• - Strona Główna

Zespół Szkół im. Stanisława Reymonta w Zabrodziu

Chęć uczestnictwa w zajęciach technikum żywienia i usług gastronomicznych zgłosiło 18 uczniów, a w szkole zawodowej na kierunku kucharz – 1. 9 uczniów zgłosiło się do klasy wielozawodowej, natomiast nie było chętnych do klasy o specjalności piekarz. Ostatecznie wszystkie osoby zdecydowały, że naukę będą kontynuować gdzie indziej, i do szkoły w Zabrodziu dokumentów nie dostarczyły.
– W tym roku nikt się nie zgłosił. Owszem, na początku były pewne osoby, ale przeniosły się do szkół wyszkowskich – mówi wicestarosta Zdzisław Bocian.
To nie pierwsze problemy placówki. W ostatnich latach zainteresowanie nią spada. Kiedy pod koniec marca, Rada Powiatu decydowała o utworzeniu nowej szkoły w Zabrodziu, dyrektor prośbę motywowała bardzo dobrymi warunkami kształcenia, wyposażonym zapleczem i kadrą pedagogiczną z najwyższymi kwalifikacjami (prawie trzy czwarte ciała pedagogicznego stanowią nauczyciele dyplomowani). Szkoła przeprowadziła wówczas sondaż, z którego wynikało, że przyczyną niskiego zainteresowania szkołą jest biedna oferta edukacyjna. Wniosek złożony przez Bogumiłę Kuhiwczak został poddany gruntownej analizie przez wydział edukacji Starostwa Powiatowego.
– Analizie zostały poddane dokumenty i dowody zebrane przez panią dyrektor. Pani dyrektor dokonała rozeznania środowiskowego i dane te przedstawiła naczelnikowi wydziału. Na tamten dzień były wiarygodne – odpowiada wicestarosta.
Dzisiaj okazuje się jednak, że wykwalifikowana kadra i wyposażona w pomoce naukowe szkoła to nie jedyne kryterium, którym kierują się młodzi ludzie przy wyborze szkoły ponadgimnazjalnej. Równie ważne, o ile nie najważniejsze są: prestiż szkoły, oferta zajęć dodatkowych, odsetek zdających egzamin dojrzałości czy dostających się na studia państwowe. W tym wypadku dane nie świadczą na korzyść zabrodzkiej placówki. Wyniki tegorocznych matur potwierdzają bowiem, że z egzaminem dojrzałości Zespół Szkół w Zabrodziu sobie po prostu nie poradził. Tylko 1 osoba zdała egzamin na 11 przystępujących, co stanowi zaledwie 9 procent.
– Przyczyn niskiego zainteresowania należy szukać w kilku obszarach. Odpowiada za to między innymi niż demograficzny, konkurencja, braki komunikacyjne i usytuowanie tej szkoły – dodaje Zdzisław Bocian. – Blisko jest do Wyszkowa, Radzymina, Wołomina, Warszawy czy Tłuszcza, a uczniowie podejmując decyzję o dalszym kształceniu często chcą po prostu zmienić otoczenie.
Standardowo, Zarząd Powiatu zatwierdza arkusze organizacyjne szkół na początku września. Dopiero wtedy będzie wiadomo, jakie zmiany w zatrudnieniu wymusi nowa sytuacja. Władze powiatu zapewniają jednak, że żadne zwolnienia nie są przewidywane. Obecnie w szkole pracuje 11 nauczycieli w różnym wymiarze etatu. Najprawdopodobniej etatami będą musieli się po prostu podzielić.
Do tej pory rocznie powiat dokładał do funkcjonowania placówki około 40 tys. zł. Teraz będzie musiał przeznaczyć więcej. Z racji mniejszej ilości uczniów, subwencja też będzie okrojona.
O losach placówki zdecyduje już nowy zarząd i nowa rada.
A.B.

Komentarze

Napisz komentarz

• Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
• Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
• Za treść komentarza odpowiada jego autor.
• Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl

Imię:

Tytuł:

Komentarz: