Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 23 grudnia 2024 r., imieniny Sławomiry, Wiktorii



Tryc przegrywa niejednogłośnie w WSB

(Zam: 04.02.2015 r., godz. 16.23)

Swoje oficjalne występy w 2015 r. od porażki rozpoczął Mateusz Tryc. Pięściarz z Wyszkowa wystąpił w meczu ligi WSB pomiędzy Rafako Hussars Poland a Astana Arlans Kazakhstan.

Mecz drugiej kolejki ligi World Series of Boxing odbył się w piątek 23 stycznia w Lubinie. Tegoroczne rozgrywki mają szczególne znaczenie – dobre wyniki mogą bowiem być jednocześnie dla każdego z pięściarzy przepustką do udziału w Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro w przyszłym roku.

Każdy z meczów ligi WSB składa się z pięciu walk w różnych kategoriach wagowych. W pierwszej z nich, boksujący w barwach Hussars Niemiec – Hamza Touba, zmierzył się z Olżasem Sattybajewem. Silniejszy i lepszy technicznie Kazach wysoko wypunktował eprezentanta Husarii (50-45, 48-47, 49-46).
Druga walka toczyła się w limicie 60 kg. Dawid Michelus zmierzył się w niej z Zakirem Safiullin. Polak słabo rozpoczął pojedynek, jednak począwszy od drugiej rundy zaczął narzucać rywalowi własny styl. Po czwartej rundzie było już wiadomo, że jedynie knockdown po przypadkowym ciosie mógłby pozbawić Michelusa zwycięstwa. Reprezentant Hussars wygrał u wszystkich sędziów 48-47 i wyrównał stan meczu na 1:1.
W trzecim pojedynku, w kategorii do 69 kg, Rafako znowu reprezentował obcokrajowiec – Irlandczyk Stephen Donnelly. Zmierzył on się z faworyzowanym Madiarem Aszkiejewem. Nieoczekiwanie jednak dwa pierwsze starcia należały do sprytnie walczącego zawodnika z Zielonej Wyspy. Irlandczyk zaczął co prawda, począwszy od trzeciej rundy, słabnąć kondycyjnie, jednak braki te nadrobił niesamowitym sercem do walki, dzięki czemu ostatecznie wygrał 48-47, 49-46, 49-46.
W ten sposób na chwilę przed walką Mateusza Tryca, Polacy nieoczekiwanie prowadzili z faworyzowanymi rywalami 2:1 i byli o krok od wygrania całego meczu. Starcie Mateusza z Chorwatem Hrvoje Sepem było niesamowicie wyrównane. Obaj pięściarze charakteryzują się dużą siłą fizyczną, co szczególnie w pierwszych odsłonach przyniosło sporo ciekawych akcji w półdystansie. Mateusz, co dla niego nietypowe, całkiem ładnie operował również tzw. „jabem” tzn. w jego przypadku lewym prostym (dla boksera walczącego z tzw. klasycznej pozycji). Rywal z kolei sprytnie klinczował. Ostatecznie o wyniku zadecydowała ostatnia odsłona. Tę w oczach dwóch z trzech sędziów wygrał Chorwat w barwach Kazachstanu, tym samym triumfując w całej walce 48:47, 48:47, 47:48. Werdykt można uznać za sprawiedliwy, jednak wyszkowskiemu pięściarzowi zabrakło do zwycięstwa naprawę niewiele.
W ostatniej, decydującej o wyniku meczu walce, w kategorii +91 kg Paweł Wierzbicki rywalizował z Filipem Hrgoviciem. Utytułowany i posiadający świetne warunki fizyczne kolejny Chorwat w barwach Astany, wyraźnie wypunktował niższego Wierzbickiego 50-44, 50-43, 55-44. Tym samym Polacy ostatecznie przegrali cały mecz 3:2.
Drużyna Rafako Hussars Poland nie ma powodów do wstydu po meczu z Kazachami. Polacy walczyli z bardziej utytułowanymi rywalami jak równy z równym. Teraz przed podopiecznymi trenera Zbigniewa Rauby starcie z Argentina Condors, które odbędzie się w sobotę 31 stycznia we Włocławku. Mateusz Tryc na pewno nie zawalczy tego wieczora. Wyszkowianina możemy się za to spodziewać na ringu w meczu wyjazdowym przeciwko Azerbaijan Baku Fires, który zostanie rozegrany w sobotę 7 lutego w azerskiej Gubie. Azerowie to zdecydowanie jedna z najsilniejszych ekip na świecie, więc o zwycięstwo będzie naprawdę trudno. Mateusz Tryc jednak już wielokrotnie udowadniał, że warto trzymać za niego kciuki.
Turu

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta