• - Strona Główna

Dieta radnych wynosi obecnie miesięcznie 1 120 zł brutto, czyli 70 proc. minimalnego wynagrodzenia za pracę, które obecnie wynosi 1 600 zł. Wiceprzewodniczący rady dostają 1 600 zł (100 proc. minimalnego wynagrodzenia), przewodniczący – 1 920 zł (120 proc., do niedawna 160 proc.).
Do tej pory radny za każdą nieobecność na posiedzeniu Rady Miejskiej lub komisji tracił 20 proc diety. Burmistrz zaproponował, by taką konsekwencję znieść pod warunkiem, że radny usprawiedliwi się na piśmie.
- Rozumiem kwestię usprawiedliwiania nieobecności, jeśli chodzi o pobyt w szpitalu, chorobę, tudzież wezwanie do sądu – stwierdził Adam Szczerba. – Wydaje mi się, że zapis o możliwości usprawiedliwiania nieobecności bez definiowania rodzaju usprawiedliwienia spowoduje sytuację, jaką mamy w powiecie – radni byli nieobecni, natomiast wszystkie nieobecności były usprawiedliwione. Zastanawiam się, czy moja nieobecność, która była spowodowana wyjazdem z orkiestrą, w trakcie którego nota bene reprezentowałem miasto, powinna być usprawiedliwiona, czy nie – mówił.
Radny wnioskował o wprowadzenie definicji usprawiedliwienia lub o niegłosowanie nad zmianami i ponowne przedyskutowanie ich na posiedzeniu komisji.
Jan Abramczyk opowiedział się za wersją uchwały zaproponowaną przez burmistrza.
- Nie jesteśmy dziećmi, że będziemy chodzić na wagary, bo się nam tak chce, i nie będziemy przychodzić na sesję – stwierdził.
- Absolutnie nie twierdzę, że będziemy oszukiwać. Wydaje mi się natomiast, że bardzo dziwnym zbiegiem okoliczności było to, że wszystkie nieobecności radnych powiatowych były usprawiedliwione – odpowiedział Adam Szczerba.
Radny nie zyskał jednak poparcia.
- Uważam, że jeśli radnego nie będzie na posiedzeniu komisji lub Rady, to jej członkowie razem z przewodniczącym rozpatrzą sprawę – uznał Jan Dziubłowski.
- Kilka lat temu byłem radnym powiatowym, przewodniczącym komisji i ja nie usprawiedliwiałem każdej nieobecności. Jeśli radny tłumaczył mętnie bądź w ogóle nie tłumaczył, to nie był usprawiedliwiony – argumentował Sławomir Wróbel. – Też uważam, że jeśli coś będzie złożone na piśmie, dołączone do dokumentów, to nie może być „lipą”.
Zwolenniczką nowego rozwiązania okazała się też Lucyna Sosnowska.
- Pani sekretarz, mając na uwadze różne sytuacje losowe, przedstawiła sprawę burmistrzowi, pan burmistrz chce zrobić ukłon w naszą stronę, a my zamiast się cieszyć, wynajdujemy problemy – uznała.
- Frekwencja tej kadencji rady jest naprawdę bardzo wysoka, a jeśli kogoś nie ma, to wiemy, że z w powodów absolutnie od niego niezależnych – oświadczył burmistrz. – Obowiązek usprawiedliwienia na piśmie jest swego rodzaju kontrolą społeczną – to państwa oświadczenie de facto zostanie tutaj w Urzędzie, zawsze będzie można do niego sięgnąć i zapytać, dlaczego radnego nie było, czy był usprawiedliwiony i z jakiego powodu.
Jego zdaniem, rzeczywistość jest zbyt nieprzewidywalna, by spisywać katalog powodów, które będą mogły być usprawiedliwione.
- Jeśli zrobimy katalog i nie będzie on pełny, to czemu on ma służyć? – uznał Grzegorz Nowosielski. – Świadomi odpowiedzialności społecznych funkcji, które państwo pełnicie, nic się nie zmieni i nie będzie tak, że od następnej komisji czy sesji będziemy mieli absencję, bo będzie można to usprawiedliwić.
Wojciech Rojek na koniec dyskusji złożył wniosek o odrzucenie propozycji Adama Szczerby. Radni przy jednej osobie przeciw i jednej wstrzymującej się, przyjęli nowe regulacje.
J.P.

Komentarze

Napisz komentarz

• Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
• Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
• Za treść komentarza odpowiada jego autor.
• Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl

Imię:

Tytuł:

Komentarz: