Światło w pejzażu
(Zam: 04.02.2015 r., godz. 16.30)Taki tytuł nosi wystawa malarstwa Łukasza Zedlewskiego, którą można oglądać w miejskiej bibliotece od 21 stycznia w Sali im. Prof. Ludwika Maciąga. Na wernisażu obecni byli m.in. Łukasz Zedlewski, prof. Stanisław Baj i Wieńczysław Pyrzanowski.
Preludium do wernisażu były utwory Fryderyka Chopina, które na pianinie wykonał Mateusz Knajp. Po raz pierwszy Zedlewski debiutował w bibliotecznej galerii w 2013 r. cyklem obrazów „Pasja”. Artysta jest laureatem w konkursie na najwybitniejszego młodego malarza pierwszej dekady XXI w. Tuż po godz. 19.00 przybyłych witała dyrektor biblioteki Małgorzata Ślesik-Nasiadko.
– Przyglądając się pejzażom Łukasza Zedlewskiego zastanawiałam się nad fenomenem światła. Ciekawe jest, w jaki sposób malarz potrafi uchwycić coś tak nieuchwytnego i przedstawić to światło na płótnie. W tych obrazach można dostrzec i muzykę, i poezję, i architekturę – podzieliła się swoimi refleksjami.
Ł. Zedlewski twierdzi, że artysta powinien mieć w sobie przekorę i bunt wobec tego, co zastane. O szczególnym znaczeniu twórczości prof. Ludwika Maciąga wspomniał sam młody artysta. Stwierdził, że za każdym razem kiedy odwiedza Wyszków, przypomina mu się doświadczenie obcowania z twórczością Ludwika Maciąga. Po raz pierwszy spotkał się z nią na plenerze z okazji 90. rocznicy urodzin profesora, zorganizowanym przez W. Pyrzanowskiego.
– Wielkim zaszczytem dla mnie jest, że moje obrazy są prezentowane w sali prof. Ludwika Maciąga – przyznał Ł. Zedlewski. – Naturalną kontynuacją tematyki, którą poruszam na co dzień, jest dzisiejsza wystawa. Wszystkie moje prace powstają w plenerze, który stanowi dla mnie punkt odniesienia – dodał.
– Na temat malarstwa nie potrafię mówić, choć pracuję w Akademii Sztuk Pięknych – stwierdził prof. Stanisław Baj. – Wybitny talent Łukasza, który dzięki obrazom można zauważyć, jest tajemnicą.
M.P.
– Przyglądając się pejzażom Łukasza Zedlewskiego zastanawiałam się nad fenomenem światła. Ciekawe jest, w jaki sposób malarz potrafi uchwycić coś tak nieuchwytnego i przedstawić to światło na płótnie. W tych obrazach można dostrzec i muzykę, i poezję, i architekturę – podzieliła się swoimi refleksjami.
Ł. Zedlewski twierdzi, że artysta powinien mieć w sobie przekorę i bunt wobec tego, co zastane. O szczególnym znaczeniu twórczości prof. Ludwika Maciąga wspomniał sam młody artysta. Stwierdził, że za każdym razem kiedy odwiedza Wyszków, przypomina mu się doświadczenie obcowania z twórczością Ludwika Maciąga. Po raz pierwszy spotkał się z nią na plenerze z okazji 90. rocznicy urodzin profesora, zorganizowanym przez W. Pyrzanowskiego.
– Wielkim zaszczytem dla mnie jest, że moje obrazy są prezentowane w sali prof. Ludwika Maciąga – przyznał Ł. Zedlewski. – Naturalną kontynuacją tematyki, którą poruszam na co dzień, jest dzisiejsza wystawa. Wszystkie moje prace powstają w plenerze, który stanowi dla mnie punkt odniesienia – dodał.
– Na temat malarstwa nie potrafię mówić, choć pracuję w Akademii Sztuk Pięknych – stwierdził prof. Stanisław Baj. – Wybitny talent Łukasza, który dzięki obrazom można zauważyć, jest tajemnicą.
M.P.
Napisz komentarz
- Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
- Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
- Za treść komentarza odpowiada jego autor.
- Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl