Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 23 grudnia 2024 r., imieniny Sławomiry, Wiktorii



Kupuj polskie produkty

(Zam: 30.03.2016 r., godz. 12.35)

Już dawno prysł mit, że to co zagraniczne jest lepsze. Dziś możemy kupić polskie produkty, które są dobrej jakości i niejednokrotnie podbijają rynki europejskie i światowe. Pytanie tylko, jak je rozpoznać.



Informacja o tym, że produkt został wytworzony w Polsce, przez polską firmę daje wielu dodatkowy asumpt do tego, by po niego sięgnąć – wiemy wtedy, że firma płaci podatki w naszym kraju i tutaj daje pracę. Nie zawsze jednak informacja taka jest dosyć dostatecznie wyeksponowana na opakowaniu, a nawet polskojęzycznie brzmiąca nazwa marki nie jest gwarantem tego, że firma, która ją wyprodukowała ma jakiekolwiek związki z Polską. Często polskie firmy wykupowane są przez zagraniczne koncerny, które jednak decydują się na wytwarzanie np. jedzenia, czy kosmetyków w Polsce. Przykładem może być tu marka Winiary: „1 września 1994 roku firma Winiary została przekształcona w jednoosobową spółkę Skarbu Państwa, a niecały rok później podpisana została umowa prywatyzacyjna ze szwajcarskim koncernem Nestle, największym na świecie producentem żywności. Jak wykazuje raport GFK Polonia dla Superbrands, Polacy często kupują produkt przekonani o tym, że jest polski, gdy tymczasem od dawna jest w zagranicznych rękach. Winiary jest tu dobrym przykładem: 90% badanych ocenia tę firmę jako polską” (cyt. za https://www.facebook.com/app.pola).
Innym przykładem może być swojsko brzmiąca marka Nałęczowianka, która należy również do korporacji Nestle prowadzącej produkcję w naszym kraju.

Kod kreskowy – ważna wskazówka?
Wiele organizacji, czy osób działających na rzecz promowania polskich produktów radzi, by kupując produkt zwrócić uwagę na kod kreskowy. Ten rozpoczynający się od cyfr „590” ma oznaczać, że dany produkt jest produkowany lub dystrybuowany przez przedsiębiorstwo zarejestrowane w Polsce. Warto jednak prócz kodu dodatkowo szukać na opakowaniach oznaczenia typu „wyprodukowano w Polsce”. Np. odzieżowa popularna marka Reserved należy do polskiej spółki LPP SA, na jej ubraniach widnieje kod rozpoczynający się od „590”, jednak na metkach możemy znaleźć informację „wyprodukowano w Bangladeszu”. Firmy odzieżowe decydują się na przeniesienie produkcji do krajów, gdzie koszty zatrudnienia pracowników są o wiele niższe niż np. w Polsce.
Fundacja Kazimierza Wielkiego z Torunia prowadząca akcję „Polski ślad” przestrzega, że niekoniecznie „590” jest dobrym wyznacznikiem dla konsumentów, którym zależy na kupnie polskich produktów. Jak podaje na stronie polskislad.pl: „Faktem jest, że kod rozpoczynający się od 590 może informować o tym, że produkt wyprodukowano na zlecenie firmy zarejestrowanej w Polsce lub, że faktycznie został on wyprodukowany w Polsce (w jakiejś części, np. złożony z przywiezionych komponentów). Powinniśmy więc przestać całkowicie ufać odwołaniu do kodu 590, nawet jeśli dopisano przy nim, że produkt został zrobiony w Polsce. Nie wiemy bowiem, czy: produktu nie zrobiono z gotowych komponentów wwiezionych do Polski; nie wykonała go zarejestrowana w Polsce „córka” zagranicznej firmy, która za pomocą działań księgowych i tak nie płaci podatków w Polsce, a poza tym zysk wyprowadza zagranicę, tam gdzie mieszkają jej właściciele. Oczywiście nie wyklucza to, że takim kodem może być oznaczony produkt wyprodukowany całościowo w Polsce, przez firmę należąca do polskich obywateli, uczciwie płacących podatki w Polsce. Jednak, jak pokazują przykłady, kod niczego nie gwarantuje. Bezkrytyczne bazowanie na kodzie 590 może nieść odwrotny, do zamierzonego skutek – zamiast bowiem zwiększać świadomą konsumpcję obywateli, zgodną ze swoim interesem, wdrukowuje fałszywy stereotyp, który może prowadzić do wydawania pieniędzy na produkty i w firmach niezwiązanych interesem z Polską”.

Inne oznaczenia
Często na opakowaniach produktów można znaleźć informacje „produkt polski”, „wyprodukowano w Polsce”, „made in Poland” itp. Autorzy bloga kupujpolskieprodukty.pl przekonują, że także i tym oznaczeniom nie można bezgranicznie ufać. Według niech, „Napis typu „produkt polski” może wprowadzić konsumenta w błąd, ponieważ – co dobitnie podkreśla Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi – „z informacji tej nie wynika, czy chodzi tu o surowce polskie, przedsiębiorcę polskiego, polskim pracowników, miejsce wytworzenia czy wszystkie te czynniki razem”. Może być tak, że produkt został wytworzony w Polsce, ale przez firmę zarejestrowaną za granicą.
Funkcjonuje w Polsce wiele podmiotów, które po spełnieniu pewnych warunków, pozwalają producentom umieszczać na opakowaniach loga wskazujące na jakość albo pochodzenie produktów. Fundacja Kazimierza Wielkiego wdraża logo „Polski ślad” – produkty oznaczone symbolem akcji dają wskazówkę konsumentowi, że firmy nie tylko zatrudniają pracowników w Polsce, ale też w naszym kraju płacą podatki.
Stowarzyszenie PEMI stworzyło logo „590 powodów” – przedsiębiorcy mogą bezpłatnie umieszczać na swoich produktach logo akcji, o ile wytwarzają swoje produkty w Polsce.
„…od blisko dwudziestu pięciu lat, organizowany jest niekomercyjny Konkurs „Teraz Polska”, wyłaniający grupę najlepszych produktów i usług, które dzięki swoim walorom jakościowym, technologicznym i użytkowym, wyróżniają się na rynku oraz mogą być wzorem dla innych” (cyt. za teraz polska.pl). Warto jednak pamiętać, że na liście wyróżnionych godłem „Teraz Polska” mogą znajdować się produkty wytworzone w Polsce, ale przez zagraniczne koncerny.
Ministerstwo Rolnictwa prowadzi akcję „Poznaj dobrą żywność”, której logo nawiązuje do flagi narodowej naszego kraju. W programie mogą jednak uczestniczyć przedsiębiorcy z państw członkowskich Unii Europejskiej. Znak jest więc informacją o wysokiej jakości produktu, a nie o jego pochodzeniu. To jednak jeden z bardziej rozpoznawanych znaków na produktach, który przyznany już został głównie wielu polskim producentom m.in. mięsa i produktów mięsnych, mleka i produktów mlecznych, przetworów zbożowych, owoców, warzyw, wyrobów cukierniczych.
Certyfikacja wyrobów to praktyka, z której chętnie korzystają firmy chcące ugruntować swoją pozycję na rynku i zdobywać klientów. Polskie Centrum Badań i Certyfikacji zajmuje się organizowaniem systemu certyfikacji, czego wynikiem są znaki jakości, które możemy znaleźć na produktach. To m.in. znak „Q”, „Eko-znak”, Europejskie Logo Żywności Ekologicznej, „Jakość tradycja”. Kupując produkty niepakowane, jak warzywa, czy owoce też mamy wybór. Nawet w środku sezonu w supermarketach możemy się natknąć na pomidory z innych krajów, dlatego szukajmy informacji o pochodzeniu towarów. Wiele sklepów, choć niestety nie wszystkie, podaje je najczęściej na tabliczce obok ceny.

Pola. Zabierz ją na zakupy
Tak reklamują aplikację Pola jej twórcy. Wydana przez Klub Jagielloński aplikacja pozwala w łatwy sposób uzyskać informacje o tym, czy dany produkt został wytworzony w Polsce, firma prowadzi badania w naszym kraju, jest zarejestrowana w Polsce, czy jest częścią zagranicznego koncernu. Najpierw należy zainstalować Polę w swoim telefonie komórkowym, za jej pomocą zeskanować kod kreskowy znajdujący się na produkcie – dzięki temu dowiemy się, jaka firma wytworzyła produkt, który kupiliśmy lub zamierzamy kupić, a także jej krótki opis. Jeśli trzymamy w ręku produkt, którego nie ma w bazie aplikacji, można go zgłosić również za jej pomocą, wysyłając jego zdjęcia. Jak czytamy na stronie www.pola-app.pl „Każdemu producentowi Pola przypisuje od 0 do 100 punktów. Pierwsze 35 punktów przyznaje proporcjonalnie do udziału polskiego kapitału w konkretnym przedsiębiorstwie. Dalsze 10 punktów otrzymuje ta firma, która jest zarejestrowana w Polsce, a kolejne 30, o ile produkuje w naszym kraju. Dalsze 15 punktów zależy od tego, czy zatrudnia w naszym kraju w obszarze badań i rozwoju. Wreszcie ostatnie 10 punktów otrzymują firmy, które nie są częścią zagranicznych koncernów”.
Aplikacja Pola być może jest najpopularniejsza, ale nie jedyna, która pomaga konsumentom stwierdzeniu, jakiego pochodzenia produkt kupują. Dostępna jest też np. aplikacja Polskie Marki – po wpisaniu w niej nazwy dowiemy się, czy dany wytwórca jest polski, czy zagraniczny i czy tworzy miejsca pracy w naszym kraju. Dzięki tej aplikacji możemy też znaleźć opisy popularnych sieci supermarketów, gazet, producentów aut itp. Jako źródło pochodzenia danych aplikacja Polskie Marki podaje bardzo często Wikipedię, ale też np. strony internetowe poszczególnych firm.
Możliwość sprawdzenia, jaki kapitał reprezentuje supermarket, w którym kupujemy też nie jest bez znaczenia, bo jeśli stawiamy na patriotyzm ekonomiczny, warto kupować polskie produkty w rodzimych sklepach.
W dyskusji o korzyściach płynących z członkostwa Polski w Unii Europejskiej często pojawia się wątek, że w ramach unijnych dotacji inwestycje realizowały zagraniczne firmy, które zarabiały pieniądze. Jak zwracają uwagę autorzy strony wspieramrozwoj.pl:
„Takie mamy prawo, że instytucje państwowe, urzędy czy nawet szkoły jeśli chcą zrealizować jakieś większe zamówienie zawsze muszą ogłosić przetarg. Często jedynym kryterium w takim wypadku jest najniższa cena. Powiecie, że to w końcu logiczne, ale nie będziecie mieć racji. Kryterium ceny jest myśleniem bardzo krótkofalowym. W długim okresie liczy się także pochodzenie kapitału wykonawcy i jego przynależność regionalna. Zagraniczna firma sprowadzi swoich fachowców i specjalistów, a do zlecenia zatrudni nieco pracowników, by ich od razu po potem zwolnić. A zarobek na zleceniu wyprowadzi za granicę. Wybierając polską firmę, a najlepiej jeszcze z regionu przyczyniamy się do jej rozwoju. Zatrudnieni przez nią pracownicy nie zostaną z miejsca wyrzuceni, bo przestaną być potrzebni. Nieodzowny jest też kwestia zdobywania doświadczenia i kwalifikacji w danej dziedzinie. Wspomożona w ten sposób firma, dzięki zdobytym umiejętnością sama będzie mogła z czasem spróbować swoich sił w zagranicznych przetargach i na nich zarabiać”.

Internet także pomocny
Tym, którzy nie korzystają z aplikacji na telefon komórkowy, można polecić także strony internetowe, czy profile na Facebooku poświęcone promocji polskich produktów. Na niektórych stronach znajdziemy katalogi krajowych marek, wiele też podaje rady i instrukcje, na co należy zwracać uwagę, by rozpoznać pochodzenie rzeczy, którą planujemy kupić. Są to m.in. www.kupujepolskieprodukty.pl, www.590powodow.pl, wspieramrozwoj.pl, www.patriotyzmekonomiczny.pl/. Na www.madeinpolska.net przeczytamy np. które niegdyś polskie firmy czy marki są teraz w obcych rękach (np. wódka Absolwent, produkty dla dzieci Bobo Frut, proszek Dosia, przyprawy Kamis).
J.P.

Komentarze

Dodane przez Zołza, w dniu 30.03.2016 r., godz. 12.49
Kupujcie tylko polskie produkty, zwłaszcza ZIELONE.
Dodane przez Lupa, w dniu 30.03.2016 r., godz. 15.14
Pola to niezwykłe narzędzie. Wielu ludziom ułatwi wyrażanie ekonomicznego patriotyzmu. Niemcy próbują się już z tego naśmiewać, ale w tym przypadku to dobry znak.
Dodane przez Anonim, w dniu 30.03.2016 r., godz. 15.39
Szkoda, że wiele produktów polsko-brzmiących jest w rękach obcego kapitału. Dzięki informacji rezygnuję z przypraw, które się niemcom zaprzedały.
Społem jest ok!
Dodane przez AWP, w dniu 30.03.2016 r., godz. 16.19
Szczytem konsumpcjonizmu patriotycznego byłoby kupowanie polskich produktów w polskich sklepach. Społem Wyszków jest całkowicie polskim kapitałem. W asortymencie posiada coraz więcej produktów pod własną marką, a mały koncentrat bije inne na głowę.
Dodane przez Sąsiad, w dniu 30.03.2016 r., godz. 17.05
Zawsze uważałem, że warto poświęcić kilka dodatkowych chwil na wyszukanie jakiejś nowej małej rodzinnej firmy produkującej np. przyprawy, musztardy, dżemy itp.
Dodane przez Polak potrafi, w dniu 30.03.2016 r., godz. 18.23
Statystyki mówią, że Polacy wierni są polskiemu mleku. Jesteśmy jego szóstym producentem w Europie i znacznym eksporterem.
Dodane przez Jątek, w dniu 30.03.2016 r., godz. 20.02
W Społem najlepsza jest "Wyszkowianka!"
Dodane przez Nie takie wszystko proste jest., w dniu 30.03.2016 r., godz. 20.26
Panująca patriotyczna zmiana powinna sprzyjać takim przedsięwzięciom. Ale należy też pamiętać, że zmiana właściciela, jak w przypadku firmy Kamis, nie może być jedynym argumentem przeciwko kupowaniu produktów. Firma nadal daje pracę Polakom, płaci lokalne podatki. Co nam z jej likwidacji?
Dodane przez ..., w dniu 30.03.2016 r., godz. 20.37
Ja to najchętniej bym była wierna polskiej żywności z naszego targu. Niestety rozprzedaje Różowy Balon teren targu jak własne pole. Zagadka: za ile lat na targu stanie osiedle wybudowane przez sponsora Różowego Balona?
Dodane przez Anonim, w dniu 30.03.2016 r., godz. 20.39
Nie mam zamiaru przyłączać się do bojkotu towarów z U.E...Głąby pisoskie !!!! Grube miliardy dotacji macie z tytułu wolnego handlu międzynarodowego i samej przynależności do niej.Te wasze idiotyczne tendencje izolacjonistyczne przyczyniają się do rozpadu UE.Niechętnym okiem patrzy się na Polskich pracowników za granicą.Pisowski rząd psuje reputację całej Polsce.
Dodane przez Kaśka, w dniu 30.03.2016 r., godz. 20.51
Osiedle to za dużo powiedziane, ale nie zgadzam się na taka "różową wizję" tego miejsca.
Dodane przez Sąsiad, w dniu 30.03.2016 r., godz. 20.53
Do Anonim z 20.39 - nie kupuję ciebie i tego co pleciesz. Nie jesteś przypadkiem z KOD-u?
Dodane przez Do sasiada, w dniu 30.03.2016 r., godz. 22.21
Wpis z 20.39 - celnie trafiles,ze to KOD. Napisal go nie kto inny jak tylko glab z Pultuskiej,bo tylko on ma szambo w gebie.
Dodane przez Do Anonima z 20.39, w dniu 30.03.2016 r., godz. 22.28
To nie Rzad psuje reputacje Polski tylko to ty psujesz reputacje rodziny i Wyszkowa. Nawet w Kodzie jestes posmiewiskiem a co to nie zalapales sie na wyjazd z alimenciarzem?
Dodane przez Anonim, w dniu 31.03.2016 r., godz. 08.21
Niestety u nas nie produkujemy ośmiorniczek, ale za to mirabelek i szczawiu u nas pod dostatkiem. Ale to nie wszystkim wystarczy, nie wszyscy tym się mogą zadowolić. Polaków nie stać na stosowanie chemii w produkcji rolnej tak, jak rolników innych bogatych państw. Warto jest popierać produkty pochodzenia polskiego, już nawet ze względów zdrowotnych.
Dodane przez Zdjęcia, w dniu 31.03.2016 r., godz. 09.06
Znam te półki dobrze, te żółte ceny. To z jakiegoś sklepu "Społem". Wspierajmy tę firmę.
Dodane przez Zielony zmielony, w dniu 31.03.2016 r., godz. 10.59
Polak potrafi zafałszować wszystko. Żywność też. Wódka celuje.
Biblioteka -
Dodane przez - Świątynia kimania, w dniu 31.03.2016 r., godz. 12.51
Sprawa konkursów na zatrudnienie zrobiła się ostatnio modna. Może dowiemy się w jaki to sposób pracę dostała córka zaprzyjaźnionej z dyrekcją biblioteki, naczelnej Nowowyszkowiaka. Mamy prawo tego oczekiwać, czy jest to objęte samorządowo-towarzyską tajemnicą? Tak, chodzi o etacik dla córki Bożymkowej.
Dodane przez Pola, w dniu 31.03.2016 r., godz. 12.59
Świetna aplikacja. Wielu myliło kod paskowy importera z producentem. Chińska żarówka zapakowana w polskie pudełko udawała polski produkt. Pola pozwala sprawdzić szczegóły.
Dodane przez Heinkel, w dniu 31.03.2016 r., godz. 15.12
Niemiec kupił warszawską Pollenę i momentalnie znikła polska marka proszku do prania Pollena 2000 (ojciec prać). Wcisnęli nam za to OMO drugiego, czy trzeciego sortu.
Dodane przez Gribar, w dniu 31.03.2016 r., godz. 16.08
Ludzie. ale ważne jest aby i samorządy w swoich inwestycjach bardziej brały pod uwagę czy zamawiane produkty są wytwarzane w Polsce. Wszystko jest ważne.
do Zdjęcia
Dodane przez Kajzerki ze Społem, w dniu 31.03.2016 r., godz. 21.24
To na pewno są półki Społem. Półki z pieczywem i owocami. Społem ma jedną z lepszych piekarnio-cukierni w okolicy. Bułeczki kajzerki nie maja sobie równych.
Dodane przez ola, w dniu 31.03.2016 r., godz. 21.25
od dzisiaj produkty rolne nie tylko że polskie, ale również święcone - sejm przegłosował ustawę, ze ziemię rolną będą mogli nabywać nie tylko rolnicy, ale również kościół i związki wyznaniowe - Amen
Dodane przez Popieram Olę, w dniu 31.03.2016 r., godz. 22.42
W końcu Polska ma właściwego gospodarza. Szczęść Boże!
dodam tylko...
Dodane przez TD, w dniu 01.04.2016 r., godz. 00.05
Wstrzymanie na 5 lat sprzedaży ziemi z zasobów Skarbu Państwa i zmianę zasad obrotu gruntami rolnymi zakłada ustawa uchwalona w czwartek przez Sejm. Ma ona zapobiec spekulacjom w obrocie ziemią. Podstawową formą zagospodarowania państwowej ziemi ma być dzierżawa. Sejm poparł 13 poprawek zgłoszonych przez PiS oraz jedną autorstwa klubu Kukiz‘15. W sumie poprawek i wniosków mniejszości było ok. 80. Głosowanie trwało 2,5 godz. Za ustawą głosowało 233 posłów, przeciw 195, wstrzymało się 18.
Dodane przez Anonim, w dniu 01.04.2016 r., godz. 08.45
Polskie autobusy- niedoczekanie za rządów PO PSL. Rozwój zniszczonego, rozgrabianego przez sprzedajne rządy polskiego przemysłu. Realne miejsca pracy dla polaków. Nareszcie zmiana idzie w dobrym kierunku. Polska powinna kupować za granicą to, czego nie może sama wyprodukować, a nie wszystkie buble jakich zachód chce się pozbyć.
Społem
Dodane przez ela, w dniu 01.04.2016 r., godz. 08.58
Paszteciki z mięsem. Były hitem tegorocznego wielkanocnego stołu w moim domu. Rewelacja!
Dodane przez knom, w dniu 01.04.2016 r., godz. 09.52
Pośrednikiem pomiędzy Chinami a Polska w obrocie tandetą są Niemcy. Potrafią nadać "marce" nimieckobrzmiącą nazwę, opakować i wciskają nam to w cotygodniowych promocjach Lidla. Głodne "Ameryki" PO-lactwo, rzuca się na "niemiecki" sprzęt AGD, narzędzia, w tym zestawy kluczy, sprzęt wędkarski, turystyczny, odzież. Po co nam to?
Dodane przez Pola, w dniu 01.04.2016 r., godz. 13.53
Paszteciki rozpływają się w ustach. Hit eksportowy.
Dodane przez activ, w dniu 01.04.2016 r., godz. 14.28
Lidl ubrał połowę wyszkowskich niedzielnych rowerzystów i 2/3 biegaczy w sportową termoaktywną odzież. W naszych sklepach nie robią takich promocji.
Dodane przez Anonim, w dniu 01.04.2016 r., godz. 14.58
Nie, no teraz, to jest obciach wyskoczyć na miasto w świeżej koszulce z wczorajszej gazetki marketu.
Dodane przez Anonim, w dniu 01.04.2016 r., godz. 15.49
Termoaktywna odież wyprodukowana z plastykowych butelek. Za kilka lat odkryją, jak plastyk w połączeniu z ludzkim potem wpływa na nasze organizmy. Dziś nikt tego nie bada, bo liczy się biznes.
Dodane przez Kaśka, w dniu 01.04.2016 r., godz. 22.37
Jak coś ma w nazwie activ, to już wzbudza moje podejrzenia. Ale też bez przesady.
Dodane przez Gribar, w dniu 02.04.2016 r., godz. 00.02
Godło "Teraz Polska" powinniśmy wspierać i wszystkie produkty nim oznaczone.
Dodane przez :), w dniu 02.04.2016 r., godz. 19.03
Właśnie w Lidlu kupiłam maślankę Pilos z godłem Teraz Polska.
Dodane przez Grzegorz Gajewski, w dniu 02.04.2016 r., godz. 23.18
Dużo w tym temacie w nowym "Do rzeczy", także ciekawe informacje jak w naszym Wyszkowiaku. Ważne jest promowanie naszych lokalnych produktów i lokalnych firm. Dobrze, że odbyły się w Wyszkowie pierwsze targi dla branży budowlanej, liczę, że w następnych będzie więcej producentów z naszego miasta i powiatu, i będą bardziej przyjazne koszty dla takich wystawców.
Dodane przez jaś-fas-ola, w dniu 03.04.2016 r., godz. 08.42
Na dziesięć czekolad, jedna jest ze sprzedanego Wedla. Łykamy kiepskie towary zastępcze jak 3 sort europejski.
Dodane przez Jacek, w dniu 03.04.2016 r., godz. 09.34
A pan Grzegorz wystawiał się na tych targach? Jakie były koszty, i czy zna pan kogoś, komu te koszty się zrekompensowały.
Dodane przez Anonim, w dniu 03.04.2016 r., godz. 11.13
Czy inne branże też mogą liczyć na podobne targi?
Dodane przez ela, w dniu 03.04.2016 r., godz. 21.38
Kilka lat temu należało zrobić targi odzieżowe. Krawców było co niemiara.
Dodane przez AWP, w dniu 04.04.2016 r., godz. 14.02
Krawców i kapeluszników. To był kapitalizm w socjalizmie.
Uwaga na UPAiński ROSHEN
Dodane przez żydowskie cukierki Roshen, w dniu 04.04.2016 r., godz. 21.09
Niepostrzeżenie do naszych sklepów wdarł się ukraiński Roshen - producent cukierków czekoladowych - własność czekoladowego króla P. Poroszenki - prezydenta UPAiny. Cukierki pakowane są i wykładane w polskich kartonach. Pamiętajmy, że UPAina nadal uważa nasze np. mięso za niebezpieczna dla banderowskich podniebień.
Dodane przez Banderola, w dniu 05.04.2016 r., godz. 09.35
Zadziwiające jest nadal podtrzymywane embargo na polskie art. mięsne przez Ukraińców. Może PAD za mało im podarował, może jeszcze kolejny miliard złotych wrzucimy w ukraińskie bagno?
Dodane przez Co poradzisz?, w dniu 05.04.2016 r., godz. 10.06
Sakiewicz, to pierwszy miłośnik UPA w RP.
Dodane przez :), w dniu 05.04.2016 r., godz. 12.15
Ukraina to nasz.... ??? no właśnie :)
Czekoladowy Poroszenko
Dodane przez ROSHEN, w dniu 05.04.2016 r., godz. 14.41
Pod lupą prokuratury w związku z aferą Panamską
Dodane przez ola, w dniu 05.04.2016 r., godz. 22.49
Może pan Głowacki namówi swojego PADa na kolejny miliard Euro dla czekoladowego ukraińskiego panamczyka. GP bardzo w takich ludzi na Wschodzie wierzy.
Dodane przez Nie będzie niemiec pluł nam w twarz, w dniu 06.04.2016 r., godz. 09.02
Ostatnio przejrzałam gazetkę kauflandu. Szok, że na półkach jest aż tak mało artykułów z Polski. Niemcy w tych swoich sklepach promują przede wszystkim własne, lub wykupione, dawne polskie marki i produkty.
ktoś się jeszcze łudzi?
Dodane przez Dobra Zmiana, w dniu 06.04.2016 r., godz. 10.01
Jak świat światem, nigdy nie będzie Niemiec Polakowi bratem.
Dodane przez Nie będzie kod pluł nam w twarz., w dniu 06.04.2016 r., godz. 10.16
Kijowski wyjechał z swoją drugą żoną na dwutygodniowy urlop do Stanów. Nie ma co się dziwić, na konta KOD wpłynęło 1.3 miliona złotych w trzy miesiąca, jest czym się porządzić. Może by Kijowski spłacił także alimenty na dzieci z małżeństwa z pierwszą żoną.
Dodane przez Rolnik, w dniu 06.04.2016 r., godz. 11.06
Chyba zdajemy sobie sprawę co byłoby, gdyby Niemcy wymupili nasze ziemie. W ich sklepach kupowalibyśmy gorszego sortu produkty rolne, a tak to mamy ich w nosie, bo możemy kupić bezpośrednio od rolnika. Nowa ustawa ułatwia założenie małych, rodzinnych przetworni artykółów rolnych. Do tej pory wymogi były tak rygorystyczne, że trzeba było na "załatwienie" wszystmich pozwoleń i kontroli duzej gotówy. Przy niedużej produkcji się nie opłacało.
Dodane przez Sąsiad, w dniu 06.04.2016 r., godz. 12.20
Niech spłaca, ale nie z datków, tylko z własnej pracy ("praca" w KOD się nie liczy)

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta