Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 23 listopada 2024 r., imieniny Adeli, Klemensa



Okiem rzuciłam

(Zam: 19.11.2014 r., godz. 16.44)

W ubiegłym tygodniu gazetki pękały w szwach nie z powodu informacji, które się w nich pojawiły, lecz z powodu ilości ogłoszeń komitetów wyborczych, które do ostatniej chwili namawiały nas, by to na ich kandydatów oddać swój głos. Kampania wyborcza jest już za nami. Za chwilę poznamy wstępne wyniki wyborów. Tym razem spojrzałam do…„Wyszkowiaka”, który poinformował czytelników o tym, że gmina Wyszków zrezygnowała z uczestnictwa w Międzynarodowych Targach Rowerowych „Kielce Bike Expo” w Kielcach (artykuł „Gmina nie pokazała się na targach”).

Gmina Wyszków, jako laureat konkursu „Gmina Przyjazna Rowerzystom” organizowanego przez PTTK, otrzymała możliwość bezpłatnego promowania się na targach. Z rozbawieniem przeczytałam wyjaśnienia pana burmistrza Grzegorza Nowosielskiego, który w dość dziwny sposób wytłumaczył, dlaczego gmina na targi nie pojechała. Podobno nastąpiła kolizja terminów, gdyż w czwartek 25 września miała miejsce sesja rady miejskiej, 26 września odbył się koncert „Zjednoczone Siły Absolwentów”, natomiast 27 września były główne uroczystości 100-lecia ILO i zjazd. Pan burmistrz powiedział „To była uroczystość tak naprawdę całego miasta i ja, jak i mój zastępca byliśmy w nią zaangażowani, stąd nie wyjechaliśmy do Kielc”. Nie przypominam sobie, aby pan burmistrz lub jego zastępca brali czynny udział w koncercie „Zjednoczone Siły Absolwentów”. Na koncercie byłam i nie zauważyłam, aby któryś z nich znajdował się na scenie w roli solisty, żaden nie grał w zespole muzycznym, tym bardziej żaden z nich nie śpiewał w chórze. Jeśli jednak panowie na koncercie byli, to i tak nikt ich na scenę nie zaprosił, a to znaczy, że pozostali niezauważeni. Na głównych uroczystościach 100-lecia ILO reprezentantem gminy mógł być pan Adam Mróz, gdyż jest on absolwentem szkoły i nie potrzebny był sztuczny tłok w vipowskich rzędach. Dodać również należy, że jeśli na targi nie jedzie burmistrz, to nie znaczy, że nikt tam jechać nie może. Może należało wysłać delegację miejskich urzędników. Moim zdaniem, problem polegał na tym, że nasza gmina nie ma z czym pojechać na targi, nie ma się czym pochwalić, nie ma czego pokazać.

***

Również niebieska gazetka poinformowała nas, że po raz drugi w tym roku remontowana jest ul. 11 Listopada. Pierwszy raz, w okresie wakacji, na ul. 11 Listopada wymienione zostały chodniki. Co prawda nikt nie wiedział, i do tej pory nie wie, po co wymieniono dobrą kostkę brukową na nową, ale zamieszanie było spore i ludzie na pewno zauważyli, że jednak coś się w Wyszkowie robi. W listopadzie ulica została rozkopana po raz drugi. Mieszkańcy Wyszkowa ponownie mają powód do zdziwienia, dlaczego o tak dziwnej porze roku rozpoczyna się nie tak małą inwestycję, kiedy to w każdej chwili mogą nadejść mrozy i może spaść śnieg. Czy przy temperaturze poniżej 0 można kłaść nową asfaltową nawierzchnię? Co będzie, jeśli nagle, niespodziewanie jak na tę porę roku spadnie śnieg? Czy remont ulicy będzie wtedy kontynuowany? Będę trzymała kciuki, aby inwestycja zakończyła się pomyślnie, w ustalonym terminie, bez konieczności zatrudnienia zaklinacza dobrej pogody.

***

W „Wyszków24” redaktor naczelny wysmarował artykuł „Jak Głowacki próbował pochwycić Wróbla”. Artykulik zaczyna się tak, jakby ktoś opowiadał bajkę dzieciom „Dawno, dawno temu, a dokładnie 25 października roku pańskiego 2014, dwóch dżentelmenów pojawiło się na spotkaniu biznesowym w cukierni przy ul. 11 Listopada”. Na tym niestety bajka się kończy. Dlaczego? Moim zdaniem, jeśli na spotkaniu są dwaj dżentelmeni, którzy toczą biznesowe rozmowy to, o czym rozmawiają powinno pozostać ich tajemnicą. Jeśli prowadzone rozmowy stały się podstawą napisania wątpliwej jakości artykuliku, uważam, że na spotkaniu był tylko jeden dżentelmen i jeden… cwaniak.
Judyta
judyta@wyszkowiak.pl

Komentarze

Dodane przez Person, w dniu 20.11.2014 r., godz. 00.11
Co powiecie na wynik 60 marnych głosów jaki uzyskał "magnat" prasowy z Olszanki niejaki Wróbelek? Najbardziej żałosne jest to, że tacy jak on mając do dyspozycji konkretne narzędzie propagandowe, nie potrafią zyskać społecznego zaufania. Dziwić się? Nawet "wróblica z pisklętami" postanowiła opuścić rodzinne gniazdko.
Dodane przez Ćświrek, w dniu 20.11.2014 r., godz. 10.26
To się Wróbelek naćwierkał, myślał, że za tatusiowe pieniądze będzie z nigo kanarek, a wyszedł błękitny ptaszek.
Targi rowerowe
Dodane przez PITu PITu, w dniu 20.11.2014 r., godz. 17.58
Na targach w Płocku też nie było ani Nowosielskiego, ani Mroza. Dlatego takie mętne tłumaczenie wskazuje na poziom wyszkowskiej promocji.
Dodane przez Sylwia, w dniu 21.11.2014 r., godz. 16.24
A istnieje coś takiego jak strategia wyszkowskiej promocji? Bo wydaje się, że wszystkie działania podejmowane są na zasadzie hybił trafił.
Dodane przez Ja, w dniu 21.11.2014 r., godz. 22.36
A Ty Person jesteś prostakiem. Komentuj własne życie osobiste.
Dodane przez Mamhaka, w dniu 22.11.2014 r., godz. 09.48
Znowu sie zaczyna! Person chyba nie kandydował, a Ci co chcą radzić innym i całemu miastu powinni być prześwietleni na wszystkie strony. Jeśli w życiu osobistym jesteś pajacem, to jakim możesz być rajcą? Siedź Wróbelku na d... i nie podskakuj.
Nieopierzony pisklaczek pod opieką tatusia
Dodane przez Sąsiad, w dniu 22.11.2014 r., godz. 15.28
W ogóle zaangażowanie polityczne i sam start w wyborach właściciela redaktora naczelnego gazety jest jakimś kuriozum. Świadczy to tylko o tym, że ten pan wciąż nie może dorosnąć do rzeczy, w które się angażuje. Począwszy od założenia rodziny przez jego wszystkie niedokończone interesy "gastronomiczne", a teraz medialny. Nieopierzony pisklaczek pod ciągłą opieka tatusia
do Ja
Dodane przez Zakorkowany, w dniu 23.11.2014 r., godz. 11.14
Prostakiem jest naczelny, który ze swojej gazetki, co miała władzy patrzeć na ręce zrobił szmatę, którą ta władza wyciera sobie otwory po robocie.
Dodane przez Ja, w dniu 23.11.2014 r., godz. 12.06
Zgadzam się, że naczelny nie powinien kandydować. Uważam takie zaangażowanie za wyjątkowo nietrafione. Ale cholera mnie trafia jak widzę, że ktoś komuś jedzie po życiu osobistym. Jakby pił i bił żonę po pijaku - ok, to coś znaczy. Ale dogryzać komuś, że nie wyszło to i to - trochę słabe. Swoją drogą, "W24" jakoś nigdy wybitnie władzy na ręce nie patrzyło. Chyba w pojedynczych rubrykach.
Na utrzymaniu tatusia
Dodane przez Person, w dniu 23.11.2014 r., godz. 15.32
A co Wróbelkowi, który dzióbek zamienił na szczekaczkę. w ogóle w życiu wyszło, może jego pierwsze w życiu wybory?

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta