Zabawa w filmowanie
(Zam: 31.08.2010 r., godz. 20.45)„Twórczy Wyszków” to cykl rozmów z młodymi, kreatywnymi ludźmi z naszego miasta, którzy tu realizują swoje marzenia. Dziś rozmowa Patrykiem Jusińskim i Krystianem Pakiełą - członkami amatorskiej grupy filmowej „DPC” działającej w naszym mieście. Ich filmy możemy obejrzeć na stronie internetowej dpcwyszkow.xt.pl.
„Wyszkowiak”: Rozwińmy skrót DPC i wyjaśnijmy jego znaczenie…
Patryk Jusiński: – DP - Dirty Przemek, a C zostało dodane, żeby skrót lepiej wyglądał ;). Mamy w swojej grupie jednego Przemka i od jego imienia wzięła się nazwa. Po części została ona również zaczerpnięta od telewizyjnego show „Dirty Sanchez”, który treścią przypomina powszechnie znany program „Jackass”.
Ile członków liczy DPC? Jak długo działacie? Skąd pomysł na założenie grupy i kto był jej inicjatorem?
Patryk Jusiński: - Nasza grupa liczy siedmiu członków. Pierwszy film powstał w 2005 roku na moich urodzinach i był nazwany „Dirty Przemek”. Pomysł narodził się samoistnie, uznaliśmy, że wspólne nagrywanie filmów to dobry sposób na spędzanie wolnego czasu.
Dlaczego właściwie film? Co daje wam tworzenie?
Patryk Jusiński: - Nagrywanie filmów daje nam przede wszystkim satysfakcję. Serwis internetowy Youtube ułatwia nam prezentację naszych dokonań i jest to jedyne miejsce, gdzie można je zobaczyć. Zapraszam na konto SiergiejW na tymże serwisie, wystarczy też wpisać tytuły naszych filmów, takich jak „Wehikuł Czasoprzestrzenny”, „Pogromcy Duchów” czy „Bożena”.
Gdzie szukacie inspiracji? Jacy artyści filmowi was inspirują?
Patryk Jusiński: - Inspiracji szukam w różnych miejscach, często jest to Internet. Moją uwagę zwracają rzeczy niestandardowe – ostatnio odkryłem kanał Smosh w serwisie Youtube, gdzie zamieszczane są zabawne filmy dwójki ludzi z USA. Pomysły na film bywają również inspirowane wielkimi produkcjami filmowymi, jak na przykład „Pogromcy Duchów”.
Na swoim koncie macie kilka krótkometrażowych produkcji fabularnych, ale także teledyski do popularnych utworów disco. Jednak sam podkreślasz, Patryku, w wywiadzie na swojej stronie internetowej, nie jesteś na razie dumny z żadnego z dotychczasowych filmów nakręconych przez DPC. W którą stronę chcecie pójść dalej? Myślicie o nakręceniu czegoś poważniejszego, a w przyszłości o udziale w amatorskich przeglądach filmowych?
Patryk Jusiński: - To prawda, aktualny poziom naszych produkcji nie jest dla mnie zadowalający. Teledyski powstały tak naprawdę przypadkowo, jeden z nich jest prezentem na osiemnastkę naszej koleżanki z liceum, drugi powstał z okazji Dnia Kobiet. Chcę pójść w zupełnie innym kierunku, nagrywać filmy wymagające więcej pracy oraz lepiej przygotowane. W kwestii przeglądów filmowych nie jestem pewien. Jeśli uda zrobić się nam coś na tyle satysfakcjonującego, by wystawić to w przeglądach, to nic nie będzie stać na przeszkodzie.
Krystian Pakieła: - Tak naprawdę nagrywanie teledysków do utworów disco to dla nas świetna zabawa. Jednak są to filmy, które wymagają od nas niewiele inwencji twórczej i niskich nakładów pracy. Z pewnością mamy w planach udział w jakimś przeglądzie filmów amatorskich. Jednak jaki kierunek obierzemy, trudno powiedzieć, na pewno postaramy się tworzyć filmy o głębszym przesłaniu, nie rezygnując jednak z wymowy humorystycznej. Czeka nas również praca nad filmem pełnometrażowym, w którym chcielibyśmy pokazać pełnię swoich umiejętności.
Wasze filmy powstają na podstawie scenariusza czy są raczej efektem spontanicznej zabawy?
Patryk Jusiński: - W zdecydowanej większości przypadków film powstaje bez żadnego przygotowanego wcześniej scenariusza. Rzadko zdarzało się, żebym coś przygotowywał pisemnie, często w trakcie nagrywania przychodzą nam nowe pomysły i łączymy je z wcześniejszymi.
Krystian Pakieła: - Sam pomysł na film powstaje spontanicznie, często pod wpływem różnych żartów czy też chęci zabicia nudy. Nierzadko się zdarza, iż nasze filmy nie posiadają fabuły czy też scenariusza, sam proces twórczy jest dla nas zabawą, dlatego też pracujemy nad projektem, który wyjdzie poza ramy naszej dotychczasowej twórczości. Spodziewamy się, że ostatecznym owocem naszej pracy będzie coś, czym nie pogardziłby wymagający widz. Jednak takie postanowienie wymaga od nas wiele wysiłku i, niestety, kosztów finansowych.
Wyszków to dobre miejsce dla filmowca-amatora? Jakie opinie wyszkowian o tym, co robicie są wam znane?
Patryk Jusiński: - Nie znam żadnych konkretnych opinii wyszkowian, lecz sądząc po publikowanych komentarzach na naszym koncie Youtube śmiało stwierdzam, że nasze produkcje znajdują uznanie.
Krystian Pakieła: - Wyszków dla filmowca jest zbyt kolorowy i za mały. Jednak fikcja filmowa pozwala uchwycić nasze miasto w ciekawym świetle. Społeczność Wyszkowa nam dopinguje i nigdy nie utrudnia pracy w terenie, jeszcze nie spotkaliśmy się z jakimkolwiek przejawem niechęci. Bardzo miło jest nam tworzyć w takiej atmosferze i dziękujemy wszystkim, którzy patrzą na naszą twórczość z przychylnością.
Plany na najbliższą przyszłość….
Patryk Jusiński: - Nagrywać bardziej ambitne filmy niż teledyski z utworami disco.
I na tę trochę dalszą. W tym roku większość ekipy zdawała maturę. Gdzie wybieracie się na studia? Chcecie związać się z filmem zawodowo?
Patryk Jusiński: - Nie planuję wiązać mojej przyszłości z filmem. Wybieram się na architekturę na Politechnice Warszawskiej, a później chcę zająć się grafiką komputerową.
Krystian Pakieła: - Ekipa wraz z rozpoczęciem nowego roku akademickiego z pewnością ulegnie lekkiemu zachwianiu. Wiele z członków DPC rozpoczyna edukację na wyższym poziomie i nie zawsze odbywa się ona w obrębie województwa mazowieckiego. Chyba nikt nie zdecydował się na kierunek związany z filmowaniem, jednak wychodzę z założenia, że nie trzeba kończyć szkoły muzycznej, by zostać muzykiem i tak samo jest z tworzeniem filmów. Zresztą to nasze hobby, a nie sposób na życie. Co do żywotności DPC myślę, że odejście poszczególnych członków do innych miast nie zdoła zaszkodzić naszej ekipie.
K.S.
Patryk Jusiński: – DP - Dirty Przemek, a C zostało dodane, żeby skrót lepiej wyglądał ;). Mamy w swojej grupie jednego Przemka i od jego imienia wzięła się nazwa. Po części została ona również zaczerpnięta od telewizyjnego show „Dirty Sanchez”, który treścią przypomina powszechnie znany program „Jackass”.
Ile członków liczy DPC? Jak długo działacie? Skąd pomysł na założenie grupy i kto był jej inicjatorem?
Patryk Jusiński: - Nasza grupa liczy siedmiu członków. Pierwszy film powstał w 2005 roku na moich urodzinach i był nazwany „Dirty Przemek”. Pomysł narodził się samoistnie, uznaliśmy, że wspólne nagrywanie filmów to dobry sposób na spędzanie wolnego czasu.
Dlaczego właściwie film? Co daje wam tworzenie?
Patryk Jusiński: - Nagrywanie filmów daje nam przede wszystkim satysfakcję. Serwis internetowy Youtube ułatwia nam prezentację naszych dokonań i jest to jedyne miejsce, gdzie można je zobaczyć. Zapraszam na konto SiergiejW na tymże serwisie, wystarczy też wpisać tytuły naszych filmów, takich jak „Wehikuł Czasoprzestrzenny”, „Pogromcy Duchów” czy „Bożena”.
Gdzie szukacie inspiracji? Jacy artyści filmowi was inspirują?
Patryk Jusiński: - Inspiracji szukam w różnych miejscach, często jest to Internet. Moją uwagę zwracają rzeczy niestandardowe – ostatnio odkryłem kanał Smosh w serwisie Youtube, gdzie zamieszczane są zabawne filmy dwójki ludzi z USA. Pomysły na film bywają również inspirowane wielkimi produkcjami filmowymi, jak na przykład „Pogromcy Duchów”.
Na swoim koncie macie kilka krótkometrażowych produkcji fabularnych, ale także teledyski do popularnych utworów disco. Jednak sam podkreślasz, Patryku, w wywiadzie na swojej stronie internetowej, nie jesteś na razie dumny z żadnego z dotychczasowych filmów nakręconych przez DPC. W którą stronę chcecie pójść dalej? Myślicie o nakręceniu czegoś poważniejszego, a w przyszłości o udziale w amatorskich przeglądach filmowych?
Patryk Jusiński: - To prawda, aktualny poziom naszych produkcji nie jest dla mnie zadowalający. Teledyski powstały tak naprawdę przypadkowo, jeden z nich jest prezentem na osiemnastkę naszej koleżanki z liceum, drugi powstał z okazji Dnia Kobiet. Chcę pójść w zupełnie innym kierunku, nagrywać filmy wymagające więcej pracy oraz lepiej przygotowane. W kwestii przeglądów filmowych nie jestem pewien. Jeśli uda zrobić się nam coś na tyle satysfakcjonującego, by wystawić to w przeglądach, to nic nie będzie stać na przeszkodzie.
Krystian Pakieła: - Tak naprawdę nagrywanie teledysków do utworów disco to dla nas świetna zabawa. Jednak są to filmy, które wymagają od nas niewiele inwencji twórczej i niskich nakładów pracy. Z pewnością mamy w planach udział w jakimś przeglądzie filmów amatorskich. Jednak jaki kierunek obierzemy, trudno powiedzieć, na pewno postaramy się tworzyć filmy o głębszym przesłaniu, nie rezygnując jednak z wymowy humorystycznej. Czeka nas również praca nad filmem pełnometrażowym, w którym chcielibyśmy pokazać pełnię swoich umiejętności.
Podczas przerwy w kręceniu jednego z popularniejszych filmów grupy – „Pogromców Duchów” fot. org. |
Wasze filmy powstają na podstawie scenariusza czy są raczej efektem spontanicznej zabawy?
Patryk Jusiński: - W zdecydowanej większości przypadków film powstaje bez żadnego przygotowanego wcześniej scenariusza. Rzadko zdarzało się, żebym coś przygotowywał pisemnie, często w trakcie nagrywania przychodzą nam nowe pomysły i łączymy je z wcześniejszymi.
Krystian Pakieła: - Sam pomysł na film powstaje spontanicznie, często pod wpływem różnych żartów czy też chęci zabicia nudy. Nierzadko się zdarza, iż nasze filmy nie posiadają fabuły czy też scenariusza, sam proces twórczy jest dla nas zabawą, dlatego też pracujemy nad projektem, który wyjdzie poza ramy naszej dotychczasowej twórczości. Spodziewamy się, że ostatecznym owocem naszej pracy będzie coś, czym nie pogardziłby wymagający widz. Jednak takie postanowienie wymaga od nas wiele wysiłku i, niestety, kosztów finansowych.
Wyszków to dobre miejsce dla filmowca-amatora? Jakie opinie wyszkowian o tym, co robicie są wam znane?
Patryk Jusiński: - Nie znam żadnych konkretnych opinii wyszkowian, lecz sądząc po publikowanych komentarzach na naszym koncie Youtube śmiało stwierdzam, że nasze produkcje znajdują uznanie.
Krystian Pakieła: - Wyszków dla filmowca jest zbyt kolorowy i za mały. Jednak fikcja filmowa pozwala uchwycić nasze miasto w ciekawym świetle. Społeczność Wyszkowa nam dopinguje i nigdy nie utrudnia pracy w terenie, jeszcze nie spotkaliśmy się z jakimkolwiek przejawem niechęci. Bardzo miło jest nam tworzyć w takiej atmosferze i dziękujemy wszystkim, którzy patrzą na naszą twórczość z przychylnością.
Plany na najbliższą przyszłość….
Patryk Jusiński: - Nagrywać bardziej ambitne filmy niż teledyski z utworami disco.
I na tę trochę dalszą. W tym roku większość ekipy zdawała maturę. Gdzie wybieracie się na studia? Chcecie związać się z filmem zawodowo?
Patryk Jusiński: - Nie planuję wiązać mojej przyszłości z filmem. Wybieram się na architekturę na Politechnice Warszawskiej, a później chcę zająć się grafiką komputerową.
Krystian Pakieła: - Ekipa wraz z rozpoczęciem nowego roku akademickiego z pewnością ulegnie lekkiemu zachwianiu. Wiele z członków DPC rozpoczyna edukację na wyższym poziomie i nie zawsze odbywa się ona w obrębie województwa mazowieckiego. Chyba nikt nie zdecydował się na kierunek związany z filmowaniem, jednak wychodzę z założenia, że nie trzeba kończyć szkoły muzycznej, by zostać muzykiem i tak samo jest z tworzeniem filmów. Zresztą to nasze hobby, a nie sposób na życie. Co do żywotności DPC myślę, że odejście poszczególnych członków do innych miast nie zdoła zaszkodzić naszej ekipie.
K.S.
Napisz komentarz
- Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
- Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
- Za treść komentarza odpowiada jego autor.
- Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl