1 proc. dzieci bez obowiązkowego szczepienia
(Zam: 11.09.2013 r., godz. 10.30)W skali kraju, w porównaniu z poprzednimi latami coraz więcej rodziców odmawia obowiązkowego zaszczepienia dziecka. W powiecie wyszkowskim sytuacja nie wygląda źle – wyszczepialność kształtuje się na poziomie prawie 99 procent.
- Obowiązek szczepień spoczywa na rodzicach – mówi Tomasz Liwartowski, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno- Epidemiologicznej. – W praktyce oznacza to, że rodzice powiadamiani przez lekarzy mają obowiązek stawić się na szczepienie w wyznaczonym terminie.
Co wobec tego może zrobić Sanepid, gdy rodzic od obowiązku się uchyla?
- Nie ma możliwości wyegzekwowania w żaden inny sposób, oprócz nakazu sądu rodzinnego, takiego obowiązku w momencie, kiedy są jasne przesłanki, by twierdzić, że rodzic jest niepoczytalny, nieświadomy bądź niewłaściwie zachowuje się w stosunku do swoich dzieci – wyjaśnia T. Liwartowski. – Sąd może taki obowiązek wyegzekwować. Ja, jako dyrektor Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej – nie.
Wniosek do sądu, oprócz Sanepidu, mogą też złożyć lekarze czy pracownicy pomocy społecznej, czyli przedstawiciele wszystkich tych instytucji, na których zgodnie z prawem ciąży obowiązek należytej pieczy nad dzieckiem i rodziną.
Prawo daje jednak rodzicom możliwość rezygnacji ze szczepień. Wystarczy złożyć do Sanepidu pisemne oświadczenie. W przypadku, gdy tego nie zrobią i równocześnie nie stawią się na szczepienie w terminie inspektorzy mogą próbować rodziców nakłonić.
- Prawo obliguje nas do tego, by powiadamiać i upominać. Jeśli to nie przynosi oczekiwanego skutku, możemy wnioskować o grzywnę – wyjaśnia szef stacji.
Ustawa o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych nie przewiduje kary grzywny za niewykonanie szczepienia obowiązkowego, jednak Sanepid może skorzystać z możliwości, jaką daje kodeks wykroczeń. Według art. 115 § 1, kto, pomimo zastosowania środków egzekucji administracyjnej, nie poddaje się obowiązkowemu szczepieniu ochronnemu przeciwko gruźlicy lub innej chorobie zakaźnej albo obowiązkowemu badaniu stanu zdrowia, mającemu na celu wykrycie lub leczenie gruźlicy, choroby wenerycznej lub innej choroby zakaźnej, podlega karze grzywny do 1 500 złotych albo karze nagany.
W powiecie wyszkowskim około jeden procent dzieci nie jest poddawany obowiązkowym szczepieniom. To mało, zważywszy że w tej grupie znajdują się też dzieci, u których lekarze stwierdzają jawne przeciwwskazania do zaszczepienia – głównie dotyczy to dzieci z wadami neurologicznymi.
- Rzeczywiście, to nie jest dużo, ale ci co nie szczepią dzieci, robią dużo biedy wszystkim pozostałym, bo dobrowolnie decydują się, by ich dziecko stanowiło potencjalny rezerwuar choroby – uważa T. Liwartowski.
A.B.
Co wobec tego może zrobić Sanepid, gdy rodzic od obowiązku się uchyla?
- Nie ma możliwości wyegzekwowania w żaden inny sposób, oprócz nakazu sądu rodzinnego, takiego obowiązku w momencie, kiedy są jasne przesłanki, by twierdzić, że rodzic jest niepoczytalny, nieświadomy bądź niewłaściwie zachowuje się w stosunku do swoich dzieci – wyjaśnia T. Liwartowski. – Sąd może taki obowiązek wyegzekwować. Ja, jako dyrektor Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej – nie.
Wniosek do sądu, oprócz Sanepidu, mogą też złożyć lekarze czy pracownicy pomocy społecznej, czyli przedstawiciele wszystkich tych instytucji, na których zgodnie z prawem ciąży obowiązek należytej pieczy nad dzieckiem i rodziną.
Prawo daje jednak rodzicom możliwość rezygnacji ze szczepień. Wystarczy złożyć do Sanepidu pisemne oświadczenie. W przypadku, gdy tego nie zrobią i równocześnie nie stawią się na szczepienie w terminie inspektorzy mogą próbować rodziców nakłonić.
- Prawo obliguje nas do tego, by powiadamiać i upominać. Jeśli to nie przynosi oczekiwanego skutku, możemy wnioskować o grzywnę – wyjaśnia szef stacji.
Ustawa o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych nie przewiduje kary grzywny za niewykonanie szczepienia obowiązkowego, jednak Sanepid może skorzystać z możliwości, jaką daje kodeks wykroczeń. Według art. 115 § 1, kto, pomimo zastosowania środków egzekucji administracyjnej, nie poddaje się obowiązkowemu szczepieniu ochronnemu przeciwko gruźlicy lub innej chorobie zakaźnej albo obowiązkowemu badaniu stanu zdrowia, mającemu na celu wykrycie lub leczenie gruźlicy, choroby wenerycznej lub innej choroby zakaźnej, podlega karze grzywny do 1 500 złotych albo karze nagany.
W powiecie wyszkowskim około jeden procent dzieci nie jest poddawany obowiązkowym szczepieniom. To mało, zważywszy że w tej grupie znajdują się też dzieci, u których lekarze stwierdzają jawne przeciwwskazania do zaszczepienia – głównie dotyczy to dzieci z wadami neurologicznymi.
- Rzeczywiście, to nie jest dużo, ale ci co nie szczepią dzieci, robią dużo biedy wszystkim pozostałym, bo dobrowolnie decydują się, by ich dziecko stanowiło potencjalny rezerwuar choroby – uważa T. Liwartowski.
A.B.
Komentarze
Pan Liwartowski to jeszcze nic,
Dodane przez 101, w dniu 12.09.2013 r., godz. 01.30
posłuchajcie trucicieli takich jak Brydak, czy Bucholc.
Dodane przez 101, w dniu 12.09.2013 r., godz. 01.30
posłuchajcie trucicieli takich jak Brydak, czy Bucholc.
Kłamstwa lub niekompetencja Tomasza Liwartowskiego
Dodane przez Czytelniczka, w dniu 12.09.2013 r., godz. 10.41
1. Każdy człowiek ma prawo do obrony życia i zdrowia. Szczepienie grozi poważnymi powikłaniami (załącznik nr 1 MZ do rozporządzenia o NOP). 2. Każdy Polak ma gwarantowane ustawą o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta prawo do zgody na zabieg medyczny. Szczepienie jest (nieleczniczym!) zabiegiem medycznym. 3. Kodeks rodzinny NIE daje podstaw, by sąd rodzinny lub opieka społeczna podważały decyzję opiekunów prawnych o (nie)szczepieniu dziecka. 4. Prawo NIE wymaga od rodziców podpisywania czegokolwiek w sprawie szczepień, a już na pewno nie składania na ten temat oświadczeń, ustnych czy pisemnych, w sanepidzie. 5. Sanepid NIE jest organem uprawnionym do egzekwowania szczepień, zob. wyrok NSA z 1 sierpnia 2013 r.). 6. Sanepid NIE ma prawa wyłudzać od rodzin pieniędzy z tego tytułu (nakładać grzywien), co potwierdza jednoznacznie ww. wyrok. 7. Stary artykuł z kk NIE ma zastosowania w aktualnym stanie prawnym (od 2008 r. kary za nieszczepienie wykreślono z części prawo karne ustawy epidemiologicznej, a nawet wcześniej miał zastosowanie wyłącznie po wyczerpaniu ścieżki administracyjnej - od dawna zamkniętej). 8. Osoby zaszczepione również stanowią rezerwuar chorób. Np. dzieci szczepione w 5-6 roku życia OPV (ustna szczepionka przeciwko polio) mogą zarażać polio od kilku dni do kilkunastu lat (!). 9. Ponieważ sami producenci nie gwarantują wysokiego poziomu przeciwciał poszczepiennych dłużej niż kilka-kilkanaście lat, a na wiele chorób dawniej nie szczepiono, pan Liwartowski jest zapewne "rezerwuarem" każdej choroby z kalendarza szczepień wmuszanych dzieciom?
Dodane przez Czytelniczka, w dniu 12.09.2013 r., godz. 10.41
1. Każdy człowiek ma prawo do obrony życia i zdrowia. Szczepienie grozi poważnymi powikłaniami (załącznik nr 1 MZ do rozporządzenia o NOP). 2. Każdy Polak ma gwarantowane ustawą o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta prawo do zgody na zabieg medyczny. Szczepienie jest (nieleczniczym!) zabiegiem medycznym. 3. Kodeks rodzinny NIE daje podstaw, by sąd rodzinny lub opieka społeczna podważały decyzję opiekunów prawnych o (nie)szczepieniu dziecka. 4. Prawo NIE wymaga od rodziców podpisywania czegokolwiek w sprawie szczepień, a już na pewno nie składania na ten temat oświadczeń, ustnych czy pisemnych, w sanepidzie. 5. Sanepid NIE jest organem uprawnionym do egzekwowania szczepień, zob. wyrok NSA z 1 sierpnia 2013 r.). 6. Sanepid NIE ma prawa wyłudzać od rodzin pieniędzy z tego tytułu (nakładać grzywien), co potwierdza jednoznacznie ww. wyrok. 7. Stary artykuł z kk NIE ma zastosowania w aktualnym stanie prawnym (od 2008 r. kary za nieszczepienie wykreślono z części prawo karne ustawy epidemiologicznej, a nawet wcześniej miał zastosowanie wyłącznie po wyczerpaniu ścieżki administracyjnej - od dawna zamkniętej). 8. Osoby zaszczepione również stanowią rezerwuar chorób. Np. dzieci szczepione w 5-6 roku życia OPV (ustna szczepionka przeciwko polio) mogą zarażać polio od kilku dni do kilkunastu lat (!). 9. Ponieważ sami producenci nie gwarantują wysokiego poziomu przeciwciał poszczepiennych dłużej niż kilka-kilkanaście lat, a na wiele chorób dawniej nie szczepiono, pan Liwartowski jest zapewne "rezerwuarem" każdej choroby z kalendarza szczepień wmuszanych dzieciom?
tendencyjny artykuł
Dodane przez gość, w dniu 12.09.2013 r., godz. 13.58
A czemu tylko racje jednej strony zostały zaprezentowane? Mieliście kiedyś problemy po tym dziadostwie? Rodzice zostają z chorym dzieckiem na całe życie. Czemu nie spytać ich jak to było i jak im się żyje w drodze od jednego do drugiego gabinetu?
Dodane przez gość, w dniu 12.09.2013 r., godz. 13.58
A czemu tylko racje jednej strony zostały zaprezentowane? Mieliście kiedyś problemy po tym dziadostwie? Rodzice zostają z chorym dzieckiem na całe życie. Czemu nie spytać ich jak to było i jak im się żyje w drodze od jednego do drugiego gabinetu?
Dodane przez Wlad, w dniu 12.09.2013 r., godz. 17.58
Dokładnie tak, na świecie istnieje poważny ruch przeciwko zmuszaniu ludzi do szczepień. Liwartowski plecie "najęty" (?)
Dokładnie tak, na świecie istnieje poważny ruch przeciwko zmuszaniu ludzi do szczepień. Liwartowski plecie "najęty" (?)
Dodane przez mela, w dniu 12.09.2013 r., godz. 19.37
Liwartowski plecie, bo za to mu płacą, a ludzie niby mają własny rozum a 99% szczepi. Dziwne.
Liwartowski plecie, bo za to mu płacą, a ludzie niby mają własny rozum a 99% szczepi. Dziwne.
Nieprawdę
Dodane przez Artykuł Podający, w dniu 13.09.2013 r., godz. 08.54
1. Każdy człowiek ma prawo do obrony życia i zdrowia. Szczepienie grozi poważnymi powikłaniami (załącznik nr 1 MZ do rozporządzenia o NOP). 2. Każdy Polak ma gwarantowane ustawą o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta prawo do zgody na zabieg medyczny. Szczepienie jest (nieleczniczym!) zabiegiem medycznym. 3. Kodeks rodzinny NIE daje podstaw, by sąd rodzinny lub opieka społeczna podważały decyzję opiekunów prawnych o (nie)szczepieniu dziecka. 4. Prawo NIE wymaga od rodziców podpisywania czegokolwiek w sprawie szczepień, a już na pewno nie składania na ten temat oświadczeń, ustnych czy pisemnych, w sanepidzie. 5. Sanepid NIE jest organem uprawnionym do egzekwowania szczepień, zob. wyrok NSA z 1 sierpnia 2013 r.). 6. Sanepid NIE ma prawa wyłudzać od rodzin pieniędzy z tego tytułu (nakładać grzywien), co potwierdza jednoznacznie ww. wyrok. 7. Stary artykuł z KK NIE ma zastosowania w aktualnym stanie prawnym (od 2008 r. kary za nieszczepienie wykreślono z części prawo karne ustawy epidemiologicznej, a nawet wcześniej miał zastosowanie wyłącznie po wyczerpaniu ścieżki administracyjnej - od dawna zamkniętej). 8. Osoby zaszczepione również stanowią rezerwuar chorób. Np. dzieci szczepione w 5-6 roku życia OPV (ustna szczepionka przeciwko polio) mogą zarażać polio od kilku dni do kilkunastu lat (!). 9. Ponieważ sami producenci nie gwarantują wysokiego poziomu przeciwciał poszczepiennych dłużej niż kilka-kilkanaście lat, a na wiele chorób dawniej nie szczepiono, pan Liwartowski jest zapewne "rezerwuarem" każdej choroby z kalendarza szczepień
Dodane przez Artykuł Podający, w dniu 13.09.2013 r., godz. 08.54
1. Każdy człowiek ma prawo do obrony życia i zdrowia. Szczepienie grozi poważnymi powikłaniami (załącznik nr 1 MZ do rozporządzenia o NOP). 2. Każdy Polak ma gwarantowane ustawą o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta prawo do zgody na zabieg medyczny. Szczepienie jest (nieleczniczym!) zabiegiem medycznym. 3. Kodeks rodzinny NIE daje podstaw, by sąd rodzinny lub opieka społeczna podważały decyzję opiekunów prawnych o (nie)szczepieniu dziecka. 4. Prawo NIE wymaga od rodziców podpisywania czegokolwiek w sprawie szczepień, a już na pewno nie składania na ten temat oświadczeń, ustnych czy pisemnych, w sanepidzie. 5. Sanepid NIE jest organem uprawnionym do egzekwowania szczepień, zob. wyrok NSA z 1 sierpnia 2013 r.). 6. Sanepid NIE ma prawa wyłudzać od rodzin pieniędzy z tego tytułu (nakładać grzywien), co potwierdza jednoznacznie ww. wyrok. 7. Stary artykuł z KK NIE ma zastosowania w aktualnym stanie prawnym (od 2008 r. kary za nieszczepienie wykreślono z części prawo karne ustawy epidemiologicznej, a nawet wcześniej miał zastosowanie wyłącznie po wyczerpaniu ścieżki administracyjnej - od dawna zamkniętej). 8. Osoby zaszczepione również stanowią rezerwuar chorób. Np. dzieci szczepione w 5-6 roku życia OPV (ustna szczepionka przeciwko polio) mogą zarażać polio od kilku dni do kilkunastu lat (!). 9. Ponieważ sami producenci nie gwarantują wysokiego poziomu przeciwciał poszczepiennych dłużej niż kilka-kilkanaście lat, a na wiele chorób dawniej nie szczepiono, pan Liwartowski jest zapewne "rezerwuarem" każdej choroby z kalendarza szczepień
Napisz komentarz
- Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
- Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
- Za treść komentarza odpowiada jego autor.
- Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl