W Domu Dziecka źle się dzieje
(Zam: 30.10.2013 r., godz. 10.30)Grzyb oraz pleśń w pomieszczeniach, wychowawca bez kwalifikacji, zakaz wyjazdu podopiecznych do domu rodzinnego w ramach kary za przewinienia, brak całodobowego dostępu do żywności i napojów – to tylko część nieprawidłowości w Domu Dziecka w Dębinkach, które ujrzały światło dzienne po kontroli Wydziału Polityki Społecznej Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego.
Kompleksowa kontrola w Domu Dziecka została podzielona na dwa etapy. Po raz pierwszy inspektorzy przyjechali do placówki 9 maja, ale już dzień później przerwali pracę, w związku z utonięciem jednego z wychowanków. Jak mówiła nam wówczas członek zarządu Teresa Trzaska, po to, by dać wychowawcom czas na uregulowanie formalności, a kolegom na oswojenie się z wiadomością.
„... czy teraz jest sens to czytać”
Po raz kolejny pracownicy Wydziału Polityki Społecznej przyjechali 15 maja, a 17 zakończyli działania sprawdzające.
- Sprawdzano między innymi standard opieki oraz zgodność zatrudnienia pracowników z wymaganymi kwalifikacjami. Inspektorzy przeanalizowali dokumentację, w tym regulaminy i procedury, sprawdzili warunki mieszkaniowe wychowanków oraz przeprowadzili anonimowe rozmowy z dziećmi – informuje Ivetta Biały, rzecznik prasowy wojewody mazowieckiego. – Pracownicy wydziału stwierdzili między innymi nieposiadanie przez jednego z wychowawców wymaganych ustawowo kwalifikacji, błędy w dokumentacji, niezgłoszenie do ośrodka adopcyjnego wszystkich dzieci z uregulowaną sytuacją prawną.
W miniony poniedziałek, 21 października protokół z kontroli wraz z zaleceniami trafił do wyszkowskiego Starostwa. Dwa dni później na sesji radni opozycyjni chcieli poznać zapisy zawarte w wystąpieniu pokontrolnym. Zarówno członek zarządu Teresa Trzaska, która odpowiada w Starostwie za sprawy polityki społecznej i oświaty, jak i Bogdan Pągowski uznali, że lepiej byłoby przekazać radnym całościową informację na temat sytuacji w Dębinkach, wraz z uwzględnieniem wyjaśnień dyrektora tej placówki Adama Bogdanowicza, który na dniach miał takie pismo do Urzędu dostarczyć.
- Nie mamy nic do ukrycia. Protokół zostanie opublikowany na naszej stronie internetowej – powiedział B. Pągowski. – Nie wiem, czy teraz jest sens to czytać.
Po kolejnych naciskach opozycji starosta przedstawił otrzymane zalecenia – w sumie aż 24 punkty. Najważniejsze z nich to sporządzanie sprawozdań z pracy specjalistów – pedagoga, psychologa i terapeuty i zobowiązanie ich do cyklicznych zajęć z użyciem zróżnicowanych metod nauczania, wzmocnienie nadzoru dyrektora nad organizacją pracy wychowawczej, uporządkowanie spraw kadrowych, poprzez m.in. zatrudnienie wychowawcy posiadającego wymagane kwalifikacje, dostosowanie zapisów regulaminów oraz procedur do aktualnych przepisów prawa, zintensyfikowanie działań mających na celu powrót dziecka do rodziny, zapewnienie całodobowego dostępu do artykułów żywnościowych i napojów, a także niestosowanie wobec wychowanków kary w postaci zakazu wyjazdu do domu rodzinnego w dni wolne od nauki. Dodatkowo wojewoda mazowiecki zalecił działania zmierzające do poprawy warunków mieszkaniowych i zapewnienia bezpieczeństwa wychowankom.
- W niektórych pomieszczeniach widoczny był grzyb oraz pleśń – wyjaśnia Ivetta Biały z Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego.
„Czy ja byłam w placówce? Oczywiście, że tak”
- Ile razy pani była w Domu Dziecka, odkąd objęła funkcję członka zarządu odpowiedzialnego za sprawy oświatowe? – dopytywała na sesji radna Urszula Mikołajczyk zwracając się do T. Trzaski. – Jeśli wszystko, co usłyszeliśmy okaże się prawdą, to jest to ewidentny brak nadzoru ze strony powiatu.
- Po kolei, pani radna, po kolei. Najpierw – za to, co dzieje się w placówce odpowiada dyrektor. Następnie mamy jednostkę organizacyjną, która w imieniu zarządu i rady powiatu sprawuje nadzór, to jest dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie – ripostowała T. Trzaska. – Wszyscy ponosimy odpowiedzialność za to, co dzieje się w Domu Dziecka. Czy ja byłam w placówce? Oczywiście, że tak – wiele razy.
Zdaniem Teresy Trzaski, pracownicy Wydziału Polityki Społecznej MUW, którzy przeprowadzali kontrolę część informacji czerpali z innego protokołu pokontrolnego z poprzedniej kadencji.
- W poprzedniej kadencji rady była dokonywana taka kompleksowa kontrola i proszę mi wierzyć, że kilka zaleceń się powtarza – powiedziała.
Temat kontroli w placówce wrócił na piątkowej konferencji prasowej zorganizowanej przez B. Pągowskiego. Jak wynika z wypowiedzi starosty, powiat nie zamierza korzystać z siedmiodniowego terminu wniesienia zastrzeżeń do zaleceń. Natomiast w ciągu 30 dni ma powiadomić Wydział Polityki Społecznej o sposobie ich realizacji.
- Uważamy, że wszystkie te punkty są w jakiejś mierze zasadne i nie będziemy się od tych kwestii odwoływać – wyjaśnia B. Pągowski.
Na razie nie wiadomo, czy Starostwo zamierza wyciągnąć konsekwencje względem dyrekcji Domu Dziecka w Dębinkach, ale wypowiedź starosty wskazuje, że najprawdopodobniej nie.
- W zaleceniach znalazły się takie zapisy, które są do załatwienia, tylko potrzeba na to konkretnych pieniędzy – uważa.
Funduszy na pewno nie brakuje na usunięcie pleśni i zagrzybionych fragmentów ścian.
- Bieżące remonty dyrektor powinien wykonywać. Ma na to środki – dodaje B. Pągowski.
W miniony piątek i poniedziałek placówkę miała odwiedzić audytorka Starostwa, by sprawdzić, czy zaszły zmiany zalecane po poprzedniej kontroli, która odbyła się w grudniu ubiegłego roku. Wyjaśnienia przed zarządem w najbliższym czasie ma złożyć również Krystyna Kurowska, dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie, która sprawuje bezpośredni nadzór nad placówką i działaniami dyrekcji.
A.B.
„... czy teraz jest sens to czytać”
Po raz kolejny pracownicy Wydziału Polityki Społecznej przyjechali 15 maja, a 17 zakończyli działania sprawdzające.
- Sprawdzano między innymi standard opieki oraz zgodność zatrudnienia pracowników z wymaganymi kwalifikacjami. Inspektorzy przeanalizowali dokumentację, w tym regulaminy i procedury, sprawdzili warunki mieszkaniowe wychowanków oraz przeprowadzili anonimowe rozmowy z dziećmi – informuje Ivetta Biały, rzecznik prasowy wojewody mazowieckiego. – Pracownicy wydziału stwierdzili między innymi nieposiadanie przez jednego z wychowawców wymaganych ustawowo kwalifikacji, błędy w dokumentacji, niezgłoszenie do ośrodka adopcyjnego wszystkich dzieci z uregulowaną sytuacją prawną.
W miniony poniedziałek, 21 października protokół z kontroli wraz z zaleceniami trafił do wyszkowskiego Starostwa. Dwa dni później na sesji radni opozycyjni chcieli poznać zapisy zawarte w wystąpieniu pokontrolnym. Zarówno członek zarządu Teresa Trzaska, która odpowiada w Starostwie za sprawy polityki społecznej i oświaty, jak i Bogdan Pągowski uznali, że lepiej byłoby przekazać radnym całościową informację na temat sytuacji w Dębinkach, wraz z uwzględnieniem wyjaśnień dyrektora tej placówki Adama Bogdanowicza, który na dniach miał takie pismo do Urzędu dostarczyć.
- Nie mamy nic do ukrycia. Protokół zostanie opublikowany na naszej stronie internetowej – powiedział B. Pągowski. – Nie wiem, czy teraz jest sens to czytać.
Po kolejnych naciskach opozycji starosta przedstawił otrzymane zalecenia – w sumie aż 24 punkty. Najważniejsze z nich to sporządzanie sprawozdań z pracy specjalistów – pedagoga, psychologa i terapeuty i zobowiązanie ich do cyklicznych zajęć z użyciem zróżnicowanych metod nauczania, wzmocnienie nadzoru dyrektora nad organizacją pracy wychowawczej, uporządkowanie spraw kadrowych, poprzez m.in. zatrudnienie wychowawcy posiadającego wymagane kwalifikacje, dostosowanie zapisów regulaminów oraz procedur do aktualnych przepisów prawa, zintensyfikowanie działań mających na celu powrót dziecka do rodziny, zapewnienie całodobowego dostępu do artykułów żywnościowych i napojów, a także niestosowanie wobec wychowanków kary w postaci zakazu wyjazdu do domu rodzinnego w dni wolne od nauki. Dodatkowo wojewoda mazowiecki zalecił działania zmierzające do poprawy warunków mieszkaniowych i zapewnienia bezpieczeństwa wychowankom.
- W niektórych pomieszczeniach widoczny był grzyb oraz pleśń – wyjaśnia Ivetta Biały z Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego.
„Czy ja byłam w placówce? Oczywiście, że tak”
- Ile razy pani była w Domu Dziecka, odkąd objęła funkcję członka zarządu odpowiedzialnego za sprawy oświatowe? – dopytywała na sesji radna Urszula Mikołajczyk zwracając się do T. Trzaski. – Jeśli wszystko, co usłyszeliśmy okaże się prawdą, to jest to ewidentny brak nadzoru ze strony powiatu.
- Po kolei, pani radna, po kolei. Najpierw – za to, co dzieje się w placówce odpowiada dyrektor. Następnie mamy jednostkę organizacyjną, która w imieniu zarządu i rady powiatu sprawuje nadzór, to jest dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie – ripostowała T. Trzaska. – Wszyscy ponosimy odpowiedzialność za to, co dzieje się w Domu Dziecka. Czy ja byłam w placówce? Oczywiście, że tak – wiele razy.
Zdaniem Teresy Trzaski, pracownicy Wydziału Polityki Społecznej MUW, którzy przeprowadzali kontrolę część informacji czerpali z innego protokołu pokontrolnego z poprzedniej kadencji.
- W poprzedniej kadencji rady była dokonywana taka kompleksowa kontrola i proszę mi wierzyć, że kilka zaleceń się powtarza – powiedziała.
Temat kontroli w placówce wrócił na piątkowej konferencji prasowej zorganizowanej przez B. Pągowskiego. Jak wynika z wypowiedzi starosty, powiat nie zamierza korzystać z siedmiodniowego terminu wniesienia zastrzeżeń do zaleceń. Natomiast w ciągu 30 dni ma powiadomić Wydział Polityki Społecznej o sposobie ich realizacji.
- Uważamy, że wszystkie te punkty są w jakiejś mierze zasadne i nie będziemy się od tych kwestii odwoływać – wyjaśnia B. Pągowski.
Na razie nie wiadomo, czy Starostwo zamierza wyciągnąć konsekwencje względem dyrekcji Domu Dziecka w Dębinkach, ale wypowiedź starosty wskazuje, że najprawdopodobniej nie.
- W zaleceniach znalazły się takie zapisy, które są do załatwienia, tylko potrzeba na to konkretnych pieniędzy – uważa.
Funduszy na pewno nie brakuje na usunięcie pleśni i zagrzybionych fragmentów ścian.
- Bieżące remonty dyrektor powinien wykonywać. Ma na to środki – dodaje B. Pągowski.
W miniony piątek i poniedziałek placówkę miała odwiedzić audytorka Starostwa, by sprawdzić, czy zaszły zmiany zalecane po poprzedniej kontroli, która odbyła się w grudniu ubiegłego roku. Wyjaśnienia przed zarządem w najbliższym czasie ma złożyć również Krystyna Kurowska, dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie, która sprawuje bezpośredni nadzór nad placówką i działaniami dyrekcji.
A.B.
Komentarze
Dodane przez Pani, w dniu 30.10.2013 r., godz. 20.56
Były wpadki, zastrzeżenia i była nawet telewizja. Było utoniecie, ale ten pan jest chyba z betonu i nic go nie rusza. Co musi się stać, żeby zrobić z tą placówką porządek?
Były wpadki, zastrzeżenia i była nawet telewizja. Było utoniecie, ale ten pan jest chyba z betonu i nic go nie rusza. Co musi się stać, żeby zrobić z tą placówką porządek?
Nawet nie będzie repryMENDY?
Dodane przez Lokis, w dniu 30.10.2013 r., godz. 21.04
"...Na razie nie wiadomo, czy Starostwo zamierza wyciągnąć konsekwencje względem dyrekcji Domu Dziecka w Dębinkach, ale wypowiedź starosty wskazuje, że najprawdopodobniej nie."
Dodane przez Lokis, w dniu 30.10.2013 r., godz. 21.04
"...Na razie nie wiadomo, czy Starostwo zamierza wyciągnąć konsekwencje względem dyrekcji Domu Dziecka w Dębinkach, ale wypowiedź starosty wskazuje, że najprawdopodobniej nie."
Dodane przez Dron, w dniu 30.10.2013 r., godz. 21.11
Pewnie gościu jest z PSLu
Pewnie gościu jest z PSLu
Dodane przez Zdzich, w dniu 30.10.2013 r., godz. 21.35
Albo z SZAŁAJDY, bo ta organizacja jest POnad partyjna.
Albo z SZAŁAJDY, bo ta organizacja jest POnad partyjna.
T.Love
Dodane przez Pipi, w dniu 30.10.2013 r., godz. 22.16
Jest super, jest super więc o co wam chodzi...
Dodane przez Pipi, w dniu 30.10.2013 r., godz. 22.16
Jest super, jest super więc o co wam chodzi...
Dodane przez nn, w dniu 31.10.2013 r., godz. 08.08
Czego się Bocian dotknie to "skopana", jakie konsekwencję starostwo może wyciągnąć, jak na to wszystko było przyzwolenie a zatrudnienie z klucza partyjnego PSL-u.
Czego się Bocian dotknie to "skopana", jakie konsekwencję starostwo może wyciągnąć, jak na to wszystko było przyzwolenie a zatrudnienie z klucza partyjnego PSL-u.
Dodane przez Ela, w dniu 31.10.2013 r., godz. 09.58
To naprawdę przestaje być śmieszne. Ile można zaliczyć wpadek w swojej dyrektorskiej karierze? Może trzeba śmiało spojrzeć prawdzie w oczy panie starosto. co do PCPR to tez mam wiele wątpliwości. naprawdę dzieją się tam dziwne rzeczy, szczególnie z przydzielaniem dzieci do nienadających się do tej roli rodzin zastępczych. Znam co najmniej kilka takich niezrozumiałych decyzji. Nie ma na to sposobu w Starostwie?
To naprawdę przestaje być śmieszne. Ile można zaliczyć wpadek w swojej dyrektorskiej karierze? Może trzeba śmiało spojrzeć prawdzie w oczy panie starosto. co do PCPR to tez mam wiele wątpliwości. naprawdę dzieją się tam dziwne rzeczy, szczególnie z przydzielaniem dzieci do nienadających się do tej roli rodzin zastępczych. Znam co najmniej kilka takich niezrozumiałych decyzji. Nie ma na to sposobu w Starostwie?
Dodane przez ada, w dniu 31.10.2013 r., godz. 10.01
Chodzi o to, żeby ktoś przejął dworek w Dębinkach.
Chodzi o to, żeby ktoś przejął dworek w Dębinkach.
Dodane przez Królowa Bona, w dniu 31.10.2013 r., godz. 12.53
kiedyś mówiło się, że trzeba nieszczęścia żeby się coś zmieniło na lepsze. Nieszczęście najtragiczniejsze z możliwych już mieliśmy, niewiele się zmienia. Peselowskie przytwierdzenie do stołka jest ponad to. Smutne to bardzo.
kiedyś mówiło się, że trzeba nieszczęścia żeby się coś zmieniło na lepsze. Nieszczęście najtragiczniejsze z możliwych już mieliśmy, niewiele się zmienia. Peselowskie przytwierdzenie do stołka jest ponad to. Smutne to bardzo.
Dodane przez observer, w dniu 31.10.2013 r., godz. 13.46
Pągowski i jego ekipa nie ma dobrej prasy, stracił poczucie na czym polega odpowiedzialność. Ostatnio powiedział, żeby sobie dorabiali jego urzędnicy. Tylko w tym urzędzie dorabia prawie połowa urzędników, z róznych wydziałów, od naczelnika do prostego pracownika, na swoje konto i na inną osobę.To zrobiła się patologia. Popatrzy na pierwszy przykład- pani z urzędu nieźle zarabia, do tego ma dorobić oficjalnie ponad 70 tysięcy zł i jeszcze męża wciągnęła. A może jeszcze innych. Gdzie jest granica przyzwoitości .
Pągowski i jego ekipa nie ma dobrej prasy, stracił poczucie na czym polega odpowiedzialność. Ostatnio powiedział, żeby sobie dorabiali jego urzędnicy. Tylko w tym urzędzie dorabia prawie połowa urzędników, z róznych wydziałów, od naczelnika do prostego pracownika, na swoje konto i na inną osobę.To zrobiła się patologia. Popatrzy na pierwszy przykład- pani z urzędu nieźle zarabia, do tego ma dorobić oficjalnie ponad 70 tysięcy zł i jeszcze męża wciągnęła. A może jeszcze innych. Gdzie jest granica przyzwoitości .
Dodane przez ola, w dniu 31.10.2013 r., godz. 13.59
Dla Eli - dzieci do rodzin nie "przydziela" PCPR, są to zawsze decyzje sądu
Dla Eli - dzieci do rodzin nie "przydziela" PCPR, są to zawsze decyzje sądu
Dodane przez ..., w dniu 31.10.2013 r., godz. 14.09
Sąd sądem, ale na pewno posiłkuje się w tych sprawach opinia PCPRu, czy się mylę?
Sąd sądem, ale na pewno posiłkuje się w tych sprawach opinia PCPRu, czy się mylę?
Dodane przez ola, w dniu 31.10.2013 r., godz. 14.21
czasami prosi o opinie, ale rzadko a czy się posiłkuje? oto jest pytanie
czasami prosi o opinie, ale rzadko a czy się posiłkuje? oto jest pytanie
Jak weźmiecie na magiel PCPR...
Dodane przez Monky, w dniu 31.10.2013 r., godz. 18.25
Wyjdą inne kwiatki i może się okazać, ze nie wszystko jest jak należy. Na Panią Kurowską kamera działa bardzo stresująco.
Dodane przez Monky, w dniu 31.10.2013 r., godz. 18.25
Wyjdą inne kwiatki i może się okazać, ze nie wszystko jest jak należy. Na Panią Kurowską kamera działa bardzo stresująco.
Dodane przez Wlad, w dniu 31.10.2013 r., godz. 19.24
W sądzie działa niekompetentna komórka od tych spraw. Panie kuratorki popełniają mnóstwo błędów. Im warto się przyjrzeć. Z tymi dziećmi to rzeczywiście prawda. Słyszałem o przypadku dawania i odbierania dzieci.
W sądzie działa niekompetentna komórka od tych spraw. Panie kuratorki popełniają mnóstwo błędów. Im warto się przyjrzeć. Z tymi dziećmi to rzeczywiście prawda. Słyszałem o przypadku dawania i odbierania dzieci.
Dodane przez Anonim, w dniu 31.10.2013 r., godz. 20.11
Na odbieraniu i przydzielaniu dzieci jest całkiem niezła kasa, traktuje się je na sztuki a od każdego prowizja. Nadzór kuratorski przydzielany jest hurtowo, to maszynka do zarabiania pieniędzy, statystyki są niepokojące.
Na odbieraniu i przydzielaniu dzieci jest całkiem niezła kasa, traktuje się je na sztuki a od każdego prowizja. Nadzór kuratorski przydzielany jest hurtowo, to maszynka do zarabiania pieniędzy, statystyki są niepokojące.
Dodane przez ola, w dniu 01.11.2013 r., godz. 07.46
wszystkie dzieci z Dębinek mogą zostać umieszczone decyzją sądu w rodzinach zastępczych, ale nie ma chętnych ani na dzieci ani na kasę, która jest do wzięcia od zaraz i pewna - wcale nie musi być domu dziecka! a jaki on jest każdy widzi i nie potrzeba znać protokołów pokontrolnych
wszystkie dzieci z Dębinek mogą zostać umieszczone decyzją sądu w rodzinach zastępczych, ale nie ma chętnych ani na dzieci ani na kasę, która jest do wzięcia od zaraz i pewna - wcale nie musi być domu dziecka! a jaki on jest każdy widzi i nie potrzeba znać protokołów pokontrolnych
Dodane przez Antoni, w dniu 01.11.2013 r., godz. 20.18
Nie pozwalajcie na to żeby tym podwójnie skrzywdzonym przez los dzieciom działa się jakakolwiek krzywda. Nie można żyć w iluzji, że nic złego się nie dzieje. Niech Pan wyprostuje te ścieżki dla dobra dzieci. Szczęść Boże!
Nie pozwalajcie na to żeby tym podwójnie skrzywdzonym przez los dzieciom działa się jakakolwiek krzywda. Nie można żyć w iluzji, że nic złego się nie dzieje. Niech Pan wyprostuje te ścieżki dla dobra dzieci. Szczęść Boże!
Bogdanowicz
Dodane przez Śruba, w dniu 02.11.2013 r., godz. 19.48
Kupował kaszankę jako intendent do bidula.
Dodane przez Śruba, w dniu 02.11.2013 r., godz. 19.48
Kupował kaszankę jako intendent do bidula.
Dodane przez Śruba, w dniu 02.11.2013 r., godz. 20.00
Byłem tam, było ok był taki dyrektor Mazurek potrafił spuscić w.... ale uczciwy gosć cenilem go podobno jest gdzie indziej w bidulu więcej takich gosci a ten byl d...
Byłem tam, było ok był taki dyrektor Mazurek potrafił spuscić w.... ale uczciwy gosć cenilem go podobno jest gdzie indziej w bidulu więcej takich gosci a ten byl d...
Napisz komentarz
- Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
- Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
- Za treść komentarza odpowiada jego autor.
- Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl