Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 22 grudnia 2024 r., imieniny Honoraty, Zenona



Mariusz Czerkawski w Wyszkowie

(Zam: 15.04.2015 r., godz. 16.07)

Na zaproszenie Andrzeja Rębowskiego do Szkoły Podstawowej nr 1 przybył Mariusz Czerkawski – były hokeista, reprezentant Polski, olimpijczyk z 1992 r., menedżer hokejowy i komentator sportowy.

M. Czerkawski to obecnie prezes stowarzyszenia Sport7 mającego na celu zachęcanie dzieci i młodzieży do uprawiania sportu, w szczególności sportów zimowych. Spotkanie rozpoczęło się od wprowadzenia ognia Olimpijskiego z Zimowych Igrzysk w Albertville z 1992 r. Były to pierwsze Igrzyska 20-letniego wówczas Mariusza Czerkawskiego. Na spotkaniu zaprezentowano film z najlepszymi akcjami gościa. Andrzej Rębowski przeczytał krótki komentarz sportowy z meczu gwiazd NLH (pl. Narodowa Liga Hokeja) rozegranego w 2000 r., podczas którego reprezentacja Ameryki Północnej zmierzyła się z reprezentacją „reszty świata”. Amerykanie przegrali mecz 9:4, zaś przy bramce Miroslava Satana asystował M. Czerkawski.
W trakcie spotkania zaaranżowano minikonferencję prasową, podczas której uczniowie zadawali gościowi pytania.
– Jak doszło do zagrania przez pana w serialach telewizyjnych? – padło wśród pytań z sali.
– Zrobiłem to z czystej ciekawości. Chciałem po prostu zobaczyć jak wygląda ten przemysł, jak wygląda praca na planie. Nigdy nie chciałem zostać aktorem, to bardzo ciężka praca, uczenie się ról na pamięć – odpowiedział M. Czerkawski.
– Czy bójki na lodowisku są reżyserowane pod kątem widzów? – pytali uczniowie.
– Hokej amerykański i kanadyjski różni się pod tym względem od europejskiego. U nas, w Europie za bójkę na lodowisku z miejsca przyznawane są kary. Zawodnik zostaje zawieszony na następny mecz. W Ameryce i Kanadzie za bójkę zawodnicy schodzą po prostu na 5 minut z tafli. Bójki między zawodnikami zdarzają się tam częściej, ale jest to rodzaj takiego współczesnego pojedynku. Gracze, którzy biorą w tym udział, są do tego przeznaczeni. Jest to ich rola w zespole. Tak więc, walka toczy się przeważnie między dwoma nastawionymi na to zawodnikami. Jeden z nich rzuca drugiemu wyzwanie i biją się, gdy tamten się zgodzi. Jeżeli zaś gracz zostanie zaatakowany bez ostrzeżenia i nie chce się bić, to wobec agresora wyciąganie są konsekwencje, nierzadko finansowe – odpowiedział M. Czerkawski.
Uroczystość zakończono rozdaniem pamiątkowych zdjęć z autografem sportowca. Spotkanie odbyło się 23 marca w hali sportowej SP nr 1. Było to kolejne z serii spotkań z olimpijczykami, które dla uczniów organizuje Andrzej Rębowski.
J.W.

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta