• - Strona Główna

Bo, co ciekawe. Jak Kukiz krytykuje władzę to usłużne media mówią, że to tylko muzyk niemający pojęcia o polityce. Ale jak inni muzycy, aktorzy czy tzw. celebryci popierają B. Komorowskiego i Platformę, to już dla tych samych mediów stają się kompetentnymi analitykami sceny politycznej i autorytetami.
Tej nachalnej propagandy mają powoli dość i ludzie dotąd bliscy tej władzy. Trafnie ujął to ostatnio Ryszard Petru mówiąc o tyranii status quo. A mimo to połowa społeczeństwa mówi, że ich to nic nie obchodzi, bo wszyscy już rządzili i nic się nie zmieni. Więc zastanówmy się tylko co nas czeka, jeśli…

…wygra Bronisław Komorowski
– w zasadzie nic się nie zmieni, choć w chwili obecnej Pan Prezydent – jak widzimy – gotów jest obiecać wszystko, nie tylko referendum. Może nawet obiecać, że w miejsce „Szoguna” zrobi szefem BBN jakiegoś Macierewicza.
Wtórują mu w tym usłużni ministrowie Szczurek i Kosiniak-Kamysz, a nawet go przebijają, gdy Szczurek mówi, że nie ma co nawet robić referendum, bo on te postulaty załatwi wcześniej…,
– opadną ludzkie emocje i dzisiejsza mobilizacja. Jedni powiedzą: a nie mówiłem, że nic się nie zmieni? Drudzy dodadzą: – przecież próbowałem i co to dało? Wzrośnie więc obojętność i apatia tak korzystna dla obecnej władzy. Nie będzie łatwo odbudować straconą energię przed wyborami parlamentarnymi,
– władza odzyska wigor i wiarę, że dobrze rządzi i nic nie trzeba zmieniać (spójrzmy na Wyszków). Tyle, że lepiej przygotuje się do kampanii parlamentarnej. Bo przeciwnicy mówiąc o Dudzie straszą od razu Kaczyńskim, ale zapomina się, że za Komorowskim kryją się Niesiołowscy, Nowaki, Sienkiewicze, Sawickie, Mrozy, Nowosielskie i tysiące im podobnych,
– korupcja i nepotyzm (czyli popieranie swoich) już dziś powszechne, osiągną takie rozmiary, że nie wyplenimy ich i za 200 lat,
– wigor odzyska też Pan Prezydent i zachęcony „sukcesem” wizyty w Japonii może zechcieć jeździć i do innych krajów po kolejne sukcesy…,
– efektem kontynuacji dotychczasowej polityki bezkarności będą zgliszcza, których nie da się odrobić przez kilkadziesiąt lat. Sądy i prokuratury będą jeszcze bardziej otwarcie pilnować interesów władzy i gnębić normalnych ludzi.
Do tego część Polaków będzie wracać z Anglii, bo ich Cameron zacznie stamtąd wyrzucać. I co będzie wówczas z pracą, mieszkaniami itd.? To nie jest moje czarnowidztwo. Równie ostro ocenili władze sami emigranci. W Anglii B. Komorowski uzyskał w I turze 14 proc głosów, a P. Kukiz 55 proc.
Równie surową ocenę przedstawicielom władzy dali też wyborcy naszego powiatu i gminy. O Platformie już było. Ale ostoja rządzącego krajem i powiatem PSL, czyli gmina Somianka z wieloletnim prezesem tej partii na czele dała Jarubasowi całe 5 proc. Gmina Długosiodło prezesa powiatowego PSL St. Jastrzębskiego niecałe 3 proc. Gmina Brańszczyk PSL-owskiego starosty też niecałe 3 proc. A na Kukiza ten sam dotąd PSL-owski elektorat dał 4-5 razy tyle głosów. Czyżby ten elektorat nagle zgłupiał, czy może ma już dość? Mimo tego, że pewnie ludzi zawdzięczających PSL-owi pracę jest więcej niż oddanych na nich głosów…
A co się stanie, jeśli…

…wygra Andrzej Duda
Pewności, że na pewno będzie pięknie i bogato oczywiście nie ma. Ale na pewno jest szansa. Gdy 36 lat temu ledwie przytomny – mój stan był podobny do dzisiejszego stanu naszego państwa – leżałem w łomżyńskim szpitalu, ordynator chirurgii zaproponował mi operację żołądka. Zapytałem więc, czy daje mi gwarancję, że tę operację przeżyję. Zamiast odpowiedzi pan docent zapytał:
– Gra pan w bridża?
– Słabo.
– Ale zna pan zasady?
– Znam – wydukałem ledwo żywy.
– Z pańską operacją jest jak z impasem w bridżu. Jak go pan zrobi, nie ma pan gwarancji wygranej, ale dużą szansę. Jak go pan nie zrobi, na pewno pan przegra. Jak nie zgodzi się pan na operację, za godzinę stracę partnera do rozmowy…
I żyję do dziś ku utrapieniu niektórych.
Z głosowaniem na Dudę jest tak samo. Mamy szansę. Głosując na Komorowskiego mamy pewność, że nic się nie zmieni. Jeśli wygra Duda, to:
– ludzie odzyskają wiarę, że możliwe są zmiany,
– nastąpi przełom w myśleniu wielu ludzi i urzędników,
– wiara w możliwość zmian dotrwa do wyborów parlamentarnych i spowoduje zmianę realnego układu sił i dojście do głosu nowych ludzi, a także stworzenie nowej koalicji rządowej. Wiele osób nadal nie ufa PiS-owi, choć mają dość PO i PSL. PiS nie stworzy samodzielnego rządu, a w nowej koalicji będzie się musiał liczyć z silnym partnerem z mocnym kręgosłupem moralnym. W samym PiS to tacy ludzie jak Andrzej Duda, a nie A. Macierewicz będą nadawać ton.
Wielu zacnych ludzi głosowało na Pawła Kukiza. Wielu z nich waha się, czy zagłosować na Dudę. Np. ks. Isakiewicz-Zaleski mówi o pewnych warunkach, które kandydat Duda powinien spełnić. Myślę, że na te warunki jest za wcześnie i trzeba je postawić całemu PiS-owi, a nie A. Dudzie. Postawić je za kilka miesięcy przy tworzeniu nowej koalicji rządowej. Dziś trzeba trochę zawierzyć, choć i ja mam sporo zastrzeżeń do funkcjonowania PiS i jego niektórych ludzi, o czym mówię głośno.
Przeciwnikom PiS-u udało się skutecznie wpoić – szczególnie młodemu pokoleniu, że PiS to partia ciemnogrodu i moherów, a platformersi to inteligenci i fachowcy. Więc spójrzmy na obu kandydatów: Komorowskiego i Dudę. Który z nich wygląda na mohera, a który na inteligenta?
Jerzy Osęka

Komentarze

Napisz komentarz

• Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
• Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
• Za treść komentarza odpowiada jego autor.
• Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl

Imię:

Tytuł:

Komentarz: