Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 23 grudnia 2024 r., imieniny Sławomiry, Wiktorii



O niezłomnym „Zaporze”

(Zam: 20.04.2016 r., godz. 13.01)

Waleczny, wymagający od swoich podkomendnych, a jednocześnie wrażliwy – taki obraz walczącego w akowskim podziemiu Hieronima Dekutowskiego wyłania się z wyprodukowanego przez Instytut Pamięci Narodowej filmu „Zapora”.



W nieco ponad miesiąc po premierze można go było obejrzeć w miejskiej bibliotece. Podczas spotkania, które odbyło się 14 kwietnia, na ręce przedstawiciela IPN-u prezes stowarzyszenia „Pepisko” Marek Filipowicz przekazał cenne materiały historyczne dotyczące m.in. majora Dekutowskiego.

Zebranych witała dyrektor Miejsko-Gminnej Biblioteki Publicznej Małgorzata Ślesik-Nasiadko, a spotkanie odbywające się w ramach cyklu Tajemnice Archiwum Miejskiej Biblioteki poprowadził Mirosław Powierza. Wśród gości był przedstawiciel pionu archiwalnego IPN w Lublinie Marcin Krzysztofik, Zygmunt Godleś ps. „Dębski” – jedyny żyjący członek oddziału, który w 1943 r. odbierał zrzut cichociemnych, w tym m.in. Hieronima Dekutowskiego ps. „Zapora”, ks. prałat Tadeusz Rosiński – kapelan okręgu Warszawa-Wschód Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, burmistrz Grzegorz Nowosielski.
– Na naszym terenie, w powiecie wyszkowskim, przypadkowo zostały znalezione dokumenty i szczęśliwie się zdarzyło, że nie zostały wyrzucone na śmietnik. Zabezpieczył je pan Marek Filipowicz, który nawiązał kontakt z IPN – podkreślił Mirosław Powierza. – Dotyczą one Lubelszczyzny. To przepisane raporty z roku 1944 i późniejszych lat, negatywy sfotografowanych stron na temat m.in. działalności oddziału Hieronima Dekutowskiego ps. „Zapora”. Zostały odnalezione po realizacji filmu, inaczej być może zostałyby w nim wykorzystane – dodał.
– Widziałem dokumenty pół godziny przed tym spotkaniem. W mojej ocenie część nich to oryginalne materiały Armii Krajowej z połowy 1944 r., czyli z okresu jeszcze trwającej okupacji niemieckiej, jak również z wkroczenia wojsk sowieckich na tereny Lubelszczyzny – informował Marcin Krzysztofik. – Inną kategorią materiałów są wspomnienia podkomendnych majora „Zapory”, które były spisywane, jak przypuszczam, w latach 60. i 70. i przekazywane osobie, która tymi dokumentami dysponowała. Trzecią grupą dokumentów są wypisy w oparciu o oryginalne dokumenty podziemia akowskiego i poakowskiego, jakie zostały sporządzone w archiwach, moim zdaniem, organów bezpieczeństwa w latach 60. i 70. Na dzień dzisiejszy nie wiemy, kto te dokumenty zgromadził. Myślę, że wspólnie z panem Markiem i biblioteką postaramy się ustalić, kto był ich posiadaczem. Sądzę, że to może być temat na spotkanie z państwem za kilka miesięcy. Choć te materiały nie zostały wykorzystane w filmie, nic nie stoi na przeszkodzie, by powstał kolejny o majorze. To taka postać, która zasługuje na film fabularny.
Przedstawiciel IPN-u przekazał na ręce dyrektor biblioteki i Marka Filipowicza wydawnictwa lubelskiego oddziału Instytutu – cykl 80 filmów powstałych we współpracy z Telewizją Polską w Lublinie, które nie są sprzedawane, ale przekazywane instytucjom kulturalno-oświatowych do pokazów niekomercyjnych.
– Na pewno będą służyły czytelnikom, użytkownikom biblioteki, mieszkańcom Wyszkowa i okolic. Prócz tego, że wypożyczamy nasze zbiory, organizujemy też lekcje biblioteczne, lekcje historii regionalnej i Polski – zadeklarowała dyrektor biblioteki.
M. Krzysztofik w imieniu dyrektora oddziału IPN w Lublinie Jacka Weltera wręczył podziękowania Markowi Filipowiczowi, Bogdan Osikowi i Mirosławowi Powierzie za starania na rzecz pozyskania dokumentów. W imieniu stowarzyszenia „Pepisko” Bogdan Osik przekazał Marcinowi Krzysztofikowi pamiątkowy album o Wyszkowie.
Przed projekcją filmu Mirosław Powierza zaprezentował zdjęcia, wycinki prasowe dotyczące uczczenia cichociemnych na naszym terenie. W październiku 2010 r. w Łosinnie został odsłonięty pomnik upamiętniający czyn lotników i cichociemnych niosących pomoc lotniczą dla Armii Krajowej. Inicjatorem jego postawienia był Mirosław Widlicki, również goszczący podczas spotkania w bibliotece. Jego ojciec Jan Widlicki ps. „Molski” prowadził akcję odbioru skoczków.
Film „Zapora” miał swoją premierę w 7 marca tego roku. To opowieść o majorze Hieronimie Dekutowskim ps. „Zapora”, jego losach od zrzutu w rejonie Łosinna, przez walkę w oddziałach partyzanckich aż po jego więzienie i skazanie na śmierć. „Zapora” zginął zabity strzałem w głowę w podziemiach mokotowskiego więzienia. Film zawiera wiele szczegółów historycznych, wspomnienia i anegdoty przytaczane przez kolegów „Zapory”, zdjęcia.
Film wyreżyserował Konrad Starczewski, scenariusz napisali Maciej Żuczkowski, Tomasz Sudoł, Konrad Starczewski, autorami zdjęć są Konrad Starczewski, Piotr Wiejak, Rafał Pękała.
Po około godzinnej projekcji zebrani nagrodzili film brawami.
Przy okazji spotkania stowarzyszenie „Pepisko” postanowiło wyróżnić osoby szczególnie zaangażowane w kultywowanie pamięci o Żołnierzy Wyklętych. Pamiątkową miniaturkę ryngrafu wydobytego z mogiły jednego z żołnierzy wyklętych z rąk Grzegorza Nowosielskiego i Marcina Krzysztofika otrzymali Dorota Cywińska, Mirosław Włodarczyk, Antoni Biernacki. Wyróżnieni zostali zaproszeni do kapituły, która będzie dokonywała wyboru kolejnych osób.
Po projekcji filmu odbyła się też dyskusja. Głos zabrał m.in. Mirosław Widlicki, który podkreślił, że przybywający na tereny polskie cichociemni mieli ze sobą rozkazy, pieniądze dla komendy głównej AK. Mieli też mapy – tę oryginalną ze zrzutu w Łosinnie M. Widlicki przywiózł do miejskiej biblioteki.
J.P.

***

Hieronim Dekutowski urodził się 24 września 1918 r. w Dzikowie (wieś dziś położona w granicach Tarnobrzega). Jako chłopiec angażował się w harcerstwo. Ważne miejsce w jego życiu odgrywała też zawsze wiara. Na początku II wojny światowej dotarł do Francji, gdzie wstąpił do Armii Polskiej. Po niemieckiej ofensywie został ewakuowany do Wielkiej Brytanii. Na początku 1941 r. ukończył z wyróżnieniem Szkołę Podchorążych Piechoty w Dundee w Szkocji. Ochotniczo wziął udział w kursie cichociemnych. W 1943 r. został zaprzysiężony jako cichociemny. Wówczas przyjął pseudonim „Zapora”. 17 września 1943 r. został zrzucony w Łosinnie pod Wyszkowem. Wraz z nim skoczyli także ppor. Kazimierz Smolak „Nurek” (kurier delegatury rządu RP na kraj) oraz kpt. dypl. Bronisław Rachwał „Glin”. W październiku 1943 r. został przydzielony do Kedywu (Kierownictwa Dywersji Komendy Głównej) Okręgu Lublin AK. W listopadzie objął dowództwo plutonu. Od lutego do lipca 1944 r. jego oddział przeprowadził ponad 90 akcji zbrojnych przeciwko Niemcom i kolaborantom. Po wkroczeniu Armii Czerwonej rozwiązał swoją kompanię, a sam się ukrywał. Po ponownej mobilizacji podkomendnych i nieudanej próbie przedostania się do walczącej Warszawy w sierpniu 1944 r. znów przeszedł do konspiracji. Z powodu represji NKWD, działań aparatu bezpieczeństwa wznowił działalność partyzancką, której celem było przede wszystkim ochrona jego żołnierzy przed represjami reżimu komunistycznego. Wraz ze swoimi podkomendnymi przeprowadził wiele akcji m.in. rozbicia posterunków Milicji Obywatelskiej. Służby komunistyczne korzystając z informacji wielu konfidentów znajdujących się w środowisku „Zapory” aresztowały go we wrześniu 1947 r. Był przewieziony do Będzina – tam przesłuchiwany i prawdopodobnie torturowany. Potem przetransportowano do więzienia przy ul. Rakowieckiej w Warszawie. Śledztwo trwało do września 1947 r. do 1 czerwca 1948 r. Na czas procesu, dla większego poniżenia, był przebierany w niemiecki mundur. Został skazany na siedmiokrotną karę śmierci. Prośby o ułaskawienie skierowały m.in. matka i siostra. Prezydent Bierut nie skorzystał jednak z tego prawa. Przebrany w niemiecki mundur został zastrzelony w podziemiach mokotowskiego więzienia 7 marca 1949 r. Przez wiele lat nie wiadomo było, gdzie został pochowany. Dopiero latem 2012 r. podczas prac ekshumacyjnych na tzw. Łączce (kwaterze „Ł” Cmentarza Wojskowego na Powązkach w Warszawie) odkopano jego szczątki. W 2015 r. Hieronim Dekutowski ze swoimi żołnierzami został pochowany w Panteonie – Mauzoleum Wyklętych-Niezłomnych na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie.
J.P.

Na podstawie: „Major Hieronim Dekutowski „Zapora” (1918-1949)”, Tomasz Sudoł i Maciej Żuczkowski, Instytut Pamięci Narodowej, Warszawa 2016









Komentarze

Wyklęci, Przeklęci...
Dodane przez Zrzut historii, w dniu 20.04.2016 r., godz. 17.02
Wyklęci, Przeklęci, Wniebowzięci
Dodane przez Gość, w dniu 20.04.2016 r., godz. 17.18
To jeden z lepiej skonstruowanych filmów o tej tematyce. Gdzie można go jeszcze raz zobaczyć?
Dodane przez Pniewo, w dniu 20.04.2016 r., godz. 21.51
Miło było, kiedy na filmie kilkakrotnie wymieniona została nazwa naszej zasłużonej w walce z niemcem wioski. Pozdrowienia dla wszystkich uczestników spotkania, a przede wszystkim dla naszych ziomków panów Widlickiego i Godlesia.
Dodane przez Pulwy, w dniu 21.04.2016 r., godz. 11.19
Nie wszyscy nazywani podziemiem byli tak szlachetni i przejrzyści jak Dekutowski.
Dodane przez Marek Głowacki, w dniu 21.04.2016 r., godz. 20.52
Spotkanie bardzo ciekawe, wielowątkowe. Oczywiście przede wszystkim historia Zapory niezwykła i dramatyczna. Jego żołnierze, świadkowie tamtych czasów wypadli świetnie mimo swojego podeszłego wieku. Można było dobrze wczuć się w klimat tamtych czasów. A do tego wystąpienie Mirka Widlickiego, syna wyszkowskiego AKowca o zrzutach cichociemnych i naszych, lokalnych, z tym związanych tematach i sprawach. I jeszcze historia maturzysty Wiesława Boruckiego, zamordowanego najprawdopodobniej przez UB niedługo po wojnie, szczegółowo opowiedziana przez pana Andrzeja Eychlera. Warto było tego dnia odwiedzić bibliotekę.
Dodane przez Anonim, w dniu 21.04.2016 r., godz. 22.04
Ciekawa jest inicjatywa wyróżniania osób zapoczątkowana podczas spotkania. Można by pomyśleć, że wszystko w tym temacie zostało poukładane, coroczne składanie kwiatów i zniczy pod pomnikiem, jakieś spotkanie KGP, Marsz Młodzieży Wszechpolskiej, rocznice w Jurgach, okolicznościowe wystawy w Bibliotece. Cała gama wydarzeń, a wciąż mamy nowe inicjatywy jak zorganizowany 28 lutego Bieg "Tropem Wilczym", nowa nocna formuła Marszu Żołnierzy Wyklętych ulicami miasta z pochodniami, no i spotkanie w Bibliotece. Pokaz filmu "Zapora" w nieco ponad miesiąc po ogólnopolskiej premierze z udziałem wielu znamienitych gości i niezauważona przez pana Głowackiego ciekawa inicjatywa Stowarzyszenia "Pepisko" wyróżniania zaangażowanych w tematyce Żołnierzy Wyklętych osób. Wyszków swoją aktywnością na tym polu zadziwia swoich sąsiadów. Świadomość historyczna potęguje się za sprawą wielorakich form, wiedza w atrakcyjny sposób dociera do kolejnych środowisk.
Dodane przez Wilk, w dniu 21.04.2016 r., godz. 23.22
Ta, i aż dziw bierze, że temat nie poddaje się monopolowi "jedynie słusznego środowiska patriotów" wiadomo jakiego.
Dodane przez ~(), w dniu 22.04.2016 r., godz. 08.39
który to? ten w tej koszulce matrosa?
Dodane przez Młody, w dniu 22.04.2016 r., godz. 10.47
Pepisko też płynie na fali mody na patriotyzm.
Dodane przez obywatel, w dniu 22.04.2016 r., godz. 12.10
Pepisko to fajna inicjatywa łącząca różne środowiska. Czy w biegu "Tropem wilczym" czy na tym spotkaniu jest i Głowacki i Nowosielski. Fajna sprawa, rozszerzają różne tematy, włączają nowe środowiska.
Dodane przez Pepisko, w dniu 22.04.2016 r., godz. 12.32
Jeżeli "moda na patriotyzm" to kwestia ostatnich 3 lat, to wyprzedzamy resztę o dwie długości. W późniejszym czasie postaramy się to naświetlić.
Dodane przez M, w dniu 23.04.2016 r., godz. 07.50
Przede wszystkim nie należy upolityczniać tego typu patriotycznych imprez. Trzeba cieszyć się, że w bibliotece mogli uczestniczyć obaj wymienieni, zasłużeni dla sprawy przez >obywatela< panowie.
Dodane przez Aron, w dniu 25.04.2016 r., godz. 09.18
Wyszków ma pomnik Wyklętych od 2009 r. Ostrów Maz. od 2015 r., a Pułtusk nie ma nic. To też nie wzięło się z niczego.
Dodane przez Pamiętamy, w dniu 25.04.2016 r., godz. 16.32
Ostrów od tego roku ma swój Katyński Marsz Cieni, jak Wyszków bieg "Wilczym Tropem" i pomnik Wyklętych. Pułtusk ma grube tomisko pt. "Mazowsze i Podlasie w ogniu 1944-1956. Powiat Pułtusk w pierwszej dekadzie rządów komunistycznych", także od tego roku bieg "Wilczym Tropem"
Dodane przez Młody, w dniu 25.04.2016 r., godz. 19.36
Wyszków ma też swój Marsz Żołnierzy Wyklętych i broszurkę "Żołnierze Wyklęci Ziemi Wyszkowskiej 1944-1952".
Dodane przez M, w dniu 25.04.2016 r., godz. 20.32
Na mapie pamięci Żołnierzy Wyklętych w naszym regionie istnieje jeszcze Łochów z odsłoniętym we wrześniu 2015 r. popiersiem Hieronima Piotrowskiego ps. "Jur". Łochów ma jeszcze retrospekcję gdyńskiego festiwalu Niepokorni, Niezłomni, Wyklęci.
Dodane przez Marek Głowacki, w dniu 25.04.2016 r., godz. 21.50
Do Pamiętamy i Młody. Te publikacje nie są w stosunku do siebie antagonistyczne. One się uzupełniają. Obie warto przeczytać.
Dodane przez Rudy, w dniu 26.04.2016 r., godz. 09.03
Wyszkowska broszurka, jest zdaje się wyjątkiem z pułtuskiego tomiska.
Dodane przez Anonim, w dniu 26.04.2016 r., godz. 15.25
Żołnierze wyklęci a Pis będzie przeklęty i zdelegalizowany.Partia Kaczyńskiego pod sąd za to co robi.Potrzebne referendum i nowe wybory dla ratowania Polski.Polskie obligacje z wyższym oprocentowaniem niż Węgierskie (po raz pierwszy w historii !!!!!!) a złotówka traci lawinowo na wartości.To początek katastrofy.
Dodane przez Asia, w dniu 27.04.2016 r., godz. 11.35
Panie M. Eychler, zamiast trolić od rana do wieczora, powinien pan przyjść na spotkanie do biblioteki i powiedzieć co myśli. Tak byłoby po męsku, ale czy można męskości od pana wymagać?
Dodane przez !!!!, w dniu 27.04.2016 r., godz. 12.17
M. Eychler uważa że bohaterstwo niezłomnego Zapory polegało na trollowaniu na Wyszkowiaku jak on to wyczynia. Panie Nowosielski zabierz pan tego swojego kandydata na radnego a teraz zwolennika władzy, którą pan reprezentuje.
do Asi
Dodane przez Anonim, w dniu 27.04.2016 r., godz. 12.21
Nie rozumiem argumentu na jakim pani opiera swoją wypowiedź oprócz tego ,że jest ośmieszająca. Co ma męskość do powyższego tematu? W komentarzu pana Echlera jest analogia do czasów współczesnych. Jeżeli spotkania w bibliotece reprezentują poziom taki jak w pani komentarzu nie świadczy to dobrze o tej placówce .
Napisał do Asi Anonim
Dodane przez HGe, w dniu 27.04.2016 r., godz. 14.16
Ośmiesza się on sam, nie rozumiejąc przekazu dziewczyny. Eychler to bohater zza komputera.

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta