1:1 w Siedlcach, mecz o mistrzostwo I ligi w Wyszkowie!
(Zam: 14.05.2014 r., godz. 16.25)Zwycięstwem Campera 3:0 w sobotę oraz wygraną KPS-u 3:1 w niedzielę, zakończyły się dwa kolejne starcia obu drużyn w finale rozgrywek I ligi siatkarzy. Tym samym w całej rywalizacji oba zespoły remisują 2:2 i o zwycięstwie w lidze zadecyduje piąty mecz w Wyszkowie.
Przypomnijmy, że po pierwszej serii meczów w Wyszkowie, Camper remisował z KPS-em 1:1. Przed starciami w Siedlcach, nieznacznym faworytem byli podopieczni trenera Sławomira Gerymskiego. Wyszkowianie jednak zagrali na nosach ekspertom i w sobotę 3 maja bardzo pewnie pokonali rywali. Tamto spotkanie Camper rozpoczął w składzie: Konrad Woroniecki, Łukasz Kaczorowski, Paweł Pietkiewicz, Sebastian Wójcik, Waldemar Świrydowicz, Jakub Urbanowicz, Adrian Stańczak (libero). Premierową odsłonę lepiej rozpoczęli gospodarze. Mocne zagrywki i dobra postawa na siatce umożliwiły siedlczanom wypracowanie czteropunktowej przewagi na pierwszej przerwie technicznej (8:4). Po wznowieniu gry podopieczni Jana Sucha zaczęli w końcu odpowiadać ogniem. Uspokojenie swojej gry pozwoliło wyszkowianom na doprowadzenie do remisu 10:10 i przejęcie inicjatywy. Skuteczne ataki Kaczorowskiego w dalszej części seta stopniowo budowały przewagę punktową Campera, w samej końcówce wynosiła ona już ponad pięć punktów. Niezagrożeni wyszkowianie utrzymali dystans punktowy i ostatecznie zapisali pierwszą odsłonę na swoje konto (25:20).
W drugiej odsłonie rywale próbowali od samego początku narzucić wyszkowianom swój styl gry. Siatkarze Campera byli jednak na tyle dobrze dysponowani, by próby te szybko spaliły na panewce. Dobra postawa Kaczorowskiego i Ruteckiego w polu zagrywki oraz bardzo dobra gra blokiem (również pasywnym), pozwoliły gościom na uzyskanie prowadzenia oraz stopniowe budowanie przewagi punktowej. Siatkarze KPS-u dwoili się i troili, jednak nie potrafili odrobić strat. Camper po ataku Łukasza Kaczorowskiego wygrał 25:21 i prowadził już 2:0 w setach.
Początek trzeciego seta, przebiegał pod znakiem ciągle zmieniającego się prowadzenia. Rywale podjęli ostatnią próbę odwrócenia losów sobotniego meczu. W połowie trzeciej partii było już jednak jasne, że siedlczanie nie wygrają ani tego seta, ani całego spotkania. Podopieczni trenera Jana Sucha kontynuowali bombardowanie w polu zagrywki. Do duetu Kaczorowski-Rutecki dołączył również Konrad Woroniecki. Wyszkowski rozgrywający prowadził w sobotę grę bardzo umiejętnie, co rusz zmieniając opcję w ataku. Bezradni gospodarze nie byli w stanie nic zrobić. Camper ostatecznie wygrał trzecią odsłonę 25:18, a tym samym zwycięstwo 3:0 w setach stało się faktem.
KPS Siedlce – Camper Wyszków 0:3 (20:25, 21:25, 18:25)
Camper: Konrad Woroniecki, Łukasz Kaczorowski, Paweł Pietkiewicz, Sebastian Wójcik, Waldemar Świrydowicz, Jakub Urbanowicz, Adrian Stańczak (libero), a także: Bartosz Zrajkowski, Tomasz Rutecki, Maciej Główczyński, Jacek Obrębski.
W niedzielę wyszkowianie mogli postawić przysłowiową kropkę nad „i” w kontekście mistrzostwa I ligi, niestety jednak coś do powiedzenia mieli również w tej kwestii siedlczanie. Wyszkowianie dobrze rozpoczęli pierwszą partię. Na premierowej przerwie technicznej Camper prowadził 8:5. Po wznowieniu gry, bardzo konsekwentni taktycznie rywale zaczęli odrabiać straty, w rezultacie do samej niemalże końcówki walka toczyła się punkt za punkt. Przy remisie 20:20 wynik partii był sprawą całkowicie otwartą, jednak lepiej na finiszu tej odsłony zagrali gospodarze. KPS wygrał 25:22 i objął prowadzenie w spotkaniu.
W pierwszych akcjach drugiej odsłony swoją dobrą grę kontynuowali siedlczanie. Po pierwszej przerwie technicznej siatkarze Campera w końcu się jednak przebudzili. Przy potężnych zagrywkach Kaczorowskiego, wyszkowianie szybko odrobili straty i wyszli na prowadzenie. Gra gospodarzy uległa niespodziewanie całkowitemu załamaniu pod naporem podopiecznych trenera Sucha. Wyszkowianie prowadzili odpowiednio 11:6, 15:10, a w końcu triumfowali w całym secie 25:15, wracając tym samym do gry.
W trzeciej odsłonie doszło do kolejnego zwrotu akcji. Uskrzydleni do tej pory wyszkowianie zostali brutalnie sprowadzeni na ziemię. Gospodarzom zaczęły „wchodzić” seriami bardzo mocne zagrywki, z kolei świetna postawa Campera w tym elemencie stała się historią. Siedlczanie prowadzili bardzo zróżnicowaną grę w ataku, co jak się wydawało, zaskoczyło nieco ustawionych głównie pod Damiana Schulza wyszkowian. Mimo ambitnej postawy w końcówce, wyszkowianie nie zdołali już nawiązać rzeczywistej walki w tym secie. Rywale wygrali 25:18 i ponownie objęli prowadzenie w meczu.
W czwartym i jak się później okazało, niestety ostatnim secie, KPS kilkukrotnie odskakiwał na kilka punktów, a Camper odrabiał tę stratę. W szeregach rywali siatkówkę do jakiej wszystkich przyzwyczaił, zaczął prezentować Schulz. Wyszkowianie walczyli bardzo ambitnie, jednak w końcówce zabrakło im już sił. Gospodarze kilkukrotnie mocno trafiali zagrywkami, co w rezultacie doprowadziło ich do zwycięstwa 25:21 w tej odsłonie oraz 3:1 w całym meczu.
KPS Siedlce – Camper Wyszków 3:1 (25:22, 15:25, 25:18, 25:21)
Camper: Konrad Woroniecki, Łukasz Kaczorowski, Tomasz Rutecki, Sebastian Wójcik, Waldemar Świrydowicz, Jakub Urbanowicz, Adrian Stańczak (libero), a także: Bartosz Zrajkowski, Paweł Pietkiewicz, Jacek Obrębski, Dominik Zalewski, Maciej Główczyński.
Tak więc o zwycięstwie w I lidze zadecyduje piąte spotkanie, które zostanie rozegrane już w najbliższą środę (7 maja) w hali WOSiR w Wyszkowie. Początek spotkania o godz. 18.30. Wszystkich kibiców Campera serdecznie zapraszamy na trybuny, zespół z Wyszkowa może po raz pierwszy w historii wygrać ogólnopolskie rozgrywki – trzeba to zobaczyć na własne oczy! Dla tych „co nie mogą” – transmisję z piątego meczu przeprowadzi na żywo stacja telewizyjna Orange Sport.
Cuprum z brązowym medalem
Cuprum Lubin wygrał dwa mecze „małego finału” u siebie (3:0 oraz 3:2) i tym samym wywalczył ostatecznie trzecie miejsce w tegorocznych rozgrywkach I ligi. W rezultacie, główny faworyt do triumfu na zapleczu PlusLigi – MKS Będzin, kończy sezon poza podium.
Turu
W drugiej odsłonie rywale próbowali od samego początku narzucić wyszkowianom swój styl gry. Siatkarze Campera byli jednak na tyle dobrze dysponowani, by próby te szybko spaliły na panewce. Dobra postawa Kaczorowskiego i Ruteckiego w polu zagrywki oraz bardzo dobra gra blokiem (również pasywnym), pozwoliły gościom na uzyskanie prowadzenia oraz stopniowe budowanie przewagi punktowej. Siatkarze KPS-u dwoili się i troili, jednak nie potrafili odrobić strat. Camper po ataku Łukasza Kaczorowskiego wygrał 25:21 i prowadził już 2:0 w setach.
Początek trzeciego seta, przebiegał pod znakiem ciągle zmieniającego się prowadzenia. Rywale podjęli ostatnią próbę odwrócenia losów sobotniego meczu. W połowie trzeciej partii było już jednak jasne, że siedlczanie nie wygrają ani tego seta, ani całego spotkania. Podopieczni trenera Jana Sucha kontynuowali bombardowanie w polu zagrywki. Do duetu Kaczorowski-Rutecki dołączył również Konrad Woroniecki. Wyszkowski rozgrywający prowadził w sobotę grę bardzo umiejętnie, co rusz zmieniając opcję w ataku. Bezradni gospodarze nie byli w stanie nic zrobić. Camper ostatecznie wygrał trzecią odsłonę 25:18, a tym samym zwycięstwo 3:0 w setach stało się faktem.
KPS Siedlce – Camper Wyszków 0:3 (20:25, 21:25, 18:25)
Camper: Konrad Woroniecki, Łukasz Kaczorowski, Paweł Pietkiewicz, Sebastian Wójcik, Waldemar Świrydowicz, Jakub Urbanowicz, Adrian Stańczak (libero), a także: Bartosz Zrajkowski, Tomasz Rutecki, Maciej Główczyński, Jacek Obrębski.
W niedzielę wyszkowianie mogli postawić przysłowiową kropkę nad „i” w kontekście mistrzostwa I ligi, niestety jednak coś do powiedzenia mieli również w tej kwestii siedlczanie. Wyszkowianie dobrze rozpoczęli pierwszą partię. Na premierowej przerwie technicznej Camper prowadził 8:5. Po wznowieniu gry, bardzo konsekwentni taktycznie rywale zaczęli odrabiać straty, w rezultacie do samej niemalże końcówki walka toczyła się punkt za punkt. Przy remisie 20:20 wynik partii był sprawą całkowicie otwartą, jednak lepiej na finiszu tej odsłony zagrali gospodarze. KPS wygrał 25:22 i objął prowadzenie w spotkaniu.
W pierwszych akcjach drugiej odsłony swoją dobrą grę kontynuowali siedlczanie. Po pierwszej przerwie technicznej siatkarze Campera w końcu się jednak przebudzili. Przy potężnych zagrywkach Kaczorowskiego, wyszkowianie szybko odrobili straty i wyszli na prowadzenie. Gra gospodarzy uległa niespodziewanie całkowitemu załamaniu pod naporem podopiecznych trenera Sucha. Wyszkowianie prowadzili odpowiednio 11:6, 15:10, a w końcu triumfowali w całym secie 25:15, wracając tym samym do gry.
W trzeciej odsłonie doszło do kolejnego zwrotu akcji. Uskrzydleni do tej pory wyszkowianie zostali brutalnie sprowadzeni na ziemię. Gospodarzom zaczęły „wchodzić” seriami bardzo mocne zagrywki, z kolei świetna postawa Campera w tym elemencie stała się historią. Siedlczanie prowadzili bardzo zróżnicowaną grę w ataku, co jak się wydawało, zaskoczyło nieco ustawionych głównie pod Damiana Schulza wyszkowian. Mimo ambitnej postawy w końcówce, wyszkowianie nie zdołali już nawiązać rzeczywistej walki w tym secie. Rywale wygrali 25:18 i ponownie objęli prowadzenie w meczu.
W czwartym i jak się później okazało, niestety ostatnim secie, KPS kilkukrotnie odskakiwał na kilka punktów, a Camper odrabiał tę stratę. W szeregach rywali siatkówkę do jakiej wszystkich przyzwyczaił, zaczął prezentować Schulz. Wyszkowianie walczyli bardzo ambitnie, jednak w końcówce zabrakło im już sił. Gospodarze kilkukrotnie mocno trafiali zagrywkami, co w rezultacie doprowadziło ich do zwycięstwa 25:21 w tej odsłonie oraz 3:1 w całym meczu.
KPS Siedlce – Camper Wyszków 3:1 (25:22, 15:25, 25:18, 25:21)
Camper: Konrad Woroniecki, Łukasz Kaczorowski, Tomasz Rutecki, Sebastian Wójcik, Waldemar Świrydowicz, Jakub Urbanowicz, Adrian Stańczak (libero), a także: Bartosz Zrajkowski, Paweł Pietkiewicz, Jacek Obrębski, Dominik Zalewski, Maciej Główczyński.
Tak więc o zwycięstwie w I lidze zadecyduje piąte spotkanie, które zostanie rozegrane już w najbliższą środę (7 maja) w hali WOSiR w Wyszkowie. Początek spotkania o godz. 18.30. Wszystkich kibiców Campera serdecznie zapraszamy na trybuny, zespół z Wyszkowa może po raz pierwszy w historii wygrać ogólnopolskie rozgrywki – trzeba to zobaczyć na własne oczy! Dla tych „co nie mogą” – transmisję z piątego meczu przeprowadzi na żywo stacja telewizyjna Orange Sport.
Cuprum z brązowym medalem
Cuprum Lubin wygrał dwa mecze „małego finału” u siebie (3:0 oraz 3:2) i tym samym wywalczył ostatecznie trzecie miejsce w tegorocznych rozgrywkach I ligi. W rezultacie, główny faworyt do triumfu na zapleczu PlusLigi – MKS Będzin, kończy sezon poza podium.
Turu
Napisz komentarz
- Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
- Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
- Za treść komentarza odpowiada jego autor.
- Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl