Nie będzie świetlicy w Gaju
(Zam: 05.03.2014 r., godz. 16.38)Gmina Zabrodzie nie wspomoże mieszkańców Gaju w budowie tamtejszej świetlicy. Wójt Tadeusz Michalik zdecydował o rozwiązaniu umowy na dofinansowanie tej inwestycji zawartej z Urzędem Marszałkowskim.
Rada Gminy o przystąpieniu do budowy świetlicy zdecydowała na ostatniej sesji w 2013 r., głosując za wpisaniem jej w załączniku inwestycyjnym do uchwały budżetowej na ten rok. Świetlica to budynek o wymiarach 17 m x 11 m. 100 tysięcy zł miało pochodzić z dofinansowania Urzędu Marszałkowskiego, 150 tysięcy zł deklarowała wspólnota mieszkańców z Gaju, pozostałe koszty miały spoczywać na gminie (zgodnie z kosztorysem inwestycja pochłonęłaby 550 tysięcy zł plus utrzymanie budynku przez siedem lat).
– Umowa podpisana w 2013 roku opiewała tylko na etap pierwszy, to znaczy na budowę w stanie surowym. Dalszy zapis w umowie był taki, że całość inwestycji musimy zakończyć do 31 października 2014 roku, łącznie z decyzją na oddanie tego budynku – mówił na ostatniej sesji wójt Tadeusz Michalik. – Po przeanalizowaniu wszystkich za i przeciw oraz możliwości finansowania tej inwestycji doszedłem do wniosku, że naszej gminy nie jest stać w tej chwili na jej realizację w takiej wersji, jak jest zawarte w umowie. Nie dość, że czas jest bardzo krótki, to pozostaje problem utrzymywania tego budynku przez gminę przez okres siedmiu lat.
Jak wyjaśnił Tadeusz Michalik, gmina nie będzie miała możliwości wcześniejszego przekazania mieszkańcom Gaju budynku (już po jego wybudowaniu), żeby tym samym usunąć dodatkowe koszty z gminnego budżetu.
– Ile lat pan dyrektor jest dyrektorem departamentu (Radosław Rybicki, dyrektor departamentu rolnictwa i rozwoju obszarów wiejskich Urzędu Marszałkowskiego – przyp. red.) nie zdarzył się taki przypadek w województwie, żeby inwestycja mogła być przekazana wcześniej niż okres siedmiu lat zawarty w umowie – wyjaśnił wójt.
W związku z wycofaniem się gminy z projektu, wspólnota mieszkańców z Gaju oczekuje teraz pomocy prawnej w poszczególnych etapach zmierzających do realizacji tej inwestycji.
– Nie mamy kwalifikacji prawniczych na tyle, by wiedzieć jaka jest optymalna formuła robienia tego we własnym zakresie. Był przecież jakiś cel przekazania tego całego majątku ze wspólnoty wiejskiej do gminy ze względu na różnego rodzaju ograniczenia, jakie posiada wspólnota – mówił członek rady sołeckiej Stefan Szyszko. – Być może radca prawny, który wspiera gminę przeprowadzi analizę prawną i zasugeruje nam, czy należy powołać fundację, która będzie pod kontrolą wspólnoty, czy jakieś inne ciało, które będzie mogło sprawnie tego rodzaju inwestycję zrobić, żeby te pieniądze i majątek nie obróciły się w niebyt. Nam jest potrzebne jak najszybsze rozstrzygnięcie prawne, żeby po prostu nie zatracić tego entuzjazmu ludzkiego, który całe to przedsięwzięcie wiąże.
Wspólnota Gruntowa domaga się także opublikowania na stronie internetowej Urzędu Gminy informacji na temat odstąpienia od budowy świetlicy wraz z napisaniem prostego i jasnego komentarza, że „projekt ten nie miał, nie ma i nie będzie mieć żadnego związku z przystąpieniem do lub odstąpieniem od budowy dróg, w szczególności z nieuwzględnieniem w planie Gminy na rok 2014 budowy drogi w Lipinach” – pisze do urzędu.
– Mamy najmniej dróg w całej gminie. Jeśli będą robione jakiekolwiek inwestycje drogowe, formalnie wnioskujemy, żeby nas traktować priorytetowo – wnosi Stefan Szyszko. – W centrum wsi jest mniej więcej 200 metrów asfaltowych dróg. Chyba nie ma drugiej takiej wsi, gdzie jest ich tak mało.
Na nieścisłość, co do długości wyasfaltowanej drogi zwrócili uwagę Wacław Sternik i Jan Fornal, mówiąc, że odcinek jest dłuższy.
– Nazbieramy tego może 400 metrów. Dalej mało – ripostował S. Szyszko. – Myślę, że jak byśmy nazbierali 800 metrów, to i tak w dalszym ciągu będziemy po tej słabej stronie.
– Pan wystąpił z pismem do wójta gminy o wybudowanie drogi utwardzonej ulicy Nadrzecznej i Wrzosowej – zwrócił się do członka rady sołeckiej wiceprzewodniczący Rady Wacław Sternik. – Chcę państwa poinformować, że na tej przyszłej asfaltowej ulicy są pana działki, czyli chce pan zrobić asfalt do siebie. Ja jestem drugą kadencję i koło mnie drogi asfaltowej nie ma. Budujmy drogę tam, gdzie jeżdżą wszyscy.
– Ulice, o których pan wspomniał to są dwie główne ulice w Gaju. Nie mieszkam na księżycu. Oprócz mnie mieszka tam wiele innych osób – odpowiedział na zarzuty S. Szyszko.
Na następną sesję ma zostać przygotowany projekt uchwały o oddaniu wspólnocie działki, którą przekazała pod budowę świetlicy i przepisanie na nią pozwolenia na budowę.
A.B.
– Umowa podpisana w 2013 roku opiewała tylko na etap pierwszy, to znaczy na budowę w stanie surowym. Dalszy zapis w umowie był taki, że całość inwestycji musimy zakończyć do 31 października 2014 roku, łącznie z decyzją na oddanie tego budynku – mówił na ostatniej sesji wójt Tadeusz Michalik. – Po przeanalizowaniu wszystkich za i przeciw oraz możliwości finansowania tej inwestycji doszedłem do wniosku, że naszej gminy nie jest stać w tej chwili na jej realizację w takiej wersji, jak jest zawarte w umowie. Nie dość, że czas jest bardzo krótki, to pozostaje problem utrzymywania tego budynku przez gminę przez okres siedmiu lat.
Jak wyjaśnił Tadeusz Michalik, gmina nie będzie miała możliwości wcześniejszego przekazania mieszkańcom Gaju budynku (już po jego wybudowaniu), żeby tym samym usunąć dodatkowe koszty z gminnego budżetu.
– Ile lat pan dyrektor jest dyrektorem departamentu (Radosław Rybicki, dyrektor departamentu rolnictwa i rozwoju obszarów wiejskich Urzędu Marszałkowskiego – przyp. red.) nie zdarzył się taki przypadek w województwie, żeby inwestycja mogła być przekazana wcześniej niż okres siedmiu lat zawarty w umowie – wyjaśnił wójt.
W związku z wycofaniem się gminy z projektu, wspólnota mieszkańców z Gaju oczekuje teraz pomocy prawnej w poszczególnych etapach zmierzających do realizacji tej inwestycji.
– Nie mamy kwalifikacji prawniczych na tyle, by wiedzieć jaka jest optymalna formuła robienia tego we własnym zakresie. Był przecież jakiś cel przekazania tego całego majątku ze wspólnoty wiejskiej do gminy ze względu na różnego rodzaju ograniczenia, jakie posiada wspólnota – mówił członek rady sołeckiej Stefan Szyszko. – Być może radca prawny, który wspiera gminę przeprowadzi analizę prawną i zasugeruje nam, czy należy powołać fundację, która będzie pod kontrolą wspólnoty, czy jakieś inne ciało, które będzie mogło sprawnie tego rodzaju inwestycję zrobić, żeby te pieniądze i majątek nie obróciły się w niebyt. Nam jest potrzebne jak najszybsze rozstrzygnięcie prawne, żeby po prostu nie zatracić tego entuzjazmu ludzkiego, który całe to przedsięwzięcie wiąże.
Wspólnota Gruntowa domaga się także opublikowania na stronie internetowej Urzędu Gminy informacji na temat odstąpienia od budowy świetlicy wraz z napisaniem prostego i jasnego komentarza, że „projekt ten nie miał, nie ma i nie będzie mieć żadnego związku z przystąpieniem do lub odstąpieniem od budowy dróg, w szczególności z nieuwzględnieniem w planie Gminy na rok 2014 budowy drogi w Lipinach” – pisze do urzędu.
– Mamy najmniej dróg w całej gminie. Jeśli będą robione jakiekolwiek inwestycje drogowe, formalnie wnioskujemy, żeby nas traktować priorytetowo – wnosi Stefan Szyszko. – W centrum wsi jest mniej więcej 200 metrów asfaltowych dróg. Chyba nie ma drugiej takiej wsi, gdzie jest ich tak mało.
Na nieścisłość, co do długości wyasfaltowanej drogi zwrócili uwagę Wacław Sternik i Jan Fornal, mówiąc, że odcinek jest dłuższy.
– Nazbieramy tego może 400 metrów. Dalej mało – ripostował S. Szyszko. – Myślę, że jak byśmy nazbierali 800 metrów, to i tak w dalszym ciągu będziemy po tej słabej stronie.
– Pan wystąpił z pismem do wójta gminy o wybudowanie drogi utwardzonej ulicy Nadrzecznej i Wrzosowej – zwrócił się do członka rady sołeckiej wiceprzewodniczący Rady Wacław Sternik. – Chcę państwa poinformować, że na tej przyszłej asfaltowej ulicy są pana działki, czyli chce pan zrobić asfalt do siebie. Ja jestem drugą kadencję i koło mnie drogi asfaltowej nie ma. Budujmy drogę tam, gdzie jeżdżą wszyscy.
– Ulice, o których pan wspomniał to są dwie główne ulice w Gaju. Nie mieszkam na księżycu. Oprócz mnie mieszka tam wiele innych osób – odpowiedział na zarzuty S. Szyszko.
Na następną sesję ma zostać przygotowany projekt uchwały o oddaniu wspólnocie działki, którą przekazała pod budowę świetlicy i przepisanie na nią pozwolenia na budowę.
A.B.
Napisz komentarz
- Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
- Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
- Za treść komentarza odpowiada jego autor.
- Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl