Echa sesji powiatowej
(Zam: 01.02.2011 r., godz. 12.30)- Pokłóciłem się z wicestarostą – poinformował na sesji Rady Gminy wójt Adam Ołdak odnosząc się do odbywającej się dzień wcześniej sesji Rady Powiatu. Skarżył się na niej na nierówne traktowanie gmin przez władze powiatu.
- Wójt bronił naszych interesów, na posiedzeniu Rady Powiatu powiedział prawdę – zabrał głos radny powiatowy Jan Getka. – Działa niesprawiedliwy podział nakładów finansowych na drogi.
- Pan Getka jako jedyny był przeciwny uchwaleniu takiego budżetu – mówił wójt Adam Ołdak. – W rozdzielaniu środków dwie gminy w powiecie są faworyzowane – Długosiodło i Brańszczyk. A wszystkie powinny być traktowane jednakowo.
Wójt mówił o dysponowaniu środków przez powiat.
– Mam wielki żal do Rady Powiatu. Kiedy czegoś się chce, przychodzą zaproszenia, jak rozdzielane są pieniądze, nikogo się nie informuje – stwierdził.
Radni głośno wyrażali swoje zdanie.
- Wójt był bardzo zdenerwowany – mówił Antoni Przyczyna. – Rzeczowo przedstawiał swoje racje, a chciano go potraktować jak ubogiego krewnego.
Zebrani byli poruszeni, toteż kolejna sprawa – stan placówki w Dębinkach, gdzie mieści się Dom Dziecka – wywołała kolejny spór.
Radny Jan Ślendak stwierdził, że stan budynku i posesji to w dużej mierze wynik zaniedbania i niegospodarności. Obecna na sesji sołtys Dębinek Halina Kowalczyk, jednocześnie pracownik Domu Dziecka, szybko zareagowała na te słowa. Przypomniała, że budynek i park znajdują się pod ochroną konserwatora zabytków i nie jest proste zrobienie czegokolwiek bez konsultacji z nim.
E.E.
- Pan Getka jako jedyny był przeciwny uchwaleniu takiego budżetu – mówił wójt Adam Ołdak. – W rozdzielaniu środków dwie gminy w powiecie są faworyzowane – Długosiodło i Brańszczyk. A wszystkie powinny być traktowane jednakowo.
Wójt mówił o dysponowaniu środków przez powiat.
– Mam wielki żal do Rady Powiatu. Kiedy czegoś się chce, przychodzą zaproszenia, jak rozdzielane są pieniądze, nikogo się nie informuje – stwierdził.
Radni głośno wyrażali swoje zdanie.
- Wójt był bardzo zdenerwowany – mówił Antoni Przyczyna. – Rzeczowo przedstawiał swoje racje, a chciano go potraktować jak ubogiego krewnego.
Zebrani byli poruszeni, toteż kolejna sprawa – stan placówki w Dębinkach, gdzie mieści się Dom Dziecka – wywołała kolejny spór.
Radny Jan Ślendak stwierdził, że stan budynku i posesji to w dużej mierze wynik zaniedbania i niegospodarności. Obecna na sesji sołtys Dębinek Halina Kowalczyk, jednocześnie pracownik Domu Dziecka, szybko zareagowała na te słowa. Przypomniała, że budynek i park znajdują się pod ochroną konserwatora zabytków i nie jest proste zrobienie czegokolwiek bez konsultacji z nim.
E.E.
Napisz komentarz
- Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
- Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
- Za treść komentarza odpowiada jego autor.
- Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl