję sobie pytanie, dlaczego nagroda musi być i dlaczego nagroda, która musi być wypłacona dyrektorowi musi stanowić 200% jej średniego miesięcznego wynagrodzenia w 2015 r.? Nie można, nie opłaca się, czy też nie wypada przyznać mniejszej nagrody? Na sesji radny pan Jerzy Żukowski dopytywał, jakie były powody przyznania nagrody „Jak to się ma do wyniku? Jest tak dobrze, że aż źle. Nie wiem, jak to odbierać. Z jednej strony wynik jest dodatni, ale w sumie wcale tak dobrze nie jest”. Kto wie. jak to jest z finansami w naszym szpitalu – dobrze, czy źle?
Judyta
judyt@wyszkowiak.pl

Komentarze

Napisz komentarz

• Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
• Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
• Za treść komentarza odpowiada jego autor.
• Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl

Imię:

Tytuł:

Komentarz: