Odpowiedzialność zbiorowa
(Zam: 19.11.2014 r., godz. 16.47)Powyborczy czas. Chciałoby się odnieść do wyników wyborów, choćby tych nieoficjalnych.
Niestety, czekamy i nic. Komisje wyborcze pracują wiele godzin i nie mogą wygenerować protokołów wyborczych z nowoczesnego systemu informatycznego. Nie można pracować, nie można ustalić, kto wygrał wybory pomimo wielkich pieniędzy zainwestowanych w nowoczesny system. System oczywiście zakupiony w przetargu. W związku z tym, że wszyscy wiedzą, że każdy urzędnik to złodziej, jedynym dopuszczalnym rozwiązaniem jest przetarg.
Przy przetargu trzeba spełnić warunki i być najtańszym. No to mamy system informatyczny, najtańszy, tylko warunków jakby nie spełnia. Państwowa komisja wyborcza, co prawda, wnioskowała o odstępstwo od procedur przetargowych… ale, nie! przetarg być musi i najniższa cena bo na pewno będzie się jakiś przekręt. Od razu przed oczyma staje mi przykład lotniska w Modlinie, gdzie złożono ofertę kilkadziesiąt razy tańszą od pozostałych i sąd zabronił odrzucenia tej najniższej oferty. Jak wiemy, przez długie miesiące lotnisko stało odłogiem generując wielkie straty. Bo nie może być tak, aby jedni mieli łatwiej niż inni. Bez przetargów na pewno doszłoby do nadużyć. Z przetargiem nie ma nadużyć, wszystko zgodnie ze sztuką, a że lotnisko nieczynne i brak wyników wyborów to sprawa wtórna. Muszę przyznać, że nic mnie bardziej nie denerwuje niż przykładanie jednej miarki do wszystkiego. Niestety takie sprawy jak bezpieczeństwo państwa, bezpieczeństwo transportu czy ciągłość państwa i wybór jego organów czasem muszą być oceniane indywidualnie. To tylko niektóre z przykładów odpowiedzialności zbiorowej. Gdy jeden przedsiębiorca łamie przepisy oszukując państwo, wszyscy pozostali cierpią. Cierpią ci uczciwi dający zatrudnienie i uczciwie płacący podatki. Ci nieuczciwi tylko się śmieją, nabijając sobie kieszenie. Kontrole dotykają wszystkich, a najbardziej tych uczciwych. Na nic zdają się tłumaczenia błagania, jeśli trafił się jeden złodziej, to na pewno wszyscy kradną. Wszystkich trzeba równie wnikliwie kontrolować nie zważając na konsekwencje. Jeśli jeden kierowca łamie prawo przekraczając dozwoloną prędkość, natychmiast w każdych krzakach pojawiają się radary. Gdy jeden pracownik symuluje zwolnienie, natychmiast pojawiają się specjalne komórki poszukujące symulantów systemowo. Nieważne czy ktoś ma złamany kręgosłup czy obciętą nogę, zobowiązany jest do regularnego stawiennictwa przed wysokimi komisjami w celu weryfikacji, czy czasami złamany kręgosłup się nie zregenerował, a obcięta noga nie odrosła. Prowadząc dyżury poselskie naoglądałem się i nasłuchałem wielu takich sytuacji. Wielokrotnie nie mogłem uwierzyć, jak można tak bezmyślnie przykładać do wszystkiego jedną miarkę. Byłem nawet skłonny zaryzykować stwierdzenie o urzędniczym oderwaniu od rzeczywistości. Czasem warto dopuścić do siebie myśl, że przetarg może być uczciwy, że przedsiębiorca nie zawsze oszukuje na podatkach, że pracownik nie za każdym razem symuluje zwolnienie, i że nie każdy kierowca dla zabawy, przekracza prędkość. W ostatnim czasie widzę, że skłonność do uogólnień to nie tylko przypadłość urzędnicza, ale nasza cecha narodowa. Znakomity przykład to posłowie złodzieje, którzy pobierali grube tysiące na przejazdy samochodami, a latali tanimi samolotami. Może czasem warto się przez chwilę zastanowić, zamiast przypinać komuś łatkę. Nie ma co narzekać, tylko trzeba zacząć od siebie. Ja na razie poczekam, aż komisja wyborcza policzy głosy ręcznie… mam nadzieję, że nie trzeba będzie ogłaszać przetargu na ręczne liczenie, bo nie poznamy naszych radnych do sylwestra. Z drugiej strony, może lepiej dmuchać na zimne, aby nie było jakiegoś przekrętu…
Bartłomiej Bodio POSEŁ na SEJM
Bartłomiej Bodio POSEŁ na SEJM
Napisz komentarz
- Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
- Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
- Za treść komentarza odpowiada jego autor.
- Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl