• - Strona Główna

Natomiast jak dowiedziałam się od KWW Masz wybór „Nowy Wyszkowiak” okroił tekst o fragment, bo zdaniem gazety stanowił tekst wyborczy komitetu. Fragment ten brzmiał: „Zarówno gmina jak i powiat przesiąknięte są układami, brakiem wizji i energicznych działań. Obóz władzy poprzez swoje działania próbuje doprowadzić do zabetonowania sceny politycznej tak, żeby już przed wyborami ustalić powyborczy porządek. To nieprawda, że nie ma alternatywy. Tylko zaangażowanie, rzetelna praca i kompleksowe podejście do rozwiązywania problemów, a nie cwaniactwo, kombinowanie i propaganda mogą zmienić nasze miasto”. Nieśmiało pomyślałam, że być może gazetka postanowiła być neutralna i nie będzie się opowiadała, nie będzie promowała żadnego z potencjalnych kandydatów na burmistrza Wyszkowa. Bardzo się zdziwiłam, gdy w kolejnym tygodniu w „Nowym Wyszkowiaku” ukazał się artykuł pt. „Miasto trzeba budować z wizją”. Właściwie to nie artykuł, to wywiad rzeka z miłościwie nam panującym burmistrzem Grzegorzem Nowosielskim. Tekścik przeczytałam z lekkim rozbawieniem, zdziwieniem i odrobiną niesmaku. Dowiedziałam się między innymi co zawdzięczamy burmistrzowi, a z czego burmistrz nie jest zadowolony.
Dowiedziałam się, że to co powstało w trakcie 12-letniej kadencji burmistrza, mamy dzięki niemu, dzięki jego inicjatywie i jego staraniom. Mamy więc szereg stowarzyszeń działających w dziedzinie kultury, mamy Campera i dzięki burmistrzowi nowoczesne miasto bez drewnianych chatek. Dzięki niemu mamy również scentralizowaną gminną oświatę. Jeśli, według burmistrza, centralizacja oświaty polega na likwidacji szkół wiejskich, to moim zdaniem pan Grzegorz ma marne powody do dumy.
Burmistrz pochwalił się, iż mimo swojego młodego wieku nie zachłysnął się władzą. Dlatego też do tej pory nie ma limuzyny, kierowcy, a sekretarka burmistrza Malinowskiego w dalszym ciągu jest jego sekretarką. Moim zdaniem, pani sekretarka przez następne lata powinna być wdzięczna burmistrzowi za jego dobre serce i za to, że jednak może dla niego pracować. Niestety, pozostała część miejskich urzędników nie może spać spokojnie, ponieważ pan Grzegorz planuje przeprowadzenie personalnych zmian po wygranych wyborach, gdyż jak mówi „Nawet prezydent USA po wygranych wyborach robi odnowę swojego gabinetu”. Pan burmistrz postanowił, że nie będzie gorszy. Nie dziwi mnie, że nowa osoba na stanowisku burmistrza może dokonać częściowej wymiany personelu (każdy ma przecież prawo otoczyć się ludźmi, którym ufa i z którymi chce pracować), ale pan Grzegorz jest starym burmistrzem i dziwi mnie, że przez 12 lat rządów w dalszym ciągu nie dobrał sobie kadry, z którą chce współpracować i której wierzy.
W trakcie, gdy pisałam felietonik, w sali widowiskowej WOK „Hutnik” odbyła się imprezka z okazji prezentacji nowego-starego komitetu wyborczego pana Nowosielskiego. Na imprezkę tłumnie przybyli miejscy urzędnicy. Czytając relację z imprezy zaczęłam się zastanawiać, czy urzędnicy przeczytali wywiad z burmistrzem i dlatego tłumnie, w obronie swoich miejsc pracy, pobiegli na nie do „Hutnika”, czy też wywiadu nie czytali jeszcze i na spotkanie pobiegli z czystej sympatii do burmistrza nie wiedząc, że zapowiedział on zwolnienia w urzędzie.
W trakcie wywiadu pan Grzegorz nie omieszkał pochwalił się swoimi znajomościami „Dzisiaj załatwienie jakiejś sprawy zajmuje mi 10 minut, bo dzwonię np. do dyrektora w urzędzie marszałkowskim czy wojewódzkim, a wtedy musiałem przecierać szlaki, czekać na spotkanie miesiąc, gdy decyzja powinna zapaść w jeden dzień”. No, no – pomyślałam sobie – jaki kontrkandydat pana burmistrza może się dzisiaj pochwalić takimi znajomościami i takim tempem załatwienia sprawy? Żaden! Każdy nowy burmistrz od początku będzie musiał szukać dojścia do wojewody lub marszałka. Każdy nowy burmistrz żadnej, podkreślam żadnej (!!) sprawy nie zdoła załatwić w tak szybkim tempie jak robi to dzisiaj pan Nowosielski.
Pan burmistrz opowiada ma również o swoich problemach. Żali się, że pomimo starań ludzie krytycznie oceniają jego pracę. Zastanawia się więc, czego ludziom brakuje? Może ludzie chcą dyskusji, a może nie zgadzają się z decyzjami radnych? Panie burmistrzu, moim zdaniem ludzie nigdy nie wiedzą czego chcą. Co by człowiek nie zrobił i tak będzie źle. Proponuję w dalszym ciągu nie przejmować się opinią ludzi i robić to, co dla Pana jest najlepsze. Burmistrz ma również problem z radnymi, którzy zaczęli „podkreślać swoją odrębność”, lecz ma nadzieję, że jest to tylko chwilowa niesubordynacja radnych związana ze zbliżającymi się wyborami i po wyborach radni znowu staną się grzeczni.
Mam wrażenie, że pan burmistrz boi się przegranej. Zwrócił się więc o poparcie do pozostałych komitetów wyborczych i jak mówi „(…) Rozmawiałem z innymi komitetami, ale tylko w PO takie pytanie padło na podatny grunt”. No, no, nieładnie – kłamczuszek. Czy na pewno tylko PO udzieliło panu poparcia? „Na mieście” ptaszki klekoczą, że liderzy co niektórych komitetów wyborczych, w obawie przed utratą wygodnych posadek popierają pana po cichu, w tajemnicy, nieoficjalnie.
Gdy dokonałam głębokiej analizy wywiadu rzeki, w Internecie ukazały się relacje z parady próżności zorganizowanej w WOK „Hutnik” przez komitet wyborczy wodza Nowosielskiego – Wspólnota Samorządowa oraz komitety jego koalicjantów – PO i Razem dla Ziemi wyszkowskiej (czyli także PO). Sala widowiskowa podobno pękała w szwach, a na forum internetowym pojawił się taki oto wpis, którego nie trzeba komentować „Byłem dzisiaj na pewnym spotkaniu, na którym służalczość osiągnęła szczyt. Chyba cały urząd przyszedł z własnej nieprzymuszonej woli na prezentację komitetu wodza. Pół było na widowni dla frekwencji, a drugie pół było na scenie prezentując się jako kandydaci na radnych. „The Best” – Tiny Turner na początku dumnie zabrzmiało i burmistrzunio wyskoczył na scenę. Oklaski, oklaski, oklaski po prostu nie było końca Nie wiem czy Nowosielski zna język angielski, ale sądząc po wyborze piosenki to raczej nie. Refren tego utworu idzie tak: Po prostu jesteś najlepszy, Lepszy niż cała reszta, Lepszy niż ktokolwiek, Ktokolwiek, kogo poznałam. To trzeba być bufonem zakochanym w sobie żeby taką piosenkę wybrać”.
Promocja burmistrza trwa od dawna, teraz jednak nabrała rozpędu i ruszyła pełną parą. Moim zdaniem „Nowy Wyszkowiak” opublikował wywiad, który jest tekstem wyborczym burmistrza. Nie rozumiem więc, dlaczego tydzień wcześniej redakcja gazetki ocenzurowała krótki tekst konkurencyjnego KWW Masz Wybór, uważając że jest to tekst wyborczy. Odnoszę wrażenie, że promocją burmistrza zajmuje się nie tylko miejski wydział promocji. Darmową promocją burmistrza zajęły się również niektóre lokalne media.
Judyta
judyta@wyszkowiak.pl

Komentarze

Napisz komentarz

• Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
• Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
• Za treść komentarza odpowiada jego autor.
• Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl

Imię:

Tytuł:

Komentarz: