Cuprum przeciwnikiem Campera w półfinale I ligi
(Zam: 02.04.2014 r., godz. 16.41)W środę 19 marca wyjaśniło się, z kim zagra Camper Wyszków w półfinałowych spotkaniach I ligi siatkarzy. Rywalami siatkarzy trenera Jana Sucha będą zawodnicy Cuprumu Lubin, którzy w piątym meczu ćwierćfinałowym pokonali Krispol Września 3:0.
W starciu z bardzo mocnym kadrowo Curpumem Lubin, Krispol był od początku skazywany „na pożarcie”. Siatkarze z Wielkopolski pokazali jednak charakter. Zaczęło się już podczas pierwszego meczu ich rywalizacji z Cuprumem w Lubinie. Krispol nieoczekiwanie rozpoczął od zwycięstwa w premierowej partii, wprawiając w spore osłupienie miejscowych kibiców. Kolejne sety padły, co prawda łupem gospodarzy, jednak zespół z Wrześni dotrzymywał pola faworytowi. Nieco gorzej było w drugim spotkaniu, w którym Krispolowi starczyło atutów jedynie na wyrównanego pierwszego seta. Po przegranych 1:3 oraz 0:3, rywalizacja przeniosła się do Wrześni.
Gospodarze, jak sami to określają, podeszli do trzeciego meczu z uśmiechami na ustach. Podopieczni trenera Jankowiaka postanowili „godnie” pożegnać się z własnymi kibicami. Gra na pełnym luzie okazała się receptą na nastawionych na zwycięstwo lubinian. Drużyna trenera Szabelskiego przegrała spotkanie, które miało zakończyć ich rywalizację z Krispolem 3:2. Gospodarze złapali wiatr w żagle i w czwartym meczu rozbili Cuprum 3:0, wyrównując rywalizację i ponownie przenosząc ją do Lubina.
W zagłębiu miedziowym, Krispol nie zdołał już jednak powtórzyć ostatniego wyniku. Maksymalnie skupieni gospodarze rozbijali rywali zagrywką i dominowali na siatce. Cuprum wygrał 3:0, a tym samym 3:2 w całej walce o półfinał. Wiele ciepłych słów za postawę w starciu z faworytem należy się jednak całemu zespołowi z Wielkopolski. Należy pamiętać, że głównym celem Krispolu na ten sezon było utrzymanie się w lidze, w odróżnieniu od Cuprumu, w którym od początku głośno mówiło się o finale i mistrzostwie ligi. Zespół z Wrześni spełnił przedsezonowe założenia. Curpumowi natomiast, przeszkodzić zamierzają siatkarze Campera.
Starcia Camper- Curpum gwarantują wielkie emocje. Oba zespoły od początku były budowane w kontekście walki o najwyższe cele. Przedsmak półfinałowej walki mogliśmy obejrzeć już w zeszłym sezonie, gdy podopieczni trenera Sucha walczyli z „Miedziowymi” w I rundzie fazy play-off. Wtedy, po niezwykle wyrównanej walce, zwyciężyli rywale, w meczach 3:2. W tym sezonie obie drużyny są mocniejsze kadrowo, a dystans między nimi jest jeszcze mniejszy. W fazie ligowej Camper zwyciężył w Lubinie 3:2, by następnie również w pięciu setach przegrać we własnej hali. Wyszkowski zespół jest jednym z dwóch (obok Kęczanina Kęty), który w tym sezonie zdołał zdobyć „twierdzę Lubin”. Miejmy nadzieję, że ten wyczyn podopieczni trenera Sucha powtórzą w najbliższy weekend przynajmniej raz. Zwycięstwo w Lubinie i następnie rozstrzygnięcie rywalizacji w Wyszkowie byłoby pięknym scenariuszem dla każdego sympatyka siatkówki w naszym mieście.
Będzin czy „czarny koń”
W drugim starciu półfinałowym MKS Będzin zmierzy się z siedleckim KPS-em. Zdecydowanym faworytem jest oczywiście Banimex, o którym od początku sezony mówi się zawsze w dyskusji o finale I ligi. Osobiście sądzę jednak, że przed meczami z KPS-em, będzinianie obok pewności siebie, powinni odczuwać również nieco respektu w stosunku do rywali. Drużyna trenera Gerymskiego to klasyczny „czarny koń” rozgrywek. Zespół z Siedlec posiada ogromny potencjał, który w każdej chwili może eksplodować. Gdyby do takiej eksplozji doszło w najbliższy weekend w Będzinie, moglibyśmy spodziewać się sensacji. Każdy kibic Campera wie bowiem, jak ciężko jest wywieźć zwycięstwo z Siedlec. Wielokrotnie przekonali się o tym wyszkowianie, ostatnio dołączyli do nich siatkarze z Suwałk, a wbrew pozorom, kolejni mogą być właśnie będzinianie. Czy zobaczymy „mazowiecki” finał I ligi? Szanse na to wbrew pozorom są spore.
Pierwsze mecze w Lubinie
Cuprum jako zespół wyżej notowany w części zasadniczej sezonu, jest gospodarzem pierwszych dwóch starć z Camperem. Premierowe spotkanie zostanie rozegrane w sobotę 29 marca, kolejne dzień później. Potem rywalizacja przeniesie się do Wyszkowa. Trzeci mecz zostanie rozegrany w sobotę 12 kwietnia w hali WOSiR, ewentualne czwarte spotkanie dzień później. Jeśli dojdzie do piątego meczu, ten odbędzie się w Lubinie. Wszystko jak zwykle zweryfikuje parkiet.
Turu
Gospodarze, jak sami to określają, podeszli do trzeciego meczu z uśmiechami na ustach. Podopieczni trenera Jankowiaka postanowili „godnie” pożegnać się z własnymi kibicami. Gra na pełnym luzie okazała się receptą na nastawionych na zwycięstwo lubinian. Drużyna trenera Szabelskiego przegrała spotkanie, które miało zakończyć ich rywalizację z Krispolem 3:2. Gospodarze złapali wiatr w żagle i w czwartym meczu rozbili Cuprum 3:0, wyrównując rywalizację i ponownie przenosząc ją do Lubina.
W zagłębiu miedziowym, Krispol nie zdołał już jednak powtórzyć ostatniego wyniku. Maksymalnie skupieni gospodarze rozbijali rywali zagrywką i dominowali na siatce. Cuprum wygrał 3:0, a tym samym 3:2 w całej walce o półfinał. Wiele ciepłych słów za postawę w starciu z faworytem należy się jednak całemu zespołowi z Wielkopolski. Należy pamiętać, że głównym celem Krispolu na ten sezon było utrzymanie się w lidze, w odróżnieniu od Cuprumu, w którym od początku głośno mówiło się o finale i mistrzostwie ligi. Zespół z Wrześni spełnił przedsezonowe założenia. Curpumowi natomiast, przeszkodzić zamierzają siatkarze Campera.
Starcia Camper- Curpum gwarantują wielkie emocje. Oba zespoły od początku były budowane w kontekście walki o najwyższe cele. Przedsmak półfinałowej walki mogliśmy obejrzeć już w zeszłym sezonie, gdy podopieczni trenera Sucha walczyli z „Miedziowymi” w I rundzie fazy play-off. Wtedy, po niezwykle wyrównanej walce, zwyciężyli rywale, w meczach 3:2. W tym sezonie obie drużyny są mocniejsze kadrowo, a dystans między nimi jest jeszcze mniejszy. W fazie ligowej Camper zwyciężył w Lubinie 3:2, by następnie również w pięciu setach przegrać we własnej hali. Wyszkowski zespół jest jednym z dwóch (obok Kęczanina Kęty), który w tym sezonie zdołał zdobyć „twierdzę Lubin”. Miejmy nadzieję, że ten wyczyn podopieczni trenera Sucha powtórzą w najbliższy weekend przynajmniej raz. Zwycięstwo w Lubinie i następnie rozstrzygnięcie rywalizacji w Wyszkowie byłoby pięknym scenariuszem dla każdego sympatyka siatkówki w naszym mieście.
Będzin czy „czarny koń”
W drugim starciu półfinałowym MKS Będzin zmierzy się z siedleckim KPS-em. Zdecydowanym faworytem jest oczywiście Banimex, o którym od początku sezony mówi się zawsze w dyskusji o finale I ligi. Osobiście sądzę jednak, że przed meczami z KPS-em, będzinianie obok pewności siebie, powinni odczuwać również nieco respektu w stosunku do rywali. Drużyna trenera Gerymskiego to klasyczny „czarny koń” rozgrywek. Zespół z Siedlec posiada ogromny potencjał, który w każdej chwili może eksplodować. Gdyby do takiej eksplozji doszło w najbliższy weekend w Będzinie, moglibyśmy spodziewać się sensacji. Każdy kibic Campera wie bowiem, jak ciężko jest wywieźć zwycięstwo z Siedlec. Wielokrotnie przekonali się o tym wyszkowianie, ostatnio dołączyli do nich siatkarze z Suwałk, a wbrew pozorom, kolejni mogą być właśnie będzinianie. Czy zobaczymy „mazowiecki” finał I ligi? Szanse na to wbrew pozorom są spore.
Pierwsze mecze w Lubinie
Cuprum jako zespół wyżej notowany w części zasadniczej sezonu, jest gospodarzem pierwszych dwóch starć z Camperem. Premierowe spotkanie zostanie rozegrane w sobotę 29 marca, kolejne dzień później. Potem rywalizacja przeniesie się do Wyszkowa. Trzeci mecz zostanie rozegrany w sobotę 12 kwietnia w hali WOSiR, ewentualne czwarte spotkanie dzień później. Jeśli dojdzie do piątego meczu, ten odbędzie się w Lubinie. Wszystko jak zwykle zweryfikuje parkiet.
Turu
Napisz komentarz
- Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
- Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
- Za treść komentarza odpowiada jego autor.
- Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl