• - Strona Główna

Spokojny, odpowiedzialny, aktywny, młody, dobrze przygotowany do pełnienia funkcji prezydenta Rzeczypospolitej, pracowity. Okazało się to jednak dopiero w trwającej ok. 2,5 miesiąca kampanii. Wcześniej niewielu o tym wiedziało. Prawo i Sprawiedliwość wraz z podmiotami wspierającymi, określanymi jako zjednoczona prawica zorganizowało dobre, skuteczne i profesjonalne wsparcie dla kandydata. I wreszcie, uwolniona energia społeczna oraz entuzjazm – im dłużej trwała kampania, tym więcej osób, przeróżnych „wolnych strzelców” angażowało się po stronie Andrzeja Dudy. Pod koniec na spotkaniach z nim były już tysiące osób. Celowo wymieniłem na początku czynniki wewnętrzne, które ewidentnie zbudowały zwycięstwo kandydata PiS na prezydenta. Są jednak jeszcze co najmniej dwa istotne czynniki zewnętrzne – słaba kampania urzędującego prezydenta Komorowskiego oraz fenomen Kukiza, jego wyjątkowo wysoki wynik w pierwszej turze wyborów, a także nie wprost, ale jednak dość zdecydowane poparcie udzielone późniejszemu zwycięscy przed drugą turą. Okazało się, że główne hasło kampanii kandydata PiS, które zacytowałem w tytule ze znakiem zapytania było prorocze. I udało się pomimo potężnej przewagi sondażowej prezydenta Komorowskiego na starcie, a także potężnego, jednoznacznego wsparcia propagandowego jakie otrzymywał on przez cały czas przez najbardziej wpływowe media III RP – przede wszystkim TVP, TVN i Polsat, a także przeróżne pseudoautorytety, posługujące się prowokacjami i manipulacją, których nawet nie chce mi się wymieniać.
Skąd jednak znak zapytania w tytule mojego felietonu? W tym momencie wykorzystując hasło z kampanii wyborczej pytam o 5-letnią prezydenturę Andrzeja Dudy. Bowiem 6 sierpnia, w czwartek będzie jej inauguracja. Czy ta kadencja ma szanse być udana, czy będzie rzeczywiście przełomem? Odpowiedź na to pytanie jest arcyboleśnie prosta. Nie będzie żadnym przełomem, jeżeli po nadchodzących, jesiennych wyborach zjednoczona prawica nie utworzy skutecznego, stabilnego i sprawnego rządu. Pamiętamy przecież ohydny „przemysł pogardy” inicjowany m.in. przez polityków PO, skierowany przeciwko prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu. Pamiętamy, że kiedy ostrzegał przed Putinem i niebezpieczeństwem ze strony Rosji w 2008 roku zaatakowany został szczególnie brutalnie, m.in. przez ówczesnego marszałka sejmu Bronisława Komorowskiego. Pamiętamy również późniejsze spiskowanie Tuska z Putinem w celu ośmieszenia prezydenta Kaczyńskiego. Czy dziś ci sami ludzie nie wykorzystają cynicznie każdego sposobu, nie sprzymierzą się nawet z diabłem, żeby zniszczyć prezydenta Andrzeja Dudę? Powiem tak – bardzo chciałbym, żeby choć część z nich opamiętała się i skończyła z poetyką „dorzynania watahy”, czyli bezwzględnego niszczenia przeciwników politycznych. Będą mieli taką szansę niezależnie od wyników wyborów parlamentarnych. Polakom jednak, którzy chcieliby pozytywnych zmian w naszej Ojczyźnie radziłbym nie wygaszać aktywności społecznej, która w minionej kampanii prezydenckiej była jednym z czynników decydujących o zwycięstwie Andrzeja Dudy. Ta aktywność jest wręcz niezbędna również w zbliżających się wyborach parlamentarnych. Jeżeli doprowadzimy wspólnie do zwycięstwa obozu niepodległościowego w tych wyborach to dopiero wówczas będziemy mieli prawdziwy przełom. Natomiast w najbliższy czwartek 6 sierpnia przywitajmy nowego prezydenta, który na razie daje szansę na pozytywne zmiany np. na to, żeby młodzi ludzie nie musieli wyjeżdżać za granicę w poszukiwaniu chleba, a jeżeli już wyjadą, żeby mieli do czego wracać. Prezydenta Andrzeja Dudę można będzie przywitać w Warszawie – zapraszam do wspólnego wyjazdu z Klubem Gazety Polskiej do Warszawy, na plac Zamkowy i na mszę świętą do katedry św. Jana Chrzciciela – kontakt 604 443 151. Ale można uczcić ten dzień indywidulnie np. wywieszając flagę narodową albo w inny dowolny sposób. Zdecydowanie zachęcam do aktywności. Jedynie ona zagwarantuje nam zmiany.

Komentarze

Napisz komentarz

• Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
• Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
• Za treść komentarza odpowiada jego autor.
• Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl

Imię:

Tytuł:

Komentarz: