Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 23 grudnia 2024 r., imieniny Sławomiry, Wiktorii



Mazowsze – nasze dziedzictwo, „kraina pomiędzy”

(Zam: 06.05.2015 r., godz. 17.09)

Zamiłowaniem do historii można zarażać innych – próbował tego dokonać Radosław Głowacki, który w środę 22 kwietnia spotkał się z słuchaczami Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Wyszkowskim Ośrodku Kultury „Hutnik”. Historyk poprowadził wykład pt. „Kraina pomiędzy. Dzieje Mazowsza do 1526 roku”.

Radosław Głowacki to archeolog, historyk z Muzeum Warszawy, pedagog. Pracuje z osobami niepełnosprawnymi, współpracuje z zakładami psychiatrycznymi, z domami opieki społecznej i Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.
– Byłem bardzo szczęśliwy, kiedy otrzymałem zaproszenie, żeby do państwa przyjechać. Wreszcie mogłem się wyrwać z tej zasmrodzonej Warszawy, z aglomeracji. Zanim tu przyszedłem, jeszcze sobie zrobiłem spacerek nad Bugiem – powiedział Radosław Głowacki, tym samym rozluźniając atmosferę spotkania. Gdy prelegent rozprawiał na temat terenów nadbużańskich, z jego twarzy dało się wyczytać zachwyt, a w głosie podekscytowanie.
– To jest nasze dziedzictwo, dziesiątki pokoleń, które nie myślały o tym co się dzieje w Krakowie, w Poznaniu, było tu i teraz, konkretna rzeczywistość – stwierdził prowadzący.
Odniósł się również do książąt panujących niegdyś na tych terenach.
-To byli ludzie z krwi i kości, ci książęta, którzy tutaj panowali, byli takimi samymi ludźmi jak my. Mieli swoje ambicje, namiętności i nie ma chyba takiej podłości, której książęta mazowieccy, by nie popełnili. Zdrady małżeńskie i zachowania bez honoru, skrytobójstwa, dogadywanie się z obcymi mocarstwami, małe podłości, wszystko w imię ambicji, ale przede wszystkim w imię odpowiedzialności za tę krainę.
Prelegent opisał dawne dzieje w sposób zrozumiały i prosty dla odbiorcy. Jak stwierdził, rzeczywistość historyczna jest bogata i różnorodna, a ludzie od wieków pozostają nielogiczni.
– Czasy się zmieniają, okoliczności się zmieniają, technologie się zmieniają, ale podstawowe mechanizmy funkcjonowania człowieka pozostają te same. Jak przysiadłem do tego tematu, najpierw musiałem wychwycić oś, motyw wokół którego będziemy się obracać, żeby to było logiczne i sensowne. Przyznaję się, że dziecięć lat jak w szkole uczyłem, dzieciom i młodzieży do głowy się wkładało, że tą osią jest Polska, Polska Piastowska, ojcowie założyciele, potem Polska Jagiellońska – mówił historyk. – Ja proponuję dzisiaj troszeczkę inny schemat myślenia. Zostawmy Polskę, tą osią jest Mazowsze, to jest ta nasza ziemia, ta kraina „pomiędzy”.
Wykładowca stwierdził, że w historii nie należy posługiwać się schematami, traktować jej w kategorii dat i faktów, bo wszystko jest jedną ciekawą opowieścią o ludziach, miejscach i zdarzeniach, które tak jak dzieją się dziś, działy się również przed wiekami. Lekcje historii mogą być ciekawą przygodą, nie tylko transmisją danych.
– Lubimy, schematy, porządek i szufladkowanie. Mój świat fascynacji Mazowszem, wolnym, częściowo niezależnym aż do 1526 roku zaczął przypominać jakby magazyn – powiedział. – Do tego magazynu od paru lat dorzucałem różne rzeczy, zanim tu przyjechałem musiałem go odkurzyć i na nowo sobie ułożyć wszystko, żeby państwu przedstawić.
Radosław Głowacki przybliżył słuchaczom dzieje dynastii Piastów, Jagiellonów obalał mity, wyjaśniał niejasności, opisał też początki państwa polskiego. Słowian z okresu VIII w. n. e. scharakteryzował jako rodzinnych, skupionych razem, wspierających się.
– Jednak w IX wieku naszej ery zaczyna się coś zmieniać. Będąc nieustannie zagrożonymi ze strony rodzących się Niemiec, Słowianie wybierają spomiędzy siebie wodzów. Wodzowie odpowiadają za ochronę plemienia. Tym wodzom powierzają władzę na czas określony oczywiście, ale człowiek jak raz dostanie władzę, to trudno mu z niej potem zrezygnować. Najprawdopodobniej tak wyglądają początki państwa polskiego – mówił. – Dynastia Piastów to nic innego jak ci watażkowie, ci wodzowie, którzy zostali wybrani na jakiś czas, a później nie chcieli tej władzy z rąk wypuścić.
Jak można się było dowiedzieć, dynastia Piastów czerpała ogromne zyski z handlu swoimi pobratymcami. Sama nazwa „Słowianin” pochodzi od angielskiego „slave”, czyli niewolnik. Podobnie ciekawych informacji było jeszcze bardzo wiele, w szczegółowy sposób przedstawione przez znawcę. Seniorzy, licznie w tym dniu zgromadzeni, z zaciekawieniem przysłuchiwali się opowieściom.
P.D.

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta