Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 03 grudnia 2024 r., imieniny Franciszka, Ksawerego



Z posłem Kowalczykiem o OFE

(Zam: 08.01.2014 r., godz. 19.50)

Rozmowa na temat ostatnio przyjętych przez rząd zmian w systemie emerytalnym była przedmiotem spotkania z posłem Prawa i Sprawiedliwości Henrykiem Kowalczykiem, który przyjechał do Wyszkowa w poniedziałek 16 grudnia.

Spotkanie odbyło się w siedzibie zarządu powiatowego PiS w Cechu Rzemiosł Różnych i Przedsiębiorczości przy ulicy Białostockiej.

– Ta ustawa została przepchnięta przez Sejm w szalonym tempie, bo zaledwie w ciągu trzech dni – przypomniał H. Kowalczyk. – Stało się to tak szybko, bo taki był warunek uchwalenia przyszłorocznego budżetu.
Poseł na wstępie przypomniał historię Otwartych Funduszy Emerytalnych i najważniejsze daty związane z ustawą emerytalną.
– Początkowo tempo przyrostu na kontach było szybkie. Między 2007 a 2008 rokiem w OFE ubyło pieniędzy, ponieważ spadły akcje na giełdzie. Później tempo przyrostu stało się małe – tłumaczył poseł.
Następnie skupił się już na założeniach wprowadzonych właśnie zmian.
– Główny cel tej ustawy to ratowanie budżetu. Nikt tu nie troszczy się o emerytów – wyjaśniał. – Po prostu dług publiczny przekroczył 55 procent. Gdyby przekroczył 60 procent, trzeba by było obniżać pensje, wprowadzać cięcia w budżetówce – czyli totalna kompromitacja i bankructwo państwa.
Według nowych zasad połowa oszczędności, które zostały zgromadzone na kontach Otwartych Funduszy Emerytalnych zostanie przeniesiona do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
– Z OFE zostanie zabrane 51,5 procenta kapitału. Otwarte Fundusze Emerytalne inwestowały zarówno w akcje, jak i obligacje skarbowe, czyli były tymi, które finansują dług państwa – wyjaśniał H. Kowalczyk. – Dlatego dzięki nowej ustawie ta cześć długu państwa zostaje zabrana i umorzona. W sumie będzie to około 150 miliardów.
Nowela ustawy wprowadza też możliwość przechodzenia z OFE do ZUS.
– Emeryci będą mogli przejść, ale niestety tylko z połową kapitału. 1 lutego zabiorą nam połowę, a przechodzenie będzie możliwe dopiero od 1 kwietnia – mówił członek Prawa i Sprawiedliwości.
Czas na dokonanie wyboru będziemy mieli od początku kwietnia do końca lipca. Ci, którzy w tym czasie się nie zdecydują automatycznie, zostaną przeniesieni pod skrzydła Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Takie okno transferowe zostało zapisane w ustawie co cztery lata.
– To co jest ciekawe, OFE mają zakaz inwestowania w papiery dłużne Skarbu Państwa, co oznacza, że nie mogą kupować obligacji, tylko muszą inwestować na giełdzie. To rzeczywiście daje pewne szanse zwiększenia kapitału, ale niestety bardzo zwiększa ryzyko, co w powiązaniu z likwidacją minimalnej stopy zwrotu jest tym bardziej ryzykowne – przestrzegał poseł. – Drugą ważną sprawą jest to, że od przyszłego roku do OFE będzie odprowadzane 2,92 proc. składki, 4,38 proc. na tzw. subkonto i 12,22 proc. do ZUS-u.
W nowelizacji znalazł się także zapis, że środki, które w OFE zostaną, będą stopniowo przenoszone do ZUS na dziesięć lat przed przejściem na emeryturę. Według szacunków posła PiS, najmniej na nowelizacji stracą ci, którzy urodzili się w latach 50. ubiegłego wieku. Uderzy za to w tych, którzy teraz zarabiają średnią krajową – po przejściu na emeryturę otrzymają minimalną stawkę.
– Okradną tych ludzi, co zarabiają około 3 000 zł brutto – precyzował Henryk Kowalczyk. – Jarosław Kaczyński mówiąc o największym złodziejstwie po 1989 roku, większym niż prywatyzacja, miał na myśli właśnie tę ustawę.
A.B.

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta