• - Strona Główna

- Niestety, nie udało się nam podpisów zebrać, co jest dla nas zaskoczeniem, bo dobrze nam szło. Po prostu napotykaliśmy parę problemów, których nie byliśmy w stanie przeskoczyć – podsumowuje pełnomocnik grupy, która zainicjowała akcję zbierania podpisów, Adam Kępka. – Pracowaliśmy na ile byliśmy w stanie, zabrakło niewiele. Wielu ludzi wyrażało niezadowolenie, ale często zdarzało się, że nie zastaliśmy ich w domach. Przez ostatnie dni, gdybyśmy tylko jedną osobę więcej spotykali w każdym z domów, minimum podpisów udałoby nam się zebrać – ocenia.
Zebranych 2 742 podpisów inicjatorzy do komisarza wyborczego więc nie zawiozą.
- W ostatnich dniach skutecznie zbierało je pięć osób, reszta przynosiła ich po dwadzieścia – mówi Adam Kępka. – Sporo osób zbierało, ale nie każdy się zaangażował w stu procentach. Ludzie pracują, więc nie można oceniać, że im nie zależało – zaznacza.
Mimo nieudanej inicjatywy, widzi pozytywne strony akcji.
- Do jej sukcesu zaliczamy fakt, że burmistrz zadeklarował, że obniży opłatę śmieciową. Trzymamy za słowo. Liczymy, że Rada Miejska ustosunkuje się do tego pozytywnie – twierdzi. – Poza tym, byliśmy w stanie spojrzeć na politykę lokalną i zauważyć, że grupa ludzi sprawujących władzę po prostu jest pod naciskiem burmistrza. Tak podejrzewamy. Być może dlatego żadna z partii politycznych działających lokalnie nie ustosunkowała się do inicjatywy zbierania podpisów.
Burmistrz Grzegorz Nowosielski podkreśla, że obniżenie opłat za śmieci nie miało nic wspólnego z inicjatywą referendalną.
- Deklaracja dotycząca obniżenia stawek wynika z kwoty, jaką uzyskaliśmy wynika przetargu na gospodarowanie odpadami – podkreśla. – Mogę podać przykłady innych samorządów, jak Pułtusk, Zabrodzie, Rząśnik, które będą musiały podnieść stawkę śmieciową, dlatego że za nisko oszacowały opłaty.
Burmistrz podkreśla, że ustawa zobligowała samorządy najpierw do uchwalenia opłat, a dopiero później ogłoszenia przetargów.
- Gdybyśmy najpierw mogli zrobić przetargi, rozstrzygnąć je, a później uchwalać stawkę, to nie byłoby tylu emocji. A tak wszystko opierało się na szacunkach – mówi. – Nasze opłaty nie były zawyżone, bo zmieściliśmy się mniej więcej w środku stawek zawartych w ofertach – najdroższa przekraczała kwotę, którą przyjęliśmy. Przetarg na punkt selektywnej zbiórki odpadów rozstrzygniemy prawdopodobnie również taniej, co też wpłynie na obniżenie opłat.
Burmistrz zaznacza, że ze spokojem podchodził do inicjatywy odwołania jego i Rady Miejskiej.
- Przewidywałem, że referendum nie dojdzie do skutku, ale nawet gdyby do niego doszło, to nie obawiałem się o jego wynik – zaznacza. – To jasne, że część osób podpisywała się przeciw regulacjom ustawy śmieciowej, a nie przeciw obecnej władzy. Przykładem tego może być Pułtusk pokazywany przez inicjatorów wyszkowskiego referendum jako przykład pozytywny, a tam prawdopodobnie referendum o odwołanie tamtejszych władz dojdzie do skutku. Tam też są zarzuty dotyczące ustawy śmieciowej.
Według Grzegorza Nowosielskiego, zbieranie podpisów pod referendum w Wyszkowie to inicjatywa polityczna.
- Za rok wybory. Radni i burmistrz nie unikną na pewno konfrontacji z innymi kandydatami. Będziemy się ścierali, przeniesiemy dobry styl z poprzedniej kampanii – merytorycznego sporu, a nie politycznych przepychanek – mówi. – Po prostu wybierzemy najlepszą władzę w Wyszkowie z oferty, która będzie dostępna.
Adam Kępka określił też plany aktywności jego grupy podczas najbliższych wyborów samorządowych.

- Z naszej strony to będzie działanie od zewnątrz, a nie od wewnątrz, czyli nie zamierzamy się angażować w struktury obecnych ruchów politycznych, bo uważamy to za niepotrzebne i szkodliwe – zaznacza. – Rafał Ziemkiewicz powiedział, że jedyna alternatywa to osoby, które są poza światem politycznym, ale angażujące się społecznie. My pod tym się podpisujemy – dodaje.
J.P.
Poniżej zamieszczamy oświadczenie Adama Kępki dotyczące zbierania podpisów.

***

Akcja referendalna zakończona została umiarkowanym sukcesem. Zostało zebranych 2 742 podpisów. Pomimo dużego zainteresowania ze strony mieszkańców Gminy Wyszków trudności, jakie napotkaliśmy w czasie zbierania podpisów to przede wszystkim brak dostępu do wszystkich zainteresowanych. Jak wiadomo, w dzisiejszych czasach wielu z naszych mieszkańców tak jak w innych rejonach kraju wyjeżdża za pracą lub pracują w systemach pracy zmianowej, aby utrzymać rodziny. Mamy nadzieję, że akcja, którą przeprowadziliśmy na terenie Wyszkowa i okolic zwróci uwagę burmistrza i radnych Rady Miasta na potrzeby całej społeczności a nie tylko jej części.
Do sukcesu akcji możemy zaliczyć wstępną deklarację burmistrza w sprawie dotyczącej wysokości opłaty śmieciowej. Mamy też nadzieję, że decyzja burmistrza zostanie poparta przez radę gminy.
Niestety, akcja referendalna utwierdza nas również w przypuszczeniu, że lokalne partie polityczne niewiele się od siebie różnią. Prawdopodobnie są pod wpływem burmistrza. Żadna z nich do dnia dzisiejszego nie zajęła oficjalnego stanowiska w sprawie referendum.
Wierzymy, że środowiska niezwiązane z obecnym układem spróbują w przyszłości coś zmienić. Nawet lokalnie jest to możliwe. Przykładem może być nowo tworzony Ruch Narodowy, czy Nowa Prawica Janusza Korwin-Mikke.
Serdecznie dziękujemy wszystkim osobom zaangażowanym w zbieranie podpisów oraz tym, którzy poparli akcję składając swój podpis.
W imieniu grupy inicjatywnej
Adam Kępka

Komentarze

Napisz komentarz

• Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
• Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
• Za treść komentarza odpowiada jego autor.
• Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl

Imię:

Tytuł:

Komentarz: