Należy interesować się tym, co robi urząd
(Zam: 07.10.2015 r., godz. 13.15)Warto przychodzić na konsultacje zanim inwestycja zostanie zaprojektowana – twierdzą urzędnicy. Niestety, okazuje się, że wielu mieszkańców dopiero w trakcie realizacji budowy np. ulicy zgłasza swoje uwagi.
Na problem ten zwrócił uwagę radny Jan Abramczyk podczas sesji, która odbyła się 24 września.
– W chwili, kiedy inwestycja jest w trakcie realizacji mieszkańcy zgłaszają uwagi dotyczące zjazdów, a to dezorganizuje prace. Powinni brać udział w spotkaniach odbywających się jeszcze w fazie projektowania – zauważył.
– Kiedy inwestycja jest projektowana mieszkańcy nie są zbyt zainteresowani. Po to robimy spotkania, by wiedzieli, co planujemy i by wnosili ewentualne uwagi – informowała naczelnik wydziału inwestycji Urzędu Miejskiego Urszula Fijałkowska. – Do każdej posesji robimy jeden zjazd, taką mamy zasadę.
Jan Abramczyk prosił sołtysów o to, by informowali swoich mieszkańców o planowanych inwestycjach.
– Zawsze robimy konsultacje społeczne, ale nie możemy nikogo zmusić do udziału w nich. Są tacy, którzy na nie przychodzą, a interesują się dopiero, gdy inwestycja jest już realizowana – zauważył burmistrz Grzegorz Nowosielski. – Bywa, że uczestnicy spotkań nie potrafią odnieść zapisów projektowych do stanu faktycznego terenie. Rzadko bywa też, by w jednym roku inwestycja była projektowana i realizowana. Często w międzyczasie mieszkańcy dokonują podziałów działek – zaznaczył.
J.P.
– W chwili, kiedy inwestycja jest w trakcie realizacji mieszkańcy zgłaszają uwagi dotyczące zjazdów, a to dezorganizuje prace. Powinni brać udział w spotkaniach odbywających się jeszcze w fazie projektowania – zauważył.
– Kiedy inwestycja jest projektowana mieszkańcy nie są zbyt zainteresowani. Po to robimy spotkania, by wiedzieli, co planujemy i by wnosili ewentualne uwagi – informowała naczelnik wydziału inwestycji Urzędu Miejskiego Urszula Fijałkowska. – Do każdej posesji robimy jeden zjazd, taką mamy zasadę.
Jan Abramczyk prosił sołtysów o to, by informowali swoich mieszkańców o planowanych inwestycjach.
– Zawsze robimy konsultacje społeczne, ale nie możemy nikogo zmusić do udziału w nich. Są tacy, którzy na nie przychodzą, a interesują się dopiero, gdy inwestycja jest już realizowana – zauważył burmistrz Grzegorz Nowosielski. – Bywa, że uczestnicy spotkań nie potrafią odnieść zapisów projektowych do stanu faktycznego terenie. Rzadko bywa też, by w jednym roku inwestycja była projektowana i realizowana. Często w międzyczasie mieszkańcy dokonują podziałów działek – zaznaczył.
J.P.
Napisz komentarz
- Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
- Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
- Za treść komentarza odpowiada jego autor.
- Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl