„Musimy stawiać na ludzi młodych”
(Zam: 09.07.2014 r., godz. 14.40)Piłkarze Bugu Wyszków, zarówno seniorzy jak i młodzieżowcy, zakończyli sezon 2013/ 2014. O jego podsumowanie oraz kilka słów o ogólnych działaniach klubu, poprosiliśmy prezesa Bugu, Dariusza Andrzejewskiego.
„Wyszkowiak”: Panie prezesie, zacznijmy od kwestii czysto sportowych. Jak Pan ocenia rundę wiosenną sezonu w wykonaniu drużyny seniorów Bugu Wyszków. Nie udało się pokonać Polonii Warszawa, zostajemy w IV lidze na kolejny rok.
– Pod względem sportowym rundę należy ocenić pozytywnie. Rzeczywiście nie było awansu, czego wielu kibiców by sobie życzyło. Na pewno jednak drużyna walczyła. Graliśmy w składzie, na jaki nas stać, zespół był oparty na piłkarzach wyszkowskich. Tym bardziej drugie miejsce jest dużym sukcesem. Przegraliśmy z zespołem, który jak od początku było wiadomo, będzie bardzo ciężki do przeskoczenia. My nawiązaliśmy z nimi przez 2/3 sezonu równorzędną walkę i to oni się denerwowali. Dwa mecze bezpośrednie na remis, nawet ze wskazaniem na nas (szczególnie mecz w Warszawie). Jeśli chodzi o samą wiosnę, to Polonia nas dogoniła i odskoczyła, jednak trzeba wspomnieć, że stołeczni wymienili w tym celu aż 9 zawodników ze składu. Jest pewien niedosyt, oczywiście, ale walczyliśmy, tego nikt nam nie zabierze. Poza tym, zdobyliśmy rekordowe dla nas w IV lidze 76 punktów. Taki wynik zawsze dawał awans. Nigdy nie walczyliśmy jednak z tak silną, przede wszystkim organizacyjnie, drużyną jak Polonia Warszawa.
Czy trener Krzysztof Ogrodziński będzie prowadził zespół w przyszłym sezonie? Jak będzie wyglądała drużyna seniorów?.
– Na dzień dzisiejszy prowadzimy rozmowy, które zmierzają do tego, aby trener Ogrodziński nadal prowadził zespół. W tym momencie nie wyobrażam sobie innego rozwiązania. Jeśli chodzi o samą drużynę, to dopiero będziemy prowadzić na ten temat rozmowy. Chcemy utrzymać skład z obecnego sezonu, ewentualnie wzmocnić go o kilku naszych piłkarzy (z grona młodzieżowców), plus 2-3 zawodników z innych klubów, zobaczymy czy będzie nas na to stać. Jak już wielokrotnie wspominałem, budujemy zespół na lata. Oczywiście, chcemy awansować, ale chcemy się też później w tej III lidze utrzymać. A do tego są potrzebne warunki, baza sportowa. Szeroko mówi się o trybunach, ale my potrzebujemy przede wszystkim pełnowymiarowego, sztucznego boiska do trenowania. Chcemy również zbudować skład, który po wejściu do III ligi nie będzie w 60 procentach do wymiany. Wszyscy pamiętamy i szczycimy się grą Bugu na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej 20 lat temu, jednak trzeba pamiętać, że to był początek końca klubu w tamtym okresie. Mamy wiele do zrobienia i chcemy to zrobić najlepiej jak umiemy.
Jak odnosi się Pan do Adama Matejaka, piłkarza, którego pozyskaliście wiosną, ale z powodu kontuzji był przez długi czas wyeliminowany z gry? .
– Ja odnoszę się do Matejaka bardzo pozytywnie, wpasował się w drużynę. Adam jest na pewno perspektywicznym graczem, co pokazał w tych spotkaniach, w których wystąpił. Myślę, że może dać zespołowi jeszcze dużo więcej ze swoich umiejętności. Dużo zależy od decyzji zarządu klubu w Tłuszczu (Adam Matejak występował w Bugu na zasadzie półrocznego wypożyczenia z Bobra Tłuszcz – przyp. red.). Z rozmów z zawodnikiem wynika, że chciałby on pozostać w Wyszkowie, my mamy na ten moment podobne stanowisko.
Nawiązując do finansów, jak można ocenić sytuację finansową klubu na przestrzeni ostatniego sezonu? Idzie ku lepszemu?.
– Są prowadzone działania, które mają za zadanie polepszenie sytuacji. Co roku mierzymy się z nowymi problemami, do pewnych rzeczy podchodzimy bardzo oszczędnie. Niestety, trudno obecnie o większy sponsoring, ale dajemy sobie radę. Nie jest łatwo, do dobrego daleko, ale nie można też mówić, że jest źle.
Czy rozszerzenie zarządu klubu wpłynęło pozytywnie na poziom organizacyjny klubu?.
– Tak, oczywiście, w porównaniu z zeszłym rokiem jest pod tym względem dużo lepiej. Widać zaangażowanie u nowych członków zarządu, ale także u osób spoza ścisłego kierownictwa. Wiadomo, że wszyscy łączymy pracę w klubie z pracą zawodową, ale dajemy z siebie możliwie dużo. Obecnie czekają nas działania w celu zamknięcia budżetu na przyszły rok, a więc najbardziej pracowity okres dla klubowych działaczy.
Przejdźmy do młodzieżowców. W tym sezonie Bug w rozgrywkach młodzieżowych reprezentowało siedem zespołów. Jak będzie wyglądała sytuacja w najbliższym sezonie?.
– W najbliższym sezonie dojdzie kolejny, młodszy rocznik, aczkolwiek z drużyn z roczników 1996 i 1998 zrobimy jedną drużynę. Duża część zawodników z 1996 roku gra już w zespole seniorów, oni wyrośli z młodzieżowej piłki. W ligach reprezentować będzie nas więc również siedem zespołów, z jednym nowym, najmłodszym. W planach są również kolejne grupy selekcyjne, obecnie szkolimy już czterolatków. W ostatnich latach było tak, że najmłodsi chłopcy rozpoczynali rywalizację w lidze po roku trenowania. W tym modelu, który obecnie tworzymy, do rozgrywek dołączą piłkarze mający za sobą trzy lata gry. Na pewno wpłynie to pozytywnie na ich poziom sportowy.
Wspomniał Pan o problemie bazy sportowej, dużo mówiło się w ostatnim czasie o nowym stadionie w Wyszkowie. Istnieją dwie koncepcje, jedna zakłada modernizację obecnego stadionu, druga natomiast budowę nowego obiektu, w innym miejscu. Która koncepcja jest Panu bliższa?.
– Dyplomatycznie odpowiem, że wybrałbym tę opcję, która pozwoli nam szybciej trenować i występować na dobrym obiekcie. Jestem zwolennikiem tego, żeby działać, oczywiście w granicach naszych możliwości. Dla mnie przykładem dla nas powinien być stadion w Sulejówku – 2,5 tysiąca miejsc na zadaszonych trybunach, ze sztuczną murawą i oświetleniem. Taki stadion mógłby spełniać również funkcje lekkoatletyczne. Wracając do położenia. Obie koncepcje mają swoje plusy i minusy. Obecna lokalizacja jest bardzo dobra, centrum miasta, przy drodze krajowej. Stadiony budowane w naszych czasach to ładne obiekty, które stają się niejako elementem upiększającym miasto. Dobrym rozwiązaniem byłaby debata, jednak przed nią powinny być przedstawione konkretne projekty, o których można rozmawiać i je oceniać. Plotki i jakieś przedwczesne informacje bez solidnych podstaw to nie jest dobry fundament do rozmów o tak ważnych i długofalowych kwestiach. To co mogę powiedzieć na ten moment – Bug potrzebuje bazy treningowej.
MZPN od dłuższego czasu nosi się z zamiarem połączenia dwóch grup IV ligi w jedną. Co Pan sądzi o tym pomyśle?.
– Osobiście jestem zwolennikiem dwóch grup. Oczywiście, połączenie podniosłoby sam poziom sportowy rozgrywek. Nieproporcjonalnie wzrosłyby jednak koszty dla klubów. Mówimy tu o bardzo dużych wydatkach logistycznych, które mogą „zjeść” środki, które można byłoby przeznaczyć na coś innego. Bliższa jest mi koncepcja większej ilości grup, jednakże z dodatkowymi wymaganiami dla klubów. Chodzi mi tu główne o utrzymywanie co najmniej 4 zespołów młodzieżowych. Coś takiego zapewnia ciągłość szkolenia, o której należy mówić również w skali całego kraju. Jeżeli ma się pieniądze, to nietrudno jest stworzyć i przez pewien czas utrzymać zespół seniorski. W ten jednak sposób niczego nie budujemy w dłuższej perspektywie. Musimy stawiać na ludzi młodych.
Rozmawiał
Artur Brzeziński
– Pod względem sportowym rundę należy ocenić pozytywnie. Rzeczywiście nie było awansu, czego wielu kibiców by sobie życzyło. Na pewno jednak drużyna walczyła. Graliśmy w składzie, na jaki nas stać, zespół był oparty na piłkarzach wyszkowskich. Tym bardziej drugie miejsce jest dużym sukcesem. Przegraliśmy z zespołem, który jak od początku było wiadomo, będzie bardzo ciężki do przeskoczenia. My nawiązaliśmy z nimi przez 2/3 sezonu równorzędną walkę i to oni się denerwowali. Dwa mecze bezpośrednie na remis, nawet ze wskazaniem na nas (szczególnie mecz w Warszawie). Jeśli chodzi o samą wiosnę, to Polonia nas dogoniła i odskoczyła, jednak trzeba wspomnieć, że stołeczni wymienili w tym celu aż 9 zawodników ze składu. Jest pewien niedosyt, oczywiście, ale walczyliśmy, tego nikt nam nie zabierze. Poza tym, zdobyliśmy rekordowe dla nas w IV lidze 76 punktów. Taki wynik zawsze dawał awans. Nigdy nie walczyliśmy jednak z tak silną, przede wszystkim organizacyjnie, drużyną jak Polonia Warszawa.
Czy trener Krzysztof Ogrodziński będzie prowadził zespół w przyszłym sezonie? Jak będzie wyglądała drużyna seniorów?.
– Na dzień dzisiejszy prowadzimy rozmowy, które zmierzają do tego, aby trener Ogrodziński nadal prowadził zespół. W tym momencie nie wyobrażam sobie innego rozwiązania. Jeśli chodzi o samą drużynę, to dopiero będziemy prowadzić na ten temat rozmowy. Chcemy utrzymać skład z obecnego sezonu, ewentualnie wzmocnić go o kilku naszych piłkarzy (z grona młodzieżowców), plus 2-3 zawodników z innych klubów, zobaczymy czy będzie nas na to stać. Jak już wielokrotnie wspominałem, budujemy zespół na lata. Oczywiście, chcemy awansować, ale chcemy się też później w tej III lidze utrzymać. A do tego są potrzebne warunki, baza sportowa. Szeroko mówi się o trybunach, ale my potrzebujemy przede wszystkim pełnowymiarowego, sztucznego boiska do trenowania. Chcemy również zbudować skład, który po wejściu do III ligi nie będzie w 60 procentach do wymiany. Wszyscy pamiętamy i szczycimy się grą Bugu na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej 20 lat temu, jednak trzeba pamiętać, że to był początek końca klubu w tamtym okresie. Mamy wiele do zrobienia i chcemy to zrobić najlepiej jak umiemy.
Jak odnosi się Pan do Adama Matejaka, piłkarza, którego pozyskaliście wiosną, ale z powodu kontuzji był przez długi czas wyeliminowany z gry? .
– Ja odnoszę się do Matejaka bardzo pozytywnie, wpasował się w drużynę. Adam jest na pewno perspektywicznym graczem, co pokazał w tych spotkaniach, w których wystąpił. Myślę, że może dać zespołowi jeszcze dużo więcej ze swoich umiejętności. Dużo zależy od decyzji zarządu klubu w Tłuszczu (Adam Matejak występował w Bugu na zasadzie półrocznego wypożyczenia z Bobra Tłuszcz – przyp. red.). Z rozmów z zawodnikiem wynika, że chciałby on pozostać w Wyszkowie, my mamy na ten moment podobne stanowisko.
Nawiązując do finansów, jak można ocenić sytuację finansową klubu na przestrzeni ostatniego sezonu? Idzie ku lepszemu?.
– Są prowadzone działania, które mają za zadanie polepszenie sytuacji. Co roku mierzymy się z nowymi problemami, do pewnych rzeczy podchodzimy bardzo oszczędnie. Niestety, trudno obecnie o większy sponsoring, ale dajemy sobie radę. Nie jest łatwo, do dobrego daleko, ale nie można też mówić, że jest źle.
Czy rozszerzenie zarządu klubu wpłynęło pozytywnie na poziom organizacyjny klubu?.
– Tak, oczywiście, w porównaniu z zeszłym rokiem jest pod tym względem dużo lepiej. Widać zaangażowanie u nowych członków zarządu, ale także u osób spoza ścisłego kierownictwa. Wiadomo, że wszyscy łączymy pracę w klubie z pracą zawodową, ale dajemy z siebie możliwie dużo. Obecnie czekają nas działania w celu zamknięcia budżetu na przyszły rok, a więc najbardziej pracowity okres dla klubowych działaczy.
Przejdźmy do młodzieżowców. W tym sezonie Bug w rozgrywkach młodzieżowych reprezentowało siedem zespołów. Jak będzie wyglądała sytuacja w najbliższym sezonie?.
– W najbliższym sezonie dojdzie kolejny, młodszy rocznik, aczkolwiek z drużyn z roczników 1996 i 1998 zrobimy jedną drużynę. Duża część zawodników z 1996 roku gra już w zespole seniorów, oni wyrośli z młodzieżowej piłki. W ligach reprezentować będzie nas więc również siedem zespołów, z jednym nowym, najmłodszym. W planach są również kolejne grupy selekcyjne, obecnie szkolimy już czterolatków. W ostatnich latach było tak, że najmłodsi chłopcy rozpoczynali rywalizację w lidze po roku trenowania. W tym modelu, który obecnie tworzymy, do rozgrywek dołączą piłkarze mający za sobą trzy lata gry. Na pewno wpłynie to pozytywnie na ich poziom sportowy.
Wspomniał Pan o problemie bazy sportowej, dużo mówiło się w ostatnim czasie o nowym stadionie w Wyszkowie. Istnieją dwie koncepcje, jedna zakłada modernizację obecnego stadionu, druga natomiast budowę nowego obiektu, w innym miejscu. Która koncepcja jest Panu bliższa?.
– Dyplomatycznie odpowiem, że wybrałbym tę opcję, która pozwoli nam szybciej trenować i występować na dobrym obiekcie. Jestem zwolennikiem tego, żeby działać, oczywiście w granicach naszych możliwości. Dla mnie przykładem dla nas powinien być stadion w Sulejówku – 2,5 tysiąca miejsc na zadaszonych trybunach, ze sztuczną murawą i oświetleniem. Taki stadion mógłby spełniać również funkcje lekkoatletyczne. Wracając do położenia. Obie koncepcje mają swoje plusy i minusy. Obecna lokalizacja jest bardzo dobra, centrum miasta, przy drodze krajowej. Stadiony budowane w naszych czasach to ładne obiekty, które stają się niejako elementem upiększającym miasto. Dobrym rozwiązaniem byłaby debata, jednak przed nią powinny być przedstawione konkretne projekty, o których można rozmawiać i je oceniać. Plotki i jakieś przedwczesne informacje bez solidnych podstaw to nie jest dobry fundament do rozmów o tak ważnych i długofalowych kwestiach. To co mogę powiedzieć na ten moment – Bug potrzebuje bazy treningowej.
MZPN od dłuższego czasu nosi się z zamiarem połączenia dwóch grup IV ligi w jedną. Co Pan sądzi o tym pomyśle?.
– Osobiście jestem zwolennikiem dwóch grup. Oczywiście, połączenie podniosłoby sam poziom sportowy rozgrywek. Nieproporcjonalnie wzrosłyby jednak koszty dla klubów. Mówimy tu o bardzo dużych wydatkach logistycznych, które mogą „zjeść” środki, które można byłoby przeznaczyć na coś innego. Bliższa jest mi koncepcja większej ilości grup, jednakże z dodatkowymi wymaganiami dla klubów. Chodzi mi tu główne o utrzymywanie co najmniej 4 zespołów młodzieżowych. Coś takiego zapewnia ciągłość szkolenia, o której należy mówić również w skali całego kraju. Jeżeli ma się pieniądze, to nietrudno jest stworzyć i przez pewien czas utrzymać zespół seniorski. W ten jednak sposób niczego nie budujemy w dłuższej perspektywie. Musimy stawiać na ludzi młodych.
Rozmawiał
Artur Brzeziński
Komentarze
Musimy stawiać na ludzi modych
Dodane przez Chłop, w dniu 14.07.2014 r., godz. 19.00
Własnie, może powinien pan zrezygnować?
Dodane przez Chłop, w dniu 14.07.2014 r., godz. 19.00
Własnie, może powinien pan zrezygnować?
Napisz komentarz
- Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
- Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
- Za treść komentarza odpowiada jego autor.
- Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl