Mamo, tato nie mów do mnie, tylko ze mną rozmawiaj
(Zam: 25.11.2015 r., godz. 11.09)O potrzebie nastolatków atmosfery zrozumienia, akceptacji, rozmowy ze strony rodziców mówili uczestnicy II Zjazdu Absolwentów „Szkoły dla Rodziców i Wychowawców”, który odbył się 21 listopada w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym.
Na zjazd zaprosili absolwentów: Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna w Wyszkowie, burmistrz oraz starosta. Był on połączony z konferencją pod tytułem „Nastolatek – czas rozwojowej szansy”.
Gości witały dyrektor Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Wyszkowie Grażyna Majewska i pełnomocnik ds. profilaktyki uzależnień w Urzędzie Miejskim Kamilla Puławska. Wśród nich była psycholog Joanna Sakowska, dr Krzysztof Wojcieszek, komendant powiatowy policji insp. Michał Toporkiewicz, dyrektor Ośrodka Pomocy Społecznej Agnieszka Mróz, członkowie Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych na czele z przewodniczącą Hanną Jankowską, pracownicy wydziałów edukacji Starostwa Powiatowego i Urzędu Miejskiego, dyrektorzy szkół i przedszkoli, pedagodzy, doradcy zawodowi i inni.
Spotkane poprowadziła absolwentka pierwszej edycji szkoły dla rodziców, na co dzień dyrektor Miejsko-Gminnej Biblioteki Publicznej Małgorzata Ślesik-Nasiadko.
– Powinniśmy rozmawiać z dziećmi, jednak umyka nam to, bo jesteśmy zabiegani, mamy wiele zadań do zrealizowania. Rodzicem zostaje się łatwo, być nim jest trudniej, ale być dobrym rodzicem to naprawdę trudne wyzwanie – mówiła wiceburmistrz Aneta Kowalewska.
Starosta Bogdan Pągowski podkreślił, że szkoła dla rodziców doczekała się już 450 absolwentów.
– Pomogła ona państwu w tym trudnym zadaniu, jakim jest wychowywanie dzieci. Ta szkoła pomogła wam popełnić w tym procesie jak najmniej błędów – zaznaczył.
Zanim uczestnicy wysłuchali prelekcji wystąpiła utalentowana wokalistka, uczennica Zespołu Szkół nr 3 w Wyszkowie, kształcąca się także w jednej z warszawskich szkół muzycznych Maryla Modzelan. Zaśpiewała utwór z repertuaru brytyjskiej wokalistki Adele „Hometown glory”. Refleksyjna piosenka była wstępem do rozważań na temat dorastania dzieci, które w swoim wykładzie przeprowadziła autorka programu „Szkoła dla Rodziców i Wychowawców” Joanna Sakowska. Jej zdaniem, przechodzący okres dojrzewania nastolatek (według literatury tematu to czas między ok. 12 a 19 rokiem życia) potrzebuje podejścia wrażliwego, uważnego i bardzo czułego ze strony rodziców.
– Dorastanie to czas, kiedy człowiek przechodzi z beztroskiego dzieciństwa do odpowiedzialnej dojrzałości – podkreśliła psycholog zaznaczając, że to dla młodego człowieka czas kryzysu, którego nie da się uniknąć. – To nieumiejętność poradzenia sobie z wyzwaniami życiowymi.
Młodzi ludzie, jak mówiła psycholog, często w tym czasie przechodzą fascynację muzyką przekazującą negatywne treści. To przejaw buntu wobec norm i autorytetów. Według Joanna Sakowskiej, szkoła wspiera najzdolniejszych uczniów. Pozostała większość młodzieży pozostająca bez wsparcia, a czująca potrzebę osiągania sukcesów często szuka swojej drogi w destrukcyjnych grupach. Jak jednak zaznaczyła prelegentka, brak równowagi emocjonalnej młodych nie wynika z ich winy.
– Zaburzenia w zachowaniu powinny być impulsem do zainteresowania młodym człowiekiem, działań wspomagających go – podkreśliła.
Okres dorastania to, jej zdaniem, etap osiągania pewnych celów rozwojowych, m.in. dojrzałości seksualnej.
– Nie chodzi tylko o sferę fizyczną, ale też o odpowiedź na pytanie, co znaczy realizowanie seksualności. Współczuję młodym ludziom, bo dziś rozmywa się świat wartości, płeć biologiczna nie jest w nim czymś stałym – mówiła. – Odpowiedź na pytanie kim jestem, jaka jest moja relacja z innymi jest ważna dla rozpoznania ról społecznych.
Według prelegentki, na tym etapie nastolatek zauważa, że jest częścią społeczeństwa, potrzebuje też swojej autonomii, której rodzice się boją.
– Młody człowiek czuje się jakby stał na scenie, jest nadwrażliwy na krytykę, którą myli z krytykanctwem. Ma poczucie osamotnienia, mówi „nikt mnie nie rozumie”. Wykazuje duże skoncentrowanie na swoim „ja”. Musi przez to przejść, zauważyć, że na „ja” świat się nie kończy – stwierdziła psycholog. – Nastolatek reorganizuje swój system wartości. Musi je przejrzeć i zatrzymać te, które uzna za swoje. Takiemu dziecku jest potwornie trudno, jego zmiany hormonalne, humory trzeba znieść. Wąż kiedy dorasta, zrzuca starą skórę, bo zrobił się większy. Jest to etap, kiedy jest nagi, skórę ma wrażliwą, dlatego chowa się w szczelinach. To jego sposób na przetrwanie. Tak też jest z nastolatkiem. W fazie zmienności nastroju, zagubienia jest wrażliwy, potrzebuje wsparcia, bliskości. A kto ma jej udzielić, jak nie rodzic.
Według psycholog, dorastające dziecko potrzebuje od rodziców rozmowy, akceptacji, życzliwego zainteresowania, okazywania zaufania, zrozumienia, możliwości dzielenia się własnym doświadczeniem, niekrytykowania.
– „Mamo, tato nie mów do mnie, tylko ze mną rozmawiaj” – zacytowała relację pewnego nastolatka. – To my, rodzice boimy się z nimi rozmawiać. Pokutuje przekonanie, że nastolatek nas nie słucha.
Joanna Sakowska przytoczyła wyniki badań wskazujące, że nastolatkowie potrzebują życzliwego kontaktu ze strony rodziców. Według niej, pożądanym źródłem wiedzy na temat miłości dla 72 proc. nastolatków są rodzice, ale realne źródło, z którego czerpią (62 proc.), to Internet.
– Silna więź z rodzicami jest dla młodzieży najlepszą barierą ochronną przed zachowaniami ryzykownymi – przekonywała prelegentka.
O potrzebie więzi mówił też szef programu „Profilaktyka a Ty”, pełnomocnik komendanta głównego policji ds. promocji bezpieczeństwa publicznego insp. Grzegorz Jach. Jest organizatorem akcji, która ma na celu przekonanie młodych ludzi, że dobre życie to takie bez używek, ryzykownych zachowań, pełne pozytywnych relacji z innymi.
– Do każdego zdania, które pani powiedziała, mogę się odnieść pokazując to, co robimy w praktyce – zwrócił się do Joanny Sakowskiej. – Rozmawiać z młodzieżą – to zadanie priorytetowe. Rodzicom się wydaje, że rozmawiają, a młodzież twierdzi, że tylko mówią. Trudno naprawiać relację rodzic-dziecko, kiedy młody człowiek usłyszy „jesteś beznadziejny”. Na moim ramieniu dzieci, młodzież wylali morze łez. Pewna 19-latka powiedziała mi, że nikt jej nie kocha, że ma myśli samobójcze. „Wierzę w ciebie, kocham cię” – te słowa zmieniają świat nastolatków, jeśli ich nie słyszą, nie chce im się żyć. Bywa, że młodzi ludzie nie chcą wracać do domu z policyjnej izby dziecka.
PAT-owski „Zryw wolnych serc” – gest uderzania dłonią o serce to znak oczyszczenia z braku akceptacji, złych emocji, ksenofobii itp. Pokazali go młodzi ludzie z powiatu wyszkowskiego zaangażowani w ruch PaT, którzy wystąpili podczas zjazdu ze spektaklem „Sekret” w reżyserii Grzegorza Jacha. To teatr oparty o wypowiedzi młodzieży, przekaz skierowany do rówieśników, ale też rodziców mówiący dobrych relacjach, zrozumieniu, rozmowie, które powinny być stawiane przed wymaganiami dotyczącymi osiągania sukcesów, rywalizacji. Publiczność oklaskiwała aktorów na stojąco.
– Dzieci chcą żyć, bo ich rodzice całują je na dobranoc – podkreślił potrzebę dobrych relacji rodzic-dziecko insp. Jach.
Zaprezentował też spot nagrany w Wyszkowie zatytułowany „Taki z ciebie mocarz” przestrzegający przed zażywaniem dopalaczy. Scena realizowana m.in. w szpitalu oparta jest na realnych zdarzeniach, do których dochodziło w wielu miejscowościach w całej Polsce.
– Jak relacjonują toksykolodzy, cztery osoby przywiązują do łóżka człowieka po zażyciu dopalacza, a ten kopie, klnie. Łóżko musi być duże, bo inaczej taka osoba jest w stanie wstać razem z nim – mówił gość. – Po tych wielu spotkaniach w całej Polsce mam to ogólne przekonanie, że nie mamy problemu z dziećmi, tylko z dorosłymi. Priorytetem państwa powinny być programy wsparcia kierowane do rodziny, rodziców.
Po przerwie dr nauk humanistycznych, twórca licznych programów profilaktycznych Krzysztof Wojcieszek wygłosił wykład „Tajemnica adolescencji. Czego nie wiemy o naszych nastolatkach?”. J.P.
Komentarze
Mądre słowa
Dodane przez Ojciec, w dniu 26.11.2015 r., godz. 13.38
– Powinniśmy rozmawiać z dziećmi, jednak umyka nam to, bo jesteśmy zabiegani, mamy wiele zadań do zrealizowania. Rodzicem zostaje się łatwo, być nim jest trudniej, ale być dobrym rodzicem to naprawdę trudne wyzwanie – mówiła wiceburmistrz Aneta Kowalewska.
Dodane przez Ojciec, w dniu 26.11.2015 r., godz. 13.38
– Powinniśmy rozmawiać z dziećmi, jednak umyka nam to, bo jesteśmy zabiegani, mamy wiele zadań do zrealizowania. Rodzicem zostaje się łatwo, być nim jest trudniej, ale być dobrym rodzicem to naprawdę trudne wyzwanie – mówiła wiceburmistrz Aneta Kowalewska.
Dodane przez Anonim, w dniu 26.11.2015 r., godz. 16.08
Obserwuję jak od malutkiego dzieciom włącza się na uspokojenie reklamy TV. To działa, jest spokój. Patrzą jak zaczarowane.
Obserwuję jak od malutkiego dzieciom włącza się na uspokojenie reklamy TV. To działa, jest spokój. Patrzą jak zaczarowane.
Dodane przez Adelajda, w dniu 26.11.2015 r., godz. 17.13
Zabrakło mi wypowiedzi na temat prozy życia jaką jest Zielona Wyspa! Nie mówi się, że aby dzieciom zapewnić utrzymanie, rodzice na tej wyspie muszą tyrać po kilkanaście godzin dziennie.
Zabrakło mi wypowiedzi na temat prozy życia jaką jest Zielona Wyspa! Nie mówi się, że aby dzieciom zapewnić utrzymanie, rodzice na tej wyspie muszą tyrać po kilkanaście godzin dziennie.
Dodane przez ela, w dniu 01.12.2015 r., godz. 22.43
Wyszkowski PiS konkuruje z Gazetą Polską na łamach niemieckiego Głosu Wyszkowa. Cudownie!
Wyszkowski PiS konkuruje z Gazetą Polską na łamach niemieckiego Głosu Wyszkowa. Cudownie!
Napisz komentarz
- Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
- Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
- Za treść komentarza odpowiada jego autor.
- Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl